#121 Inna niż wszystkie, ale czy na pewno?

Nasze małe centrum wszechświata, oko Saurona. Widzimy wszystko, rozmawiamy o wszystkim, dyskutujemy o tym, co nas najbardziej gryzie!
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
O mnie
czekam aż znowu będziemy popijać bacardi

#49571 28 wrz 2019, 20:50

Jak tworzyć naprawdę wyjątkowe postacie?


Ostatnio analizowałam swoje podejście do tworzenia postaci i przyszło mi do głowy zapytać się was, zarówno doświadczonych graczy jak i początkujących, o zdanie i poradę.
Granie w pbf-y to nie pisanie własnej książki gdzie nasza główna postać jest stale w centrum wydarzeń i to od nas zależy jaki stosunek będą mieć do niej inne osoby pojawiajace się w toku akcji. Może być więc atrakcyjna lub nie, błyskotliwa i mieć cięte riposty, albo dogłębnie zraniona i fascynująca wszystkich swoją niedostępnością. Przy pisaniu indywidualnie cały ten plan pasuje, bo nie ryzykujemy braku rozgrywki, bo to my piszemy każdą linijkę dialogów, więc nie ma obaw, że nie będzie z kim grać, albo szybko zginiemy w morzu podobnych do siebie.

Inaczej natomiast jest na forach, gdzie w gruncie rzeczy schematy powtarzają się na każdym kroku w mniejszym lub większym stopniu. Odnoszę wrażenie, że rzadko spotyka się na wstępie postacie z na tyle rozwiniętą przeszłością, by zdążyły być zarówno biedne i bogate, zdystansowane i zakochane. Najczęściej wybieramy jeden, bądź też kilka motywów, które potem na fabule rozwijamy, ewentualnie dodając tutaj wydarzenia dziejące się na bieżąco.

Trochę ciężej jest w przypadku forów działających już od dłuższego czasu, gdzie użytkownicy widzieli już niejedną „alternatywkę” i w gruncie rzeczy przestały takie kreacje być już faktycznie inne od reszty. Owszem, jedna czy dwie mogły przetrwać, ale skoro istnieją i mają się dobrze to nowi użytkownicy muszą wysilić się na coś oryginalniejszego.

Stąd moje pytanie, jak wy tworzyliście, czy też tworzycie swoje najbardziej „rozbudowane” postacie?
  • A może spotkaliście się kiedyś z wybitnym, rzadko spotykanym pomysłem kogoś innego i chcielibyście anonimowo wspomnieć ten przykład?
  • Inspirowaliście się książką, serialem, filmem w budowaniu postaci zupełnie niezwiązanej z daną serią, czy czerpaliście z doświadczeń własnego życia? 

  • Jakiś czas temu spotkałam się też z metodą tworzenia postaci przy pomocy serii pytań mających pomóc nam w dokładniejszym opisaniu jej, może taki sposób wydaje się wam przydatny?
Zapraszam do dyskusji i komentarzy krótszych czy dłuższych, wszystko chętnie poczytam!

Awatar użytkownika
O mnie
a dajcie spokój, kto to widział takie ograniczenia na edenie
Podziękował(a): 9 razy | Pomógł(a) : 74 razy

 nata#9784
 9712089

#49691 13 paź 2019, 15:32

Halla pisze:
28 wrz 2019, 20:50
Inaczej natomiast jest na forach, gdzie w gruncie rzeczy schematy powtarzają się na każdym kroku w mniejszym lub większym stopniu.
Czymś, co najbardziej mnie "odrzuca" w takich innych postaciach, to właśnie to, kiedy ktoś próbuje zrobić postać inną na siłę. Nie normalne nudne życie bez normalnej historii tylko coś innego? To może były żołnierz z traumą, właścicielka pensjonatu, który odziedziczyła po zmarłych rodzicach na spółkę z facetem, którego nienawidzi (absolutnie wypadły mi z głowy te wszystkie przykłądy teraz :lol: ). Powtarzalne schematy tych niby bardziej rozbudowanych i właśnie bardziej alternatywnych postaci, każdy ujęty trochę inaczej, a jednak dość już przewidywalny.

