#65 Fora gorszego sortu

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]

#28755 26 cze 2017, 12:13

No to tak.
Długi czas grałam tylko na fantasy i tylko fantasy dopuszczałam do swojej myśli. Nie to, że specjalnie hejtowałam SLe, ale na ich rozkwit patrzyłam z "wtf? jakim cudem to odnosi sukces?" na twarzy, bo po prostu nie rozumiałam, jak pisanie o zwykłym życiu może odnieść sukces.
Żeby to był jakiś wątek kryminalny, psychiatryk, poprawczak czy gangi albo inne mafie, to jeszcze byłam w stanie zrozumieć, ale akurat tego typu fora jakoś nigdy nie miały wzięcia, nie powstawały specjalnie licznie i trudno im się było utrzymać.

A potem wśród forów mangowych, bo na tych ostatecznie znalazłam swoje miejsce szukając takich ludzi i takiego klimatu, który najbardziej by mi odpowiadał (generalnie uważam, że większość forów mangowych zawsze była przejściem między SL, a stricte fantasy, jeśli chodzi o mechanikę, mentalność itp., takim złotym środkiem)... nastała stagnacja. Te które były i są teraz mi nie odpowiadają, więc chcąc przetrwać tę pustynię, za radą koleżanki, polazłam na SLe. I nie powiem, żeby mnie jakoś super to wciągało, wielu rzeczy nie akceptuję, nie jest to klimat dla mnie, ale mimo to potrafię się dobrze bawić. Do dzisiaj siedzę na SLach, bo nadal w sferze fantasy/mang nie powstało nic co mnie zainteresowało, a jeśli powstało, to nie przetrwało.

Ale temat jest o tym, co graczom fantasy w SLach nie pasuje. Nie chce mi się cytować najważniejszych zdań z trzech stron, a pobieżnie przeczytałam wszystko, więc wybaczcie, ale nie podam imion graczy, do których się odnoszę.
- Inwazyjność. Serio. SLe pchają się wszędzie i ja nie dziwię się, że fantastom to przeszkadza. Ktoś napisał, że skoro go to nie interesuje, to co ma zaglądać na fora mangowe, ale to jest błąd. Visionlighthouse, mimo że początkowo ten portal wydawał mi się bardziej miejscem dla fantasy, jakoś potrafił otworzyć się na SLe, ale edeny i czarty jednak nie potrafią. Nie możecie zaprzeczać, że fantasy są tutaj spychane do kąta. Nie chodzi mi tylko o zainteresowanie w tematach zapowiedzi i reklam, bo takie się pojawia, ale o poruszanie problematycznych wątków itp. Jeśli SLe bardziej by się otworzyły na fantasy (ja nie mówię, że od razu trzeba tam grać!), przesunęłyby się i zrobiły trochę miejsca tak, żeby te dwa gatunki mogły ze sobą egzystować, spory pewnie by były łagodniejsze. No i macie. A miało być krótko.
- Płytkość wątków i brak MG. Rozumiem w informatorach zakaz uśmiercania postaci, nie lubię uśmiercania postaci bez zgody i naprawdę ważnych przyczyn nawet na forach z fabułą. Ale serio, nie można zostać rannym? Przecież jest tyle możliwości, tyle bogatych panien, które latają bez ochrony i można je porwać dla okupu, jakiś wariat mógł uciec z psychiatryka i można go rzucić na drogę usera... Bankierowi można urządzić napad na bank podczas jego zmiany. Komuś można rzucić pożar w okolicy i zaprzęc go do pomocy... Ale nie, bo gracz sobie nie życzy. A Administracja woli ograniczyć rolę MG do grania striptizera na imprezie, albo rozdawania zbyt swobodnym seksualnie postaciom chorób przenoszonych drogą płciową. SLe nie wykorzystują potencjału, życie to nie tylko imprezy, szkoła, picie, palenie , seks i dramy z psiapsiami. Na fantasy MG zwala na mnie sufit, na SLu co najwyżej sprowadza deszcz.
- Klimat, kółeczka adoracji i sposób rozmów na czacie. Na fantasy też się zdarzało, ale nie aż tak rozwinięte i nie aż tak powszechne. Jakby to ode mnie zależało, zakazałabym zwracania się do innych graczy po imionach. Nie ma nic gorszego dla nowego gracza, który chce pogadać na czacie, ale tu jest pełno Martyn, Asiek, Kasiek, Agat i trzeba klikać po nickach wszystkich obecnych, żeby wiedzieć o kim do jasnej ciasnej w ogóle mowa.
- Roszczeniowość i rozpieszczenie graczy. Nie wiem kto pozwolił na doprowadzenie do sytuacji, gdy gracz nie ma zaakceptowanej KP po 3-5 godzinach, to wnosi larum, że co robi administracja i w ogóle jak śmie mignąć na forum i nie rzucić się do akceptacji/uzupełniania wizerunków/odpisywania na PW. Ale jest złym człowiekiem. Patrzenie adminom na rękę, bo wszystko musi być tak, jak ja, gracz, chcę.
- Wieczne wojny o mordki. Coraz bardziej ścisłe przepisy służące "zakazowi przetrzymywania wizerunków". Wartościowanie userów na tych bardziej aktywnych i mniej aktywnych i uważanie (przez niektórych), że na wizerunek trzeba zasłużyć aktywnością, a jak ktoś ma czas wrzucić posta tylko raz na tydzień, to przetrzymuje wizerunek i jest zły, podły i zabrać mu tą mordkę. Znaczy, jeśli dajmy na przykład ja akurat przez swoją sytuację życiową, nie mam tyle czasu na rozrywkę i przyjemność, co jakaś Paulina (nie odnoszę się do nikogo konkretnego, nie znam was!) z zachodniopomorskiego, która wali 10 postami dziennie, to powinnam w ogóle się wynieść. Fuj. Obrzydliwe.
- Brak charakteru w KP na coraz większej liczbie forów. Jak wymyślić porządne relacje (a na nich SLe się opierają!), jak nawet nie wiemy, kim jest postać?
- Brak realizmu przy sprawdzaniu KP, czasem można odnieść wrażenie, że nikt ich nie czyta. Chociaż to zjawisko powoli ustępuje, doktor już nie może mieć 20 lat.
- Gracze nie robią podstawowego reserachu na temat tego, co chcą wprowadzić w swojej postaci. Ludzie, którzy grają, nie wiem, osobami z celiakią, często nie mają nawet pojęcia o skali problemu, z którymi taka osoba musi się kłopotać i myślą, że wystarczy nie jeść pizzy.
- Ze spraw związanych z grafiką, to głównie CIĄGŁE zmienianie kolorów grup. Co się przyzwyczaję, że nie wiem, ludzie 20-30 lat mają kolor niebieski, to nagle mają, wraz ze zmianą szaty graficznej, czerwony, a niebieski od teraz ma starsza grupa wiekowa. Serio?

