#35 mamy kryzys?
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata
Czy to pauza, czy coś większego? Pytam rzecz jasna o rynek pbf, który od jakiegoś czasu przeżywa zastój. Odnoszę wrażenie, że więcej forów upada niż powstaje. Dodatkowo rzadko pojawiające się zapowiedzi są traktowane z rezerwą, pojawia się w nich mało postów tzn. odzewu, a w końcu i admini przyszli przez to przestają zaglądać do zapowiedzi i projekt umiera nim jeszcze powstał.
Oczywiście, trzeba brać pod uwagę, że wielu z nas ma teraz na sobie niezły nawał obowiązków, który więcej czasu odbiera niż daje, to też zrozumiałe jest to, że nikt forów nie będzie stawiał, "bo tak trzeba". Ale o czym może to świadczyć? O tym, że wystarcza nam to co oferuje obecny rynek, wypaliliśmy się? Czy "skończyli się" nam już ludzie, którzy chcieli coś zrobić? A może po prostu należy wrócić do innego tematu w Okiem Edenu, a mianowicie tego dotyczącego starzenia się społeczeństwa pbf? Któż to wie.
Chciałam Was po prostu zapytać jak się do tego odnosicie i co na ten temat sądzicie.
Zresztą i po samym Edenie widać swoistą stagnację. Bierzmy pod uwagę, że Eden tworzymy my - gracze pbf. Jeśli nie gramy, to forum się kurzy, bo służy do reklamy, pomysłów, dzielenia się pomysłami. Jeśli jest zastój, to tego tu nie będzie. Czy ten kryzys to tylko faza przejściowa?
Osobiście mam nadzieję, że tak!
Oczywiście, trzeba brać pod uwagę, że wielu z nas ma teraz na sobie niezły nawał obowiązków, który więcej czasu odbiera niż daje, to też zrozumiałe jest to, że nikt forów nie będzie stawiał, "bo tak trzeba". Ale o czym może to świadczyć? O tym, że wystarcza nam to co oferuje obecny rynek, wypaliliśmy się? Czy "skończyli się" nam już ludzie, którzy chcieli coś zrobić? A może po prostu należy wrócić do innego tematu w Okiem Edenu, a mianowicie tego dotyczącego starzenia się społeczeństwa pbf? Któż to wie.
Chciałam Was po prostu zapytać jak się do tego odnosicie i co na ten temat sądzicie.
Zresztą i po samym Edenie widać swoistą stagnację. Bierzmy pod uwagę, że Eden tworzymy my - gracze pbf. Jeśli nie gramy, to forum się kurzy, bo służy do reklamy, pomysłów, dzielenia się pomysłami. Jeśli jest zastój, to tego tu nie będzie. Czy ten kryzys to tylko faza przejściowa?
Osobiście mam nadzieję, że tak!
-
afterlife
Wydaje mi się, że można na to spojrzeć z jeszcze innej strony: nowe fora nie powstają jak grzyby po deszczu, bo użytkownicy pozostają wierni starym. Coraz więcej pbfów świętuje swoje (mniejsze lub większe) jubileusze, a ludzie odnaleźli swoje miejsca i nie skaczą już z kwiatka na kwiatek. Nie chcę generalizować, bo oczywiście wciąż zdarzają się upadki/zamknięcia for, na horyzoncie pojawiło się też kilka zapowiedzi ( ^^ ), jednak moim skromnym zdaniem zaczynamy powoli dojrzewać.
Nie chodzi też o to, że wystarcza nam wszystko, co oferuje obecny rynek - wciąż jest kilka nisz do wypełnienia, tematów do wyczerpania, wystarczy tylko zachęcić potencjalnego gracza ciekawym pomysłem lub porządną zapowiedzią. Ale to już chyba inny temat. Nowości zaczną powstawać, jak tylko ludziom przybędzie wolnego czasu.