Dla mnie kluczem do prowadzenia postaci, którą rozbudowuję, której biografię mogę streścić w jednym zdaniu jest to, żeby nie starać się na siłę robić ją wyjątkową. To trochę jak z ludźmi, którzy na siłę chcą być cool, a finalnie śmierdzi od nich desperacją, tak samo widzę te kreacje, które z założenia powinny być super, ale ktoś stara się tak bardzo, że nie wygląda to dobrze, a tak łatwo jest wpaść w któryś ze schematów.

Co do zupełnie odklejonych pomysłów, których raczej na forkach się nie widuje, można zobaczyć początkowe zainteresowanie, ludzi chwalących pomysł, zgłaszających chęci zagrania, a jak przychodzi co do czego, to jednak "za mocno" i zwyczajnie takie rozgrywki też nie są dla każdego.

Awatar użytkownika
Moje RPGi
-

#57156 07 sty 2022, 20:45

Postanowiłam ożywić temat :D

Mam wrażenie, że bardzo pomagają detale. Im więcej szczegółów sobie obmyślimy na początku, tym łatwiej sprawić, że postać będzie się w jakiś sposób wyróżniać. Mam wrażenie że bardziej opisane postaci mają więcej życia, no ale nie jest to też prosty przepis na sukces - w końcu co czyni postać wyjątkową? Myślę, że chodzi po prostu o dobrą, przemyślaną, wielowątkową konstrukcję. Postać nie musi być całkowitym freakiem, natomiast o wiele łatwiej jest gdy zamiast "poważnej" postaci która zazwyczaj ma w planach jakiś romans jest postawienie na postać, którą w źródle kultury określilibyśmy jako "support", postać drugoplanową. Potrzebne jest trochę humoru, nie branie postaci całkowicie na poważnie lecz z przymrużeniem oka. Inaczej zbyt prosto stworzyć znów podobną postać do poprzedniej, bazującą w jakiś sposób na naszym charakterze i doświadczeniu. Czasem dobrze jest pójść w wyważony absurd, zamiast tworzyć kolejnego standardowego bohatera, jednocześnie nie przesadzając też w drugą stronę, bo zupełnie oderwaną od rzeczywistości postacią też nie będzie nam się dobrze pisało a inni gracze również nie znajdą raczej punktów wspólnych.
Nie wspomnę o jakości warsztatu, który oczywiście też gra pewną rolę.

Awatar użytkownika
Pomógł(a) : 1 raz
 Dorek Chlorek#8650

#57157 08 sty 2022, 0:56

Skupie się na pytanie: typie, jak tworzysz swoje postaci?

No to zacznę od tego jak tworzyłem kiedyś i byłem niedoświadczony: robiłem to dziwnie, nawet nie chce o tym myśleć. Wszystko było dla mnie ważne, a mój pogląd na postać był jak: ona vs. cały świat. Później nabrałem doświadczenia i podejście mi się zmieniło. Chciałem zawrzeć w historii postaci jak najwięcej smaczków fabularnych ze świata forum (mam tutaj na myśli fora fantasy) albo chciałem zrealizować jakąś dziką fantazję na SL-ach. Nie wiem czy tak tworzyłem postacie, ale subiektywnie sądziłem, że są najważniejsze, "najbardziej dojebane" jak się dało. Teraz jak o tym myślę to się głupio uśmiechem i śmieję, bo łapie mnie tzw. krincz XD
Ogólnie: angażowałem się w historię, ale były bardzo typowe. Chociaż sam tak nie uważałem.

Teraz natomiast historia moich postaci chyba w ogóle nie ma dla mnie znaczenia. Piszę cokolwiek, żeby było, bo nie mam ochoty na budowanie przeszłości postaci, do której w wątkach nie będę się odwoływać, realizować i w żadnym stopniu nie wpłynie to na moje wątki. Teraz właśnie zależy mi na wątkach i robię postacie, które dostają rysu w trakcie rozgrywek. Nie są wyjątkowe przez historię, z którą wchodzą na forum. Mogą stać się wspaniałymi osobliwościami w trakcie, gdy je tak pokieruje.

