Pełen zestaw Szarlotkowych poszukiwań

Szukasz partnera do gry, a może sam marzysz o stworzeniu własnych poszukiwań? To temat dla Ciebie!
Awatar użytkownika
O mnie
The Necessary Evil
MGuję, projektuję, kombinuję.
pbf od 2006
larp od 2009
Moje RPGi
morsmordre | dieacnocte
Pomógł(a) : 1 raz

#62905 02 maja 2025, 7:54

Obrazek
Na Die Ac Nocte jestem od początku. Nowych graczy oprowadzę i rozwieję wszelkie wątpliwości techniczne, magiczne i fabularne.
Poszukiwania na forum znajdziesz tutaj, a moją KP tu.
kontakt: linka5951


Willliamsonowie
Obrazek
Władza. Oczekiwania. I zero miejsca na pomyłki.
aktualne, 2.05

Blossomfall Estate nie jest tylko domem. To teatr władzy, w którym każda rzeźba, każdy portret i każde wypowiedziane słowo mają swoją wagę. Na zdjęciach z rodzinnych przyjęć wyglądamy jak z żurnala. W rzeczywistości przypominamy układ kręgów ochronnych wokół bomby z opóźnionym zapłonem. I właśnie ktoś odpalił lont.
Ronald Williamson - nasz wuj, sojusznik lub wróg - został właśnie wybrany na burmistrza Saint Fall. Rodzina, która dotąd rozgrywała politykę zza kulis, teraz weszła na scenę. A to oznacza jedno: wszyscy mamy role do odegrania, niezależnie od tego, czy chcemy, czy nie.
Blossomfall to więcej niż posiadłość. To instytucja. Ogromna, strzeżona rezydencja, w której ściany wiedzą więcej, niż służba, a rodzina od zawsze rozumie, że im mniej mówi się prawdy, tym większy jej ciężar. Williamsonowie to ród konserwatywny, wpływowy i bezlitosny - zarówno wobec świata, jak i siebie nawzajem. Nie wszyscy się kochamy. Ale wszyscy wiedzą, gdzie należą. Przynajmniej teoretycznie.

Dodatkowe informacje:
- Poszukiwani członkowie rodziny o dowolnym wieku oraz płci. Raczej unikamy czarnych owiec.
- Williamsonowie należą do Kręgu. Cenią sobie reputację, dyscyplinę i lojalność ponad wszystko - choć nie zawsze wobec siebie nawzajem.
- Nasz dom, Blossomfall Estate, to luksusowa, potężna posiadłość - z własną służbą, ogrodami, potęgą antyków i mnóstwem miejsca na sekrety.
- Relacje między członkami rodziny bywają różne - lodowate, ambiwalentne, strategiczne, pełne wyparcia lub milczącego wsparcia, którego nikt nie nazwie miłością.
- Jeśli lubisz świat pełen masek, martwych emocji i gry pozorów, to ta rodzina jest dla Ciebie. Williamsonowie rzadko się śmieją, ale kiedy już, to zwykle po to, żeby ktoś inny się nie podniósł.
- Więcej o historii i charakterze rodziny przeczytasz tutaj.

Lucy
Obrazek
Pani domu? Nie. Ale zna każdy jego sekret.
aktualne, 2.05

W Blossomfall nic nie dzieje się przypadkiem. Nikt nie chodzi po korytarzach bez celu, a każda filiżanka zostawiona przy łóżku mówi więcej, niż oficjalne oświadczenia rodu. I właśnie dlatego jesteś tu kimś więcej niż tylko służącą.

Kim jesteś?
- Kobieta, wiek +35 lat.
- Pracujesz w Blossomfall Estate od lat. Widziałaś, jak dzieci nestorów dorastały, spadały z koni, krzyczały na siebie w ogrodach i chowały listy w książkach, które miały być „do nauki”. Jeśli masz powyżej 40 lat, wiesz więcej niż niejedna ciotka przy stole.
- Masz instynkt, który działa lepiej niż magia - pojawiasz się zawsze wtedy, gdy jesteś potrzebna.
- Jesteś cicha i lojalna, ale nie ślepa. Wiesz, że Blossomfall to więcej niż dom, a teatr, w którym niektórzy nie znają scenariusza.
- Możesz mieszkać w posiadłości, ale nie musisz. Możesz mieć własne życie poza jej murami. To, że nosisz fartuch, nie znaczy, że nie nosisz tajemnic.
- Panna Williamson Cię lubi. Oficjalnie: toleruje. Nieoficjalnie: mało komu ufa tak, jak Tobie. Możesz być jej powierniczką, tą, która widzi, kiedy Charlotte jest bliska upadku i tą, która bez słów zostawia przy łóżku eliksir na kaca.
- Blossomfall zawsze miało zbyt wiele drzwi. Fajnie byłoby, gdyby ktoś wiedział, gdzie prowadzą. I kiedy je domknąć.