A poza tym, wiadomo, kwiecień, maj i czerwiec to szkolnie/studencko wymagające miesiące, do tego pogoda robi się coraz ładniejsza i zaczyna się lajfienie. Piętrzące się posty w temacie z nieobecnościami i zastoje to normalna rzecz, ale jeśli mam trochę racji w pierwszej części swojej wypowiedzi, to ludzie i tak wrócą na fora, na których świetnie im się gra. Więc kryzysu jeszcze bym nie ogłaszała :cool:
Nie chodzi też o to, że wystarcza nam wszystko, co oferuje obecny rynek - wciąż jest kilka nisz do wypełnienia, tematów do wyczerpania, wystarczy tylko zachęcić potencjalnego gracza ciekawym pomysłem lub porządną zapowiedzią. Ale to już chyba inny temat. Nowości zaczną powstawać, jak tylko ludziom przybędzie wolnego czasu.
A poza tym, wiadomo, kwiecień, maj i czerwiec to szkolnie/studencko wymagające miesiące, do tego pogoda robi się coraz ładniejsza i zaczyna się lajfienie. Piętrzące się posty w temacie z nieobecnościami i zastoje to normalna rzecz, ale jeśli mam trochę racji w pierwszej części swojej wypowiedzi, to ludzie i tak wrócą na fora, na których świetnie im się gra. Więc kryzysu jeszcze bym nie ogłaszała :cool:
-
Apple
Prawda. Ludzie nie potrafią pogodzić życia internetowego z osobistym i zwyczajnie porzucają fora.więcej forów upada niż powstaje
To jest chyba najlepsza możliwa odpowiedź. Kiedyś zapowiedzi było pełno, bo jak forum padło po miesiącu, to administracja od razu ogłaszała, że tworzy nowe (albo kilka), zdarzało się też, że ludzie chcieli coś tworzyć, ale się poddawali już na etapie prac czy wkrótce po wielkim otwarciu. Istnieją fora żyjące kilka lat, jest też parę takich, którym bliżej do dekady...nowe fora nie powstają jak grzyby po deszczu, bo użytkownicy pozostają wierni starym.
Pomógł(a) : 17 razy
Inna sprawa, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy powstało kilka dużych forów, które ściągnęły sporą grupę docelową odbiorców określonych tematyk (new york - second life, mortis, koldovstoretz - potterowskie, dragon age - fantasy). Trochę potrwa zanim część "zaspokojonych" już fabularnie użytkowników zacznie rozglądać się za czymś innym (chociaż oczywiście oby te fora trzymały się jak najlepiej!) i wtedy znowu pojawi się więcej zapowiedzi i pomysłów. Swoje też robi okres matur, studenckich juwenaliów i późniejszych egzaminów.Wydaje mi się, że można na to spojrzeć z jeszcze innej strony: nowe fora nie powstają jak grzyby po deszczu, bo użytkownicy pozostają wierni starym. Coraz więcej pbfów świętuje swoje (mniejsze lub większe) jubileusze, a ludzie odnaleźli swoje miejsca i nie skaczą już z kwiatka na kwiatek.
Moje RPGi
gram na Szkocji
Hmmm... z tego co pamiętam ten okres w roku zawsze charakteryzował się jakąś stagnacją - matury, egzaminy, obietnice typu "W wakacje się zarejestruję".
Do tej pory było narzekanie "po co kolejne forum o Pamiętnikach Wampirów", po co kolejny SL? A teraz kiedy jest kilka stabilnych, świetnie prosperujących for dopatrujemy się nadchodzącego upadku ery PBFów. Fakt faktem, że coraz mniej jest nowych graczy, osób które spotykają się po raz pierwszy z tą formą rozrywki. Tworzymy trochę zamkniętą społeczność, takie przynajmniej odnoszę wrażenie. A PBFy to nie jest coś co będzie reklamowane w TV. Jak ktoś jakimś cudem na PBFy nie trafi, to się o nich nie dowie
Jest chyba coś jeszcze - jeszcze niedawno miało się wrażenie, że każdy chciał mieć swoje forum, adminować, a często nie znał się ani na grafice, ani na kodach w efekcie było mnóstwo próśb o styl czy jakąkolwiek pomoc, a jednocześnie straszyły nas fora niedopracowane wizualnie. Myślę, że to nawet lepiej, że jest mniej, a za to dobrze prowadzonych forów. Każdego irytuje jak ktoś zamyka forum na którym się gra, więc szukamy forów stabilnych i "dużych".