Nie zauważyłam jednak, wbrew zarzutom niektórych osób, żeby postacie na SLach były idealne, wręcz przeciwnie, ciągle mają jakieś wady, jeśli nie charakteru, to własnie w postaci często przewijających się chorób.
Prawdopodobnie gdyby chciało mi się więcej myśleć, wymieniłabym dużo więcej minusów SLi.
Ale wiecie co? Mogę zrobić taką listę też dla for fantasy i byłaby tak samo długa. Jak na przykład zbyt wolne rozgrywki, bo przecież wszystko trzeba absolutnie przemyśleć i trzeba to robić przez miesiąc, co w połączeniu z niechęcią do multilokacji tworzy zabójczą mieszankę. Sposób opisywania walk potrafi wołać o pomstę do nieba. Tendencje do robienia OPów...

Myślę, że pora sobie wreszcie przestać wytykać - TY ROBISZ TO NIE TAK, MY JESTEŚMY LEPSIEJSI - a zacząć czerpać nawzajem od siebie, bo fora fantasy i SLe bardzo by zyskały, jakby się zaczęły ze sobą mieszać i przejmowały od siebie rozwiązania.

#28758 26 cze 2017, 13:32

Podobnie jak Fenoloftaleina przez długi okres czasu grałam tylko na forach fantasty, dopuszczałam do siebie myśl, że są najlepsze, że najwięcej się na nich dzieje i wszystko inne mogłoby w ogóle nie istnieć. Oczywiście mówię tutaj o forach, które odwoływały się często do tematyki Pamiętniki Wampirów, czy Supernatural, bo jeszcze 6/7 lat temu było tego naprawdę dużo! Dopiero cztery lata temu zawitałam na pierwsze forum, które nie opierało się na niczym związanym ze światem nadprzyrodzonym, doskonale pamiętam, że zrobiłam wtedy jakiegoś tam lekarza i na tym skończyła się moja przygoda z tamtym forum. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego ludzie chcą w ogóle na takim czymś grać, co im daje ustalanie tych wszystkich relacji, po co te wszystkie dodatki. W dodatku było wiele minusów, które wpływały na to, że SL wydawał mi się czymś dziwnym.
Każdy miał już milion relacji i naprawdę ciężko było znaleźć kogoś do gry, nawet w momencie kiedy miało się z nim relacje i chciało zacząć, a jak wiadomo wtedy zawsze łatwiej jest znaleźć kogoś do wątku.
Kolejnym minusem było to, że wszyscy się już znali, w profilach znajdowały się nicki z czarta, bo jak wiadomo Eden wtedy jeszcze nie istniał. Ja jednak jako nowa osoba w świecie forów SL nie znałam nikogo i czułam się odrzucona, przez co odechciało mi się tam w ogóle wchodzić.

Jednak mimo tych wszystkich hejtów, które leciały od mojej osoby, postanowiłam spróbować jeszcze raz, a miało to miejsce dokładnie 2013-09-21, kiedy otworzyłam swój pierwszy SL. Byłam w tym zielona, nie znałam nikogo, a wygląd tego forum także nie zachęcał, bo był to gotowiec.
Na dzień dzisiejszy nie żałuję jednak tego, że postanowiłam zrobić krok w stronę forów, które uważane są za te gorsze. Wydaje mi się, że to po prostu trzeba lubić, a jeśli ludzie to hejcą, to niech hejcą, przecież tak naprawdę nie robi nam to różnicy. Pamiętajmy też przecież o tym, że tak jak niektórzy nie rozumieją grania zwierzętami, tak nie wszyscy muszą rozumieć dlaczego ktoś chce grać zwykłym lekarzem, czy ladacznicą!
A tak ogólnie to jeśli Jasia chce grać na forum o Pamiętnikach Wampirów, to gra, Zosia lubi Anime, to gra sobie na Anime, Kaziu chce być niczym Sam czy Dean, to idzie na forum o Supernatural, Tomek ma w głowie zostanie nowym Tonym Starkiem, to wbija się na Marvela, Ula widzi siebie w roli psa, to idzie na forum gdzie to dostanie, a jeśli Ewa chce grać na SL'u to nikt jej tego nie zabroni. Więc co za różnica ludzie gdzie gramy, skoro wszystkich nas łączy ta sama pasja?

