age gap i dramat w tle

Szukasz partnera do gry, a może sam marzysz o stworzeniu własnych poszukiwań? To temat dla Ciebie!
Awatar użytkownika
O mnie
teraz to jest mi zimno
Moje RPGi
lone star state (texas)
Podziękował(a): 1 raz | Pomógł(a) : 1 raz

#62580 wczoraj, 20:12

Corey Beckett to lekarz z powołania. Miał szanse na wielką karierę, ale zakochał się i osiadł wraz z ciężarną żoną w Panna Maria. Niedługo potem powitali swoje pierwsze i jedyne dziecko na świecie.
Co jakiś czas pojawiały się w miasteczku plotki o romansach doktora Becketta, lecz tak naprawdę stracił głowę dla innej kobiety tylko raz - dla rówieśniczki swojej córki. Długo walczył z pokusą, trudno powiedzieć, które przepadło w tym romansie bardziej - on, czy ona, ciesząca się z uwagi starszego, żonatego mężczyzny.
W końcu skandal wybuchnął, a doktor Beckett stał się persona non grata. Pisano skargi, bojkotwano go, a jego żona cóż... Rozstali się, a córka ledwo go toleruje. Kochanka wyjechała, nie mogąc znieść spojrzeń innych mieszkańców. To jednak nie było przelotna znajomość, ani chęć bzykania na boku młodej dziewczyny. Corey nadal pracuje w przychodni Panna Maria, a dawna kochanka powraca do miasteczka z jakiegoś powodu.

> szukam rówieśnicy córki (25 lat) z którą kilka lat temu połączył Coreya romans.
> charakter: widziałabym tu dojrzałość, mogącą wyróżnić postać w młodym wieku - w podejściu do życia, do romansu z żonatym facetem i to na dodatek ojcem przyjaciółki. Wspólnie możemy zdecydować co ich połączyło, co wpłynęło na to, że spojrzeli na siebie inaczej.
> z romansu może być dziecko, na forum będzie również córka doktora więc jest możliwy dodatkowy bodziec do dramy (ex przyjaźń)
> wygląd jest mi obojętny (mam malutką nadzieję na swojskość danego wizu)
> lubię wstępnie dogadać wątek, lecz nie wymagam nieustannego planowania co postacie zrobią. Dajmy się ponieść wenie.
> jestem graczem kotwicą, jak osiądę w jednym miejscu to się nie ruszam. Szanujmy się, dbajmy o wzajemną komunikację, a obejdzie się bez dramatów.
Łapcie mnie na forum: https://lonestar.forumpolish.com/
Siedziała na wierzbinie,
Wołała: - Swierzbi mię,
Pódź-ze, Maćku, podrap mię.



ODPOWIEDZ ]