Dodatkowe informacje:
- Masz pełną dowolność w tworzeniu postaci. Nie chcę, by Lucy była „tylko służącą” - to Twoja praca, a nie definicja życia. Miej kontakty poza domem, rodzinę, przeszłość, a może coś do ukrycia. Lucy z pewnością zna zbyt wiele szczegółów, by trzymać ją w kuchni na stałe.
- Więcej o historii i charakterze rodziny przeczytasz tutaj..

Narzeczony
Obrazek
To tylko zdjęcie do rodzinnego albumu.
aktualne, 2.05

Mój pierwszy raz, to był układ. Oboje potrzebowaliśmy spokoju ze strony rodzin i mediów, więc zawarliśmy porozumienie: udajemy narzeczeństwo, nie zakochujemy się, nie planujemy ślubu. Wyszło całkiem przyzwoicie, dopóki ktoś nie zaczął pytać o datę ślubu, a plotkarze nie zrobili z tego romansu roku. Drugi raz był mniej uprzejmy. Kłóciliśmy się o wszystko i skończyło się po kilku miesiącach, z niedopitą butelką i kompletem rozczarowań. Z każdym kolejnym narzeczonym wydaje się, że nie nadaję się do zamążpójścia. A mimo to, oto jesteśmy.
Williamsonowie uznali, że czas najwyższy - znów. Dla utrzymania prestiżu, zacieśnienia relacji między rodami, dla medialnego spokoju i ładnych zdjęć. A ja nie protestuję. Tym razem nie. Nie dlatego, że się cieszę, a dlatego, że mam plan.

Kim jesteś?
- Czarownikiem z Kręgu – z jednego z rodów, które Williamsonowie tolerują, cenią lub z którymi zbudowali polityczny sojusz - znajdziesz je tutaj.
- Wiek dowolny. Może jesteś młodszym dziedzicem, który jeszcze nie wie, z czym przyjdzie mu się mierzyć, a może wdowcem, który już przeżył wystarczająco, by nie bać się wściekłej Williamsonówny?
- Może nasze rodziny już wszystko między sobą ustaliły, a nas poinformali po fakcie. A może to Ty zobaczyłeś w tym układzie szansę - na wpływy, rozpoznawalność, nazwisko?
- A może… mimo wszystko coś Cię we mnie pociąga? Choć wiesz, że to może być najgorszy błąd życia.

Co musisz wiedzieć o mnie?
- Jestem córką jednej z najbardziej wpływowych rodzin Kręgu. Mój wuj właśnie został burmistrzem Saint Fall, a ojciec nestorem Williamsonów.
- Nie szukam miłości - przestałam. Ktoś mnie skrzywdził, ktoś zostawił, ktoś obsmarował w prasie. Teraz pozostaje tylko chłodna kalkulacja.
- Twierdzę, że lubię tylko pantoflarzy, ale prawda jest taka, że żaden z nich nie potrafił utrzymać mnie w miejscu. Szukam kogoś, kto nie ugnie się, ale nie będzie też próbował mnie złamać; kogoś, kto nie da się zdominować, ale i nie zacznie wojny dla zasady.
- Mam cięty język, niecierpliwość w oczach i ogień w żyłach. Nie będę się wdzięczyć ani pytać, co sądzisz o zasłonach w sypialni.
- Zaufaj mi, a będę lojalna. Zdradź, a nie zdążysz spakować walizki.

Dodatkowe informacje:
- Jesteśmy cząstką Kręgu - zamkniętej, wpływowej sieci rodów magicznych, gdzie zaręczyny to nie romantyzm, tylko manewr polityczny.
- Znamy się przynajmniej z widzenia - bankiety, bale, wspólni znajomi. Może kiedyś tańczyliśmy razem na sabacie, może potraktowałam Cię kiedyś jak tło.
- Możemy zacząć od pierwszego spotkania po „decyzji rodzin”, od powrotu do dawnej znajomości, albo mieć już kilka wspólnych spięć w historii.
- Relacja może być chłodna, elektryzująca, obojętna lub podszyta podskórnym napięciem. Możemy się nienawidzić, albo... z czasem odkrywać, że nienawiść bywa pierwszym stadium czegoś znacznie trudniejszego.

