162 To miała być zabawa
Podziękował(a): 1 raz
@Finarfin możemy wchodzić w faktycznie interesujące dyskusje na temat tego, w jaki sposób AI wpłynie na nasze życie. Ba! Pracuję w branży, w której już zakradło się do różnych jej aspektów i ciężko jest odmówić mu, że ma plusy i przyśpiesza niektóre procesy.
Natomiast posty to nie jest praca. Pisarstwo to hobby, do którego nikt cię nie zmusza, które uprawiasz ponieważ to kochasz. To umiejętność, którą szlifujesz z każdym rokiem grania i zerkając na swoje posty z przeszłości, łapiesz się za głowę jak brzydko pisałeś i jak ogromną drogę przeszedłeś. Wymawianie się tym, że "postępu się nie zatrzyma" w kontekście czegoś, co robimy w wolnym czasie i w 100% dobrowolnie, jest dla mnie, wybacz za słowo, idiotyczne.
Czy powiedziałbyś artyście, który szlifuje swoje umiejętności, że technologia nie zniknie więc powinien zacząć korzystać z midjourney? Pewnie, mógłby najpierw pogenerować refki - tak, jak gracze generują w chacie gpt pomysły albo proszą go o to, by je sprawdzał. Nie jest to moja bajka, ale nie uważam, by było to oszukiwanie, a korzystanie z narzędzia. Dyskusja dotyczy ludzi, którym chat gpt generuje całe posty i wrzucają je bezwstydnie na fora udając, że to ich własne.
Z całym szacunkiem, wolę za te 5 lat zostać z garstką 10 dinozaurów i pisać z prawdziwymi ludźmi niż czytać tę breję bez wartości, którą generuje chat. Naprawdę, autentycznie wolę kameralne, mniejsze forum niż takie, w którym połowa postaci to chat gpt piszący sam ze sobą.
Natomiast posty to nie jest praca. Pisarstwo to hobby, do którego nikt cię nie zmusza, które uprawiasz ponieważ to kochasz. To umiejętność, którą szlifujesz z każdym rokiem grania i zerkając na swoje posty z przeszłości, łapiesz się za głowę jak brzydko pisałeś i jak ogromną drogę przeszedłeś. Wymawianie się tym, że "postępu się nie zatrzyma" w kontekście czegoś, co robimy w wolnym czasie i w 100% dobrowolnie, jest dla mnie, wybacz za słowo, idiotyczne.
Czy powiedziałbyś artyście, który szlifuje swoje umiejętności, że technologia nie zniknie więc powinien zacząć korzystać z midjourney? Pewnie, mógłby najpierw pogenerować refki - tak, jak gracze generują w chacie gpt pomysły albo proszą go o to, by je sprawdzał. Nie jest to moja bajka, ale nie uważam, by było to oszukiwanie, a korzystanie z narzędzia. Dyskusja dotyczy ludzi, którym chat gpt generuje całe posty i wrzucają je bezwstydnie na fora udając, że to ich własne.
Z całym szacunkiem, wolę za te 5 lat zostać z garstką 10 dinozaurów i pisać z prawdziwymi ludźmi niż czytać tę breję bez wartości, którą generuje chat. Naprawdę, autentycznie wolę kameralne, mniejsze forum niż takie, w którym połowa postaci to chat gpt piszący sam ze sobą.
10
2


Moje RPGi
.
Pomógł(a) : 1 raz

Nawet w pisaniu jak w każdym hobby świat idzie do przodu, a odrzucanie technologii na zasadzie "bo to hobby i trzeba cierpieć, żeby się rozwijać" może prowadzić do sztucznego elitaryzmu, który bardziej dzieli, niż wspiera społeczność.Vazquez pisze: ↑17 lip 2025, 13:36@Finarfin możemy wchodzić w faktycznie interesujące dyskusje na temat tego, w jaki sposób AI wpłynie na nasze życie. Ba! Pracuję w branży, w której już zakradło się do różnych jej aspektów i ciężko jest odmówić mu, że ma plusy i przyśpiesza niektóre procesy.
Natomiast posty to nie jest praca. Pisarstwo to hobby, do którego nikt cię nie zmusza, które uprawiasz ponieważ to kochasz. To umiejętność, którą szlifujesz z każdym rokiem grania i zerkając na swoje posty z przeszłości, łapiesz się za głowę jak brzydko pisałeś i jak ogromną drogę przeszedłeś. Wymawianie się tym, że "postępu się nie zatrzyma" w kontekście czegoś, co robimy w wolnym czasie i w 100% dobrowolnie, jest dla mnie, wybacz za słowo, idiotyczne.
Czy powiedziałbyś artyście, który szlifuje swoje umiejętności, że technologia nie zniknie więc powinien zacząć korzystać z midjourney? Pewnie, mógłby najpierw pogenerować refki - tak, jak gracze generują w chacie gpt pomysły albo proszą go o to, by je sprawdzał. Nie jest to moja bajka, ale nie uważam, by było to oszukiwanie, a korzystanie z narzędzia. Dyskusja dotyczy ludzi, którym chat gpt generuje całe posty i wrzucają je bezwstydnie na fora udając, że to ich własne.
Z całym szacunkiem, wolę za te 5 lat zostać z garstką 10 dinozaurów i pisać z prawdziwymi ludźmi niż czytać tę breję bez wartości, którą generuje chat. Naprawdę, autentycznie wolę kameralne, mniejsze forum niż takie, w którym połowa postaci to chat gpt piszący sam ze sobą.
Można kochać pisanie, rozwijać swój styl i jednocześnie korzystać z narzędzi, które pomagają – pod warunkiem, że nie robi się tego bezmyślnie, tylko z intencją rozwoju. To trochę tak, jakby mieć pretensje do kogoś, że pisze na laptopie zamiast ręcznie w zeszycie, przecież też może to być pasja, tylko narzędzia są nowsze.
Dlaczego używamy Discorda, a nie wysyłamy zdjęć odręcznie zapisanych kartek? Przecież pióro też ma swoją duszę, swój unikalny styl! A jednak ograniczamy swój artyzm do jednej czcionki, prawda? :)
Przykład z mojego własnego hobby: Kiedyś, żeby robić dobre zdjęcia, trzeba było mieć drogi aparat, znać się na ciemni, kliszach, balansie bieli, przysłonie… Dziś wiele z tych rzeczy automatyzuje nam smartfon. Czy to oznacza, że zdjęcia robione dziś mają mniejszą wartość? Że osoba, która korzysta z ulepszeń AI w aparacie, nie jest prawdziwym pasjonatem fotografii?Wymawianie się tym, że "postępu się nie zatrzyma" w kontekście czegoś, co robimy w wolnym czasie i w 100% dobrowolnie, jest dla mnie, wybacz za słowo, idiotyczne.
Gdzie są ci wszyscy fotografowie z prochem i starymi aparatami? Czyżby ich hobby wyparła technologia? A może po prostu się dostosowali i dzięki nowym narzędziom stali się jeszcze lepsi w tym, co robili?
Postęp nie niszczy pasji. On ją transformuje...
Proszę bardzo - sfotografujcie mi kolibra starym aparatem. Tylko jedna prośba: nie przybijajcie go pinezkami do ściany, żeby się nie ruszał.
Teoretyzujemy, czy mamy realne przykłady? Jeśli tak, poproszę o linki bo patrząc na poziom dopasowywania tez pod własną narrację, zaczynam mieć wrażenie, że wchodzimy w niezłą fantastykę, której nigdzie nie potwierdzono.Naprawdę, autentycznie wolę kameralne, mniejsze forum niż takie, w którym połowa postaci to chat gpt piszący sam ze sobą.
Skoro to zjawisko jest tak powszechne, jak sugeruje większość osób tutaj, to nie będzie chyba problemem wskazać kilka bardziej znanych forów, gdzie takie rzeczy rzeczywiście mają miejsce prawda?

