Cały świat oddam za bliźniaki #aktualne

Szukasz partnera do gry, a może sam marzysz o stworzeniu własnych poszukiwań? To temat dla Ciebie!
Awatar użytkownika
Moje RPGi
morsmordre.net
 hankowa#3099

#61140 24 lip 2023, 13:49

Cornel Burke
Młody lord Burke, duma i nadzieja ojca
7 lat, syn, brat, lord
Urodziłeś się jako pierwszy w 1951 roku, a twój krzyk rozszedł się po pomieszczeniu radując serca rodziców. Od samego początku było wiadome jaka przyszłość jest ci pisana. Miałeś zostać lordem Durham, dziedzicem swojego ojca, tym, od którego będzie wymagane najwięcej.
Jako urodzony w rodzinie arystokratycznej niczego ci nigdy nie brakowało i od najmłodszych lat byłeś otoczony opieką i szacunkiem. Chociaż zamek Durham był postrzegany jako miejsce zimne i mało przystępne, między członkami rodziny Burke zawsze występowała życzliwość i oddanie. Tak naprawdę tylko między sobą pokazują swoje prawdziwe oblicza. Matka od zawsze otaczała cię miłością, dając ci więcej wolności niż było to akceptowalne w rodzinie ojca. Zwłaszcza, że ojciec zawsze był tym surowszym rodzicem w stosunku do ciebie. Wymagał od ciebie więcej niż matka. Początkowo było to traktowane z przymrużeniem oka, jednak im byłeś starszy, twoje obowiązki jako młodego lorda dogoniły cię, zwłaszcza kiedy objawiły się twoje umiejętności magiczne. Spędzałeś dużo czasu na nauce, poszerzając swoją wiedzę, a ojciec zakorzenił w tobie miłość do szermierki, którą sam uprawiał. Nie raz nie dwa, gdy lord Xavier Burke miał czas, trenował z tobą, co z czasem stało się „waszą” rzeczą, sposobem na spędzanie razem czasu. Poświęcałeś również czas na naukę jazdy konnej, którą tak bardzo lubiła twoja mama. Szło ci to całkiem nieźle i wiedziałeś, że w przyszłości będziesz chciał doskonalić tą umiejętność. Zostały ci wpojone podstawy zachowań akceptowanych przez elity, etykieta, sposób wyrażania się, jak również umiejętność obserwowania otoczenia. Jednocześnie namawiano cię do posiadania własnego zdania i nie obawiania się go wyrażać. Pochłaniałeś tomy z zakresu Historii magii bez problemu, wiedza o innych rodzinach arystokracji nie była ci obca. Naturalnie od początku było ci wpajane, że czystość krwi jest najważniejsza, że to jedyna poprawna droga rozumowania. Twoje dzieciństwo było szczęśliwe, a rodzice dumni.
Pierwsze zderzenie z rzeczywistością miałeś w marcu 1958 roku kiedy smocza ospa odebrała ci matkę. Był to cios dla wszystkich i pomimo młodego wieku, miałeś ledwo 7 lat, doskonale zdawałeś sobie sprawę z tego, że pewna epoka się skończyła. Drugi cios przyszedł niedługo potem, kiedy ojciec, zatracony w żałobie po stracie ukochanej żony, zapakował się i wyjechał. Nie powiedział nic, po prostu spakował się i zniknął. Miałeś mu to za złe, chociaż widziałeś jak cierpiał, poniekąd rozumiałeś. Jednak, mimo tego, że byłeś otoczony przez rodzinę, czułeś, że twoim obowiązkiem jest zaopiekowanie się siostrą bliźniaczką, która nie do końca potrafiła sobie poradzić z tym wszystkim. Stałeś się bardziej zamknięty w sobie, bardziej poświęciłeś się nauce i doskonaleniu swoich umiejętności szermierczych oraz otoczyłeś siostrę opieką.
Ojciec w końcu wrócił, kilka miesięcy później, ale wrócił. Też był odmieniony, jednak zależało mu bardzo na odnowieniu relacji z dziećmi. Tęskniłeś, ale czy dasz tak łatwo znów się przekonać? Czy będziesz miał nadal ojcu za złe, że zniknął? Na jakiego lorda wyrośniesz? Czy dźwigniesz odpowiedzialność i obowiązki jakie zostały na ciebie nałożone? Czy będziesz dumą rodu Burke?


