#26 nie tylko wyglądy na jedno kopyto...

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#15961 11 sty 2016, 21:27

Mam nadzieję, że Żuczek nie obrazi się za zacytowanie jego wypowiedzi, ale akurat nawinęła mi się podczas tworzenia tego tematu i myślę, że to będzie dobry punkt wyjścia:
Bardzo podoba mi się pomysł, mimo, że słowa "małe miasteczko" skutecznie mnie odstraszają - aktualnie zdecydowana większość fabuł pbfów skupia się na losach niewielkiego, spokojnego miasteczka, gdzie wszyscy się znają i kochają, bla bla bla...
Rzecz jasna wiadomo, że dotyczy to w największym sl'i, ale czy Wy także to odczuwacie? Nie wiem czy jest sens, abym pisała o tym większy wywód, bo to chyba po prostu obserwacja, którą chciałam się z Wami podzielić i zapytać dlaczego tak jest według Was. Co zachęca przyszłych adminów do wchodzenia ciągle w tą samą drogę? Sukces kolegów, którzy prowadzą takie fora i nie narzekają na graczy czy paradoks, że fora o małych miasteczkach są zbyt ludne i właściwie ludzie aż tak bardzo się nie znają jak to radośnie obwieszcza opis fabuły?

Chyba przyznacie mi rację, że mimo tych ciepłych słów "tu każdy zna każdego" nie zawsze tak jest : p

Awatar użytkownika
O mnie
tworzę avatary i znowu dałam się wkręcić w forko
Moje RPGi
zarządzam bazarem z avatarami i forum urban fantasy jericho
Podziękował(a): 6 razy | Pomógł(a) : 58 razy

#15968 11 sty 2016, 23:27

Ubolewam straszliwie, że jest tak mało rożnorodności w tematyce...
A co do miasteczek to śmiech na sali - widać po userach, że większość nie potrafi stworzyć adekwatnej postaci do fabuły forum i potem rosną piękne kwiatki.
Idę dalej ubolewać.
Uroczyście przysięgam, iż knuję coś niedobrego.

Obrazek

avatary || kody || zasoby pbf

Obrazek

#15969 11 sty 2016, 23:35

Co zachęca przyszłych adminów do wchodzenia ciągle w tą samą drogę?
Moda. Nic innego, tylko moda. Od jakiegoś czasu na topie są właśnie małe miasteczka, potem przyjdzie kolej na metropolie, a potem znowu na miasteczka, potem na wielkie miasta i tak dalej, i tak dalej. Ludzie boją się nowości, takich prawdziwych, co to naprawdę różnią się od innych forów i krążą wokół tego, co znają, czyli duże miasto - małe miasto.
widać po userach, że większość nie potrafi stworzyć adekwatnej postaci do fabuły forum i potem rosną piękne kwiatki
Ale dlaczego hejtujesz bogaczy z Londynu tudzież Moskwy, którzy zdecydowali się zamieszkać w Shithole, Nowhere, USA? Może taki mają plan na postać!

Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#15970 11 sty 2016, 23:41

Nie Apple. Musze się zgodzić z Fassylover. O tym pisała również Krucza, bo dotyczyło to bodajże Shelter Deck... Po prostu na realia małego miasteczka, to w większości to mieszkańcy "normalni", natomiast otwierając bazę kart można natknąć się na bazę w większości ćpunów czy tam biznesmenów, którzy tutaj prowadzą spokojny haj lajf. Nie ma tak dobrze i wszyscy o tym wiemy, ten second life to trochę krzywe zwierciadło naszej rzeczywistości, której chcielibyśmy faktycznie. No cóż, kto by nie chciał być piękny i bogaty + domek w małym miasteczku, gdzie jest ciepło rodzinne? Wszystko jest możliwe, ale jednak nie z takimi oczekiwaniami zakładają forum administratorzy, którzy mają prawo być potem rozczarowani, że zalewa ich fala takich postaci. Zasadniczo to nie jest złe, nie mniej jednak tak jak napisałam, trochę to już się miesza :P

Moda... Hm, może uda nam się zbudowac listę czynników. :cool:

Awatar użytkownika
O mnie
jestem szamanem
Podziękował(a): 1 raz

#15973 12 sty 2016, 1:14

Ej, ale super się gra bogaczem w małym miasteczku... W zasadzie podejrzewam, że w ogóle super gra się bogaczem. Albo może super gra się w małych miasteczkach?... <bezradny> <niewiem>