#28759 26 cze 2017, 13:35

Brawo, panno Fenoloftaleino. Skłoniłaś mnie do rejestracji na tym forum. Możesz być z siebie z tego powodu dumna.
Nie bądź zaś dumna z tego, co przed chwilą napisałaś. Szczerze mówiąc, nawet nie przeczytałem całej Twojej wypowiedzi, a tylko dwa ostatnie akapity, bo po ich przeczytaniu nie starczyło mi cierpliwości na resztę. Szlag mnie trafił, co poradzę.
Wspomniałem już na Vision Lighthouse w podobnym wątku o tym jakie są moje wrażenia po Slach, więc nie będę pisał tego drugi raz, a po prostu streszczę.
Byłem na SLach przez krótką chwilę i nie bylem w stanie tam wytrzymać. Lista rzeczy, które są obiektywnie złe na większości forów Second Life jest pewnie jeszcze dłuższa niż listy kont graczy tam zarejestrowanych. Od stylu graficznego, w którym o dziwo nie jest problemem tylko to, że jest czarne na białym. Nie oszukujmy się - SLe polegają tylko i wyłącznie na jednym, a przynajmniej w większości, więc świecąca po oczach biel jest zdecydowanie złą kompozycją do pisania wątków erotycznych.
Ale pomińmy grafikę, pomińmy tonięcie w serduszkach i płynach na czatach i na fabule. Miałem tu nie składać żadnej listy, a odnieść się do ostatniej części Twojego posta.

Myślę, że pora wreszcie, byś zamilkła. A przynajmniej w tym wątku. Nikt chyba nie śmiał powiedzieć, że jakiekolwiek forum fantasy jest idealne. Problemowi, który poruszyłaś w przedostatnim akapicie są winni nowi gracze, którzy nie do końca są w stanie zrozumieć jak powinno tworzyć się postać, oraz nie wykształcili sobie nawyku podejmowania takich akcji, które popychałyby fabułę do przodu. Ja nigdy nie spotkałem się z tym, by jakiś mój wątek strasznie się mozolił, chyba że ze względu na nieobecności któregoś z graczy, czy prowadzącego. No, i wrócę jeszcze do robienia "OPów". Są ludzie, którzy lubią przeżywać, czytać i pisać fantastyczne przygody. Nie zabraniaj im tego. Można przecież grać z tymi, którzy mają postacie dostosowane do Twojej postaci.

Myślę, że pora wreszcie, byś zamilkła. Powtarzam, dla pewności i dlatego, że to jest na prawdę trafne zdanie do zaczęcia akapitu. Jest wiele rzeczy, które fora fantasy mogłyby się nauczyć. Od innych forów. Od innych forów fantasy, sci-fi, czy jakich tam chcą. Ale na pewno nie od SLi. Jak dotąd jedyne rozwiązania, na jakie natknąłem się na forach SL to te do niczego.

Nie piszę tu nic jako gracz fantasy, czy gracz SL, bo brałem udział w obydwu typach rozgrywki i staram się, by moje zdanie miało choć nieco bliżej do obiektywizmu, od zdania innych, którzy widzą głównie przez pryzmat tego, do czego się przyzwyczaili w swoich bagienkach. Nie jest przykro mi to mówić, choć Tobie może będzie przykro to czytać. Fora Fantasy i będą lepsze od forów SL. Są ładniejsze, nawet jeśli ktoś woli jasne style. Ich rozgrywka ma jakiś zamysł, jakiś polot. Postaci mają cele inne niż nadzianie się na bolca. Nawet cała warstwa słowna jest rozwinięta, chociaż to akurat nie jest regułą, którą można wszędzie zauważyć. Pojedyncze wyjątki z Second Life'ów, które wykazują się czymkolwiek innym niż serduchami na czacie i seksem w wątkach budzą tylko i wyłącznie moje zdziwienie. Gdyby takie osoby się zebrały i stworzyły forum z tylko tymi wyjątkami, to może ten gatunek byłby coś wart. Może nawet sam dołączyłbym do takiego grona, chociaż głównie z ciekawości. Tak długo jednak, jak ta bezmyślna, niewyżyta masa dominuje, gatunek SLi nie jest nic wart.

#28760 26 cze 2017, 13:38

Muszę przyznać, że przeczytaniu dotychczas opublikowanych w tym temacie postów odrobinę się zraziłem. Niektóre z nich wydają się bardzo… osobiste. Nie znam tu nikogo i nie wiem, kto jest kim, dlatego trudno jest mi to szerzej skomentować. Nie chciałbym też nikogo obrazić. Sądzę tylko, że dyskusja była jak dotąd mało konstruktywna. Mamy już podstawowe, powtarzane od lat listy argumentów za i przeciw. OK, to dobry początek. Ale musimy iść z tym dalej, jeśli chcemy coś zmienić. Mam kilka propozycji.

Stop generalizacji!

Po pierwsze – sądzę, że nie należy tak generalizować. Mówienie, o second life’ach, że mają brzydką grafikę, głupie założenia, płytkie wątki, głupich graczy czy słabą mechanikę do niczego nie prowadzi. Niezależnie od naszej opinii. Poza tym, są naprawdę różne PBF‐y. Każdy znajdzie coś dla siebie. Na każde sto osób, którym się te rzeczy nie podobają znajdzie się sto, które to lubią. Oczywiście wyrażenie subiektywnej opinii jest zawsze spoko – uważam jednakże, że więcej dobrego zrobiłoby to w temacie konkretnego forum. Większość z nich ma na Edenie swoje tematy. Można je po prostu odwiedzić i napisać: „nie podoba mi się to i tamto, ponieważ…”. Albo nawet wejść na to forum i tam to zrobić. Wtedy jest konkretnie. Administratorzy mogą wtedy coś z tym zrobić. Albo nie. Ich sprawa.
Uważam po prostu, że brakuje nam wszystkim szczerości. Widuję czasem przenoszenie „dram” z jednego forum na drugie albo publiczne ich wywlekanie. Podobnie jest z opiniami publikowanymi wszędzie gdzie się da – byle nie na forum, o którym mowa. Opiniami zazwyczaj negatywnymi, warto dodać. Ale nawet jeśli taką mamy, a wyrazimy ją bez pasywnej agresji, to nie powinniśmy nikogo sprowokować. Nie musimy prowadzić wojen. To naprawdę można załatwić z klasą. I trzeba, jeśli chcemy jakoś odczarować ogólną opinię o PBF‐ach, która jest, krótko mówiąc, bardzo zła.

