#88 Kiedy PBF przestało być zabawą, a stało się wojną?

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
O mnie
And I wish I could say the cold lake water of my heart, Christ, it's boilin' over.
Moje RPGi
Nowy Jork
Podziękował(a): 9 razy
 depresjanagrubym

#31843 28 sie 2017, 11:37

Zacznę trochę od dupy strony, ale: wojna między SL a fantastami powinna już być przeszłością. Mam wrażenie, że na Edenie od dłuższego czasu panuje niezaburzony spokój i o żadnych waśniach nie może być mowy. Rozumiem jednak, że nadrabiałaś tematy z Oka Edenu i, cóż, muszę przyznać rację. Wcześniej było tu nieciekawie.

Co do całej reszty - to nie tak, że ludzie rzucają się sobie do gardeł bez sensu. Znaczy, jasne, na dłuższą metę i dla szarego użytkownika te wojny i przerzucanie się przykrym słowem nie mają większego znaczenia. Dochodzę jednak do wniosku, że wszystkie oskarżenia o plagiat/brzydką szatę graficzną/niedobrą administrację biorą się z żalu i frustracji.
Nie da się ukryć, że na polskich PBfach od jakiegoś czasu rośnie tendencja do opuszczania forów. Czasem użytkownicy uciekają z winy administracji, czasem nie potrafią odnaleźć się na danym forum. Ten temat był już w Oku poruszany.
Najgłośniej zawsze krzyczą ci, którym kiedyś się nie udało. Ich forum upadło, zamknięto je, chociaż mieli mnóstwo pomysłów, których może użytkownicy nie docenili. Stąd też żal, który wylewają na nowe fora. Bo ono może być lepsze, przyciągnie więcej ludzi, nie umrze po dwóch miesiącach.

Niektórzy po prostu podcinanie skrzydeł uznają za hobby. :niewiem:
Ostatnio zmieniony 30 sie 2017, 16:47 przez bandito, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
O mnie
to ja jestem tą dziwną ciocią, przed którą ostrzegała cię rodzina
Podziękował(a): 19 razy | Pomógł(a) : 24 razy

 bezimienna

#31846 28 sie 2017, 12:22

Tak szczerze to... Nie czuję tego co napisałaś. Dramy były od zawsze. Kiedyś były po prostu mniej widoczne, bo nie było takiego Edenu, żeby kogoś publicznie wyśmiać. Plotki i ploteczki niosły się po prostu pocztą pantoflową. Najwyraźniej takim już jesteśmy toksycznym środowiskiem?

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#31852 28 sie 2017, 16:06

W 100% popieram Tear w Jej wypowiedzi. Tylko nauczmy się nazywać rzeczy po imieniu: zazdrość. Te wszystkie wojenki to nic innego jak zazdrość. Tak jak zostało to przytoczone, bo forum komuś nie wyszło albo sobie nie radzi z prowadzeniem forum, to zamiast wziąć się za siebie, to lepiej iść i tracić czas na obgadywanie i chamskie krytykowanie kogoś. Marnowanie czasu, zamiast się ogarnąć.

Poza tym, ja nie widzę problemu, żeby, jeśli ktoś zawalił z forum, bo się uczył, bo popełniał błędy, żeby spróbować jeszcze raz. Tylko najpierw warto zastanowić się nad swoimi błędami, potem, pograć trochę tu, trochę tam, zobaczyć jak inni pracują, jak to wygląda. Wyciągać wnioski i potem spróbować jeszcze raz. Jednak nie, po co to robić, skoro można przyjść i czepiać się każdego, kto sobie lepiej radzi?

Ja pamiętam, jak kiedyś na PBFach, każdy musiał radzić sobie sam. Tak, sam. Trzeba było samemu ogarniać kody, grafikę wszystko, bo jak się kogoś poprosiło, bo np. robił fajne avki, a grał na jakimś forum, to zaraz się burę od Administracji dostawało, że się Graczy kradnie i na ogół kończyło się kopniakiem w cztery litery i banem. To samo, jak się pisało do Administracji, jako inny Administrator z prośba o porady. Pomagał ktoś? Nie, na ogół się słyszało, że nie pomogę bo jesteś konkurencją. I kij, że tematyka forum była inna. Liczył się fakt, że możesz zabrać Graczy. To samo rozmowy na cb, jak zeszło na temat innego forum, bo się od razu bana dostawało, nie ważne, że nie podawało się nazwy, tylko była ogólna dyskusja, bo to była reklama.

Teraz jest inaczej. Gracze potrafią polecać fora, niekiedy nawet Administracji, a potem potrafią wychodzić ciekawe współprace między forami. Rozmowy na cb o innych forach są w porządku, póki nie reklamujesz forum linkami. To samo kwestia szukania pomocy, teraz to nawet jak siedzisz na jakimś forum, spytasz Graczy o jeszcze Ci pomogą, albo Administracja. Chociaż też nie każdy. Na pewno teraz, jest lepiej niż wcześniej.