Poza tym bycie inną niż wszystkie to jakiś pojebany obowiązek, a bycie częścią masy jest wspaniałe jeśli umie się żyć swoim najlepszym życiem!
Obrazek

Awatar użytkownika
O mnie
listen up, my idea of "help from above" is a sniper on the roof
Podziękował(a): 1 raz | Pomógł(a) : 31 razy

#57260 15 sty 2022, 22:24

Już to gdzieś cytowałam, ale warto raz jeszcze: jak wszyscy są oryginalni to nikt nie jest. Doceniam tworzenie postaci standardowych, na pierwszy rzut „nudnych”, działających niemal jak NPC. Mam wrażenie, że takich bohaterów też brakuje, głównie dla osób, które tworzą o wiele bardziej oryginalne postacie. Oryginalne pod kątem historii, zachowania czy wyglądu, co nie znaczy, że dobre same w sobie. Ci „NPC” działają trochę jak „support”, jak podkreślenie kontrastu, jak gorzka kawa do słodkiego mleka. Dzięki nim kreuje się realniejsze duo.

Jeżeli nasz zielonowłosy bohater narodów o strzelającej na dzikim wietrze pelerynie zostanie posadzony obok cichego, nierzucającego się w oczy typa — to jego kreacja jest wyróżniona. Gdyby obok poustawiać innych zielonowłosych bohaterów narodu szybko zniknąłby w tłumie i przestał być zaskakujący. Jednocześnie ten cichy, nierzucający się w oczy bohater nabiera konkretnych cech jako opozycja. „Im jaśniejsze światło tym głębszy cień”. Wzajemnie się dopełniają i to jest super. Pamiętam na jednym forum postać, która wydawała mi się interesująca tylko dlatego, że użytkowniczka bardzo dobrze ją odgrywała. Wokół szalało od obładowanych mocami typów, każdy miał jakiś nienaturalny kolor włosów, oczu, dodatkowe modyfikacje genetyczne — bo w sumie to stanowiło podstawę uniwersum. A userka zagrała chłopakiem, zwykłym nastolatkiem, z ciężką depresją. Już to jak pisała, jak reagowała na wydarzenia dziejące się wokół jej bohatera, jak opisywała jego myśli, wątpliwości, emocje — wszystko miało dla mnie sens i sprawiało, że postać stawała się materialna, żywa i przede wszystkim ciekawa. Sama baza nie była jednak niczym oryginalnym. Nie miał żadnych nadnaturalnych zdolności, poplątanej historii czy ściągającej spojrzenia tłumu aparycji. Ot, na pierwszy rzut zwykły gość bez wybitnych zainteresowań. Starczyło jednak tyle, by zagrała kimś, kogo wyczuwała.

Ciężko stworzyć na tyle oryginalną koncepcję, aby wyróżniała się na tle pozostałych kont, bo przez lata istnienia PBF-ów ludzie wrzucili na nie już chyba wszystko. Popieram tutaj poprzedników, bo jeżeli chodzi o kreację, to ważne, aby dobrze nam się grało. Nie musi być szczególna w swoim wyglądzie czy charakterze, ale dopóki odgrywa się ją naturalnie i „z lekkością” to wątki, relacje i motywy zawsze się znajdą. I będzie się je pisać z wypiekami na twarzy za sam fakt, że udało nam się wejść w skórę odgrywanej postaci.

Przy KP staram się wrzucić jak najwięcej luźnych informacji, które w późniejszym etapie gry będę mogła maksymalnie rozwinąć. Często daję wzmiankę o jakiejś ważnej dla bohatera personie (w miarę możliwości bezimiennej, beztwarzowej, a nawet bezpłciowej, jeżeli nie stanowi to dla mnie znaczenia), traumie bądź wygranej. Lubię mieć coś, na czym mogę oprzeć charakter, ale też dać podstawę pod przyszłe kontakty. Prościej mi później szukać wspólnego fundamentu pod relacje, a to one najlepiej rozwijają historię graną na fabule.