3
3


Człowiek musi wybierać i nie wolno mu się godzić na swój los.
O mnie
jestem mała
Pomógł(a) : 2 razy
Finarfin pisze: ↑wczoraj, 12:50Nawet w pisaniu jak w każdym hobby świat idzie do przodu, a odrzucanie technologii na zasadzie "bo to hobby i trzeba cierpieć, żeby się rozwijać" może prowadzić do sztucznego elitaryzmu, który bardziej dzieli, niż wspiera społeczność.
Można kochać pisanie, rozwijać swój styl i jednocześnie korzystać z narzędzi, które pomagają – pod warunkiem, że nie robi się tego bezmyślnie, tylko z intencją rozwoju. To trochę tak, jakby mieć pretensje do kogoś, że pisze na laptopie zamiast ręcznie w zeszycie, przecież też może to być pasja, tylko narzędzia są nowsze.
Nie zgodzę się. Żaden długopis czy klawiatura w laptopie nie napisze za Ciebie automatycznie ściany tekstu. Dopiero korzystając właśnie z takich dodatkowych "narzędzi" można coś takiego uzyskać, więc jest to wyłącznie nasza wola, żeby z tego korzystać. Co nie zmienia faktu, że według mnie korzystanie z AI do tworzenia postów czy kart postaci jest zwyczajnie oszustwem i nie powinno się zaliczać takich tworów do miana własnej twórczości. Jak ktoś chce tego używać, droga wolna, nikt nikogo przecież nie zmusi do zaprzestania, ale niech przy takich sztucznie wykreowanych rzeczach zaznacza, że to nie jest jego dzieło (albo, że jest przez tą sztuczną inteligencję wspomagane).
5
3


Moje RPGi
.
Pomógł(a) : 1 raz

Czy Word z autokorektą też jest oszustwem? A może słownik synonimów? Word z włączoną autokorektą, to już pewnie pół plagiat.She pisze: ↑wczoraj, 13:21Finarfin pisze: ↑wczoraj, 12:50Nawet w pisaniu jak w każdym hobby świat idzie do przodu, a odrzucanie technologii na zasadzie "bo to hobby i trzeba cierpieć, żeby się rozwijać" może prowadzić do sztucznego elitaryzmu, który bardziej dzieli, niż wspiera społeczność.
Można kochać pisanie, rozwijać swój styl i jednocześnie korzystać z narzędzi, które pomagają – pod warunkiem, że nie robi się tego bezmyślnie, tylko z intencją rozwoju. To trochę tak, jakby mieć pretensje do kogoś, że pisze na laptopie zamiast ręcznie w zeszycie, przecież też może to być pasja, tylko narzędzia są nowsze.
Nie zgodzę się. Żaden długopis czy klawiatura w laptopie nie napisze za Ciebie automatycznie ściany tekstu. Dopiero korzystając właśnie z takich dodatkowych "narzędzi" można coś takiego uzyskać, więc jest to wyłącznie nasza wola, żeby z tego korzystać. Co nie zmienia faktu, że według mnie korzystanie z AI do tworzenia postów czy kart postaci jest zwyczajnie oszustwem i nie powinno się zaliczać takich tworów do miana własnej twórczości. Jak ktoś chce tego używać, droga wolna, nikt nikogo przecież nie zmusi do zaprzestania, ale niech przy takich sztucznie wykreowanych rzeczach zaznacza, że to nie jest jego dzieło (albo, że jest przez tą sztuczną inteligencję wspomagane).

Autokorekta i słownik w Wordzie to zdrada języka, bo przecież jak ktoś robi błędy, powinien cierpieć za nie do końca życia, a nie poprawiać je jednym kliknięciem.
Fotografia to oszustwo, bo prawdziwy artysta powinien "uchwycić" moment własnoręcznie na płótnie. Po co aparat, skoro są farby i pędzle?
Kalkulator to zdrada matematyki, bo prawdziwy matematyk liczy w głowie lub na kartce. Tabele logarytmiczne też w sumie były oszustwem, co?

Kocham to podejście: "jeśli nie myślisz tak jak my, to jesteś oszustem". Piękny powrót do czasów, gdzie różne podejście było traktowane jak herezja. Potem się dziwicie i narzekacie, że coraz mniej graczy gra na roleplayach - jak widzą takie podejście.

Osobiście nie mogę się doczekać, aż będzie można tworzyć dobre głosy AI, tworzyć fajne obrazy / filmy czy nawet muzykę do konkretnych sytuacji.
Po co opisywać jak ptaszek ćwierka pięknie na drzewie na 5 stron A4, gdy można to urzeczywistnić?
5
3


Człowiek musi wybierać i nie wolno mu się godzić na swój los.
O mnie
jestem mała
Pomógł(a) : 2 razy
Wybacz, ale chyba nie do końca zrozumiałeś/aś, o czym my tutaj w ogóle piszemy i jaki problem staramy się nagłośnić. Nie chodzi o poprawianie błędów czy korzystanie ze słownika synonimów, a między innymi o generowanie treści, które się później wrzuca na forum, bez jakiegokolwiek oznaczenia, że zostało to stworzone przez sztuczną inteligencję – w całości lub w jakiejś części. Jest znaczna różnica między poproszeniem takiego chatu GPT o poprawienie błędów, a poproszeniem go o napisanie odpowiedzi do czyjegoś posta lub stworzenie karty postaci. No tak, wystarczy sobie potem trochę taki tekst pozmieniać i już wszystko jest cacy, prawda? Może to też kwestia presji czasu i terminów na utrzymanie koloru czy wizerunku, nie wiem – ale osobiście wolę poczekać na czyjąś odpowiedź nawet ten miesiąc czy dwa, niż otrzymać coś, co nie zostało stworzone przez autora. Wkładam serce w to, co piszę, poświęcam swój wolny czas, nikt mnie do tego nie zmusza. Z głupiego szacunku do drugiej osoby nie byłabym w stanie wrzucić czegoś, co nie zostało napisane przeze mnie. A jeżeli już się z takich rzeczy korzysta, niech się o tym informuje, tyle.
Jaki ma sens przebywanie na forach tekstowych, jeżeli się nie chce pisać?
Jaki ma sens przebywanie na forach tekstowych, jeżeli się nie chce pisać?
7
2