Podopieczny
Obrazek
Prowadzę, ale nie obiecuję, że tam, dokąd chcesz.
aktualne, 2.05

Nie wiem, co sobie wyobrażasz, słysząc „opieka”. Że będę ci ocierać łzy? Poklepywać po plecach i mówić, że zasługujesz na wszystko, co najlepsze? Nie jestem tą osobą. Ale jeśli mówię, że się Tobą zrobię, to tak zrobię. Na mój sposób. Może dlatego, że kazano mi się wykazać, może szukam asystenta do drobnych zadań (czytaj: chaos, polityka, sztuczki i papierologia)? A może naprawdę widzę w tobie coś, czego nie powinnam i właśnie dlatego nie chcę, żebyś się zmarnował?

Kim możesz być?
- Młody gniewny - Jesteś pyskaty, złośliwy, zadziorny i masz za dużo do powiedzenia, a za mało pomysłu, co z tym zrobić. Zasady świata Cię wkurzają, autorytety drażnią. Może ktoś kiedyś próbował Cię „naprostować”. Ja nie. Ja nauczę Cię, jak zrobić z tego broń.
- Cichy talent - Nie wchodzisz w konflikty, nie krzyczysz. Patrzysz, słuchasz, czekasz. Masz w sobie coś, co da się rozwinąć - magia, analityczny umysł, szczególny dar. Nie wiesz jeszcze, czy chcesz być kimś, czy tylko przestać być nikim. Pomogę Ci to ustalić.
- Uciekinier / trudny przypadek - Spieprzyłeś z czegoś - z domu, z układu, z jakiejś afery. Albo ktoś cię wypchnął. W porządku - nie oceniam, ale jeśli tu zostajesz, to uczysz się trzymać pion. I nie ciągniesz mnie w swoje bagno. Chyba że masz coś, co mi się przyda.
- Z pazurem - Odgryzasz się słowem, stoisz twardo i nie lubisz jak ktoś próbuje Cię ustawić. Będziesz walczyć o każdy milimetr wolności, ale może w końcu zrozumiesz, że ja Ci tej wolności nie zabieram, a tylko pokazuję, do czego ją wykorzystać.
- Manipulant - Z pozoru potulny, a w rzeczywistości mierzysz ludzi wzrokiem i zastanawiasz się, jakie mają słabe punkty. Rozumiem to, bo mam tak samo. Może nauczymy się czegoś od siebie? Albo zniszczymy się wzajemnie? Zależy, kto pierwszy mrugnie.

Dodatkowe informacje:
- Wiek 18-25 lat, płeć dowolna.
- Możesz pochodzić z Kręgu, spoza Kręgu, z marginesu, z dobrej rodziny - nie obchodzi mnie to, o ile masz coś do pokazania.
- Relacja może być burzliwa, jednostronna, wzajemna, szorstka, opiekuńcza lub przesiąknięta jadem i przekąsem.
- Możemy zacząć od przymusu - ktoś mi Cię „przydzielił”, albo to Ty mnie zaczepiasz. Możemy z zaskoczenia, przez przypadek, czy incydent - cała gama możliwości.
- Jest miejsce na humor, powagę, dramaty, zemsty, akcję, zależność, sojusz i wzajemne próby granic.
- Pamiętaj, że nie mam litości, ale za to parę rad, które Ci się przydadzą, o ile w ogóle chcesz przetrwać.

Dziennikarz
Obrazek
Nie zadawaj pytań, jeśli boisz się odpowiedzi.
aktualne, 2.05

Przez lata byłam dobrym materiałem dla rubryk towarzyskich: pojawiałam się tam zawsze wtedy, gdy nie powinnam. Domniemane ciąże, podejrzane uczestnictwo w pożarze uniwersytetu. Niby z Kręgu, niby otrzymałam nienaganne wychowanie, ale wciąż przewija sie skojarzenie z buntowniczką, problematyczną córką, dziewczyną, która ma zbyt ostre spojrzenie jak na swój wiek i zbyt celne riposty, by ktokolwiek ją zlekceważył.
A potem zaczęło się robić dziwnie. Bo ta sama dziewczyna zaczęła pokazywać się publicznie uśmiechnięta, w dopasowanej garsonce, promująca kandydaturę wuja na burmistrza. Czy to tylko gra, a może nowa strategia?