Inspiracje czerpię najczęściej z poszukiwań. Lubię się podpiąć pod czyiś koncept, aby mieć zapewniony jakiś start. Czasami wpadnie mi coś konkretnego po obejrzeniu filmu czy przeczytaniu książki, ale to coraz rzadziej. Tam też już ciężej o wybitną oryginalność.

edit:
A.
Dobrze mi się grało postacią cierpiącą na schizofrenię paranoidalną, gdzie podczas pisania postów co jakiś czas widział obrazy czy słyszał głosy niemożliwe do wychwycenia przez innych graczy. Wprawdzie było to zaznaczone, więc pozostali dostrzegali jedynie jego dziwne reakcje lub byli świadkami, jak warknął jakieś przekleństwo, odciął się czy o coś zapytał, podczas gdy sami nie zarejestrowali osoby, do której mógłby się zwrócić. Tworzyło to z niego wariata, ale właściwie na tym polegał cały zabieg.
Fajnie też, gdy wykorzystywał to Mistrz Gry i podczas wydarzeń dawał mi NPC, o którym potem moja postać opowiadała, a okazywało się koniec końców, że w ogóle nikogo takiego nie było. Polecam, bo kiedy MG dobrze to poprowadzi to jest niezły mindfuck.
me? jealous?
hahahahahahahahahahahahahahaha
Y E S

Awatar użytkownika
and there is no longer rising from the ashes
Pomógł(a) : 1 raz

#57262 15 sty 2022, 23:34

Jak stworzyć wyjątkową postać - a czy nie lepiej jest stworzyć ten mały świat wokół postaci, który sprawia, że dzięki temu czuje się ona wyjątkowa (a co za tym idzie - również inni)?

Ile graczy, tyle pomysłów. Począwszy od innej narodowości, kończąc na kolorze włosów, makijażu, jakichś bliznach po bardzo niebezpiecznych starciach. Zaskakująca historia ze zwrotami akcji niczym z najlepszego filmu, bardzo rozbudowany charakter w Karcie Postaci, a tak naprawdę... wystarczy ją dobrze prowadzić. Przynajmniej moim zdaniem, w mojej opinii - z mojego doświadczenia.

Łatwo jest stworzyć kogoś wyróżniającego się na papierze, słowem pisanym. Lubi to, robi tamto, charakteryzuje się tym i tym. Prosta sprawa, prosta piłka. Rzeczywistość jednak weryfikuje to, w jakim stopniu zamierzamy skorzystać z tego, co zawarliśmy w historii. Bo nawet najbardziej porywające wydarzenia na kartach przeszłości nie mają sensu dla postaci, jeżeli nie nadaje jej tych barw, które powinna nadawać. Co z tego, że ma naprawdę nieźle rozpisaną Kartę Postaci, pochodzi z kompletnie innego miejsca, posługuje się paroma językami jednocześnie, skoro... jest prowadzona bez zawierania tych rzeczy? Bez nawiązywania do kultury, z którą to miała wcześniej styczność? Co z tego, że w charakterze znajduje się wszystko, co powinno się znajdować, skoro na fabule postać jest prowadzona kompletnie inaczej?

Charakter postaci ukryty, historia ukryta. A poznawanie ludzi będzie zdecydowanie ciekawsze.

Zaskakująco często zauważam nadmiarowość, tudzież nadprogramowość - że im więcej, tym lepiej. Proste historie się nie sprzedają, bo są nudne i sztandarowe, no jak tu nawiązać jakąkolwiek relację? Ciekawostki. Ciekawostki to słowo klucz, ale nie zawsze. Kwestia tego, by słowa, które ktoś przelewa na papier (poprawka: poprzez klawiaturę na forum), nie powodowały, że bohater jest płaski.

Bardziej od historii cenię posty i możliwość wczucia się w postać, z którą piszę i którą to piszę. Serio. To coś, co zachęca, co powoduje, że jest ona wyjątkowa, roztaczając wokół siebie charakterystyczną aurę. Co mi z historii napisanej na kilkanaście stron A4, miliona ciekawostek, plot twistów w przeszłości, skoro posty mogą być krótkie, drętwe, a przede wszystkim... nudne? Oddające tak naprawdę płaskość? Pisane rzadko, z wrzucanymi raz po raz nieobecnościami? Barwny bohater to nie ten, który może się pochwalić historią, umiejętnościami, inną narodowością, kolorem włosów, skóry itp. Barwny bohater to taki, który posiada w sobie uczucia, przemyślenia, ambicje i patrzenie w dal, rozmyślanie, ale bez odpływania. To ten, w którego naprawdę można się wczuć, jakoś się utożsamić. To ten, na którego historia i wydarzenia przeszłe wpłynęły w jakiś sposób. To ten, który nie podchodzi do drugiej osoby w celu odwalenia wątku, a ten, który tworzy relację. I prawidłowo ją odgrywa, nie naginając faktów, nie porzucając wcześniejszych idei, akceptując własne słabości bądź starając się je przezwyciężyć.