Moje RPGi
.
Pomógł(a) : 1 raz

Widzę tu głównie strach przed nowymi możliwościami i brak pomysłu na to, jak wykorzystać nowe narzędzie. To swego rodzaju bunt wobec nieznanego.She pisze: ↑wczoraj, 14:36Wybacz, ale chyba nie do końca zrozumiałeś/aś, o czym my tutaj w ogóle piszemy i jaki problem staramy się nagłośnić. Nie chodzi o poprawianie błędów czy korzystanie ze słownika synonimów, a między innymi o generowanie treści, które się później wrzuca na forum, bez jakiegokolwiek oznaczenia, że zostało to stworzone przez sztuczną inteligencję – w całości lub w jakiejś części. Jest znaczna różnica między poproszeniem takiego chatu GPT o poprawienie błędów, a poproszeniem go o napisanie odpowiedzi do czyjegoś posta lub stworzenie karty postaci. No tak, wystarczy sobie potem trochę taki tekst pozmieniać i już wszystko jest cacy, prawda? Może to też kwestia presji czasu i terminów na utrzymanie koloru czy wizerunku, nie wiem – ale osobiście wolę poczekać na czyjąś odpowiedź nawet ten miesiąc czy dwa, niż otrzymać coś, co nie zostało stworzone przez autora. Wkładam serce w to, co piszę, poświęcam swój wolny czas, nikt mnie do tego nie zmusza. Z głupiego szacunku do drugiej osoby nie byłabym w stanie wrzucić czegoś, co nie zostało napisane przeze mnie. A jeżeli już się z takich rzeczy korzysta, niech się o tym informuje, tyle.
Jaki ma sens przebywanie na forach tekstowych, jeżeli się nie chce pisać?
Do tej pory nie dostałem ani jednego przykładu z życia wziętego. Całe to straszenie wygląda jak opowieści o Babie Jadze - dużo emocji, zero konkretów. Jakieś linki?
Naprawdę co za różnica, kto co jak napisał?Powinno się to blokować, a jeżeli nie blokować, umieszczać w regulaminach podpunkt związany z korzystaniem z takich rzeczy – przede wszystkim żeby autor wyraźnie zaznaczał przy podobnych tekstach, że to nie jego dzieło.
Jeśli nie mamy ochoty z kimś grać, to nie gramy. A jeśli jakaś osoba, wykorzystała brata, siostrę, mamę, babcie do napisania postu / wsparcia się pomysłem, to też ma Was o tym informować? Dla mnie jaja jak berety. Polecam przeczytać definicję słowa "stygmatyzowanie".
Zaraz będzie trzeba wpisywać do swoich prac Cai Luna... bo on masowo wprowadził produkcję papieru.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Post wygenerowano z udziałem ChatGPT, wspierany przez wcześniejsze szkice w Wordzie. Za szybkość pisania odpowiada klawiatura Genesis, precyzję zawdzięczam myszce SteelSeries Rival 3, a wszystko powstało na monitorze Dell G27 z matrycą VA. Inspiracja przyszła przy kubku herbaty z cytryną, a wenę do tworzenia zapewniła playlistka lo-fi.
Szczególne podziękowania dla programistów, którzy stworzyli HTML, inżynierów odpowiedzialnych za Internet, oraz moich przodków, bez których nie byłoby mnie tu dziś. Na zakończenie recenzentką była moja luba, która wymownie kiwnęła głową, dając zielone światło, i dorzuciła swoją cegiełkę do powstania tego posta.
PS: Niestety, lista podziękowań będzie musiała się rozszerzać, by uwzględnić każdą osobę, która pośrednio przyczyniła się do powstania mojej pracy.
4
5


Człowiek musi wybierać i nie wolno mu się godzić na swój los.
O mnie
jestem mała
Pomógł(a) : 2 razy
"Całe to straszenie"? Gdzie tu straszenie? Wymieniamy się swoimi spostrzeżeniami na dany temat, a z tego co widzę jest wiele osób, które ten problem dostrzegają. Nie jest to więc też bunt ani "strach przed nowymi możliwościami i brak pomysłu na to, jak wykorzystać nowe narzędzie". Gdybym chciała grać z czatem, grałabym z czatem.
I dlaczego mielibyśmy podrzucać jakiekolwiek linki? Dlaczego mam celować w konkretne osoby w publicznym wątku bez ich wiedzy czy zgody? Gdybyśmy chcieli stygmatyzować konkretne osoby, na pewno takie przykłady by się pojawiły. I zgadzam się, że jeśli nie mamy ochoty z kimś grać, to nie gramy, ale tutaj chodzi ogólnie o zachowanie tego szacunku wobec siebie. Skoro korzystanie z AI jest "normalne", to dlaczego osoby korzystające z takich narzędzi nie zawsze chcą się do tego przyznać? Dodam raz jeszcze, że według mnie korzystanie z AI do tworzenia postów czy kart postaci jest zwyczajnie oszustwem i nie powinno się zaliczać takich tworów do miana własnej twórczości. To tak jakby ktoś wykreował artykuł przez AI, wrzucił go na stronę czy portal i podpisał swoim imieniem i nazwiskiem. Czym to się różni od bycia autorem postaci tworzonych na forach i pisania nimi postów? Mija się to wtedy trochę z kwestią bycia takim a u t o r e m. Autorem jest wtedy AI lub autor + AI. O wiele inaczej by się na to patrzyło, gdyby się wiedziało od razu, że zamierza się wejść w wątek z osobą, której teksty pomaga pisać sztuczna inteligencja – dla tych, którzy tego nie popierają. Bo skoro my mamy tolerować korzystanie z takich narzędzi, to dlaczego nie możemy oczekiwać szacunku wobec nas w postaci poinformowania chociażby, że się z tego korzysta? Myślę, że to oczywiste.
I dlaczego mielibyśmy podrzucać jakiekolwiek linki? Dlaczego mam celować w konkretne osoby w publicznym wątku bez ich wiedzy czy zgody? Gdybyśmy chcieli stygmatyzować konkretne osoby, na pewno takie przykłady by się pojawiły. I zgadzam się, że jeśli nie mamy ochoty z kimś grać, to nie gramy, ale tutaj chodzi ogólnie o zachowanie tego szacunku wobec siebie. Skoro korzystanie z AI jest "normalne", to dlaczego osoby korzystające z takich narzędzi nie zawsze chcą się do tego przyznać? Dodam raz jeszcze, że według mnie korzystanie z AI do tworzenia postów czy kart postaci jest zwyczajnie oszustwem i nie powinno się zaliczać takich tworów do miana własnej twórczości. To tak jakby ktoś wykreował artykuł przez AI, wrzucił go na stronę czy portal i podpisał swoim imieniem i nazwiskiem. Czym to się różni od bycia autorem postaci tworzonych na forach i pisania nimi postów? Mija się to wtedy trochę z kwestią bycia takim a u t o r e m. Autorem jest wtedy AI lub autor + AI. O wiele inaczej by się na to patrzyło, gdyby się wiedziało od razu, że zamierza się wejść w wątek z osobą, której teksty pomaga pisać sztuczna inteligencja – dla tych, którzy tego nie popierają. Bo skoro my mamy tolerować korzystanie z takich narzędzi, to dlaczego nie możemy oczekiwać szacunku wobec nas w postaci poinformowania chociażby, że się z tego korzysta? Myślę, że to oczywiste.
6
3