Zmienia się też moda na tematykę forów. Jakiś czas temu wszyscy chcieli grać uczniami lub studentami, jeszcze wcześniej wampirami. Teraz mam wrażenie, że wolimy nieco starsze postacie. Może w jakimś sensie nasze postacie dojrzewają wraz z nami :P Hehe, patetycznie zabrzmiało.
W każdym razie ja rychłego końca nie widzę. Póki są chętni do gry to się gra. Może po prostu potrzebujemy jakiegoś przełomu. Tak jak przełomem było kiedyś wprowadzenie kart w htmlu. Moda jeśli chodzi o wygląd też się zmieniała i to znacząco. Może teraz jest też potrzebny jakiś przełom. Np. zmiana subtelna, ale coś takiego jak na francuskich forach, że na początku rozgrywki wstawia się gify z postaciami biorącymi udział w rozgrywce.
Podsumowując - ostatnie słowo jeszcze nie zostało napisane
Do tej pory było narzekanie "po co kolejne forum o Pamiętnikach Wampirów", po co kolejny SL? A teraz kiedy jest kilka stabilnych, świetnie prosperujących for dopatrujemy się nadchodzącego upadku ery PBFów. Fakt faktem, że coraz mniej jest nowych graczy, osób które spotykają się po raz pierwszy z tą formą rozrywki. Tworzymy trochę zamkniętą społeczność, takie przynajmniej odnoszę wrażenie. A PBFy to nie jest coś co będzie reklamowane w TV. Jak ktoś jakimś cudem na PBFy nie trafi, to się o nich nie dowie
Jest chyba coś jeszcze - jeszcze niedawno miało się wrażenie, że każdy chciał mieć swoje forum, adminować, a często nie znał się ani na grafice, ani na kodach w efekcie było mnóstwo próśb o styl czy jakąkolwiek pomoc, a jednocześnie straszyły nas fora niedopracowane wizualnie. Myślę, że to nawet lepiej, że jest mniej, a za to dobrze prowadzonych forów. Każdego irytuje jak ktoś zamyka forum na którym się gra, więc szukamy forów stabilnych i "dużych".
Zmienia się też moda na tematykę forów. Jakiś czas temu wszyscy chcieli grać uczniami lub studentami, jeszcze wcześniej wampirami. Teraz mam wrażenie, że wolimy nieco starsze postacie. Może w jakimś sensie nasze postacie dojrzewają wraz z nami :P Hehe, patetycznie zabrzmiało.
W każdym razie ja rychłego końca nie widzę. Póki są chętni do gry to się gra. Może po prostu potrzebujemy jakiegoś przełomu. Tak jak przełomem było kiedyś wprowadzenie kart w htmlu. Moda jeśli chodzi o wygląd też się zmieniała i to znacząco. Może teraz jest też potrzebny jakiś przełom. Np. zmiana subtelna, ale coś takiego jak na francuskich forach, że na początku rozgrywki wstawia się gify z postaciami biorącymi udział w rozgrywce.
Podsumowując - ostatnie słowo jeszcze nie zostało napisane
O mnie
toczę wieczną wojnę między snem a postami
Moje RPGi
morsmordre
Podziękował(a): 1 raz
[ Prezentacja ]
asi.a
Właściwie to zgodzę się ze wszystkim, co zostało napisane wyżej - rynek pbfów się zmienia, owszem, ale nie jestem pewna, czy na gorsze. Forów może i rzeczywiście jest mniej, odnoszę jednak wrażenie, że po prostu przesunęliśmy środek ciężkości z ilości na jakość; nie otwiera się już tak dużo tych mało dopracowanych, robionych 'na szybko', a te, w które administracja włożyła więcej pracy, jakoś się trzymają, więc i nie ma potrzeby tworzenia kolejnych.
Skąd to się bierze? Moim zdaniem z tego, że jak już yenna wspomniała w pierwszym poście, średnia wieku naszego małego społeczeństwa rośnie, a wraz z tym zmieniają się priorytety. Nie biegniemy już tak ochoczo za nowym, a raczej trzymamy się miejsc starych, sprawdzonych, cytując afterlife - swoich. Widzę to po sobie, widzę to też po znajomych graczach, a sama, chociaż czasami mam ochotę na coś świeżego, to zwyczajnie nie mam na to czasu. Odkąd zaczęłam grać na forach, zdążyłam wyprowadzić się z domu, doturlać do końca studiów i znaleźć pracę, więc nie ma mowy o pisaniu w więcej niż jednym miejscu.
