Niezależnie od tego czy jesteście graczami SL, czy fantasy, z pewnością, przynajmniej raz w życiu, mieliście styczność z tzw. "eventami" bądź "przygodami". Zdarzyło mi się być zarówno twórczynią takich fabularnych eskapad, jak i ich uczestniczką. Ta wspaniała satysfakcja, gdy lekkie pióro dopisuje, a szare komórki same tworzą jakąś iście interesującą historię, zawierającą tajemniczy początek, rozwinięcie, niespodziewany punkt kulminacyjny i w końcu upragnione rozwiązanie akcji.
Sytuacja staje się niezręczna, gdy ten "wspaniały projekt" nie przemawia do graczy i zostaje zignorowany. Pal licho, gdy dzieje się to przed jakimkolwiek rozpoczęciem sesji. Problem pojawia się w momencie, gdy w trakcie takiej przygody graczowi (/graczom) coś... przestanie odpowiadać. Znudzi mu się, będzie nie takie, jakie sobie wyobrażał, nie pasuje do charakteru jego postaci, tu wstaw X.
Co jest dla Was ważne w eventach?
Jaki rodzaj przygód lubicie najbardziej?
Jakie cechy są niezbędne w takim wydarzeniu?
Czy przygoda powinna polegać na integracji Waszych postaci?
Czy może mieć głębsze, fabularne znaczenie, które przynosi "przełom"?
Wolicie duże eventy, wciągające w zabawę całe forum, czy raczej takie dla ograniczonej ilości osób? Byłam świadkiem wielu takich wydarzeń, najczęściej na forach fantasy, gdzie cel zakładał (z reguły) pokonanie bossa. Wolna ręka dana użytkownikom zostawała przez nich zmarnotrawiona. Brak ingerencji narratora, który nie popychał postaci, zabił event w momencie jego powstania. Co mam przez to na myśli: fabularnie każdy powinien był sam szukać, dochodzić, zagłębiać się w "pierwsze zwiastuny nadejścia końca", pozwalając tym samym dla narratora na ewentualną notkę "O, udało Ci się znaleźć kolejny trop, dobra robota!". Naturalnie: nikt nie szukał, nie dochodził i nie zagłębiał się. Co jest tego powodem? Lenistwo gracza czy po prostu jego zagubienie?
Lubicie sami dochodzić do wniosków i wskazówek?(z niewielkim udziałem MG)
Czy może wolicie, by MG prowadził Wasze postacie od początku do końca?
Czy może wolicie, by MG prowadził Wasze postacie od początku do końca?
Lecz nie tylko eventy dla ogółu, bez określonych uczestników, istnieją na forach. Całkiem niedawno (na NYC) spotkałam się z innym przedstawieniem takiego wydarzenia, a mianowicie: Jedno wielkie pudło, zawierające w sobie kilka pomniejszych zabawek, gdzie każda z nich może zabawiać ograniczoną liczbę osób.
Event jest wtedy ściśle określony. Są podane wymagania, by do niego dołączyć, wolne miejsca oraz krótki zarys tego, czego dana zabawka dotyczy. Moim zdaniem to całkiem dobre, o ile nie jedno z lepszych, rozwiązanie: tylko czy miałoby sens na forach fantasy? O ile na SL, dzięki takim ściśle zorganizowanym akcjom, postacie mogą nawiązać ze sobą nowe kontakty i relacje, o tyle na forach "po drugiej stronie barykady" jest to tylko drobnostka i "okruszek chleba", jakim pożywi się historia danej postaci.
Na fantasy liczy się ogół fabuły. Coś głębszego, ważniejszego, większego. Zatem czy event, który pierwotnie ma wprowadzać przełom/odkrycie/rewolucje, powinien być organizowany dla ogółu i chwytać każdego z osobna, zmuszając do interakcji? Czy może wytyczyć kilku chętnych bohaterów i za ich sprawą dojść do tych ważnych odkryć?
Chętnie poznam Wasze zdanie na temat dużych eventów i małych przygód. Co w nich lubicie, a czego nie? Dlaczego tak? Dlaczego nie? Chętniej rozgrywacie taką "specjalną" sesję między sobą, czy z MG? Ważne są małe drobiazgi i słodkie ciekawostki, czy może fajerwerki i wybuchy?
Ja lubię duże fabuły, które angażują całe forum, a nie tylko kilku użytkowników. Boli mnie jednak, że te najczęściej kończą się tak, jak się kończą - czyli na samym początku. Małe fabuły, sesje z Mistrzem Gry, również są interesujące, o ile zawierają jakąś historię i doprowadzają postać do nowych przemyśleń, może stanowią nawet punkt zwrotny w jej życiu.
Ja, dla przykładu, jako narratorka na forach zwierzęcych, miałam zawsze serdecznie dość prowadzenia (i czytania!) pięćsetnego polowania w miesiącu - akurat te najczęściej zajmowały 90% fabuły i gracze zapominali o wzajemnej integracji, co psuło immersję forum i sprawiało, że "groźny świat wilków" zamieniał się w "upoluj sarnę!". Idąc dalej tym tropem... czy użytkownicy powinni sami tworzyć takie fabuły i wołać MG o narrację, czy może dawać mu wolną rękę i pozwolić wymyślić wszystko samemu?
Zależy mi na zdaniu zarówno graczy SL jak i Fantasy, lecz miło by było, jakbyście na samym początku zaznaczyli, z jakiego punktu widzenia opisujecie swoje przemyślenia!