Moje RPGi
.
Pomógł(a) : 1 raz

Autorstwo to nie tylko fizyczne napisanie tekstu, ale też pomysł, wybór, interpretacja i nadzór nad procesem twórczym.
W pracy magisterskiej też często się korzysta z cudzych źródeł, pomocy promotora, a czasem nawet narzędzi do analizy danych czy korekty tekstu - ale to nadal TY jesteś autorem, bo to Twoja idea, wybór tematu, sposób interpretacji i cała odpowiedzialność za finalny efekt - i tu nikt nie ma problemów z autorstwem takie pracy.
Cóż, stygmatyzowanie to również narzucanie jedynej słusznej drogi twórczości.
W pracy magisterskiej też często się korzysta z cudzych źródeł, pomocy promotora, a czasem nawet narzędzi do analizy danych czy korekty tekstu - ale to nadal TY jesteś autorem, bo to Twoja idea, wybór tematu, sposób interpretacji i cała odpowiedzialność za finalny efekt - i tu nikt nie ma problemów z autorstwem takie pracy.
Cóż, stygmatyzowanie to również narzucanie jedynej słusznej drogi twórczości.
Cóż, to już musi Pani sobie podziękować.Skoro korzystanie z AI jest "normalne", to dlaczego osoby korzystające z takich narzędzi nie zawsze chcą się do tego przyznać?
5
3


Człowiek musi wybierać i nie wolno mu się godzić na swój los.
O mnie
jestem mała
Pomógł(a) : 2 razy
Owszem, korzysta się. I wtedy przy okazji zwykle zaznacza, z jakich pomocy czy źródeł przy pisaniu takiej pracy się korzysta.
W takim razie idąc tym tropem, każdy z nas tutaj w mniejszym bądź większym stopniu kogoś stygmatyzuje. Możemy się tak przerzucać opiniami do jutra, ale z mojej strony to już chyba tyle. To czym chciałam się podzielić, podzieliłam się. Czy ktoś to weźmie pod uwagę? Raczej nie. Każdy ma prawo pisać jak chce i z jaką pomocą chce. Fajnie by było jedynie zachować te granice wspólnego szacunku, bo tworzymy takie forumowe przestrzenie razem, nie w pojedynkę. Jednemu nie będzie pasowało to, drugiemu jeszcze coś innego. Tego nie przeskoczymy, bo ile opinii, tyle ludzi.
Peace out i miłego weekendu!
W takim razie idąc tym tropem, każdy z nas tutaj w mniejszym bądź większym stopniu kogoś stygmatyzuje. Możemy się tak przerzucać opiniami do jutra, ale z mojej strony to już chyba tyle. To czym chciałam się podzielić, podzieliłam się. Czy ktoś to weźmie pod uwagę? Raczej nie. Każdy ma prawo pisać jak chce i z jaką pomocą chce. Fajnie by było jedynie zachować te granice wspólnego szacunku, bo tworzymy takie forumowe przestrzenie razem, nie w pojedynkę. Jednemu nie będzie pasowało to, drugiemu jeszcze coś innego. Tego nie przeskoczymy, bo ile opinii, tyle ludzi.
Peace out i miłego weekendu!

6
2


Podziękował(a): 1 raz
Jest różnica między korzystaniem z pomocy nowego narzędzia (tablet graficzny, nowy aparat jak sam wspomniałeś, discord zamiast listów) w autorskim tworzeniu jakiegoś dzieła, a proszeniem ów narzędzia by wykonało to dzieło za nas.
Nikt, ponownie, nie rozwodzi się tutaj nad ludźmi, którzy korzystają z chata by podpytać go o pomysł, czy sprawdzić w nim literówki. Dyskusja dotyczy tych, którzy generują za jego pomocą posty od początku do końca, wcześniej wklejając post osoby, której odpowiadają (a więc nawet nie pisząc rozległych promptów odnośnie tego co ma się w tym poście wydarzyć, chat gpt zarówno wymyśla jak i tworzy).
Zostawmy już dyskusję odnośnie tego co jest sztuką, a co nią nie jest i gdzie leży granica. Skoro nie widzisz problemu w tego typu korzystaniu z AI, bardzo bym chciała, byś grając na forach zaznaczył, że z tego narzędzia korzystasz. Bo widzisz, gdy ja poświęcam swój czas, energię i kreatywne źródełko by stworzyć ci posta, a w zamian ty wrzucasz mój twór w chat gpt i prosisz go o wygenerowanie odpowiedzi (co zajmuje ci minutę), chciałabym mieć tego świadomość a nie wszyscy ludzie to widzą.
Myślę, że tu leży sedno tej dyskusji. Jeśli nie widzicie problemów w graniu w ten sposób - tak długo, jak waszemu współgraczowi również to nie przeszkadza to myślę, że zostaje nam tylko dywagowanie nad tym, gdzie leży granica autorskiej twórczości. Ale granie z ludźmi, którzy mogą sobie tego nie życzyć przy zatajaniu, bądź wręcz fałszowaniu prawdy jest objawem skrajnego braku szacunku wobec drugiego gracza i zwykłym chamstwem.
Nikt, ponownie, nie rozwodzi się tutaj nad ludźmi, którzy korzystają z chata by podpytać go o pomysł, czy sprawdzić w nim literówki. Dyskusja dotyczy tych, którzy generują za jego pomocą posty od początku do końca, wcześniej wklejając post osoby, której odpowiadają (a więc nawet nie pisząc rozległych promptów odnośnie tego co ma się w tym poście wydarzyć, chat gpt zarówno wymyśla jak i tworzy).
Zostawmy już dyskusję odnośnie tego co jest sztuką, a co nią nie jest i gdzie leży granica. Skoro nie widzisz problemu w tego typu korzystaniu z AI, bardzo bym chciała, byś grając na forach zaznaczył, że z tego narzędzia korzystasz. Bo widzisz, gdy ja poświęcam swój czas, energię i kreatywne źródełko by stworzyć ci posta, a w zamian ty wrzucasz mój twór w chat gpt i prosisz go o wygenerowanie odpowiedzi (co zajmuje ci minutę), chciałabym mieć tego świadomość a nie wszyscy ludzie to widzą.
Myślę, że tu leży sedno tej dyskusji. Jeśli nie widzicie problemów w graniu w ten sposób - tak długo, jak waszemu współgraczowi również to nie przeszkadza to myślę, że zostaje nam tylko dywagowanie nad tym, gdzie leży granica autorskiej twórczości. Ale granie z ludźmi, którzy mogą sobie tego nie życzyć przy zatajaniu, bądź wręcz fałszowaniu prawdy jest objawem skrajnego braku szacunku wobec drugiego gracza i zwykłym chamstwem.
5
3