Kwestionariusze PBF‐owe sposobem na nieporozumienia

Po drugie – starajmy się uniknąć nieporozumień. To, o czym teraz napiszę, dotyczy nie tylko for typu second life. Przyjmijcie proszę na moment moją perspektywę. Jestem oderwany od PBF‐owego światka. Tzn. – śledzę go, ale nigdzie nie gram. Wiem, jakie nastroje panują w naszej społeczności, więc wszystkie opinie przyjmuję z przymrużeniem oka. Wiadomo, że wszystko najlepiej jest sprawdzić samemu. Tyle że… z większością for nie chciałem się tak męczyć. Może się to wydawać zabawne, ale założenia i mechaniki większości PBF‐ów są dla człowieka z zewnątrz kompletnie niejasne. Często witryny są też po prostu nieczytelne, a większość po prostu mocno nieintuicyjna w rozumieniu kognitywistycznym. Brakuje – także na SL‐ach – konkretnego, dobrze widocznego wątku, który odpowiada na podstawowe pytania. Np. te, które składają się na Power 19. Lub podobne. Chodzi po prostu o to, by od razu przedstawić wszelkie cechy gry w uporządkowany, zwięzły sposób. Z góry pokazać je potencjalnym graczom. Większość z nich ma swoje preferencje. Jedni lubią odgrywać wątki erotyczne, inni polować na smoki, a jeszcze inni prowadzić śledztwa. Jedni lubią, gdy postaci nie może stać się krzywda, a inni lubią ciągle bać się o ich los. Jedni lubią, jak na czacie PBF‐a wieje whisky i grozą, a inni, gdy każdy na wejście dostaje do gęby lizaka. Nihil novi, szkoda o tym w ogóle dyskutować.
Tylko dzięki zebraniu założeń danej gry – nawet tych „offtopowych”! – w jednym miejscu nikt nie poczuje, że zmarnował czas, by samemu je poznać. Po wypełnieniu kwestionariusza ryzyko zawiedzenia oczekiwań maleje prawie do zera.
Chyba że nasza gra nie będzie spełniała opisywanych założeń. Ale wtedy można o tym konstruktywnie porozmawiać. Bez obrzucania się błotem. Warto też używać prostych sformułowań, niemożliwych do nagięcia i poddania reinterpretacji. Być może mówię to do przyszłych Dukajów, ale rozmawiając z kimś nieznanym po prostu nie powinniśmy owijać w bawełnę, posługując się zawoalowanymi metaforami.

Trzymając nerwy na wodzy

Po trzecie – emocje należy odłożyć na bok. Wszyscy pracujemy na opinię o PBF‐ach. Warto czasem zastanowić się, czy nie warto byłoby ugryźć się w język. Czy, w tym przypadku, w palce. Argumenty pozamerytoryczne mogą tylko zranić. Nieważne, jak bardzo ktoś jest przywiązany do danego forum, negatywne interakcje nigdy nie przynoszą niczego dobrego. Słyniemy z pasywnej agresji, niebezpośredniego obrażania się wzajemnie oraz wycierania sobie gęby źle pojmowaną definicją wolności słowa. Ten kto „tylko wyraził opinie” ma czyste ręce wyłącznie według samego siebie. Sposób, w jaki składamy swoje słowa, także na piśmie, wpływa na to, jak myślimy. Jeśli ukrywamy chęć dowalenia komuś za pięknymi słówkami, to wędrujemy nieuchronnie w kierunku dwulicowości i obłudy. Powinniśmy bardziej szanować samych siebie – z tego wypłynie szacunek do innych.

Awatar użytkownika
Moje RPGi
Rising, Novrahi: Everold
 Vitav#6795

#28764 26 cze 2017, 14:06

[SZOK!] Zawisza odkryła jeden prosty trick na zabicie dyskusji! Zobacz jak!

Głupota. Po to został ten wątek stworzony, żeby dyskutować. Rozmowa jest potrzebna, bo rozmowa prowadzi do porozumienia... albo do kłótni. Ale tego drugiego przecież chcemy uniknąć, czyż nie? Poza tym jeśli dobrze się orientuję to Zawisza był mężczyzną, a nie kobietą. Jak można tak profanować bohatera?

#28765 26 cze 2017, 14:06

Zawisza pisze:A ja mam świetny pomysł na rozwiązanie tego konfliktu, zanim przerodzi się on w wojnę nuklearną.

Gracze SL: Grajcie sobie w spokoju w SL, jak lubicie.
Gracze NIE-SL: Nie grajcie, bo nikt Wam nie każe. Ba, to może zabrzmieć dziwnie, ale jeżeli nie odpowiada Wam klimat, tematyka i ludzie, to nawet nie trzeba na takie fora wchodzić. Serio, oni nawet tego nie sprawdzają. Ja tak robię i żyję.

SZOK. Zawisza odkryła jeden prosty sposób. Gracze PBF jej nienawidzą! Kliknij i sprawdź...
Zgadam się. Ja osobiście nie jestem fanką for fantasy, więc po prostu na nie nie wchodzę, zadowalając się tymi, które mnie interesują. Nie krążę też po edenie i nie obrzucam błotem wszystkich innych tematyk, które nie są mi bliskie. Szczerze mówiąc kompletnie tego nie rozumiem. Czy ktoś może mi wyjaśnić skąd w ludziach tyle bezpodstawnego jadu oraz skąd mają czas na jego notoryczne sączenie?

