Dla gracza? Chleb powszedni, potrzebuję - to biorę. Po zakończeniu nieobecności - może wrócę, może nie, zobaczymy jak wena mi dopisze. Nieobecność biorę z braku chęci do pisania, przez problemy w pracy, a może i wyjazd za granicę. Może potrzebuję odpoczynku, może przeliczyłam swoje możliwości.
Ale co, gdy tą osobą staje się ktoś, kto sprawuje "władzę"?
W przypadku dużych forów, gdzie bardzo często tych adminów i moderatorów jest więcej, mogłoby się wydawać, że nie ma problemu. Ale gdy się tak przyjrzeć - w takich zespołach bardzo często konkretna osoba odpowiada za konkretne zadania, a pozostali współadmini nie chcą podejmować aktywności swego towarzysza na urlopie - tym bardziej, jeśli te konkretne zadania były "bardziej specjalistyczne", niż reszta zespołu jest w stanie ogarnąć.
Problem też występuje, gdy zespół administracyjny jako taki nie istnieje - gdy za forum odpowiada jedna/dwie osoby i ciężko jest pogodzić nieobecność z dalszym funkcjonowaniem danej gry. Ale przecież... Jak już nie raz udało nam się dojść na tym subforum - admin to też człowiek, też ma prawo do tej nieobecności i odpoczynku.
Czy na pewno?
Od jakiegoś czasu obserwuję wpływ "braku administracji" na konkretne fora. Zapewne nie tylko mi udało się zaobserwować pewien trend, który w takich sytuacjach od razu rzuca się w oczy - te fora zwykle nie przetrzymują próby czasu. Gracze, bez tego admina, bez postępującej fabuły, z wydłużającym się okresem załatwiania spraw technicznych czy sprawdzania kart postaci z danej gry po prostu rezygnują. Jeśli to kilka dni? Możliwe, że gracze wrócą. Ale co jeśli nieobecność administratora przeciąga się na tygodnie, albo nawet miesiące?
Osobiście wierzę, że brak administratora nie skreśla danego tworu (do licha, sama tego doświadczyłam - w tym miejscu chyba nie pozostaje mi nic ponad wielkie wyrazy uznania dla wszystkich graczy TG, którzy przetrwali nasz ciężki okres wakacyjny <3), ale tym samym na moje usta wręcz pcha się pytanie: Co sprawia, że jako gracze jesteście gotowi czekać na powrót tego administratora, w świetle reflektorów i chwale? Co sprawia, że nie porzucicie danego projektu, tej konkretnej gry? Co jest tym magicznym składnikiem, który sprawia, że forum jest w stanie przetrwać nawet najcięższe próby czasu?
Albo z drugiej strony - kiedy forum staje się na tyle nieatrakcyjne, że gdy tylko zabraknie kogoś "nad nami" porzucamy daną grę - nawet mimo licznych relacji i rozplanowanych gier na kolejne kilka miesięcy ze współgraczami? W jakich sytuacjach brak tego admina oznacza koniec życia dla danego forum?
Dzielcie się swoimi doświadczeniami, pomóżmy sobie nawzajem w stworzeniu małego przepisu na zżytą społeczność forumową, która nawet najcięższe przeszkody jest w stanie przeskoczyć - żyjąc kolejne miesiące, nie tylko ku uciesze adminów, ale głównie - graczy. W końcu to głównie od tych drugich zależy żywotność danej gry.
A może się mylę?
Zapraszam do dyskusji