Także - kryzysu na horyzoncie jeszcze nie widzę, ale wydaje mi się, że fajnie by było zachęcić do pbfów trochę młodszych graczy, którzy by wnieśli na rynek nieco świeżości i nowych pomysłów, co byśmy nie dotarli niedługo do momentu, w którym stwierdzimy, że widzieliśmy już wszystko.
Skąd to się bierze? Moim zdaniem z tego, że jak już yenna wspomniała w pierwszym poście, średnia wieku naszego małego społeczeństwa rośnie, a wraz z tym zmieniają się priorytety. Nie biegniemy już tak ochoczo za nowym, a raczej trzymamy się miejsc starych, sprawdzonych, cytując afterlife - swoich. Widzę to po sobie, widzę to też po znajomych graczach, a sama, chociaż czasami mam ochotę na coś świeżego, to zwyczajnie nie mam na to czasu. Odkąd zaczęłam grać na forach, zdążyłam wyprowadzić się z domu, doturlać do końca studiów i znaleźć pracę, więc nie ma mowy o pisaniu w więcej niż jednym miejscu.
Także - kryzysu na horyzoncie jeszcze nie widzę, ale wydaje mi się, że fajnie by było zachęcić do pbfów trochę młodszych graczy, którzy by wnieśli na rynek nieco świeżości i nowych pomysłów, co byśmy nie dotarli niedługo do momentu, w którym stwierdzimy, że widzieliśmy już wszystko.
Mamy kryzys, jasne, ale nie na pbfy. Mamy kryzys na ludzi, którzy chcą coś zrobić, którzy podkręcają tę maszynę i dokładają od siebie coś nowego. Absolutnie popieram zdanie, że wszyscy mają już swoje miejsce - mają i dalej nie szukają, póki się nie znudzą, albo póki nie znajdzie się ktoś, kto wyjdzie z inicjatywą jakiegoś przełomowego projektu. Wszyscy sobie trochę odpuściliśmy, a teraz odpuszczamy sobie jeszcze bardziej, bo widzimy, że nie ma parcia na nowości. Za jakiś czas znowu będzie, nie martwcie się - z modą na pbfy jest jak z naszym sportem narodowym - co jakiś czas się zmienia, zależy kto akurat się popisze.
Niedawno odniosłam wrażenie, że pbfy przeżywają drugą młodość, bo otworzyło się dużo nowego, ale też na stare śmieci wpłynęło trochę świeżej krwi. Teraz wracamy do przeciętnego poziomu. Tak, moi drodzy - okres matur pokazuje nam tę medianę użytkowników, którzy przewijają się przez forum przez cały rok. Podobno jedna czwarta osób, która znika w okresie egzaminów, nigdy nie wraca. Podobno jedna trzecia użytkowników, która bierze nieobecność w okresie, gdy admin stwierdza, że jest kryzys i hamuje w związku z tym życie na forum, nigdy nie wraca. Generalnie gdyby wymagania na przykład odnośnie częstotliwości pisania postów były nieco luźniejsze, a admini nigdy nie odpuszczali, to ta nasza zamknięta społeczność liczyłaby sobie kilka osób więcej. Z góry tłumaczę - nie, nie twierdzę, że każdy z nas powinien pisać jednego posta w miesiącu i blokować wygląd, bo tym samym blokuje też napływ świeżej krwi. Po prostu stwierdzam, że okres wytężonej pracy pokazuje nam, kto rzeczywiście na forum jest, a kto tylko bywa.
W lipcu zacznie się oblężenie, w listopadzie znowu spadek formy, a ta nieszczęsna średnia i tak zostanie wyciągnięta i wierzcie mi, że jej wysokość najlepiej pokaże, na jakich forach jest kryzys, a na jakich nie. Z tego też wyjdzie średnia, która pokaże, że pbfy mają się dobrze.