Co w tym dla Ciebie?
- Jesteś dziennikarzem (wiek i płeć dowolne) - Zwierciadła, Piekielnika Codziennego, albo niezależnej, podziemnej Cichoszy, która może i nie ma budżetu, ale za to dobre oko do brudnych spraw.
- Może chcesz się wybić, a może masz osobistą niechęć do Williamsonów?
- Może bawisz się w rozkładanie na części rodzin Kręgu, a może prowadzisz własne śledztwo i szukasz nitek, które nie chcą się splątać?
- A może po prostu widzisz, że ta dziewczyna trafia zbyt często w złe miejsca w złym czasie? Kiedy przez Hellridge przetoczyła się fala kataklizmów, gdzieś pomiędzy tym wszystkim znów przewinęło się jej nazwisko. Nie jako mówczyni, nie jako bratanica burmistrza, a jako jedna z tych, która miała być tam przypadkiem. Znowu.

Co z tego może być?
- Możemy się nie znosić. Możesz mnie śledzić, robić zdjęcia, wypytywać ludzi. Możesz doprowadzać mnie do szału, a ja będę Ci rzucać pod nogi groźby owinięte w uśmiech.
- Możemy się szarpać słowami (i nie tylko), szantażować, wbijać sobie szpile.
- Albo wręcz przeciwnie możemy też połączyć siły - zrobić coś brudnego i spektakularnego, ale pamiętaj, że aby się udało, musisz się odważyć na coś więcej, niż pytania.
- Możliwa chemia, możliwy konflikt, możliwa wspólna zemsta, możliwe wszystko.

Dodatkowe informacje:
- Charlotte jest studentką demonologii i asystentką w kancelarii Veritych. W ostatnim miesiącu wyraźnie się wyciszyła - nowa strategia, nowa gra, nowe ambicje, ale pewnych historii nie zakopiesz pod nazwiskiem.
- Jej historia jest pełna sprzeczności: narzeczeństwa, które się rozpadły, ataki, których nikt do końca nie rozumie, incydenty, które zamiata się pod dywan.
- Twoja postać może być cynikiem, idealistą, lekkoduchem, samotnym wilkiem lub medialnym rekinem. Może być poważna, śmieszna, podła, ambitna albo nieobliczalna - ważne, że chcesz wiedzieć więcej, niż Ci wolno.
- Możemy grać w oparciu o wzajemną niechęć, rywalizację, niepewny sojusz, flirt, polityczne śledztwo lub czystą wojnę.

Mentor
Obrazek
Nie potrzebuję ojca, a kogoś, kto mnie nie zgubi po drodze.
aktualne, 2.05

W świecie Williamsonów rzadko pada pytanie „czego pragniesz?”, częściej „co poświęcisz, by udowodnić, że należysz”? Ja znam już odpowiedź na oba. Zrezygnowałam z młodzieńczego huku i wrzasku, zamknęłam własny bunt w klatce z żelaznym zamkiem i zawiesiłam złotą tabliczkę z napisem „kontrola”. Dziś mówię grzeczniej, ubieram się schludniej i z większą wprawą dobieram kąty uśmiechów. Ale to nadal ja.
Szukam kogoś, kto stanie obok mnie - niekoniecznie po to, by prowadzić, ale by wejść w ten cholerny taniec wiedzy i wpływu.

Kim jesteś?
- Płeć dowolna, wiek 35+. Nie jesteś świeżakiem, który sam szuka świateł sceny. Już dawno wypracowałeś sobie pozycję, z której możesz patrzeć na świat z góry - lub przynajmniej przez palce.
- Może jesteś wykładowcą na Tajnych Kompletach, znanym z ostrego języka i jeszcze ostrzejszego umysłu. Może zasiadasz w Międzystanowym Magicznym Ratuszu w Salem, gdzie polityczne decyzje ważą więcej niż zaklęcia. Może jesteś związany z Sądem Kapłańskim – jesteś egzekutorem tradycji, strażnikiem rytuałów, kimś, kto wie, że czystość magii nie oznacza czystości sumienia.
- Nie wiem, dlaczego wybrałbyś akurat mnie. Może widzisz coś pod moim nazwiskiem, co warte jest polerowania? A może po prostu wiesz, że umiem przetrwać ogień bez grymasu?

Jak to może wyglądać?
- Relacja nie musi być serdeczna. Możemy się kłócić, testować granice, rzucać siebie nawzajem na kolce własnych przekonań. Ale może też być zaskakująco spokojna - pełna chłodnych spojrzeń i krótkich zdań, w których treść ukryta jest dopiero pod czwartą warstwą znaczeń.
- Możesz chcieć ulepić ze mnie coś użytecznego - broń, narzędzie, sojuszniczkę albo lalkę do ustawienia przy kominku.
- Ja mogę Cię szanować, irytować się Tobą i potrzebować Cię bardziej, niż jestem gotowa przyznać.

ODPOWIEDZ ]