Wszystkim z potężnym bólem dupy zalecam to samo. Zobaczycie, wszystkim nam się będzie żyło o niebo lepiej.
:hug3:

#28769 26 cze 2017, 14:41

Zawisza pisze:Zauważmy, że to nie jest ani dyskusja, ani kłótnia nawet, tylko tłuczenie się po buziach piąstkami w uroczej scenerii piaskownicy. Kończ, waść, wstydu oszczędź. Toczenie rozmowy nie ma sensu, jeżeli obie strony nie są gotowe pogodzić się z tym, że ktoś śmiałby uważać inaczej.

A co do Zawiszy - pozwól, że parsknę.
To trochę prawda. Z jednej strony, jestem zaskoczona tym, że najpierw się pyta "no to co wam nie pasuje w tych SLach?", a potem na to, że ludzie przychodzą i wymieniają powody reaguje się oburzeniem. Nie da się uniknąć subiektywizmu w tego typu sprawach, a dla niektórych białe tło forum może być wystarczającym powodem, jeśli mają wrażliwe oczy i przywykli do ciemnych barw.
Z drugiej strony jak widzę ton wypowiedzi (mam nadzieję, że mój nie był tak pejoratywny, ale niestety często jestem w ten sposób odbierana, przez tendencje do złośliwego dowcipu, jeśli tak to przepraszam! Lubię obie strony, naprawdę!), to się nie dziwię, że SLowcy się oburzają.
Jak widać na wyżej załączonym obrazu, niektórzy fantaści też nie są skłonni do przyjęcia odrobiny krytyki i wyjścia poza własny światopogląd, więc póki nie ogarnie się właśnie tego, do niczego się nie dojdzie. A przecież w tym problem, tak? W braku koegzystencji.
Powtórzę się więc, że moim zdaniem po prostu obie strony powinny otworzyć się na tę drugą (przy czym SLe jednak uważam za trochę bardziej zamknięte, subiektywnie, bo znam kilka osób, które z for fantasy poszły na SLe, ale żadnej, która zrobiła odwrotnie), bo każda strona ma swoje wady i zalety.

#28771 26 cze 2017, 14:57

I tak czytam te posty, i czytam, i próbuję zrozumieć inny niż mój punkt widzenia, ale nadal jedyne co widzę to: okropną generalizację i wywyższanie się.

No to jedziemy z koksem i poszczególnymi "zarzutami"
Piszecie, że fora SLowe są brzydkie, cóż w moim odczuciu spora część for fantasy uderza mocno w moje poczucie estetyki i to nie dlatego, że dominują ciemne kolory, czy jest inna niż na SLach stylistka. Nie. Nie podobają mi się bo są wykonane niechlujne z małą dbałością o detale, do których ja osobiście przywiązuję ogromną wagę. Tylko uwaga. Powtórzę się. Są gusta i guściki. Można pewne rzeczy lubić, można pewnych rzeczy nie lubić, a wygląd fora jest rzeczą absolutnie drugorzędną, a nawet trzeciorzędną - bo normalny gracz nie zwraca na takie pierdoły uwagi. Póki jest w miarę schludnie, w oczy nie walą mi neony, a wszystko nie kręci się przy byle najechaniu myszką jest ok. Serio jest ok.

Wątki na SLach nie mają polotu i sprowadzają się do nadziania na bolca. Okej. To przyznam wprowadziło mnie w konkretny stupor. W sumie zastanawiam się po co ja założyłam ten temat, skoro zamiast prowadzić normalną dyskusję (na temat na przykład nikłego MG na forach SL) muszę mierzyć się w sumie z takimi dziwnymi argumentami i pisać oczywiste oczywistości, że NAPRAWDĘ można grać na SLach bez nadziewania się na bolca, a co rozsądniejsi gracze zaprzestali rozgrywania tego typu wątków już lata temu. Nie wiem na jakie fora wchodziliście, nie wiem kiedy wysnuliście tego typu wnioski, ale wystarczyłaby mi minuta, żeby z kilku for wyciągnąć wątki, które totalnie nie pasują do waszej teorii funkcjonowania SLi. SERIO.

I w sumie chciałam się mierzyć z kolejnymi argumentami. Ale robiła to już Yenna. Robiłam to ja już wcześniej. Nic z tego nie wynikło. Dalej tłuczemy to samo, że SLe to raki i już, i koniec, nie mają prawa istnieć bo #tylkofantasy. No fajnie. W takim razie idąc dalej tym tropem wyeliminujmy z kultury wszelkie powieści/filmy/seriale dotyczące wątków stricte obyczajowych no bo co to jest. Co to za polot? I gdzie są smoki?

I jeszcze jedno
Zawisza pisze:Zauważmy, że to nie jest ani dyskusja, ani kłótnia nawet, tylko tłuczenie się po buziach piąstkami w uroczej scenerii piaskownicy. Kończ, waść, wstydu oszczędź. Toczenie rozmowy nie ma sensu, jeżeli obie strony nie są gotowe pogodzić się z tym, że ktoś śmiałby uważać inaczej.

A co do Zawiszy - pozwól, że parsknę.
Ja jestem w stanie pogodzić się z tym, że ktoś uważa inaczej niż ja. Więc znowu się powtórzę. Nie mam problemu z tym, że komuś nie podobają się SLe. Mogłabym spokojnie dyskutować z kimś kto dla poparcia swojej tezy miał jakieś rozsądne argumenty, które nie sprowadzałyby się do generalizacji i wyolbrzymiania pewnych zjawisk. Mogłabym też spokojnie dyskutować z kimś kto akceptowałby fakt, że istnieją różne fora i najważniejsze to, żeby gracze do których skierowane to są fora dobrze się tam czuli.
Mam problem z określaniem tych for jako "rakowe". Jako gorsze i godne pożałowania. Mam problem z wywyższaniem się graczy for fantasy nad nami i tymi wszystkimi próbami udowodnienia, że są z jakiejś racji od nas lepsi. NIE SĄ. W żadnym razie nie są w niczym lepsi od Joli, Asi i Adasia grających na SLach. Tak samo jak ja nie uważam się w niczym lepsza od jakiegokolwiek innego gracza. Bo każdy z nas na dobrą sprawę robi to samo. Pisze na forach - lepiej, gorzej. Różnie bywa, ale robimy dokładnie to samo.