Melody Burk
Młoda lady Burke, oczko w głowie papy
7 lat, córka, siostra, lady
Przyszłaś na świat kilka minut po bracie. Swoimi oczętami od razu roztopiłaś wszystkie serca i było wiadomo, że będziesz oczkiem w głowie i wystarczy jedno twoje słowo, a wszystkie twe zachcianki będą spełniane bez mrugnięcia okiem. Miałaś zostać lady Burke, piękną kobietą, przez którą osiwieje ojciec odganiając wszystkich przyszłych adoratorów nie godnych jego córki.
Byłaś uśmiechniętym dzieckiem, wesołą dziewczynką, za którą przepadali wszyscy, a twój śmiech rozpromieniał szare korytarze zamku Durham niczym promienie słońca. Otaczała cię miłość, a ojciec, który dla wszystkich spoza grona był opanowanym, dostojnym lordem, nie raz nie dwa brał udział w swoich popołudniowych przyjęciach herbatkowych w twojej komnacie lub szukał w z tobą wróżek w ogrodzie, a ty nazywałaś go pieszczotliwie „papą”. Twoją idolką, wzorem do naśladowanie była matka, Charlotta Burke z domu Nott była ucieleśnieniem elegancji i klasy, chciałaś być taka jak ona. Już od najmłodszych lat przywiązywałaś dużą uwagę do swojego ubioru czy fryzury, twoja szafa pękała w szwach wypełniona dziesiątkami sukienek na każdą okazję. I chociaż pozwalano ci na więcej niż bratu, miałaś zdecydowanie więcej swobody, to nie zapomniano o najważniejszym.
W wieku 5 lat potrafiłaś wymienić już wszystkie rody czystej krwi, doskonale zdając sobie sprawę, że czysta krew to najlepsza krew. Matka, po której odziedziczyłaś złote włosy, pokazała ci podstawy tańca, które sama miała opanowane na najwyższym poziomie, rozpoczęła z tobą również naukę jazdy konnej, ale także wpoiła, że wiedza w szerokim pojęciu jest bardzo ważna. Podstawy sztuki, historii magii jak również podstawy etykiety pokazała ci najpierw rodzicielka, a ty sama chciałaś poszerzać tą wiedzę. Zapisano cię do szkoły baletowej byś mogła pod czujnym okiem nauczycieli doskonalić swoje umiejętności taneczne. Nie zapominałaś jednak o zabawie.
Nie skończyłaś jeszcze siedmiu lat kiedy choroba odebrała ci matkę. Przeżyłaś to bardzo i choć starałaś się nie płakać, łzy same płynęły po policzkach, a smutek zawładnął twoim niewinnym serduszkiem. Początkowo miałaś oparcie w ojcu, ale w końcu i jego opanowała żałoba i wyjechał bez słowa. Został ci brat i chociaż Cornel zaopiekował się tobą, a reszta rodziny wspierała jak tylko mogła, to był to dla ciebie bardzo ciężki czas. Gdzieś ulotniła się dziecięca niewinność, uśmiech nie pojawiał się już na twojej buzi tak często, a śmiech w ogóle zniknął z korytarzy rodzinnego zamku. Pogrążyłaś się w nauce, bo nawet zabawa nie dawała ci już radości takiej jak wcześniej.
Ojciec w końcu wrócił i chciał odnowić relację. Miałaś wrażenie, że dzień jego powrotu był najszczęśliwszym dniem w twoim życiu, policzki pokryły się łzami, a małe dłonie zacisnęły się mocno na materiale ojcowskiej marynarki. Papa był odmieniony, widziałaś to, ale nie zmieniło się jego zachowanie w stosunku do ciebie. Nadal byłaś jego księżniczką, jego oczkiem w głowie.
I chociaż wiesz, że poprzednie lata szczęścia nie wrócą, to zdajesz sobie sprawę, że teraz będzie lepiej. Ty też już nie byłaś taka niewinna jak przed śmiercią matki. Jaka będzie twoja przyszłość? Jak wkroczysz w rolę lady Burke, którą wymaga się od ciebie byś była? Jak pokierujesz swoim życiem? Jakie wyznaczysz sobie cele? I co zrobisz by te cele osiągnąć?

Dla informacji:
KP Xaviera
KP Charlotty
Morsmordre

Nie gryzę, nie połykam w całości. Zapraszam serdecznie każdego, kto ma ochotę wcielić się w jego jedno z dzieci Xaviera. To czego chciałabym się trzymać to imiona, wiek i fakt, że Cornel jest szatynem, a Melody blondynką. Resztę z przyjemnością przegadam.
Zapraszam do kontaktu na Discord hankowa#3099

ODPOWIEDZ ]