Dlatego cenię opis świata rzeczywistego, możliwość oddania przemyśleń, a co za tym idzie - wewnętrznej natury postaci.

Halla pisze:
28 wrz 2019, 20:50
Inspirowaliście się książką, serialem, filmem w budowaniu postaci zupełnie niezwiązanej z daną serią, czy czerpaliście z doświadczeń własnego życia?
Przede wszystkim książkami i serialami. Nie zawsze, ale wiadomo, że jakieś pomysły stamtąd jest prosto wziąć, jak również przyjemnie. Oczywiście nie w postaci skopiowania jeden do jednego, wraz z wizerunkiem, bo to byłoby kompletnym plagiatem, którym grałoby się co najmniej dziwnie. Popkultura na szczęście ma w sobie tyle ciekawych rozwiązań, że można z nich czerpać garściami (w granicach rozsądku).

Halla pisze:
28 wrz 2019, 20:50
Jakiś czas temu spotkałam się też z metodą tworzenia postaci przy pomocy serii pytań mających pomóc nam w dokładniejszym opisaniu jej, może taki sposób wydaje się wam przydatny?
To u mnie praktycznie podstawa tworzenia postaci. Zamiast opisywać charakter przymiotnikami, wolę wyobrazić sobie sytuację, w której ta się znajduje, a następnie pomyśleć nad reakcją: bójka w barze, znalezienie jakiegoś nieprzytomnego człowieka, a może bycie świadkiem oszustwa? Bycie wplątanym w jakieś szambo, wypicie alkoholu, reakcja na używki? Bycie zdradzonym przez drugą połówkę, proste dzwonienie przez telefon w celu umówienia jakiejś wizyty? Ogólnie jest masa rzeczy, nad jakimi to można pomyśleć, a jakie to dają intrygujące wyniki - polecam sprawdzić!
1 Obrazek
Ostatnio zmieniony 16 sty 2022, 12:32 przez diazepamum, łącznie zmieniany 1 raz.
Why don't you come a little closer? I promise I won't bite
I'll put you in a folder, I'll keep you in my mind

Awatar użytkownika
O mnie
Jestem dumnym dziwakiem z zabójczym ćpuńskim spojrzeniem.
Przepychać lubię się jedynie na fabule.
Moje RPGi
Kołysanka i Midgard
Pomógł(a) : 6 razy
 disaster69

#57264 16 sty 2022, 3:09

Lubię wielowymiarowość postaci, szczególnie tych, które na pierwszy rzut oka wydają się banalne, niewyróżniające się z tłumu, a które po wzięciu w obroty odkrywają przed nami coś więcej. Tajemnice, umiejętności, o które byś je nie posądził/a, że je posiada - oczywiście wszystko z umiarem i bez przesadnego oderwania od logiki. Historie zapisane przez życie, które czynią ją wyjątkową. Lubię postacie żywe. Autentyczne.

Kiedy kreuję danego bohatera, dodaję mu różne smaczki, punkty zaczepienia, żeby lepiej mi się nim grało i bym mogła go poznać w trakcie gry. Można sięgać po znane, wielokrotnie przemielone schematy, ale cała sztuka polega na tym, żeby pozwolić sobie na elastyczność. Na wpływ czynników zewnętrznych na tę postać, które sprawią, że na przykład ta niby nudna kelnerka podająca twój ulubiony placek w barze na rogu i lubiąca flirtować z klientami, nagle przez wypadek musi mierzyć się z kalectwem i na nowo ułożyć swoje życie. Może stanąć twarzą w twarz z demonami z przeszłości, faktycznym potworem, którego istnienie wkładano między stronice fantastycznych powieści.

Fajnie jest sięgać po motywy, ale też warto nie przesadzać, żeby jedna postać nagle nie okazała się zlepkiem innych postaci w sposób wręcz przerysowany niczym pbfowy potwór Frankensteina.