Takie sytuacje będą miały miejsce, dopóty, dopóki niektórzy się najzwyczajniej w świecie nie ogarną, bo w sumie to oni sami sobie robią krzywdę tak na dobrą sprawę. Zabawne jest to, że tacy ludzie myślą, że ci o których gadają nie wiedzą tego. Owszem wiedzą, ale większość ma to po prostu gdzieś i robi swoje, bo szkoda czasu na takich, ale zawsze można takie osoby traktować jak motorek do działania. Taka motywacja, żeby takim jeszcze bardziej utrzeć nosa.

Co do wojenki między fantastami a SLowcami się nie będę wypowiadać, bo nie siedzę w tym, dwa próbowałam grać na SL, mimo, że zaliczam się do grona fantastów. Niemniej, nie udało mi się wczuć w ten klimat SL. Jednak, jeśli jakiś Gracz SL zdecyduje się zagrać na moim forum, to ja go przyjmę, pokażę jakimi prawami rządzi się moje forum, jak to wygląda.
Mam nadzieję, że ta wojenka między SLowcami a Fantastami jest zakończona, a jak nie to liczę na szybkie jej zakończenie, bo to naprawdę nie ma sensu. To dwa różne światy, zupełnie inne od siebie i albo to się akceptuje takim jakie jest albo najlepiej ignorować, a nie naskakiwać na siebie i przerzucać się jak dzieci z podstawówki jakimiś zabawkami.

Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#31854 28 sie 2017, 17:28

A pisze: nie pójdę na to forum bo wygląd mi się nie podoba albo: nie pójde na forum bo administracja jest do bani albo: nie pójde na to forum bo tam będą kółka wzajemnej adoracji.
Ale to są normalne argumenty. ;) Jeśli mi nie odpowiada administracja forum, która jest odpowiedzialna za forum, to logiczne, że nie będę siebie uszczęśliwiała na siłę i nie będę tam szla. Tak samo, jeśli wygląd sprawia, że bolą mnie oczy, to nie będę męczyła wzroku. Nie widzę nic złego w tym, że ludzie decydują o tym, gdzie chcą grać przez pryzmat administracji. Jeśli ktoś robi fora, które zamyka po trzech miesiącach bez słowa i zaczyna nowe... To wytłumacz mi proszę, po co mam iść na to forum? Ślepa wiara, że tym razem będzie inaczej jakoś mnie nie kręci.
Mam nadzieję, że ta wojenka między SLowcami a Fantastami jest zakończona, a jak nie to liczę na szybkie jej zakończenie, bo to naprawdę nie ma sensu.
A ja mam nadzieję, że pewnego dnia przestaniecie się wszyscy grzebać w tym bezsensownym temacie, bo już nawet nie daje rady tego czytac. xD
Szczerze? Gram na sl'ach i możecie napisać 100 stron o tym, jakie są beznadziejne. Szerokiej drogi, a ja dalej będę tam grała.

A wszystkim życzę miłego dnia <3 Nie wiem po co rozmawiać o dramsach, skoro i tak to nie przyniesie żadnej, ale to żadnej rady. Jak mam coś napisać/powiedzieć, to zawsze to zrobię, nie z żalu, nie z zazdrości, a po prostu dlatego, ze jestem szczera. Badumss!

Awatar użytkownika
O mnie
pomagam ludziom w podejmowaniu złych decyzji, bo w życiu podejmuję tylko takie. Lubię koty.
Moje RPGi
running around.
uśpiony, ale obecny
Podziękował(a): 10 razy | Pomógł(a) : 2 razy

 jinikka

#31856 28 sie 2017, 18:16

Yenna pisze:
A pisze: nie pójdę na to forum bo wygląd mi się nie podoba albo: nie pójde na forum bo administracja jest do bani albo: nie pójde na to forum bo tam będą kółka wzajemnej adoracji.
Ale to są normalne argumenty. ;) Jeśli mi nie odpowiada administracja forum, która jest odpowiedzialna za forum, to logiczne, że nie będę siebie uszczęśliwiała na siłę i nie będę tam szla. Tak samo, jeśli wygląd sprawia, że bolą mnie oczy, to nie będę męczyła wzroku. Nie widzę nic złego w tym, że ludzie decydują o tym, gdzie chcą grać przez pryzmat administracji. Jeśli ktoś robi fora, które zamyka po trzech miesiącach bez słowa i zaczyna nowe... To wytłumacz mi proszę, po co mam iść na to forum? Ślepa wiara, że tym razem będzie inaczej jakoś mnie nie kręci.
Podpisuję się pod Yenną rękoma i nogami. Nie ma co się doszukiwać na siłę jadu w tym, że komuś nie chce się gdzieś grać, serio. Jest dokładnie tak jak pisze Yen — jedni lubią miliony zawijaskowatych czcionek, animowane nagłówki i inne cuda-wianki, a drudzy wolą wygląd bardzo prosty i minimalistyczny, bez zbędnych zapychaczy. Tak jest, było i będzie — tego nikt nie zmieni. Nieco mnie dziwi, że piszesz coś takiego, jednocześnie zaznaczając już na samym początku, że masz taki ogromny staż na PBF-ach — moim zdaniem już dawno powinnaś zauważyć jak jest.
belka-x pisze:To smutne, że świat PBF przestał być swego rodzaju miejscem, w który rozwija się wyobraźnia i w którym kształcimy umiejętności pisarskie. Stał się za to miejscem, w którym rywalizacja urosła do takich rozmiarów, że jej szczyty już dawno zakryły chmury kolejnych dram.
Tu się nie zgodzę — wątpię by jakakolwiek rywalizacja przeżarła nam mózgi tak bardzo, że przestaliśmy rozwijać wyobraźnię i kształcić umiejętności pisarskie. Ja — mimo tych wszystkich gównoburz i kłótni — wciąż się rozwijam i raczej nie pozwoliłbym na to, by jakaś bezsensowna wymiana zdań (która jest już przeszłością, bo Eden stał się bardziej przyjaznym miejscem dla miłośników fantasy) między SL-owcami a fantastami siadła mi na mózg aż tak, bym stanął ze wszystkim miejscu. Ubrałaś to w ładne słowa, ale nie jestem w stanie zgodzić się z ogólną myślą. Fakt, środowisko PBF-ów się zmieniło i stale się zmienia, ale to naprawdę nie oznacza, że teraz wszyscy skupiają się na rywalizowaniu oraz rzucaniem błotem na prawo i lewo.