Niedawno odniosłam wrażenie, że pbfy przeżywają drugą młodość, bo otworzyło się dużo nowego, ale też na stare śmieci wpłynęło trochę świeżej krwi. Teraz wracamy do przeciętnego poziomu. Tak, moi drodzy - okres matur pokazuje nam tę medianę użytkowników, którzy przewijają się przez forum przez cały rok. Podobno jedna czwarta osób, która znika w okresie egzaminów, nigdy nie wraca. Podobno jedna trzecia użytkowników, która bierze nieobecność w okresie, gdy admin stwierdza, że jest kryzys i hamuje w związku z tym życie na forum, nigdy nie wraca. Generalnie gdyby wymagania na przykład odnośnie częstotliwości pisania postów były nieco luźniejsze, a admini nigdy nie odpuszczali, to ta nasza zamknięta społeczność liczyłaby sobie kilka osób więcej. Z góry tłumaczę - nie, nie twierdzę, że każdy z nas powinien pisać jednego posta w miesiącu i blokować wygląd, bo tym samym blokuje też napływ świeżej krwi. Po prostu stwierdzam, że okres wytężonej pracy pokazuje nam, kto rzeczywiście na forum jest, a kto tylko bywa.
W lipcu zacznie się oblężenie, w listopadzie znowu spadek formy, a ta nieszczęsna średnia i tak zostanie wyciągnięta i wierzcie mi, że jej wysokość najlepiej pokaże, na jakich forach jest kryzys, a na jakich nie. Z tego też wyjdzie średnia, która pokaże, że pbfy mają się dobrze.
-
Alice Parks
Afterlife pisze:nowe fora nie powstają jak grzyby po deszczu, bo użytkownicy pozostają wierni starym. Coraz więcej pbfów świętuje swoje (mniejsze lub większe) jubileusze, a ludzie odnaleźli swoje miejsca i nie skaczą już z kwiatka na kwiatek.
Po przejściu przez kilka forów, które kolejno padały jak muchy po rozpyleniu muchozolu, każdy szuka czegoś, co nie umrze po kilku tygodniach czy [w porywach] miesiącach. Gracze też są starsi i chcą jakieś stabilizacji. Poza tym mam wrażenie, że ilość odpowiedzi w zapowiedziach też zależy od tego, kto danego PBFa tworzy. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że gracze nie widzą osób robiących fora seryjnie, a po miesiącu czy dwóch zamykające je, bo "sorki, ale nie wyszło". Widząc takiego admina/administrację od razu włącza mi się syrena alarmowa i nawet gdyby tematyka była moją ulubioną, to i tak bym tam nie poszła grać, bo po co? Żeby po kilku tygodniach dostać w twarz komunikatem "To forum zostało wyłączone"?Apple pisze:To jest chyba najlepsza możliwa odpowiedź. Kiedyś zapowiedzi było pełno, bo jak forum padło po miesiącu, to administracja od razu ogłaszała, że tworzy nowe (albo kilka), zdarzało się też, że ludzie chcieli coś tworzyć, ale się poddawali już na etapie prac czy wkrótce po wielkim otwarciu. Istnieją fora żyjące kilka lat, jest też parę takich, którym bliżej do dekady...
"Zgiń, przepadnij, a kysz!"Reiven pisze:W każdym razie ja rychłego końca nie widzę. Póki są chętni do gry to się gra. Może po prostu potrzebujemy jakiegoś przełomu. Tak jak przełomem było kiedyś wprowadzenie kart w htmlu. Moda jeśli chodzi o wygląd też się zmieniała i to znacząco. Może teraz jest też potrzebny jakiś przełom. Np. zmiana subtelna, ale coś takiego jak na francuskich forach, że na początku rozgrywki wstawia się gify z postaciami biorącymi udział w rozgrywce.
PBF to nie jest miejsce ani na rewię skryptów, ani na tony gifów. Raz, że przez to forum wczytuje się nawet do kilku minut, a dwa, mrugające jak szalone gify są zwyczajnie irytujące, nie mówiąc już o tym, że dziesiątki migających na ekranie obrazków mogą wywołać u kogoś atak [np. epilepsji]. A jak wszystko się rusza, to wygląda to jak stos obrzydliwych larw.