#15976 12 sty 2016, 9:51

Jeszcze z rok temu na rynku były tylko wielkie miasta, przez większość czasu w sumie pojawiały się tylko takie fora. Przeglądając kp w większości widzieliśmy nastolatki bogatych rodziców, młodych dorosłych z ogromnym majątkiem odziedziczonym po tragicznie zmarłych rodzicach albo coś w tym rodzaju. Nie mówię, że były tylko takie postacie ale każdy doskonale wie jak to wyglądało. W końcu komuś się przejadło, rzucił pomysł małego miasteczka i wszyscy się rzucili jakby pierwszy raz coś takiego na oczy widzieli, a sam pomysłodawca był niemal Kolumbem (nikogo nie mam tutaj na celu obrazić). Jedno forum wyszło więc inni podchwycili. W zamyśle wszyscy mieli się znać, lubić i szanować, a jak jest w praktyce to zależy od graczy, nas samych i administracji. Niektóre relacje świecą pustkami, a inne są wręcz przepełnione i jeśli ktoś zagra to wszystko na co się umówił to będzie fajnie. To akurat może być problem zupełnie inny, a mianowicie nadal patrzymy na to kto prowadzi daną postać i poprzez nick z edenu/ czarta ustalamy relacje bądź je olewamy. Nie ma się co dziwić, naturalna sprawa.
W każdym razie, wracając do tematu. Wydaje mi się, że ktoś kto decyduje się na małe miasteczko ma trochę ułatwioną sprawę. Wielkie miasta= masa eventów, bardzo aktywny mg i różne inne bajery zupełnie jakby gracz nie był sam w stanie zapewnić sobie rozgrywki, a małe miasteczka= festiwal pieczenia ciast, wiejskie eventy i country z głośników. Mniejsze miasteczka to mniejsze wymagania użytkowników, a każdy z nich zwyczajnie gra swoje fabuły bez zbędnych ulepszaczy. Co prawda Alaska teraz trochę podniosła poprzeczkę swoim mg ale myślę, że to tylko ten jeden przypadek.
Co do tematu bogaczy wydaje mi się, że niektórzy userzy za bardzo przyzwyczaili się do wielkich miast, sporej kwoty na koncie i wygodnego życia i teraz, kiedy nie ma forum gdzie mogą sobie taką postacią pograć (lub obecne im nie odpowiadają) to przenoszą fabuły na małe miasteczka. Czasem wychodzi zabawnie, jakoś można to znieść bo to bogactwo nie jest jakieś na pokaz, a czasem aż szkoda czytać kp czy posty. Trochę wyczucia we wszystkim i będzie dobrze. Może to najwyższa pora na jakieś średnie miasteczka skoro metropolie i mieścinki się przejadły? :roll:
Ej, ale super się gra bogaczem w małym miasteczku...
szczególnie jak wyciera łzy dolarami :hihi:

Awatar użytkownika
O mnie
a dajcie spokój, kto to widział takie ograniczenia na edenie
Podziękował(a): 9 razy | Pomógł(a) : 72 razy

 nata#9784
 9712089

#15980 12 sty 2016, 17:22

Dla mnie problem bogaczy to jest problem zarówno wielkich metropolii i małych miasteczek, bo wiadomo, że jak się nie ma haj lajfu w realu, to się chxe mieć na forum, ale ludzie zawsze przesadzali, a dobrego gracza się poznaje wg mnie po tym, jak takiego Bogacza zagrać umie.
Co to robienia forów na jedno kopyto, to się nie zgodzę, bo akurat większość adminów próbuje powymyslać milion udziwnien, dodatków, rzeczy niepotrzebnych i nieuzytecznych, więc gracze je olewaja i wychodzi tak, jakby ich nigdy nie było po prostu.
A że na rynku mamy kilka dużych miast, kilka maluch jest całkiem zrozumiałe, bo każde jesy w jakiś sposób inne, czy administracja, czy gracze, czy fabuła, czy SB chociażby i tak jak mi niektóre podeszly maksymalnie, tak na niektórych próbowałam, a nie zaskoczyło, chociaż miałam relacje, miałam gry, miałam znajomych. Im ich więcej, tym większy wybór i nawet jeśli byłyby o jednym mieście, to przecież się będzie grało inaczej. Jesteśmy przyzwyczajeni do danych schematów, bo wszyscy tak robią z lekkimi różnicami i dla mnie to jest ok, bo się przecież sprawdza. Innowacje też nie są złe, ale trzeba z nimi uważać, żeby nie przedobrzyć.