#31859 28 sie 2017, 19:26

To nie tylko w PBFach jest wielka wojna, to cały fandom i kraj cierpią... ;-)
Jest taki fanpage - nazywa się Nagroda Januszów Fandomu im. Andrzeja. Co chwilę wynajdują jakąś gównoburzę. A to nagroda Zajdla źle przeprowadzana, a to cosplayerzy są tacy i owacy, a to jakaś redakcja przyczepia się do nazwy bloku na Pyrkonie, a to redakcje konwentowe biją się z konwentami.
Jest też gimbsukarski fanpage Hińskie Bajki 48 News. Tam niektóre rzeczy przyprawiają aż o gęsią skórkę.
Fanpage tyle polecam, by wiedzieć, co w trawie piszczy. Także no.. Nie jesteśmy jedyni i są gorsze rzeczy, które dzieją się w całym fandomie. W końcu PBFy to też jakiś wycinek fandomu.. ;-) Nasze "batalie" to nic takiego :bezradny:

#31870 29 sie 2017, 0:12

Szczerze mówiąc ja w ogóle nie rozumiem, o co te wszystkie spiny, dramy i gównoburze jakieś. Powiadają, że jest demokracja i każdy może mówić co chce, ale trzeba przyznać, że niektórzy tego nadużywają i często krytyka zmienia się w hejt, ponieważ między jednym a drugim jest cienka granica, jakby nie patrzeć. Jednakże trzeba też spojrzeć od strony administracji. Niektórzy mają tendencję do tego, że każde złe słowo na ich forum odbierane jest jako hejt, a nie potrafią przyjąć logicznej krytyki i ewentualnie poprawić swojego działania. Więc myślę, że mamy do czynienia tutaj z błędnym kołem. Prawda bądź co bądź jest taka, że każdemu zawsze coś pasować nie będzie, ale na ogół sztuczne problemy tworzą się z winy obu stron.

Jedni mają problem o adminów, inni o wygląd, jeszcze inni o tematykę, organizację, wizerunki czy nie wiem co tam jeszcze. Dla mnie jest to doszukiwanie się na siłę problemów. Nie podoba się forum? To po prostu na nim nie graj. Nikt ci nie każe. Coś nie odpowiada, napisz w ocenach czy gdzieś tam, ale napisz kulturalnie a nie obsmarowuj kogoś. Tym samym administracja też niech przyjmuje krytykę tak, jak powinna, nie obraża się i ewentualnie przemyśli swoje działanie i funkcjonowanie forum. I patrzcie, jaki świat może być prosty.

Zgadzam się z Belką, tutaj toczą się wojny i wojenki, co jest trochę ironiczne, bo to nie jest kwestia życia i śmierci, tylko w gruncie rzeczy to są głupotki, rozrywka, coś, co jest robione dla zabicia czasu. I nie mogę pojąć tego waszego problemu z forami SL a fantasy, tak nawiązując przy okazji. Jedno i drugie łączy jedynie to, że jest to gra tekstowa. Niech każdy zajmie się swoim interesem i nie doszukuje się na siłę, bo to jest po prostu żałosne. Sama osobiście nie mam żadnego problemu z żadną z w/w tematyk, gram/grałam na obu i jakoś nic mi się nie stało. Dobrze się bawiłam, a o to chyba w tym wszystkim chodzi.

