Trudne sprawy...

Szukasz partnera do gry, a może sam marzysz o stworzeniu własnych poszukiwań? To temat dla Ciebie!
Awatar użytkownika

#62349 26 wrz 2024, 17:59

Obrazek
.
Wszystko zaczęło się już, gdy byli małymi dziećmi. Jack Cleveland często przesiadywał na ranczu u Rooseveltów, bo tam ich było tylu, że jedna więcej gęba do wykarmienia i podpatrzenia nie robiła większej różnicy Leslie i Benjaminowi. Bawił się z chłopcami, znikając na całe dnie. Chodzili razem po lasach, polach i nad jezioro. Jane też trzymała się z nimi. Jako jedyna ze wszystkich sióstr wolała spędzać czas z braćmi, budując skrytki w lesie czy nastawiając pułapki na zwierzęta. Zawsze była inna.
.
Obrazek
.
Leslie prędko zorientowała się, że Jane spodobała się Jackowi. Wtedy przestał być miło widziany na ich ranczu, ale było już za późno. Spotykali się ukradkiem, wymykali się z domu, okłamywali rodziców. Mama Jane bała się niechcianej ciąży swojej córki z kimś pokroju Clevelanda. A młodość nie sprzyjała dojrzałym i rozsądnym decyzjom, więc próbowała ją chronić. Jednak każdy kolejny zakaz, kara czy nawet groźba kończyły się tylko większym buntem ze strony Jane. Natomiast Jack wziął sobie za punkt honoru, by ziścić ich marzenie o wspólnym życiu z dala od Wyoming.
.
Obrazek
.
Jane i Jack wyjechali. Razem z ich rzeczami. Najprawdopodobniej pod osłoną nocy. Jane pozostawiła bardzo krótki, pożegnalny liścik, który miał być jedynie informacją, że była cała i zdrowa oraz prosiła o to, żeby jej nie szukać. Wyjechali z miasteczka, rzucając się na głęboką wodę dorosłego, brutalnego życia, w którym nagle musieli odnaleźć się bez niczyjej pomocy. Nie było łatwo. Nie obeszło się bez popełniania błędów. Jednak razem pokonywali wszystkie przeciwności losu, przezwyciężali momenty słabości i zwątpienia, wspierali się i pomagali sobie, aż do dnia, w którym Jane nagle zniknęła.
.
Obrazek
.
Rooseveltówna powróciła na ranczo swoich rodziców około rok temu. Trudno sprecyzować, bo ani oni się tym nie chwalili, ani ona zbytnio nie pokazywała się na mieście. Zaczęły krążyć różne teorie spiskowe o tym, co się wydarzyło. Coraz bardziej absurdalne i nie mające nic wspólnego z prawdą. Fakt był taki, że utknęła ponownie w domu swoich rodziców, jednak tym razem nawet nie myślała go opuszczać. Mało kto ją w ogóle widział, ale wszyscy gadali, że była jakaś taka dziwna. Bardziej niż dawniej, w inny sposób. Była wyobcowana. Jej spojrzenie było wyprane, nieobecne i zgasłe. Wycofała się, jakby próbowała nie zdradzać swojego istnienia. Pierwszą, żywą emocją, którą udało się zobaczyć w jej oczach, był lęk — na wiadomość, że Jack Cleveland powrócił do miasteczka.
.
Informacje dodatkowe

— imiona i nazwiska wymyślone na potrzeby opowieści
— koncepcja jest bardzo ogólnikowa, bo chciałabym dograć historię razem z drugim współautorem i zawczasu nie zdradzać się ze wszystkimi propozycjami
— oczywiście najważniejsze będzie to, co działo się poza Wyoming, dlaczego Jane w ogóle wróciła i tym bardziej sama — jestem za wersją, w której życie ich nie rozpieszczało, a oni też popełniali swoje błędy młodości, nic cukierkowego nie wchodzi tutaj w grę
— wiek postaci obstawiam 20-25 lat, on może być od niej starszy te maks 2 lata
— mogę zagrać zarówno postacią damską, jak i męską
— w kwestiach praktycznych: ładny styl książkowy, 3 os., tempo pisania — złoty środek pomiędzy 1 postem na 10 dni a pisaniem postów codziennie (wszyscy mamy życie, jednak gra musi się toczyć, by miało to sens)
— ważne jest dla mnie, żeby dogadać się z drugą stroną i nie próbować zbudować czegoś pod wpływem krótkiej, pozytywnej emocji, więc na pewno jest wiele rzeczy, które będę chciała poruszyć, żeby zobaczyć czy się zgrywamy, na co też potrzeba czasu, stąd moje poszukiwania z lekkim wyprzedzeniem
— więcej na ten moment nie przychodzi mi do głowy, więc zapraszam na PW

ODPOWIEDZ ]