Poza tym akurat francuskie fora to jest najgorsze na co można patrzeć czy - o zgrozo - się na tym wzorować. Ostatnio miałam okazję oglądać kilka PBFów amerykańskich czy zza wschodniej granicy, które wyglądają schludnie i ładnie, bez skryptów, gifów i glitteru.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2016, 13:49 przez Alice Parks, łącznie zmieniany 3 razy.
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata
Trochę mnie uspokoiliście. Obserwując to z tej perspektywy widziałam to w bardzo negatywnych barwach, dlatego też chciałam poznać Wasze zdanie. Zgadzam się z Wami, zarzuciliście tutaj ciekawe punkty widzenia 8)
O mnie
a dajcie spokój, kto to widział takie ograniczenia na edenie
nata#9784
9712089
mi się w sumie wydaje, że z tymi wakacjami to nie do końca tak. Wszyscy piszą, że w wakacje wpadną, przy czym połowa forum jest na nieobecności, bo wyjeżdża na jakieś obozy, ze znajomymi, świeci słońce, idą się opalać, następnego dnia wolne, więc może jakiś tygodniowy melanż?eter pisze:W lipcu zacznie się oblężenie, w listopadzie znowu spadek formy, a ta nieszczęsna średnia i tak zostanie wyciągnięta i wierzcie mi, że jej wysokość najlepiej pokaże, na jakich forach jest kryzys, a na jakich nie. Z tego też wyjdzie średnia, która pokaże, że pbfy mają się dobrze
Ja sama po sobie widzę, że przy natłoku obowiązków znajduję czas, żeby się oderwać od monotonii życia i pisać, a jak życie samo w sobie jest przyjemne, to przerwa, z tym, że jak wracam, to dużo ludzi zdąży odpaść.
Poznałam na przestrzeni tych kilku lat sporo osób z for, gdzie nie pojadę, to chcę się z kimś spotkać i wszyscy mówią, że czasu nie ma, bo kiedyś była tylko szkoła, a teraz praca, studia, ktoś faceta znalazł, ktoś żyje z dnia na dzień, nie myślę, że to starzenie się, tylko po prostu zmiany.
Jak zaczynałam, to powiedziałam sobie, że ci ludzie, którzy grają będąc starsi to jednak frajerzy, a ja w liceum już sto pro będę miała fora gdzieś i bum, liceum minęło, a ja nadal gram.
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata
Jak zaczynałam, to powiedziałam sobie, że ci ludzie, którzy grają będąc starsi to jednak frajerzy, a ja w liceum już sto pro będę miała fora gdzieś i bum, liceum minęło, a ja nadal gram.
Też tak myślałam. Znaczy niekoniecznie o studentach, ale jeszcze o starszych osobach, ktore mają dzieciaki, własne domy, życiowe sprawy, a teraz w sumie nie wiem XD
Moje RPGi
Berrylane
[ Prezentacja ]
16160343
Okej, to ja napiszę z perspektywy osoby, która robiła fora, ale już nie chce. Czemu?
NIE CHCE MI SIĘ USŁUGIWAĆ LUDZIOM. Kiedyś Admin miał ostatnie zdanie, nikt nie wyskakiwał do niego z jakimiś roszczeniami, nie dostawał zjebów za to, że nie siedzi na forum. Jak był, to był, wszyscy czekali. Teraz Admin z Pana forum jest jakimś sługusem, który ogarnia 100 kont, robi czystki, odpisuje na jakieś głupie pw (większość rzeczy o które ludzie pytają jest w regulaminie pewnie).
Tęsknie za czasami, kiedy forum nie było pracą 24h na dobę, bo w tej chwili to więcej jak cały etat. Ciężko jest też czasami ogarnąć swoje wątki, jak co chwilę trzeba coś robić na forum, bo napiszą Ci nieprzychylną opinię w zażaleniach.
To samo wyglądy: wielkie otwarcie a potem bitwa jak o wyglądy jak o Balmain w H&M i ogarnianie kto był pierwszy, kto edytował post.
Dobra, chyba napisałam większość tego, co chciałam. Reasumując: nie mam zamiaru robić forum tylko po to, żeby siedzieć tam dzień i noc i PRACOWAĆ, spełniać życzenia i być miłym dla każdego, nawet jeśli setny raz zadaje to samo pytanie. Mam to gdzieś, nie robię forów, bo nie będę nikomu usługiwać. Tyle.