#31871 29 sie 2017, 1:14

Pamiętam złote czasy PBF, kiedy się człowiek wcielał w lwa, konia albo bociana, kiedy nie było niepotrzebnych awantur, oskarżeń o plagiat i człowiek przede wszystkim nie bał się odezwać bo teraz zanim się coś napiszę to się człek zastanawia czy przypadkiem jego wypowiedź nie zostanie przez kogoś zrozumiana opacznie i kompletnie przeinaczona.
Ja się nie zastanawiam i zawsze dostaję przez to po łbie. Ale szczerze mówiąc ten temat niczego nowego nie przytachał, bo wałkowaliśmy go już miesiącami i stale dochodzimy do tych samych wniosków. Mam wrażenie, że treść to jedno wielkie: „Dlaczego nie jest tak jak dawniej?!”. A to przerabialiśmy do upadłego w pięciu innych tematach. Odpowiedź jest zresztą prosta: bo nie.
Bo się zestarzeliśmy i inaczej patrzymy na sprawy, które dawniej nie robiły na nas wrażenia. Przecież dzieciom w przedszkolu rzadko kiedy robi różnicę, czy używają kredki czerwonej z Bambino czy z firmy Polychromos i nam również, gdy mieliśmy po 10 czy 11 lat, nie robiło różnicy, czy avek będzie rozpikselowany, czy jednak nie.
Bo świat PBFów rwie się do przodu, a każdy rozwój oznacza nowe wymagania — bo to działa jak ze sklepem. Im bardziej renomowany, tym większe ma się oczekiwania wobec niego. Tak, fora to tylko zabawa. Ale nikt nie powiedział, że zabawa nie może się równać naprawdę fantastycznym efektom — w naszym przypadku również graficznym.
Bo zawsze znajdzie się osoba, która musi rozpocząć taki temat i zmusić innych do przypomnienia sobie, jak fatalnie jest. Pewnie. Mamy problemy. I zawsze będziemy mieli. To normalne zgrzyty i jak na moje rozpamiętywanie ich to marny pomysł. Bo przez to ludzie zaczynają na nowo marudzić, na nowo przewracać oczami, na nowo pisać teksty w stylu: „mam gdzieś, co piszą o forum na którym gram ;DDDD I tak będę to robić, bo gram gdzie chcę” — tak jakby ktoś w ogóle pytał o to, gdzie grasz i dlaczego to robisz. Ale wzmianki oczywiście się pojawią, żeby zaznaczyć (na zaś!), że forum tematyki X i tak jest w cenie. A przecież to już dawno skończone. Od tygodni ludzie normalnie piszą na chatboxie Edenu; ja sam zarejestrowałem się na forum w uniwersum HP (którego kompletnie nie znam i zielony burak ze mnie w tych klimatach, ale coś tam zacząłem ogarniać dzięki administracji), wszystko jest serio cacy. To dawno zakopane spory.
Dlatego nie wiem, czy jest sens stałego dłubania w tej kwestii. Bo to trochę jak z dzieciństwem. Wszystko, co działo się 10-15 lat temu wydaje się fajniejsze, bardziej magiczne i rewelacyjne... bo perspektywa naszego spojrzenia jest po prostu inna. „Tamte” PBFy serio wydają się lepsze, ale po przemyśleniu za nic nie wróciłbym do pisania postów (mających jedno lub dwa słowa) wysyłanych z częstotliwością karabinu samopowtarzalnego AK. Podoba mi się rozwój PBFów. Podoba mi się inna mentalność ludzi, ich umiejętności i wymagania — bo dzięki temu sam sobie podwyższasz poprzeczkę.

Może czas się zastanowić, czy to PBFy przestały być zabawą, czy to niektórzy nie umieją się już bawić (i wolą rozpamiętywać to, jak świetnie było 10 lat wstecz, choć teraz jest równie genialnie).

#31872 29 sie 2017, 2:49

belka-x pisze:Dwie strony najeżdżają na siebie i żadna nie jest w stanie zrozumieć jednej podstawowej rzeczy: PBF z założenia miało być zabawą. Od kiedy o tym czy forum jest dobre czy nie, decyduje to czy wygląd jest jasny czy ciemny?
Wiedziałam, że propozycja dwóch kolorów forum do wyboru, to dobry pomysł!


A tak poza tym, myślę, że to przez brak zrozumienia nie tylko uczestników podobnych sytuacji, ale również nieświadomość tego, że są pewne granice. Możemy mówić, że trzeba podporządkować się pewnym zasadom, że powinniśmy się szanować, ale te wszystkie deklaracje brzmią na bardzo wyniosłe.

Wybacz, że to powiem, ale ten temat to trochę odgrzewanie kotleta, który zaczął już troszkę pleśnieć. Jak przyjdzie co do czego to 80-90% osób ma to gdzieś i tylko się uśmiecha pod nosem "o, popatrz, nowa gównoburza, w której bierze udział całe 10-20% całego PBFowego światka".

Nie zgodzę się z tym, że kilka lat temu było inaczej. Myślę, że było podobnie, szczególnie na dużych forach, gdzie kłótnie były raczej wewnętrzne. Gdzie jesteśmy teraz? W miejscu, które daje nam duże możliwości do dyskusji, nawet jeśli komuś wydaje się to poniekąd zabawne.

Myślę również, że trzeba sobie zadać pytanie — czy muszę się burzyć? To tylko gra, wszyscy wiemy o co chodzi. Każde utarczki dotykają emocji, w ten czy inny sposób, a my, jako te bezwolne golemy, łapiemy haczyk i odpowiadamy z równą pasją. A wystarczy w neutralny sposób powiedzieć komuś, że się z tym czy tym nie zgadzamy albo nie kontynuujemy dyskusji. I nie chodzi mi tu o wypowiedzi passive-aggressive. No i przede wszystkim, nie wszyscy rozumieją co to ironia, o ile ktoś umie w dobry sposób przelać ironię na słowa pisane, tak aby zainteresowani zrozumieli.