Moje RPGi
.
Pomógł(a) : 1 raz

Kiedyś by zrobić zdjęcie trzeba było mieć wiedzę, umiejętności oraz pomysł jak wykonać dobre zdjęcie...
Dziś już telefon robi to za nas. Ów narzędzie wykonuje za nas 99,9% pracy, gdy my klikamy tylko guzik zrobienia fotki, ba - we flagowych modelach AI potrafi nawet pokazać jak zrobić dobre zdjęcie.
Pani sprzed 3 dni...Szczerze mówiąc, dla mnie nawet wklejanie własnego posta do chata gpt by go sprawdził jest abstrakcją.
Pani sprzed godzinki...Nikt, ponownie, nie rozwodzi się tutaj nad ludźmi, którzy korzystają z chata by podpytać go o pomysł, czy sprawdzić w nim literówki.
W pierwszym cytacie Pani pisze, że nawet sprawdzanie własnego posta w GPT to dla niej abstrakcja - czyli coś dziwnego, nieakceptowalnego, wręcz niezrozumiałego.
W drugim cytacie bagatelizuje dokładnie ten sam przypadek - mówiąc, że nikt nie mówi tu o takich ludziach, jakby to było coś zupełnie normalnego i niebudzącego kontrowersji.
Ja to nie wiem... używa Pani chataGPT bez włączonej pamięci semantycznej? Jeśli tak, proszę mnie o tym poinformować, bo nie wiem z którą Panią dziś rozmawiam.
Miłego weekendu!

-----------------------------------------------------------------------------------------
Odpowiedź wygenerowano za pomocą ludzkich paluszków.
PS: Ciekawostka ... jedna osoba pisząca w tym wątku o kradzieży używa avatara który objęty jest prawami autorskimi i zdecydowanie do tej osoby nie należy.
2
3


Człowiek musi wybierać i nie wolno mu się godzić na swój los.
Podziękował(a): 1 raz
Ale co ma wspólnego to, w jaki sposób ja korzystam z chata gpt? Dla mnie sprawdzanie rzeczy samemu to przyjemność. Owszem, nowa technologia może mi to ułatwić na wiele sposobów, ale w pisaniu nie chodzi mi o optymalizację procesu. Optymalizuję swoją pracę, nie potrzebuję robić tego w hobby. "Staroświeckie" podejście dla mnie to część funu.
Jednocześnie nie oceniam ludzi, którzy w taki sposób korzystają z chata gpt, negatywnie. Chyba, że według ciebie nazwanie tego przeze mnie abstrakcją (gdyż odbiega to od mojej metody postępowania i myślenia) jest wyrażeniem negatywnej oceny o takim procederze. W takim wypadku proponuję, byś zapytał chat gpt o znaczenie tego słowa. Słowniki są staroświeckie.
Oceniam za to negatywnie ludzi, którzy za jego pomocą generują posty przy 0 własnego wkładu. Bo widzisz, telefon wciąż musisz podnieść, ustawić i zrobić nim zdjęcie rzeczy, którą uważasz za ładną. Nie wpisujesz w niego "zrób mi ładne zdjęcie wieży Eiffla bo właśnie pod nią stoję" i generuje ci ten obrazek. Uprościł się proces, ale wciąż jesteś zaangażowany. Abstrahując oczywiście od tego, że żeby ładne zdjęcie zrobić telefonem to również trzeba się postarać. Wystarczy spojrzeć po wallu na facebooku co wrzucają niektórzy ludzie. c:
Wydaje mi się, że niezbyt posiadasz argumenty na obronę swojego stanowiska względem generowania postów od zera, więc łapiesz się za słówka z braku innych opcji. Dobrze wiedzieć, że choć PBFy wymierają i stajemy się tym "zamkniętym środowiskiem dinozaurów", jałowe dyskusje o niczym z trollami pozostały w modzie.
Również życzę miłego weekendu!
Jednocześnie nie oceniam ludzi, którzy w taki sposób korzystają z chata gpt, negatywnie. Chyba, że według ciebie nazwanie tego przeze mnie abstrakcją (gdyż odbiega to od mojej metody postępowania i myślenia) jest wyrażeniem negatywnej oceny o takim procederze. W takim wypadku proponuję, byś zapytał chat gpt o znaczenie tego słowa. Słowniki są staroświeckie.
Oceniam za to negatywnie ludzi, którzy za jego pomocą generują posty przy 0 własnego wkładu. Bo widzisz, telefon wciąż musisz podnieść, ustawić i zrobić nim zdjęcie rzeczy, którą uważasz za ładną. Nie wpisujesz w niego "zrób mi ładne zdjęcie wieży Eiffla bo właśnie pod nią stoję" i generuje ci ten obrazek. Uprościł się proces, ale wciąż jesteś zaangażowany. Abstrahując oczywiście od tego, że żeby ładne zdjęcie zrobić telefonem to również trzeba się postarać. Wystarczy spojrzeć po wallu na facebooku co wrzucają niektórzy ludzie. c:
Wydaje mi się, że niezbyt posiadasz argumenty na obronę swojego stanowiska względem generowania postów od zera, więc łapiesz się za słówka z braku innych opcji. Dobrze wiedzieć, że choć PBFy wymierają i stajemy się tym "zamkniętym środowiskiem dinozaurów", jałowe dyskusje o niczym z trollami pozostały w modzie.
Również życzę miłego weekendu!
5
3