NIE CHCE MI SIĘ USŁUGIWAĆ LUDZIOM. Kiedyś Admin miał ostatnie zdanie, nikt nie wyskakiwał do niego z jakimiś roszczeniami, nie dostawał zjebów za to, że nie siedzi na forum. Jak był, to był, wszyscy czekali. Teraz Admin z Pana forum jest jakimś sługusem, który ogarnia 100 kont, robi czystki, odpisuje na jakieś głupie pw (większość rzeczy o które ludzie pytają jest w regulaminie pewnie).
Tęsknie za czasami, kiedy forum nie było pracą 24h na dobę, bo w tej chwili to więcej jak cały etat. Ciężko jest też czasami ogarnąć swoje wątki, jak co chwilę trzeba coś robić na forum, bo napiszą Ci nieprzychylną opinię w zażaleniach.
To samo wyglądy: wielkie otwarcie a potem bitwa jak o wyglądy jak o Balmain w H&M i ogarnianie kto był pierwszy, kto edytował post.
Dobra, chyba napisałam większość tego, co chciałam. Reasumując: nie mam zamiaru robić forum tylko po to, żeby siedzieć tam dzień i noc i PRACOWAĆ, spełniać życzenia i być miłym dla każdego, nawet jeśli setny raz zadaje to samo pytanie. Mam to gdzieś, nie robię forów, bo nie będę nikomu usługiwać. Tyle.
-
Alice Parks
Lana Banana pisze:Okej, to ja napiszę z perspektywy osoby, która robiła fora, ale już nie chce. Czemu?
NIE CHCE MI SIĘ USŁUGIWAĆ LUDZIOM. Kiedyś Admin miał ostatnie zdanie, nikt nie wyskakiwał do niego z jakimiś roszczeniami, nie dostawał zjebów za to, że nie siedzi na forum. Jak był, to był, wszyscy czekali. Teraz Admin z Pana forum jest jakimś sługusem, który ogarnia 100 kont, robi czystki, odpisuje na jakieś głupie pw (większość rzeczy o które ludzie pytają jest w regulaminie pewnie).
Nie przyszło Tobie do głowy, że zwyczajnie dałaś sobie wejść na głowę i pozwoliłaś się wepchnąć w rolę "przynieś, wynieś, pozamiataj i to migiem"?Lana Banana pisze:Dobra, chyba napisałam większość tego, co chciałam. Reasumując: nie mam zamiaru robić forum tylko po to, żeby siedzieć tam dzień i noc i PRACOWAĆ, spełniać życzenia i być miłym dla każdego, nawet jeśli setny raz zadaje to samo pytanie. Mam to gdzieś, nie robię forów, bo nie będę nikomu usługiwać. Tyle.
Admin nadal ma ostatnie zdanie [pomijam w tej chwili sytuacje, kiedy zwyczajnie nie ma racji], tylko trzeba mieć "cojones" i trzymać się swojej linii prowadzenia forum, a nie starać się dogodzić temu czy tamtemu. PBF to produkt, który udostępniasz innym i albo wezmą to w takiej formie, albo będą szukać swojego miejsca gdzie indziej. Producent misiów nie zacznie ich nagle produkować w neonowym różu w limonkowe łatki, bo córeczki jakiejś pani chcą akurat takie misie.
Admin jest właścicielem PBFa i głównym prowadzącym, ma o grze największą wiedzę, ale nie jest panem na włościach i bóstwa z siebie nie powinien robić, bo to nie jest jego/jej rola. Jeśli robiłaś fora po to, by potem spocząć na laurach, to masz złe wyobrażenie o tym. Praca admina nigdy się nie kończy. Zawsze będą pytania, zawsze będzie usuwanie kont-widm. Uprzejmym też zawsze trzeba być. Opinia za adminem się ciągnie, zresztą tak samo jak za graczem. Nie wiem skąd przekonanie, że kiedyś było inaczej. Gram na PBFach od 2006 roku i parę razy adminowałam także na cudzych forach i zawsze pociągało to za sobą odpowiedzialność i obowiązki, które odłożone w czasie jedynie się nawarstwiały.