I co z tego, że się komuś wygląd forum nie podoba? Z perspektywy admina, dwie opcje: przygarnij i wykorzystaj opinię do zmiany lub machnij ręką. Z perspektywy gracza, dwie opcje: gram mimo wszystko lub idę gdzie indziej. I to też nie tak, że forum musi być w 100% przystosowane do każdego, pojedynczego gracza (mamy tendencję do patrzenia na siebie w bardzo egoistyczny sposób) — userzy przychodzą i odchodzą.

Ten egoizm właśnie, doprowadza częstokroć do nieprzyjemnych rzeczy, których wszyscy muszą być niechcianymi obserwatorami. Tak się czasem kończą PBFy, ale myślę, że coraz więcej z nas podchodzi do całej tej farsy ze zdrowym rozsądkiem.

Awatar użytkownika
O mnie
ungovernable
Moje RPGi
buduję wyoming
Podziękował(a): 13 razy | Pomógł(a) : 30 razy

#31874 29 sie 2017, 10:24

belka-x pisze:YENNA, ja Cię szanuje, głównie za wkład w rozwój PBF, ale szanuje Cię również, jako osobę i mam tylko nadzieje, że nie zjesz mnie za to, co teraz napiszę :)
Powiedz mi teraz tak, wyobraź sobie, że grasz na jakiś forum ponad pół roku. Jest świetne. Masz z kim grać, Twoje wątki się rozwijają, atmosfera Ci się podoba, tylko wygląd nie ten, ale wciąz uważasz, że to forum jest dobre. I nagle okazuje, że jeden z adminów, twórców tego forum, jest osoba, której nie lubisz, którą znasz z zawalenia iluś tam projektów. Czy to znaczy, że forum nagle przestanie Ci się podobać? Stanie się tym złym? Pomyśl trochę Yenna, grałam na wielu Twoich forach i nie zawsze podobał mi się dobór Twoich współpracowników, ale nie skreślalam przez to całego fora.
Osobiście nigdy nie oceniam forum przez pryzmat tego, kro jest w ekipie - proszę Was, w takim układzie teraz nie miałabym gdzie grać koniec końców. Co nie zmienia faktu, że zgadzam się z Yenną, że gdy widzę konkretną osobę w ekipie i wiem, że coś wcześniej zrobiła nieciekawego, mam pewne zahamowania przed rejestracją i obawy w stylu czy na pewno warto. Miałam również taką sytuację, jak opisujesz, Belka, i oczywiście nie uciekłam automatycznie na wieść, że adminuje tam XYZ, która na forum ABC zrobiła mi jakieś świństwo, bo to byłoby trochę dziecinne z mojej strony. Co nie zmienia faktu, że z taką wiedzą od razu człowiek siłą rzeczy patrzy na projekt nieco bardziej krytycznie - niekoniecznie od razu nieprzychylnie, ale po prostu bardziej uważnie.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2017, 10:27 przez anaideia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Pomógł(a) : 17 razy

#31875 29 sie 2017, 10:25

I być może to jest odgrzewany kotlet wałkowany w milionie tematach, w takim razie trzeba się zastanowić dlaczego wciąż jest wałkowany?
Jak pokazuje aktywność w tym wałkowanym "odgrzewanym kotlecie" to chyba... lubimy te odgrzewane kotlety? Inaczej nikt by go nie zjadł.

Ale poza tym belka-x wojna to gospodarka. Gospodarka lubi wojnę. I na forach mamy identycznie. Fora lubią wojny, bo to ich nakręca. Nikt nie dba o to czy w dobrym czy w złym znaczeniu. Jak słyszymy, że gdzieś jest burda, to ludzie natychmiast przyczajają się, żeby dowiedzieć się gdzie, jakie forum, o co poszło. Znam osoby, które uważają, że nie ma lepszej reklamy forum niż gównoburza. Nie ważne jak mówią, byle mówili. Wystarczy zerknąć... jak tylko w ekipie jakiegoś forum pojawi się ta "nielubiana" osoba, to nagle mamy X postów w zapowiedzi, że: "ale skład mi nie odpowiada, nie jestem przekonana, tu sobie nie poradzili... skąd mam mieć pewność, że dadzą radę tym razem?" A drugie tyle osób czeka na otwarcie, żeby zobaczyć na własne oczy, że ta osoba sobie znowu nie poradzi. Jest reklama? Jest. Działa? Nieważne jak, ale działa.

PBFy są zabawą, ale dla każdego ta "zabawa" oznacza co innego. A awantury są, były i będą. Gdzie są ludzie tam zawsze będą burdy.

Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#31876 29 sie 2017, 10:47

YENNA, ja Cię szanuje, głównie za wkład w rozwój PBF, ale szanuje Cię również, jako osobę i mam tylko nadzieje, że nie zjesz mnie za to, co teraz napiszę :)
Powiedz mi teraz tak, wyobraź sobie, że grasz na jakiś forum ponad pół roku. Jest świetne. Masz z kim grać, Twoje wątki się rozwijają, atmosfera Ci się podoba, tylko wygląd nie ten, ale wciąz uważasz, że to forum jest dobre. I nagle okazuje, że jeden z adminów, twórców tego forum, jest osoba, której nie lubisz, którą znasz z zawalenia iluś tam projektów. Czy to znaczy, że forum nagle przestanie Ci się podobać? Stanie się tym złym? Pomyśl trochę Yenna, grałam na wielu Twoich forach i nie zawsze podobał mi się dobór Twoich współpracowników, ale nie skreślalam przez to całego fora.
Bez przesady, nie miałam aż tak wielu forów i jestem w stanie je policzyć na palcach jednej ręki w przeciwieństwie do niektórych adminów, którzy sprawiają... Że mówię po prostu nie, zdecydowane, kategoryczne NIE.
Założę się, że nawet niektórzy zmuszeni do tego, żeby nagle wyliczyć wszystkie fora, na których pracowali nie byliby w stanie ich zliczyć i któreś by pominęli.
Jest różnica między złym dobrem współpracowników, a beznadziejnymi adminami już od samego początku xD
Ja doskonale wiem, że moje ekipy nigdy nie były doskonałe, bo zazwyczaj daje ludziom szansę pokazania się bez względu na to co lud o nich mówił, bo chcę ich poznać sama. Także błędy w mojej ekipie to po prostu kwestia zaufania, które komuś chciałam dać, a je po prostu zmarnował.

Nie przekonasz mnie :c Jeszcze jak ktoś jest jeden zły w ekipie, to tam pójdę #yolo, ale jak widzę 'elytę', to śmiać mi się chce. Szczególnie z ludzi, którzy piszą: "co za solidna ekipa" i nie wiem, czy oni się śmieją tak samo jak ja i ironizują, czy serio w to wierzą.

#31878 29 sie 2017, 11:38

belka-x pisze:ARCANINE, i podoba Ci się to, że ludzie nie są w stanie na spokojnie przeczytać Twoich wypowiedzi, tylko od razu zastanawiają się, jak zmieszać Cię z błotem? I nie mogę się z Tobą zgodzić, ze tematy akie, jak ten, tylko wybawiają wilka z lasu. Sorry, ale jego nie trzeba wybawiać. jest wciąż między nami i czeka tylko aż przyjdzie osoba, której wydaje się, że jest lepsza od innych. Może Tobie wydaje się, że jest cacy i że ja rozpamiętuje to co było 10 lat temu. Widocznie nasze spojrzenia na świat bardzo się różnią.
Ale to wina charakterów i to trzeba zrozumieć. Fantasta najczęściej dostanie gazetą przez łeb od osoby grającej na SLu (a nie od fantasty) i odwrotnie: osoba grająca na SLu otrzyma ironiczną wstawkę od fantasty. A problem w tym, że tematy tego pokroju przypominają nam o różnicach, o których już wcześniej rozmawialiśmy. Tutaj nikt nie mówi: hej, zmieniło się coś? :3 Łał, próbowaliście zmian!. Zamiast tego jest tekst: ej, żarliście się miesiąc temu. CZEMU?. I ludzie wyskakują ze starymi argumentami, znów ich zalewa żółć, znów zaczynają zgrzytać zębami...
Bo naprawdę nie sądzę, żeby przeciętny fantasta miał ochotę ni z tego, ni z owego, zacząć kochać second lify za to, za co wcześniej mu przeszkadzały i vice versa: statystycznej Malinowskiej z second life'a nie spodoba się nagle styl layoutów na fora mangowe i absolutnie daleko jej będzie do miłośniczki grania wilkiem. Kiedy ktoś nas pyta o krytykę, mechanicznie uruchamia nam się system obronny wartości, które są dla nas cenne. A treść tego Oka Edenu wywołuje w nas właśnie ten wyżej wspomniany system obronny: „Jezu, no kiedyś była wojna, faktycznie, już lecę tłumaczyć o co chodziło (ale to oczywiście nie winna fora X, tylko ci drudzy)...”. Bo to serio jak z wojną; możemy nadal patrzeć na Niemców jak na świnie z ludzkimi sylwetkami i wyzywać ich od najgorszych, ale możemy też strzepać brud z kolan i pokazać, że jesteśmy ponad to, co było dawniej.
Więc tak. Uważam, że ten temat jest bezsensowny, bo właśnie wywołuje wilka z lasu. To jak z raną. Ona nie zniknie, ale można dać jej czas, aby się zabliźniła i — być może — przestała niektórych uwierać (bo niektórzy zaakceptują fakt jej bycia i nie będą na nowo wbijać noża). Nie widzę natomiast sensu, by wkładać w nią brudnego palucha i gmerać, z zaskoczeniem pytając, dlaczego ropieje. Jakby na to nie patrzeć: od miesiąca jest spokój na morzu i wszyscy normalnie ze sobą rozmawiają. Nie ma żadnych większych spin, żadnych armat i wybuchów; nic na samym Edenie (bo o wewnętrznych konfliktach poszczególnych forów się nie wypowiem — to już prywatne sprawy i nie powinny nas obchodzić).

