Dwóch narzeczonych dla dwóch panienek

Szukasz partnera do gry, a może sam marzysz o stworzeniu własnych poszukiwań? To temat dla Ciebie!
Awatar użytkownika
Moje RPGi
Szkocja <3
 fragola3064

#63259 dzisiaj, 6:52

Narzeczony nr 1

Cause we were just kids when we fell in love

Według statystyk, licealne miłości nigdy nie trwają zbyt długo. My, wyłamaliśmy się z tego schematu i spędziliśmy ze sobą dziesięć długich lat, wypełnionych wspólnymi planami i rutyną życia codziennego. Londyn był naszym domem, budowanym powoli i systematycznie, dającym nam stabilność, która dla ludzi w naszym wieku nie zawsze była osiągalna.
Znamy się od lat i wiemy o sobie dosłownie wszystko. Wybudzona w środku nocy, odpowiedziałabym na każde pytanie dotyczące Ciebie. Ty, wiesz że nienawidzę dżemu porzeczkowego, a zapach kawy przyprawia mnie o mdłości. Wiesz, że kiedy budzę się bez dzień dobry i uśmiechu na ustach, to nie będzie mój dzień. Że gdy chodzę bez makijażu i w poplamionych dresach, coś mnie trapi.
Mimo tych wszystkich drobnostek i wspólnych chwil, coś zaczyna się między nami psuć. Nasze plany nie są już jednomyślne. Wspólnych momentów jest jak na lekarstwo, a źle wypowiedziane słowo, albo nie taka mina, powodują awanturę, przypominającą erupcję wulkanu.
Choroba mojego taty sprawia, że znajduje w niej sposób na ucieczkę. Oderwanie się od tego co mamy i złapanie choć chwilowego oddechu, by przemyśleć swoje życie jeszcze raz i od początku.
Ty jednak nie chcesz zostawić mnie samej i przyjeżdżasz razem ze mną w rodzinne strony, by mnie wspierać i pomóc uporać się ze wszystkim, co należy załatwić.
Pytanie tylko, czy jesteśmy w stanie naprawić to, co zepsuło się między nami?
Czy będziemy potrafili na nowo się dogadać, czy może jednak dziesięć wspólnych lat, zakończy się tam, gdzie się zaczęło?
Czas pokaże.

Trochę więcej:
- Powody, dla których ich związek zaczął się psuć, chciałabym już ustalić sobie z osobą zainteresowaną. Mam kilka pomysłów, jednak jestem nastawiona na burzę mózgów.
- Szukam kogoś kto nie nastawia się od razu na endgejmy, bo sama nie wiem jak to wszystko się potoczy.
- Zapraszam na PW lub discord
- Nie gryzę, nie połykam w całości i idzie się ze mną dogadać! Chodź, będzie fajnie
- Zawód i wizerunek są mi obojętne. Najważniejsze jest to, żeby narzeczony miał te 33, max 35 lat i pochodził z Lochrane
- Ostatnie dziesięć lat oboje spędzili w Londynie, gdzie kończyli studia, pracowali i tworzyli wspólne życie.
- Jeśli się zdecydujesz, nie uciekaj! Relacja ta jest istotna dla mojej postaci i wolałabym uniknąć ponownego szukania.


Narzeczony nr 2

You broke me first
Nasza historia nie różniła się niczym od historii innych par. Przy pierwszym spotkaniu nie było nagłego wybuchu fajerwerków, szybszego bicia serca, czy drżących dłoni. Była za to awantura, bo spotkaliśmy się po raz pierwszy na jednym z większych parkingów, kiedy mieliśmy stłuczkę. Kilka spotkań, pospiesznie przeprowadzanych rozmów na temat naprawy samochodu, które potrafiły ciągnąć się całymi godzinami, aż wreszcie wyjście na kawę. Potem poszło z górki. Po 9 miesiącach oświadczyny, wspólne mieszkanie i planowanie ślubu. Mieliśmy wszystko, choć z perspektywy czasu, wydaje mi się, że nie mieliśmy jednak nic.
I chociaż nasza historia nie zaczęła się od wybuchu, takim się skończyła.
Jechaliśmy wtedy na święta do mojego rodzinnego domu. Nie widziałam najbliższych od czasu wyprowadzki do Londynu, więc tym bardziej byłam podekscytowana tym nagłym spotkaniem. Jak przez mgłę pamiętam, że sprzeczaliśmy się o to, czy kolejną piosenką powinno być Last Christmas czy może jednak All I want for christmas is you. Później moje wspomnienia się zacierają. Pamiętam jedynie przeokropny huk i straszny ból, rozlewający się do najdalszych zakątków mojego ciała, a później wszechogarniającą ciemność.
Obudziłam się kilka tygodni później w szpitalu, a raczej zaczęłam wrzeszczeć, bo kiedy tylko moje powieki się uniosły, widziałam jedynie ciemność.
Matka opowiedziała mi co się stało.
( i tu mamy dwie opcje)
- podczas sprzeczki o wybór muzyki, nie zauważyłeś w porę dzikiego zwierzęcia, stojącego sobie jak gdyby nigdy nic na naszym pasie. Próbując odbić, wpadłeś w poślizg, lecz nie zapanowałeś nad autem, powodując fatalny w skutkach wypadek;
- podczas sprzeczki o wybór muzyki, nie zdążyłeś zauważyć, że jadące z naprzeciwka auto wpadło w poślizg i nie miałeś czasu na reakcję, by nie dopuścić do czołowego zderzenia.
Kiedy wyszłam ze szpitala, wszystko wydawało się być we względnym porządku. Pomijając moją ślepotę , która według lekarzy miała minąć po kilku miesiącach. Zdecydowaliśmy się pozostać w Lochrane, żebym doszła do siebie, jednak po kilku tygodniach, to Ty zdecydowałeś, że nie dasz rady. że nie jesteś w stanie być w związku z kaleką. Odszedłeś, a ja nawet nie próbowałam Cię zatrzymać, zamiast tego, popadając w coraz większą melancholię, z dnia na dzień, nie mając ochoty na nic.
Teraz wracasz, tylko po co? Żeby odebrać pierścionek? Czy może zżerają Cię wyrzuty sumienia? A może chcesz sprawdzić, czy odzyskałam wzrok?

dodatkowo
• wiek max 38 lat
• wizerunek i zawód są mi w zasadzie obojętne
• powody jego odejścia również są do ustalenia, jaki powody jego powrotu
• raczej bym się nie nastawiała na engdejm - zobaczymy co przyniesie nam gra
• zapraszam na pw lub dc <3

ODPOWIEDZ ]