Moje RPGi
.
Pomógł(a) : 1 raz

To jak w końcu – nie oceniasz, czy pogardzasz? Bo z tonu Twoich postów wynika coś zupełnie innego niż z deklaracji. Piszesz o "idiotyzmach", "brei", "trollach", "chamstwie" i "zwykłym lenistwie", ale potem próbujesz to przykryć płaszczykiem neutralności i słowem "abstrakcja", jakby to był jakiś obiektywny, chłodny opis z encyklopedii.
Do tego chwalisz się "staroświeckim podejściem" i wyszukiwaniem informacji w internecie "bo to inspiruje" a potem robisz sobie mentalny facepalm na ludzi, którzy zrobili to samo tylko przez inne narzędzie. Czym się różni Twoje czytanie artykułów i składanie z nich wiedzy od wygenerowania odpowiedzi przez AI, która uczyła się dokładnie na tych samych źródłach?
I wreszcie - gdy argumenty się kończą, pojawia się klasyk: "trolle", "jałowe dyskusje", "nie masz argumentów". Tyle że te argumenty zostały podane, tylko ich nie przyjęłaś, bo kolidują z Twoim komfortem narracyjnym.
Tworzysz wizję jakiegoś "prawdziwego pisarza forumowego" - niemal elitarnego rzemieślnika... ducha Tolkiena... który własnym piórem spędza noce nad papirusem. Brzmi dumnie, ale może warto czasem zejść z tronu wykonanego z różowych poduszek i uznać, że ktoś inny też ma prawo tworzyć, tylko w inny sposób – bez od razu przypinania mu łatki oszusta, chama, trolla i twórcy "brei".
Bo jak na kogoś, kto deklaruje tolerancję wobec innych form korzystania z narzędzi, bardzo łatwo wrzucasz ludzi do worka z etykietką "zero wkładu" – tylko dlatego, że nie piszą dokładnie tak, jak Ty byś to zrobiła.
Z mojej strony to koniec dyskusji. Nie mam czasu ani ochoty dalej się w to bawić. Każdy niech pisze, jak chce - ja wybieram swój sposób i nie muszę się z niego tłumaczyć. Mam tylko nadzieję, że inni też nie będą musieli kłaniać się przed samozwańczymi wojownikami, którzy ruszyli na świętą krucjatę przeciwko AI.
---------------------------------------------------------------------------
Post został wygenerowany za pomocą ludzkich paluszków.
Do tego chwalisz się "staroświeckim podejściem" i wyszukiwaniem informacji w internecie "bo to inspiruje" a potem robisz sobie mentalny facepalm na ludzi, którzy zrobili to samo tylko przez inne narzędzie. Czym się różni Twoje czytanie artykułów i składanie z nich wiedzy od wygenerowania odpowiedzi przez AI, która uczyła się dokładnie na tych samych źródłach?
I wreszcie - gdy argumenty się kończą, pojawia się klasyk: "trolle", "jałowe dyskusje", "nie masz argumentów". Tyle że te argumenty zostały podane, tylko ich nie przyjęłaś, bo kolidują z Twoim komfortem narracyjnym.
Tworzysz wizję jakiegoś "prawdziwego pisarza forumowego" - niemal elitarnego rzemieślnika... ducha Tolkiena... który własnym piórem spędza noce nad papirusem. Brzmi dumnie, ale może warto czasem zejść z tronu wykonanego z różowych poduszek i uznać, że ktoś inny też ma prawo tworzyć, tylko w inny sposób – bez od razu przypinania mu łatki oszusta, chama, trolla i twórcy "brei".
Bo jak na kogoś, kto deklaruje tolerancję wobec innych form korzystania z narzędzi, bardzo łatwo wrzucasz ludzi do worka z etykietką "zero wkładu" – tylko dlatego, że nie piszą dokładnie tak, jak Ty byś to zrobiła.
Z mojej strony to koniec dyskusji. Nie mam czasu ani ochoty dalej się w to bawić. Każdy niech pisze, jak chce - ja wybieram swój sposób i nie muszę się z niego tłumaczyć. Mam tylko nadzieję, że inni też nie będą musieli kłaniać się przed samozwańczymi wojownikami, którzy ruszyli na świętą krucjatę przeciwko AI.
---------------------------------------------------------------------------
Post został wygenerowany za pomocą ludzkich paluszków.
3
2