Oczywiście, jestem jak najbardziej za tym, żeby rozmawiać o problemach i próbować je wygładzić złotym środkiem. Ale nie widzę tutaj problemu. Bo po co robić problem po tym, jak ktoś przeczytał treści sprzed miesiąca (albo i dalszych epok) i na ich podstawie uznał, że TERAZ jest źle? Albo co to za problem, że ktoś skrytykuje wygląd forum z zapowiedzi, chociaż wcześniej wszyscy wrzeszczeli zgodnym chórem, że wygląd to wizerunek forum, więc jednym może się podobać a innym niekoniecznie?

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#32014 31 sie 2017, 23:31

Belka-x, wiesz trzeba szukać plusów w każdej sytuacji, bo one zawsze się znajdą. Poza tym, co jest lepszą motywacją i energią do działania niż możliwość utarcia nosa tym, którzy usilnie próbują nam podkładać kłody pod nogi? Poza tym, jak pokażesz takim osobom, że mimo ich gadania nadal sobie radzisz, a nawet lepiej, to pomyśl, jak takim osóbkom dowalisz nie musząc im odpowiadać na zaczepki. Napawa mnie radością fakt, że wiem, że kiedy robię swoje to moich hejterów krew zalewa gdy robię co swoje. Poza tym, jestem dorosłym człowiekiem, więc trzeba do pewnych spraw podchodzić na poważnie, a nie dalej ciągnąć coś, co nikogo tak naprawdę nie obchodzi, a wręcz denerwuje samo wspominanie tego.

Yenna, napisałam ogólnie, bo ja w temacie wojenki nie siedzę, jedynie wiem ze słuchu, dlatego napisałam krótko, że liczę, na jej zakończenie.

Prawda jest też taka, że to wszystko bierze się z tak zwanej choroby młodszego pokolenia o nazwie nadmiar wolnego czasu. Chociaż i niektórzy dorośli na nią chorują, co już jest cóż przykre. O ile rozumiem dzieciaki, bo taki wiek i w ogóle, tak dorośli, którzy nie robią nic innego jak siedzą 24/7 w tygodniu na danym forum i np. tylko krytykują, hejtują? To jest naprawdę przykre i aż się prosi powiedzieć tym ludziom, żeby odstawili na trochę komputer, tablet, telefon czy co tam mają i wyszli do ludzi.
Prawda jest taka, że ten nadmiar wolnego czasu, w pewnym momencie przemienia się w uzależnienie, z którego trudno się wyleczyć. Co ciekawe, z moich obserwacji, zauważyłam, że często takie hejty, pomówienia tworzą osoby, które w życiu prywatnym doświadczyły tego samego i sobie z tym nie radzą, więc żeby sobie to odbić, robią to na internecie. Wybierają, często losowo osoby, do których się przyczepiają jak jakiś pasożyt i próbują pasożytować. I dopóki ta osoba robi co taki pasożyt chce, gorzej jak się zorientuje i pozna jego intencje i albo ta osoba sobie z takim kimś poradzi i ma spokój albo nie. Co to drugie często kończy się prześladowaniami w internecie, a czasami nawet przechodzi to na obręb życia prywatnego. Oczywiście, nie mówię, że każda osoba tak robi, żeby nie odebrał ktoś moich słów w jakiś inny sposób.

Nie oszukujmy się, ale dobrze wiemy, że zazdrość u nas jest czymś normalnym. Zawsze zazdrościmy komuś, komu powodzi się lepiej, tylko po co? Nie lepiej zastanowić się nad tym, co mamy? Tym bardziej, że może się okazać, że mamy coś znacznie lepszego niż osoba, której zazdrościmy, bo ludzie zawsze dodają coś od siebie, lubią podkolorować dana sytuację, by pokazać, że są lepsi od innych. Znowu takie coś wynika z niskiej samooceny spowodowanej wieloma czynnikami wpływającymi na nas w życiu prywatnym. Wszystko, każde zachowanie ma swoje podłoże, tylko pytanie czy chcemy to podłoże widzieć czy udajemy, że go nie widzimy.

Dobrze, komuś nie udało się postawić forum, raz drugi raz, trzeci, a my z góry zakładamy, że mu się nie chce, bo się nie nadaje. Co, jeśli ta osoba po prostu ma trudności z nauczeniem się, a tak bardzo chce mieć swoje forum, że zamierza próbować do skutku? Co, jeśli skreślamy kogoś, kto może się okazać naprawdę wartościowym człowiekiem? Czasami wystarczy spytać, dlaczego tak jest, że dana osoba nie była wstanie postawić forum, że je zamykała. Szkoda, że niektórzy od razu wolą przekreślać taka osobę nie znając powodów. Owszem, może być tak, że ktoś faktycznie się nie nadaje, a co jak jest inaczej? Ja na pewno, jakbym miała styczność z taka osoba, to bym spytała i ewentualnie pomogła, na tyle ile bym mogła. Tudzież wzięła ją do siebie, do ekipy, nawet na MG, pokazała jak ja pracuję i niech się uczy, nie tylko na swoich błędach, ale i moich, bo może się okazać, że będzie lepszym Adminem niż chociażby ja, z czego ja bym się cieszyła, jak ktoś komu pomogę w takich prostych kwestiach będzie lepszy ode mnie.