Sporo rzeczy też kształtuje fabuła. Punkt wyjścia może być bardzo prosty, pozbawiony efektu wow, ale po przeróżnych przeżyciach jesteśmy w stanie uzyskać niesamowitą głębię. Postać, którą chce się poznać, chce się kochać lub nienawidzić, chce się jej obić twarz lub zaprosić na wspólne polowanie.

Stworzyłam kiedyś postać, której głównym celem miała być śmierć. Nie robiłam nie wiadomo czego, KP była dość krótka, opierała się na prostych zagrywkach. A później? Zaczęłam nią grać, rozwijać, roztrząsać różne elementy, jej historię, jej ambicje, to kim właściwie ona jest i przede wszystkim dlaczego i odkryłam w niej dzięki temu mnóstwo możliwości.

Dobrze wspominam postacie i graczy, którzy nie boją się rzucać postaci na głęboką wodę. Na sesje, które nie zawsze są łatwe i przyjemne, bo one szczególnie weryfikują różne rzeczy i sprawiają, że postacie zyskują nowe opcje, odkrywają nieznane dotąd ścieżki. Radość istniejąca bez smutku, bez trudnych przeżyć, często bywa bagatelizowana lub zaczyna się nudzić. A kiedy dodamy, powiedzmy, choćby coś takiego jak wylądowanie w szpitalu po ciężkich urazach w sesji gdzie szalał seryjny podpalacz lub sadysta, to pozwala na lepsze wgłębienie się w psychikę naszego tworu, tego, co mogłaby w takiej sytuacji zrobić.

Inspiruję się wszystkim, co się da. Muzyką, filmami, serialami, anime, mangą, dramami, książkami, komiksami, grafikami... no i życiem samym w sobie. Coś zauważę, coś przeżyję, coś usłyszę i proszę bardzo, można to gdzieś wpleść, można się zainspirować. Tworzę zawsze tablice na pintereście z kreowanymi przez siebie postaciami, a także playlisty.

Dobrze jest korzystać z otoczenia, z możliwości samego forum, z fabuły, z obecności innych postaci, no i nie zamykać się na doświadczenia. Czasami odniosę wrażenie, że dana postać potrafi mieć świetne zaplecze, ale też gracz z tego nie korzysta. I nie ma w tym nic złego, o ile nie pojawia się frustracja, bo były oczekiwania a rzeczywistość w rozgrywkach sama zweryfikowała, bo ktoś nic nie robił z tym, co miał i oczekiwał, że "to się pojawi samo". W sumie mocno zgodzę się tu z @stoned w kwestii posiadania zarówno zalet i wad, i ważne, żeby to też wybrzmiewało. Niejednokrotnie spotykałam się z takim podejściem, że ktoś chciałby już mieć wszystko, umieć jak najwięcej już na start, bo przecież jego postać powinna to umieć. A przecież nawet w grze należy poświęcić czas i pozwolić sobie na popełnianie błędów, żeby móc danego bohatera rozwinąć i pozwolić mu na osiągnięcie pożądanych rezultatów.

No i to, co zostało ujęte przez @diazepamum mocno do mnie trafia.

Obrazek
Wide open ears
Disarm the dream tickler
In the constant moment
Let the blood flow

Awatar użytkownika
Moje RPGi
babo, ile mam czekać na twoje forum ???
Podziękował(a): 26 razy | Pomógł(a) : 4 razy

#59006 16 lis 2022, 11:58

Stąd moje pytanie, jak wy tworzyliście, czy też tworzycie swoje najbardziej „rozbudowane” postacie?
U mnie najczęściej to dzieło przypadku i jeszcze częściej to multikonto staje się tą postacią numer 1. Seriale i filmy inspirują, kiedyś była to muzyka. Teraz z tym u mnie o wiele trudniej. Staram się nie robić zżynki z ekranu, bo prawdopodobnie na to samo wpadną inni gracze (szczególnie jeśli to jakiś hit). Dlatego mixuje, sięgam czasami do literatury. Zauważyłam, że moje postacie muszą mieć problemy i trochę pod górkę, bo inaczej ich nie czuję.

ODPOWIEDZ ]