#28772 26 cze 2017, 15:05

Szczerze kusi mnie by zamknąć ten temat, ale póki co tego nie zrobię, aczkolwiek strasznie toksycznie się tu zrobiło.

Sama swoje zdanie o SLach mam takie, jakie mam, ale nie chcąc nikogo uradzić nie napisałam go szczegółowo. Szkoda trochę, że inni nie potrafią czasem schować swojej dumy do kieszeni i dać żyć innym tak jak oni chcą, a nie tak jak ktoś sobie życzy. I winne są tutaj obie strony, zarówno SLowcy jak i nie-SLowcy. Przykładem może być chociażby VL, gdzie są hejtowane takie, a nie inne fora co sprawiło, że ich forum niestety wymarło, bo nikt już nie może znieść ich smutasów i wylewania żółci na wszystko co im się nie podoba.

Wydaje mi się, że ta wojna pomiędzy dwoma grupami ma kilka istotnych podłoży:
  • 1. SL stały się popularniejsze od for nie-slowych, co z pewnością boli wiele osób, zwłaszcza twórców for nie-slowych, no bo ktoś taki się napracuje nad swoim forum, a tu tylko 10 aktywnych graczy, a na SL w tym samym czasie jest ich co najmniej dwa razy tyle jak nie więcej. Czyli jest to po prostu zwykła zazdrość.
    2. SL bardzo mocno popchnęły do przodu PBF jeśli chodzi o skrypty. Przecież to na nich po raz pierwszy pojawiły się style z oskryptowanymi polami profilu czy ogłoszeniami. Na nie-slowych forach takie rzeczy zawsze uchodziły za mało ważne, a tymczasem SL narzuciły jakby na wszystkich przymus większego przywiązania wagi do wyglądu forum. Osobom staroświeckim taki "skok technologiczny" może się strasznie nie podobać (jak mam być szczera to chyba do nich się zaliczam :lol: ) i po prostu się buntują. Jak to się mawia "nowe wrogiem dobrego". Niestety takich ludzi wbrew pozorom jest sporo, a zmiana ich poglądu pod tym względem jest mało wykonalna.
    3. Skrajna różnica poglądów wywołuje konflikt, podobny do takich jak np. wegetarianie vs mięsożercy, Homo vs Hetero. Te konflikty nigdy się nie zakończą i nigdy żadna ze stron nie przemówi na tyle do tej drugiej by się zjednoczyli. Tak ten świat jest skonstruowany, że wszystko ludzi dzieli i łączy jednocześnie. Dzielą poglądy, a łączy nienawiść :P

Awatar użytkownika
O mnie
jestem sobie
Moje RPGi
morsmordre
Podziękował(a): 2 razy | Pomógł(a) : 4 razy

#28773 26 cze 2017, 16:37

Dalej tłuczemy to samo, że SLe to raki i już, i koniec, nie mają prawa istnieć bo #tylkofantasy.
Ja się tak pozwolę sobie nieśmiało wtrącić, bo w ogóle to podział na sl i fantasy jest jakiś śmieszny.

Lata temu second-life nie oznaczał forum, którego akcja toczy się w szczecinie, a forum, które - niezależnie od tego, czy jego akcja toczy się na marsie, w elfickim lesie, mangowej bajce czy w szczecinie - pozbawione jest udziału mistrza gry. Opieka nad takim forum jest łatwiejsza, bo siłą rzeczy wymaga mniej pracy - nie potrzebuje mistrzów gry, nie potrzebuje fabuły, nie potrzebuje większego pilnowania realiów. Wątki z mistrzem gry wymagają za to (inaczej - powinny wymagać, bo nie każde forum rolę mistrza gry rozumie) od gracza myślenia. Krótko mówiąc, forum z aktywnym i dobrym mistrzem gry jest rozrywką po prostu cięższą, w znaczeniu: trudniejszą. Niektórzy tego szukają, inni nie - świat wyglądałby naprawdę strasznie, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami.

Na początku przeważająca część takich forów to były właśnie Szczeciny i Warszawy czy inne Los Angelesy, dzisiaj są to tak samo elfickie lasy, gdzie mistrzowi gry wydaje się, że coś robi, choć niekoniecznie faktycznie robi. Mistrz gry na początku pojawił się na forach fantasy, bo oba gatunki wywodzą się z innych nurtów - second lify powstały jako oddzielna zabawa, pbfy fantasy powstały jako przełożenie papierowego RPG, w którym kwintesencją jest: fabuła, mechanika i rozwój postaci. Później te gatunki jakoś tak zaczęły się ze sobą mieszać i w sumie to dzisiaj trudno stwierdzić, do której kategorii zaliczyć jedno, a do której drugie. Grupa graczy RPG była jest i będzie hermetyczna, bo chodzi im - nam - o specyficzny rodzaj zabawy. Ten podział nie powinien wyglądać jako fantasy vs second life a RPG vs RP, czyli gra i odgrywanie ról a samo odgrywanie ról - bez gry, która ma swoje ściśle określone zasady nazywane mechaniką. Czym się różni forum, na którym avatary mają hovery od forum, na którym avatary nie mają hoverów ani skryptów, ale wciąż nic się na nim nie dzieje, ale za to jest forum fantastycznym - nie wiem, a mam wrażenie, że osoby z takich właśnie forów największy mają problem z second lifami - może to forma leczenia kompleksów. Trzeba do tego nabrać pewnego dystansu. Jedni lubią się bawić w chowanego, inni w ganianego i życie jakoś toczy się dalej.