Owszem, wygląd też jest ważny, ale wystarczy odpowiednio sformułować zapytanie/prośbę o wygląd, a może Administracja się zgodzi? Nie będę ukrywać, że irytujące jest, jak ktoś przychodzi i podaje powody, co mu się nie podoba na forum X czy Y i zamiast sensownej odpowiedzi czyta się, bo tak, bo mi się na telefonie źle wyświetla, bo mi się osobiście nie podoba. Dla mnie to jest śmieszne, bo taka osoba pokazuje swój poziom inteligencji, na ogół równy ekhm...poziomowi krawężnika, albo jeszcze niżej.

Odgrzewany kotlet? Nie koniecznie. Jeśli przychodzi nowa osoba, ma prawo czytać poprzednie wątki, wyciągać wnioski, zadawać pytania, bo właśnie w takich rozmowach/dyskusjach jak ta wyklaruje się jej dokładny zarys tego, co aktualnie się dzieje na strefie PBF.

Jak to wspomniane wcześniej, PBFy rozwijają się, a to też dlatego, że technologia jest dużo lepsza. Wszystkie te bajery, dodatki dochodzą dlatego, że nasze sprzęty są w stanie więcej znieść i wytrzymać. Zakładam, że kiedyś fora PBF będą wyglądać jeszcze lepiej niż teraz. Wystarczy popatrzeć na fora PBF francuskie chociażby. Wcale się nie zdziwię, jak lada moment nasze kochane PBFy będą bardzo interaktywne, ale czuję, że my tego nie dożyjemy, chociaż kto tam wie...kto wie...

#33983 19 paź 2017, 16:34

Myślę, że temat jest dosyć ciekawy. Zwłaszcza z mojej perspektywy, ponieważ mocno odciąłem się od środowiska innych PBF i nie wiem jak wygląda relacja między nimi, co się dzieje w samym fandomie oraz to jak dane fora działają. Pracuję wyłącznie nad swoim projektem i jedynie przez wzgląd na sympatię a także znajomość administracji pewnego innego forum, pozwoliłem sobie zaglądnąć w inne miejsce niż swój grajdołek. W istocie na grupie facebookowej raz na jakiś czas przewijają się dramy czy inne trolle, ale w gruncie rzeczy od dawna nie widziałem bezpośredniego wpływu jednych na drugich. Od pewnego czasu rozpatruję komentarze na vlu, ale bardziej jako ciekawostkę niż zjawisko. No bo co mnie to w sumie interesuje, że jedno forum uznaje drugie za plagiat i odwrotnie?

Rzecz jasna można mnie uznać w tej kwestii jako ignoranta, jednak właśnie ta cecha nie doprowadza do żadnych dyskusyjnych spotkań. Nie wchodź komuś w drogę, niech sobie żyje i rzepkę skrobie. Po co na siłę się przekrzykiwać? Okej, w sytuacji plagiatów i złego słowa w danym temacie rozumiem automatyczny odzew. Jednak punkt zapalny, który powstaje przed tym odzewem jest dla mnie niezrozumiały. Zupełnie jakbyśmy tworzyli jakieś prestiżowe strony do gry, które walczą o zarobek. Nie. Wcale tak nie jest. Walczymy, owszem, ale z wiatrakami na kulawym koniu.

Czy ktoś tego chce, czy też nie - środowisko pbf to jedna brać. Można sobie pomagać i budować coś wspólnymi siłami, albo podkładać złośliwie nogę. Tyle, że mądrzejszy zawsze wyciągnie jakieś wnioski i da sobie radę. Nie wiem też jaka jest średnia wieku graczy na wielu forach. Zdaję sobie sprawę, że ludzie w naszym kręgu dojrzewają a młodszych jak na lekarstwo, ale to tylko utwierdza mnie w fakcie, że Ci starsi nie koniecznie potrafią się dojrzale zachować.

Ktoś kiedyś napisał, że tymi wszystkimi dramami światek PBF umiera. I trochę się z tym zgadzam, bo po samym VL widać martwotę. Taka jest moja perspektywa, dlatego jak pisałem gdzieś wyżej "Nie wchodź komuś w drogę, niech sobie żyje i rzepkę skrobie." Rzecz jasna oznacza to, że wypieram się pomocy innym, o której także napisałem wyżej. W moim przypadku nie uważam aby była mi potrzebna jakakolwiek pomoc. Stąd odcięcie się ma charakter zwykłej niezależności a samą kulturę gier na forach wolę rozpowszechniać w innych miejscach niż nasze własne środowisko. Co zresztą wydaje się logiczne, ale nie jasne dla wszystkich.

Nie wiem jak moje starania przekładają się na rozwój PBF, ale na festiwalach w Krakowie można było mnie kilka razy usłyszeć na oficjalnych panelach poświęconych Play By Forum. Sądzę, że to najlepsza droga żeby oczyścić atmosferę i podtrzymać żywotność gier tekstowych, które w piękny sposób podtrzymują kreatywność oraz rozwój różnych umiejętności.

ODPOWIEDZ ]