Pomógł(a) : 17 razy
Osoby, które myślą, że założą forum, nie będą nic robić, wszystko się samo zrobi rzeczywiście nie powinny być administratorami. Bo co to za admin, który pojawia się na forum raz na kilka dni na 5 minut, odpisze na jedno PW z dziesięciu i zaktualizuje jakiś spis? Panuje straszny brak świadomości wśród osób, które zakładają fora na temat tego jaką rolę ma administrator. Bo adminowanie to obowiązek, z tą różnicą, że jest to obowiązek, który nakładamy sobie sami w ramach uczestniczenia i organizowania pewnej rozrywki. To tak jakbyś miała pracę - wymarzoną, uwielbianą, wyczekiwaną... ale i tak ta praca wiąże się z obowiązkami. Nawet gdyby tym obowiązkiem było leżenie przez osiem godzin na plaży i popijanie drinków... to wciąż jest obowiązek. Bardzo wiele osób nagle przerasta praca administratora - zdają sobie sprawę, że trzeba prawie codziennie byś dostępnym, odpowiadać na pytania użytkowników, na które z łatwością można znaleźć odpowiedź w regulaminie, dopisywać ich od razu do wszystkich spisów itd. Ale tak było, jest i będzie. Faktycznie można zauważyć, że użytkownicy stają się bardziej roszczeniowi i wymagający i tym bardziej przyszli administratorzy powinni mieć pojęcie na co się porywają - zdawać sobie sprawę z tego, że patrzenie na to jak forum żyje, ludzie piszą i bawią się, a jednocześnie samemu też bawić się w ich gronie - będzie wymagało od nich poświęcenia trochę czasu i wysiłku i to nie przez chwilę, a regularnie przez jakiś dłuższy czas.Lana Banana pisze:Teraz Admin z Pana forum jest jakimś sługusem, który ogarnia 100 kont, robi czystki, odpisuje na jakieś głupie pw (większość rzeczy o które ludzie pytają jest w regulaminie pewnie).
Tęsknie za czasami, kiedy forum nie było pracą 24h na dobę, bo w tej chwili to więcej jak cały etat. Ciężko jest też czasami ogarnąć swoje wątki, jak co chwilę trzeba coś robić na forum, bo napiszą Ci nieprzychylną opinię w zażaleniach.
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata
Wydaje mi się, że wypowiedź Banany jest przez Was inaczej odbierana, bo nie gracie na sl'ach (chyba). Często się u nas zdarza tak (czego doświadczyłam na własnej skórze), że ktoś przychodzi na czyjeś forum tylko dlatego, że go nie lubi i zamierza je zniszczyć, zrobić gównoburzę o wszystko... Właściwie to co się dzieje potem, razem z pretensjami użytkowników, narastającymi prośbami o nic i o wszystko, człowieka przerasta. Łatwo nie jest, łatwo nigdy nie będzie. Tworzenie swojego miejsca, to niesamowity przywilej, ale i obowiązek wiążący się z nieprzyjemnościami, których nie rzadko jest o wiele więcej niż można sobie wyobrazić. Nie tylko w grę wchodzą bowiem niedogodnosci na forumowym podwórku, ale też nagle te, które odbijające się na relacjach między graczami, między składem administracyjnym i... Tyle. To zwyczajnie przykre, bo kiedy Ty poświęcasz milion lat świetlnych na załatwienie wyglądu, na podzielenie zadań, na ogarnięcie miliona rzeczy innych, to i tak jesteś uznawana za najgorszą, bo czegoś tam nie zrobiłaś w 3 sekundy po dodaniu zamówienia. Ja już na to przestałam nawet mieć gotową odpowiedź, bo zrobię jak będę, nie zamierzam się nikomu tłumaczyć z tego, że mam życie. Ostatnio się przekonałam też o tym, że właśnie jeśli za duzo się otwierasz, to stajesz się doskonałym obiektem drwin i plotek, które potem się za Tobą ciągną tęż wybujałe w kosmos.
Jak nie dać wejść sobie na głowę? Czasem się nie da nawet spróbować obronić, a czasem nie warto. xD
Jak nie dać wejść sobie na głowę? Czasem się nie da nawet spróbować obronić, a czasem nie warto. xD