Większość argumentów przytoczonych w tym wątku rzeczywiście nie ma większego sensu - fora tantasy tak samo powstawały swojego czasu jak grzyby po deszczu, tak samo po trzech dniach były zamykane, tak samo pojawiały sie na nich cyberseksy, tak samo miały płytkie posty. Pod tym kątem można dzielić fora na dobre i gorsze, co niekoniecznie ma cokolwiek wspólnego z ich gatunkiem. Dobrych forów w ogóle jest po prostu mało, niezależnie od tego, czy ktoś poszukuje rozgrywki z mistrzem gry czy bez albo w świecie fantastycznym czy realnym - choć wiele zmierza w coraz lepszym kierunku.

Mam ogólnie taką myśl, że jakby ludzie więcej czasu pożytkowali na zajęcie się grą a mniej na skakanie sobie nawzajem do gardeł, to skorzystałoby na tym całe nasze zakwaszone środowisko.
[align=right]m o r s m o r d r e[/align]

#28778 26 cze 2017, 18:38

Chciałam przeczytać wszystkie posty, ale po dłuższej kontemplacji stwierdziłam, iż nie ma sensu, bo jeśli przelecę je wzrokiem, to będę wiedziała tyle samo, co na początku. Chciałam także się wypowiedzieć, ale stwierdziłam po namyśle, że nie, bo rozpędzę to nienawistne koło, które i tak pędzi szybciej od bolidów, szybciej od dźwięku, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że szybciej od światła.

Pokrótce chodzi mi o to, że to jest zwyczajnie śmieszne. Cała dyskusja dla osoby nowej w niej wygląda następująco, co nie omieszkam wymienić w takich ładnych punktach:
1) ktoś zaczął dysputę, zachęcając do wyrażenia własnego zdania
2) ktoś to zdanie wyraził, oczywiście w sposób pejoratywny
3) ktoś inny rzucił w niego błotem
4) ten ktoś odrzucił błotem
5) małpy się zebrały i zaczęły obrzucać błotem (no offence, proszę, ten post nie ma na celu nikogo obrazić)
6) "Jesteście zazdrośni o ilość osób na forum i w ogóle nasze SLe są fajniejsze i to wy zaczynacie gównoburze"
7) "A nieprawda, bo my przyjmujemy krytykę na gołe klaty, a wy to tylko ruchać byście się chcieli po kątach!"
8) "Jakby na forach fantasy też się nie ruchali! I w ogóle my to dynamiczni jesteśmy, ha!"
9) "A my mamy lepszy kontent, a SLe to zjebane są!"
10) ~ niedługo: "Zamykamy dyskusję bo zeszła na psy!"

To jest takie niekończące się koło, w którym jedni wystawiają język do drugich, jedni zarzucają innych argumentami, drudzy wystawiają do kontrargumentów, SLowcy próbują zgrywać ofiary, fantaści dumnie się puszą.

Chciałabym wyrazić swoje zdanie odnośnie fenomenu SLów, zachowania fantastów, wiecznej wojny między nimi, ale boję się, że ktoś na mnie naskoczy, bo wyraziłam swoją opinię, a ponadto nie wniesie ona zupełnie NICZEGO NOWEGO prócz mojego punktu widzenia, który nie interesuje tutaj nikogo tak naprawdę, bo liczy się jego własny Jedyne, co tutaj powiem, to po co do cholery robić takie dyskusje, doskonale znając jej przyszły przebieg? Nie jest zaskoczeniem, że wywiąże się tutaj burzliwa, niekończąca się kłótnia, która nie skończy się aż do zamknięcia jej na amen!

Jedni uważają się lepszych od drugich, drudzy od pierwszych i dopóki istnieją te fora, dopóty będą się żarli. I nigdy nie dojdziecie w ten sposób do porozumienia, uwierzcie mi lub nie, a takie tematy jedynie podsycają ten żar, gdyż obydwie te grupy są niezwykle podatne na odzywki ze strony oponentów i nie spoczną, dopóki nie uznają swojej racji.

Nie pozdrawiam, bo ta dyskusja jest dla mnie zwyczajnie śmieszna.

Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#28781 26 cze 2017, 18:55

Jedni uważają się lepszych od drugich, drudzy od pierwszych i dopóki istnieją te fora, dopóty będą się żarli. I nigdy nie dojdziecie w ten sposób do porozumienia, uwierzcie mi lub nie, a takie tematy jedynie podsycają ten żar, gdyż obydwie te grupy są niezwykle podatne na odzywki ze strony oponentów i nie spoczną, dopóki nie uznają swojej racji.
Ale sęk w tym, że Baranina zaczynając tę dyskusję napisała tak:
Nigdy nie spotkałam się z tym, aby gracze for realnych robili problem z istnienia for zwierzęcych, for fantasy i innych tego typu, a wręcz przeciwnie w prywatnych rozmowach spotykałam się ze stwierdzeniami, że niech każdy gra tam gdzie mu się podoba i tyle.
Tak więc o co chodzi? Bo ja naprawdę jestem ciekawa tego innego niż mój punktu widzenia i chciałabym też zrozumieć co jest przyczyną tak negatywnej opinii na temat tego typu for. Bo niestety mam dziwne obawy, że wszystko się sprowadza do braku tolerancji dla rzeczy, które w czyimś mniemaniu są głupie, gorsze i pozbawione sensu.
Nadal się pod tym podpisuję. Mi nic do tego czy grasz na forach zwierzęcych czy innych, nawet jeśli mi się to nie podoba, nawet jeśli uważałabym to za głupie... Nie będę Cię obrażać, nazywać podczłowiekiem, najeżdżać na to co robisz itd. To Tobie ma to sprawiać przyjemność, to Twoja forma rozrywki, pielęgnuj ją.
Tu chodziło jedynie oto, żeby osoby, które są negatywnie nastawione powiedziały o co tak naprawdę chodzi. W moim odczuciu pojawił się zbitek nieciekawych opinii, ale pośród nich znalazło się też parę wartościowych wypowiedzi, które bez skakania sobie do gardła okazały się czytelne.