Człowiek musi wybierać i nie wolno mu się godzić na swój los.
To ja powiem w sumie wprost – tak oceniam i tak, pogardzam. Tak, uważam, że jestem lepszym twórcą od osób generujących “swoją” twórczość przez AI – nawet biorąc pod uwagę, że nie napisałam nic od dawna, ale mielę w głowie inspiracje, pomysły i luźne zdania, których nie spisałam, ale które są moje, włącznie z błędami, które mogłabym w nich popełnić przez czynnik tzw. ludzki. Tak, uważam, że ma to większą wartość niż zdania w 100% wygenerowane przez sztuczną maszynkę, która mieli cudzą własność intelektualną, żeby prompterzy mogli udawać osoby zdolniejsze niż w rzeczywistości. Tak, uważam, że krótkie i zawierające błędy teksty uczącego się twórcy (którym jest każdy twórca na każdym etapie swojej twórczości imo) mają większą wartość niż najbardziej dopieszczona promptem twórczość AI feat. osoba wpisująca prompty i feat. setki, tysiące czy miliony oryginalnych autorów, których twórczość została wykorzystana jako pożywka. Uczących się twórców szanuję, bo wkładają w swoją twórczość pracę i życzę im satysfakcjonującego rozwoju. Twórców wykorzystujących AI do pisania swoich tekstów nie.
Przytaczane przez ciebie argumenty są pociągane do ekstremów, których nie da się traktować w dyskusji poważnie, więc też dziwi mnie, że drugiej stronie zarzucasz tak chętnie fantazję. W każdym razie ja nie mogę brać ich na poważnie. Bo kartka i długopis wkłada taką samą pracę intelektualną w pisanie tekstów jak klawiatura i, moim zdaniem, zbliżoną do pracy intelektualnej promptera – to znaczy żadną. Tusz zmieniasz na czcionkę w wordzie – więc zmieniasz formę, ale nie treść i nie jej źródło, którym jest, po prostu, człowiek – autor. Osoba wpisująca polecenie do czata nie jest dla mnie autorem w tym samym rozumieniu: jest co najwyżej autorem pomysłu na to, jak wykorzystać – ukraść – pracę innych ludzi i zawiesić sobie na niej plakietkę ze swoim imieniem.
I tak, uważam, że osoby, które korzystają z AI w takich celach, mają do tego pełne prawo, ale zgadzam się, że powinny się do tego przyznawać z szacunku do innych graczy. Powiesz, że takie osoby ostracyzuję – no, personalnie ich nie trawię i nie szanuję ich pracy (w moim odczuciu) pracą nieskalanej, ja też mam do tego prawo. W końcu tak to w życiu jest, że nie każdego się w życiu lubi i nie z każdym się zgodzi. Niektórzy będą mną gardzić, bo jestem staroświeckim dinozaurem, czy to znaczy, że mam teraz czuć się ostracyzowana? W momencie kiedy mówisz, że jestem osobą zacofaną i bojącą się postępu, buntującą się wobec nieznanego, to nie jest jakaś oceniająca krytyka w podobny sposób? Wyrażasz swoją opinię o osobach z podobnymi mi poglądami i ja wyrażam swoją o osobach z poglądami podobnymi twoim. Tylko że ja nie mam problemu się podpisać pod swoim tekstem, że napisałam go w 100% przestarzałą, staroświecką metodą z czasów Jezusa i jeszcze dalej wstecz, tj. własną pracą (mogę się wstydzić kiepskiej treści, bo tak bywa, ale nie tego, że ją napisałam samodzielnie). Skoro osoba tworząca z użyciem AI (nie z pomocą) wstydzi się przyznać do swojej progresywnej metody, to mogę jej polecić, żeby znalazł sobie ludzi i środowisko, które będzie z nią w tym zgodne i problem rozwiązany, ze mną – czy innym dinozaurem – nie musi wchodzić w interakcje. (z forów nie ma potrzeby się przez to ewakuować, gdyby ktoś chciał tej rady posłuchać, na żadnym nie bywam aktualnie, nie mam możliwości ostracyzować, za innych się nie wypowiadam)
Ludzie, którzy używają autokrekty albo aplikacji do sprawdzania przecinków też się raczej nie obawiają do tego przyznać, a przecież też korzystają po prostu z narzędzia. Ja korzystam z autokorekty czasem, jak mi coś podświetli na czerwono i nie chce mi się poprawiać literka po literce. I czasem sprawdzam w internecie po raz 362, czy przecinek stawia się pomiędzy "tak jakby", czy się nie stawia.
Tak jak poprzednia osoba napisała – tak, aparaty obecnie wiele rzeczy za nas robią. Tylko trzeba je zanieść w to ładne miejsce, trzeba mieć oko do ładnych kadrów, trzeba być w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, poczuć coś wobec danego widoku, co zainspiruje człowieka do podniesienia tego aparatu, a więc być zmotywowanym jakąś emocją czy innym bodźcem. Albo mogę wpisać w AI bez ruszania się sprzed monitora, żeby zrobił mi zdjęcie Taj Mahal, trochę z ukosa, z ładną pogodą w tle i latającą świnią między chmurami. I ta świnia byłaby największym, wciąż znikomym, przejawem kreatywności w tym obrazku, moim zdaniem.
Zabrakło mi, naprawdę, jedynie cytatu z “Ody do młodości” Mickiewicza. Ironicznie uważam, że lepiej stanęłabym w obronie tej progresywności, którą reprezentujesz, bo o tym pomyślałam, tak jakoś własną myślą, zasobem własnego intelektu, faktem, że ten wiersz zapamiętałam, bo coś mi się w nim spodobało, jakąś emocję we mnie kiedyś wzbudził i nadal jest we mnie wspomnieniem żywym. I mógłbyś mi za pomocą chata GPT wypluć tutaj listę wierszy chwalących postęp, a krytykujących zastój, a nadal byłby dla mnie wartościowszy ten jeden, który sama osobiście poznałam, osobiście czytałam, o którym osobiście słuchałam, kiedy kochana pani polonistka pomagała mi zrozumieć jego treść i który – ja, mocą własnej myśli i palców, klawiatury czy tuszu na kartce – przywołałam.
Ja też deklaruję tolerancję wobec innych form korzystania z pomocy przy tworzeniu. Klawiatura, autokorekta, słowniki synonimów i ortograficzne to są narzędzia wspomagające, jak wymieniałeś. AI też może być, owszem, wspomagające (czy się z takim wspomaganiem zgadzam, to już osobna sprawa, skoro mówimy o generowaniu pełnych treści). Albo może być sposobem na to, by z twórczości wykluczyć pracę własną i zoptymalizować proces do maksimum osobistej bezmyślności, moim niezgeneralizowanym na całą społeczność PBF zdaniem.
Nie, nie chciałabym z taką osobą niczego współtworzyć – i nie chciałabym być okłamywana, że ktoś tworzy samodzielnie, kiedy według mojego rozumienia tak nie jest.
I ten rozwój czego dotyczy w przypadku osób, które generują sobie cały tekst posta? Precyzyjności promptów? Talentu do tego, żeby umieć czasem powiedzieć czatowi, żeby napisał coś bardziej w stylu Dostojewskiego, a czasem bardziej Steinbecka?
Zaznaczam – cały mój post pisany jest w kontekście tekstów stworzonych przez AI, skorygowanych trochę czy nie. Nie jakichś tam promptów typu daj mi pomysł na rozwój danej sytuacji, a ja sobie jakoś to opiszę. Dopóki treść jest rzeczywiście autora – moja wyrażona tutaj opinia go nie obejmuje.
A ponieważ mam silne wrażenie, że tracę swój czas, odpowiadając w istocie trollowi, ale mając nadzieję, że ma to jakąś wartość dla śledzących wątek, to też mój ostatni post.
TL;DR wrzućcie w chata, żeby streścił
Przytaczane przez ciebie argumenty są pociągane do ekstremów, których nie da się traktować w dyskusji poważnie, więc też dziwi mnie, że drugiej stronie zarzucasz tak chętnie fantazję. W każdym razie ja nie mogę brać ich na poważnie. Bo kartka i długopis wkłada taką samą pracę intelektualną w pisanie tekstów jak klawiatura i, moim zdaniem, zbliżoną do pracy intelektualnej promptera – to znaczy żadną. Tusz zmieniasz na czcionkę w wordzie – więc zmieniasz formę, ale nie treść i nie jej źródło, którym jest, po prostu, człowiek – autor. Osoba wpisująca polecenie do czata nie jest dla mnie autorem w tym samym rozumieniu: jest co najwyżej autorem pomysłu na to, jak wykorzystać – ukraść – pracę innych ludzi i zawiesić sobie na niej plakietkę ze swoim imieniem.
I tak, uważam, że osoby, które korzystają z AI w takich celach, mają do tego pełne prawo, ale zgadzam się, że powinny się do tego przyznawać z szacunku do innych graczy. Powiesz, że takie osoby ostracyzuję – no, personalnie ich nie trawię i nie szanuję ich pracy (w moim odczuciu) pracą nieskalanej, ja też mam do tego prawo. W końcu tak to w życiu jest, że nie każdego się w życiu lubi i nie z każdym się zgodzi. Niektórzy będą mną gardzić, bo jestem staroświeckim dinozaurem, czy to znaczy, że mam teraz czuć się ostracyzowana? W momencie kiedy mówisz, że jestem osobą zacofaną i bojącą się postępu, buntującą się wobec nieznanego, to nie jest jakaś oceniająca krytyka w podobny sposób? Wyrażasz swoją opinię o osobach z podobnymi mi poglądami i ja wyrażam swoją o osobach z poglądami podobnymi twoim. Tylko że ja nie mam problemu się podpisać pod swoim tekstem, że napisałam go w 100% przestarzałą, staroświecką metodą z czasów Jezusa i jeszcze dalej wstecz, tj. własną pracą (mogę się wstydzić kiepskiej treści, bo tak bywa, ale nie tego, że ją napisałam samodzielnie). Skoro osoba tworząca z użyciem AI (nie z pomocą) wstydzi się przyznać do swojej progresywnej metody, to mogę jej polecić, żeby znalazł sobie ludzi i środowisko, które będzie z nią w tym zgodne i problem rozwiązany, ze mną – czy innym dinozaurem – nie musi wchodzić w interakcje. (z forów nie ma potrzeby się przez to ewakuować, gdyby ktoś chciał tej rady posłuchać, na żadnym nie bywam aktualnie, nie mam możliwości ostracyzować, za innych się nie wypowiadam)
Ludzie, którzy używają autokrekty albo aplikacji do sprawdzania przecinków też się raczej nie obawiają do tego przyznać, a przecież też korzystają po prostu z narzędzia. Ja korzystam z autokorekty czasem, jak mi coś podświetli na czerwono i nie chce mi się poprawiać literka po literce. I czasem sprawdzam w internecie po raz 362, czy przecinek stawia się pomiędzy "tak jakby", czy się nie stawia.
Tak jak poprzednia osoba napisała – tak, aparaty obecnie wiele rzeczy za nas robią. Tylko trzeba je zanieść w to ładne miejsce, trzeba mieć oko do ładnych kadrów, trzeba być w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, poczuć coś wobec danego widoku, co zainspiruje człowieka do podniesienia tego aparatu, a więc być zmotywowanym jakąś emocją czy innym bodźcem. Albo mogę wpisać w AI bez ruszania się sprzed monitora, żeby zrobił mi zdjęcie Taj Mahal, trochę z ukosa, z ładną pogodą w tle i latającą świnią między chmurami. I ta świnia byłaby największym, wciąż znikomym, przejawem kreatywności w tym obrazku, moim zdaniem.
Zabrakło mi, naprawdę, jedynie cytatu z “Ody do młodości” Mickiewicza. Ironicznie uważam, że lepiej stanęłabym w obronie tej progresywności, którą reprezentujesz, bo o tym pomyślałam, tak jakoś własną myślą, zasobem własnego intelektu, faktem, że ten wiersz zapamiętałam, bo coś mi się w nim spodobało, jakąś emocję we mnie kiedyś wzbudził i nadal jest we mnie wspomnieniem żywym. I mógłbyś mi za pomocą chata GPT wypluć tutaj listę wierszy chwalących postęp, a krytykujących zastój, a nadal byłby dla mnie wartościowszy ten jeden, który sama osobiście poznałam, osobiście czytałam, o którym osobiście słuchałam, kiedy kochana pani polonistka pomagała mi zrozumieć jego treść i który – ja, mocą własnej myśli i palców, klawiatury czy tuszu na kartce – przywołałam.
Ja też deklaruję tolerancję wobec innych form korzystania z pomocy przy tworzeniu. Klawiatura, autokorekta, słowniki synonimów i ortograficzne to są narzędzia wspomagające, jak wymieniałeś. AI też może być, owszem, wspomagające (czy się z takim wspomaganiem zgadzam, to już osobna sprawa, skoro mówimy o generowaniu pełnych treści). Albo może być sposobem na to, by z twórczości wykluczyć pracę własną i zoptymalizować proces do maksimum osobistej bezmyślności, moim niezgeneralizowanym na całą społeczność PBF zdaniem.
Nie, nie chciałabym z taką osobą niczego współtworzyć – i nie chciałabym być okłamywana, że ktoś tworzy samodzielnie, kiedy według mojego rozumienia tak nie jest.
Finarfin pisze: Można kochać pisanie, rozwijać swój styl i jednocześnie korzystać z narzędzi, które pomagają – pod warunkiem, że nie robi się tego bezmyślnie, tylko z intencją rozwoju.
I ten rozwój czego dotyczy w przypadku osób, które generują sobie cały tekst posta? Precyzyjności promptów? Talentu do tego, żeby umieć czasem powiedzieć czatowi, żeby napisał coś bardziej w stylu Dostojewskiego, a czasem bardziej Steinbecka?
Wydaje mi się, że ludzie po prostu mówią o tym, że spędzają czasem godziny, pisząc sobie posta, bo tak lubią i że to ma dla nich wartość, a ty sobie ich słowa koloryzujesz, żeby sztucznie nadać impetu swojej opozycji. Mam takie dziwne flashbacki do tego posta przypadkowo wrzuconego przez polską polityczkę, w którym zapomniała usunąć prompty dane botowi – coś tam było o tym, żeby się skupił na kłamstwie i manipulacji, przejaskrawił trochę w dopuszczalnym stopniu. Czy tron z różowych poduszek to twoje niefortunnie sztywne porównanie, czy takie sztywne z innych powodów? Pozwolę sobie poddać nieufności dopisek pod twoim postem (chyba że to wybieg strategiczny, ctrl+c i ctrl+v też się klika paluszkiem). Domagasz się zdecydowanych odpowiedzi, to zdecydowanie odpowiem, że ja osobiście z tego wysokiego konia (tak się po angielsku mówi, z głowy to też wzięłam, to niefortunnie sztywne porównanie) nie zsiądę, bo żadne kwieciste porównanie nie zrównoważy dla mnie tego, że zostało wygenerowane na podstawie treści skradzionych prawdziwym autorom ani nie zbilansuje pracy, motywacji i czasu ludzi, którzy tej samej długości tekst tworzą samodzielnie.Finarfin pisze:Tworzysz wizję jakiegoś "prawdziwego pisarza forumowego" - niemal elitarnego rzemieślnika... ducha Tolkiena... który własnym piórem spędza noce nad papirusem. Brzmi dumnie, ale może warto czasem zejść z tronu wykonanego z różowych poduszek i uznać, że ktoś inny też ma prawo tworzyć, tylko w inny sposób – bez od razu przypinania mu łatki oszusta, chama, trolla i twórcy "brei".
Zaznaczam – cały mój post pisany jest w kontekście tekstów stworzonych przez AI, skorygowanych trochę czy nie. Nie jakichś tam promptów typu daj mi pomysł na rozwój danej sytuacji, a ja sobie jakoś to opiszę. Dopóki treść jest rzeczywiście autora – moja wyrażona tutaj opinia go nie obejmuje.
A ponieważ mam silne wrażenie, że tracę swój czas, odpowiadając w istocie trollowi, ale mając nadzieję, że ma to jakąś wartość dla śledzących wątek, to też mój ostatni post.
TL;DR wrzućcie w chata, żeby streścił
3
6


Moje RPGi
.
Pomógł(a) : 1 raz


Dziękuje za ostatnie zdanie - od niego zacząłem i nie czytałem więcej. Zgodnie z Pani radą.
Proszę odpowiedź:
ChatGPT powiedział:
Ton tego posta jest:
pobłażliwie protekcjonalny z domieszką pasywnej agresji.
Autorka prezentuje się jako osoba „ponad dyskusją”, która nie zamierza więcej rozmawiać, ale jeszcze musi „ostatni raz” wbić szpilkę. Używa lekceważącego języka i próbuje zdeprecjonować rozmówce.
W warstwie powierzchownej ton jest zrównoważony i rzeczowy, ale między wierszami czuć irytację i chęć domknięcia tematu z poczuciem wyższości.
Ocena końcowa:
To manifest ideologiczny ubrany w formę odpowiedzi w dyskusji, bardziej skierowany do widowni niż do rozmówcy. Styl jest ekspresyjny, lecz miejscami nieprzyjazny i wykluczający, co czyni post silnie antagonizującym. Dla odbiorców neutralnych może to być męczące lub odstraszające. Dla zwolenników poglądu – satysfakcjonujące. Dla oponentów – agresywne i zamykające drogę do dialogu.
----------------------------------------------------------------------
Post zatwierdzony przez ludzkie paluszki.
2
3


Człowiek musi wybierać i nie wolno mu się godzić na swój los.