Ja również nigdy nie spotkałam się z kimkolwiek na sl'ach, kto podsyłałby mi fora fantasy z tekstami: ej ty patrz jaka beka, jaki brzydki wygląd lol, znowu grają jakąś głupią sesję ze smokami, loool., obrzydlistwo, BANDA PODLUDZI. XD

A jak ktoś wyżej pisał, jeśli mnie to nie interesuje, to tam nie wchodzę. Pozdro dla Zawiszy, bo w sumie mądrze napisała i wcale to nie zabiło dyskusji, JAK WIDAĆ :D

#28782 26 cze 2017, 19:36

Panna Baraninka może i owszem, była ciekawa opinii fantastów i całego tego tatałajstwa, ale odniosłam wrażenie, że nieco zbyt pasywno-agresywnie naskoczyła na niektóre opinie, w których podkreślana wręcz była ta subiektywność. Dlatego tym bardziej ta dyskusja nie ma dla mnie żadnego sensu, a moja opinia jest kolejnym bezwartościowym zlepkiem słów. No i wyszło z tego niemałe zoo, co raczylam sama podkreślić. I nadal jestem bezstronna.

Ach, przy okazji droga panno Yenno. Jak dla mnie zaczynanie dyskusji, w której chodzi o to, żeby, cytując:
Tu chodziło jedynie oto, żeby osoby, które są negatywnie nastawione powiedziały o co tak naprawdę chodzi.
jest tym bardziej bezsensowne, tym bardziej, iż wygląda to na taki uroczy haczyk ze śliczną gąsienicą, do której rybki mają się zebrać. Czyli bait, podświadome, nieświadome, świadome, nieważne, nakłanianie do wywoływania szitstormu. I właśnie dlatego specjalnie zarejestrowałam się tutaj, by wyrazić, jak bardzo żadnej grupy nie obchodzą opinie innych.

#28783 26 cze 2017, 19:41

Vetta pisze: jest tym bardziej bezsensowne, tym bardziej, iż wygląda to na taki uroczy haczyk ze śliczną gąsienicą, do której rybki mają się zebrać. Czyli bait, podświadome, nieświadome, świadome, nieważne, nakłanianie do wywoływania szitstormu. I właśnie dlatego specjalnie zarejestrowałam się tutaj, by wyrazić, jak bardzo żadnej grupy nie obchodzą opinie innych.
Fakt, faktem, że sam temat jest dość prowokacyjny, a jego tytuł i rozpoczęcie wprost błagały o taki, a nie inny tok wydarzeń. Tak czy siak, uważam, że jeszcze w tym temacie nie jest aż tak przeokrutnie źle, widziałam gorsze 'dyskusje'.

A powyższy fragment cytuję, bo w sumie się z nim zgadzam. I stwierdzam, że straszna szkoda. Gdyby jedną grupę zaczęły obchodzić opinie tej drugiej i odwrotnie, to może w ogóle nie byłoby problemu w tej skali, w której istnieje. A przecież światek pbfów i tak jest wystarczająco mały, żeby nie było potrzeby walczyć między sobą.
Natomiast nie zgadzam się, że nie ma sensu w ogóle podejmować dyskusji. Nawet jeśli jedna osoba usiądzie i zastanowi się nad tym, co kto napisał i stwierdzi "może rzeczywiście coś w tym jest", to uważam, że dyskusja ma sens. Wystarczy choć jedna. A przecież i z tych trzech stron pasywno-agresywnych, albo czysto agresywnych, postów można wyciągnąć już jakieś wnioski.
Przecież obok subiektywnych "bo nie lubię SLowego stylu graficznego", przewinęły się też ze dwa bardziej konkretne zarzuty.
Ale rzeczywiście, jeśli nie postawimy sobie teraz pytania - co można z tym zrobić?
To może skończyć się zupełnie jałowym nadużywaniem klawiatury. A to ciągnie za sobą kolejne pytanie - czy w ogóle chcemy coś z tym zrobić, czy tylko chcieliśmy popsioczyć, że źli fantaści uważają SLowców za smutnych i wartych pogardy? Bo chwilami można mieć wrażenie, że, niestety, to drugie.

#28784 26 cze 2017, 20:02

W sumie to chyba zaznaczę jedna i najważniejszą rzecz Nikt z nas (ludzi tak jakby broniących SLi) ani razu nie nazwał jakiegokolwiek fora gorszym bądź też lepszym i w poście każdego z nas pojawiały się stwierdzenia, że najważniejsze jest to, żeby każdy się dobrze czuł tam gdzie gra i akceptował fakt, że ludzie mogą się bawić na różnego rodzaju forach i może im to dawać taką samą przyjemność. Że my jako gracze SLi nie chcemy się ciągle spotykać z tekstami, że nie powinno nas być bo nikomu ale to nikomu nie robimy nic, absolutnie nic złego. W odpowiedziach dostawałam teksty o nadziewaniu się na bolca, więc tak, pojawiała się z mojej strony 'pasywna-agresja' i nieprzyjemne odpowiedzi, dlaczego? Bo nie uważam tego typu stwierdzeń za konstruktywny głos w dyskusji, a raczej za przejaw pewnej ignorancji i ogromnego (krzywdzącego przy okazji) uproszenia. Więc atakuje tak naprawdę jedna strona, podczas gdy my próbujemy wybrnąć jakkolwiek z tych krzywdzących zarzutów. Plus ile bym nie pisała, że zdecydowana większość normalnych wątków na SLach nie dotyczy seksu xd tak ciągle ten sam argument jest podnoszony i w ogóle nikt nie raczy wejść na jakiegoś SLa, żeby sprawdzić jak faktycznie wygląda sytuacja. No bo przecież gracze nie grający na SLach wiedzą lepiej jak się rozkładają proporcje wątków ;)