Awatar użytkownika
 Baladya#3601

#15983 12 sty 2016, 18:54

Zgodzę się, że tworzenie tematycznie do siebie podobnych forów wynika z mody.
Ale nie tylko. Wydaje mi się, że ludzie tworzą i wybierają to co tworzą i wybierają z wygody. Przeważnie najlepiej czują się w tym środowisku, które dobrze znają. Czyli w sl'owych miastach i miasteczkach, które mają odzwierciedlać rzeczywistość. Forum z autorskim światem wymaga przeczytania iluś tam tematów z opisem reguł i historii tego świata. Co więcej zmuszają do stworzenia pasującej do niego postaci.
Nie to co uniwersalny Franek, którym da się grać na dziesięciu sl'ach jednocześnie. Wystarczy skopiować i wkleić raz stworzoną kartę. Stąd ci milionerzy w mieścinach.
Z wymyślaniem kim będzie i co będzie robiła postać przeważnie też nie ma problemu a jak takowe są to zawsze da się zapożyczyć wątek z obejrzanego serialu/komedii romantycznej.
Kolejnym czynnikiem, jest poczucie że każde forum o mieście jest inne. Nie przeczę, że Nowy York różni się od Londynu. Jednak to poczucie, że grało się Amerykaninem z Nowego Yorku, to teraz zagra się Brytyjką z Londynu jest w sporej mierze fikcją. Nikt kto nie poznał amerykańskiej kultury i mentalności nie odtworzy autentycznego Amerykanina. I nie - oglądanie amerykańskich seriali i filmów nie uczyni z nikogo prawdziwego znawcy kultury. Podobnie wygląda to z samymi miejscami akcji, konkretnymi miastami.
Nieco lepiej przysłuży się poznawaniu czytanie reportaży z podroży, oglądanie filmów dokumentalnych. To tak swoją drogą.
Chciałabym się mylić, ale odnoszę wrażenie, że większość graczy nawet jakoś szczególnie nie stara się odgrywać np. tych Brytyjczyków i choćby próbować trochę wpasować w klimat danego miasta. Bardziej interesują ich dramy, romanse i świadomość że na forum są ich znajomi. W rezultacie wychodzi na to, że akcja mogłaby toczyć się równie dobrze w Nowym Yorku, jak i Londynie. To nie robi różnicy.
Ostatnio zmieniony 12 sty 2016, 19:31 przez Nadia, łącznie zmieniany 3 razy.

#15984 12 sty 2016, 18:57

Ale tak poważnie - jakiej różnorodności wy chcecie na SLach? Bo macie do wyboru duże miasto albo małe/okolice podmiejskie, a zależnie od kraju jedyne co się zmienia to nazwiska i imiona postaci.

Smutniejsze jest to, że teraz generalnie for innych niż SLe tworzy się coraz mniej, a takich z autorskim światem (nie mówię o zwierzęcych, bo "ałtorskość" to zwykle powielenie starych for zamiast książki) to już chyba wcale nie ma, albo są takie, które niby autorskie, ale w rzeczywistości bazują na gotowcu. :c

#15985 12 sty 2016, 19:11

Nawiążę do tego co tam wyżej pisała Yenna i chyba Fassy, że administracja mija się ze swoimi oczekiwaniami. Kiedy zakładam SD liczyłam na to, że dużo ludzi się wysili i wkręci się w fabułę miasteczka, wymyśli pod to postaci. Z czasem zaczęły mi opadać ręce, a jak to mówi Iskra - witki, gdy czytałam niektóre karty. Coraz częściej zadaję sobie pytanie, czy warto akceptować jakąś kartę i przyjmować daną osobę, bo nie wydaje mi się, aby wniosła coś wartościowego na forum. Ogólnie ludzie coraz mniej przywiązują wagę do tego o czym jest forum, do panujących na nim zasad, klimatów - chodzi jedynie o stworzenie wymarzonej postaci, w dodatku każdy wymaga akceptacji, a administracja nie ma prawa tknąć karty i pomysłu palcem. My, kiedy coś nam nie pasuje - próbujemy zasugerować jakieś zmiany, wpaść na dobry tor, żeby postać trzymała się kupy i ogólnie wpisywała się w nasze założenia co do całego forum. Procent osób, które decydują się na zmiany na szczęście jest całkiem duża, a dla innych to obraza majestatu. Okej, fajnie, że ludzie jakoś tam się podporządkowują i chcą wpaść w klimat. Z drugiej strony jednak, coraz cześciej mam ochotę kogoś kopnąć w dupę i powiedzieć, że to nie jest miejsce na taką postać i jeśli chce na nim grać, to niech wymyśli postać pasującą do klimatu albo spada na bambus. Wtedy jednak zostaniemy okrzyknięte najgorszą, nietolerancyjną administracją, a na forum mocno na tym ucierpi. Także czasem przyjmujemy owe kwiatki, żeby nie wpakowywać się w takie nieprzyjemne sytuacje. Coś za coś.

#15990 12 sty 2016, 19:52

teraz generalnie for innych niż SLe tworzy się coraz mniej
Tak było zawsze. Ileż to razy ludzie dopominali się czegoś nowszego, oryginalnego, interesującego, a jak powstawało takie forum to po zwyczajowym miesiącu ludzie uciekali? Za przykład niech posłuży tutaj Harry Potter w czasach założycieli, czy w innych krajach - jej, jak fajnie, gramy! I grali, przez miesiąc, albo nawet nie cały, bo wyobrażenia i chęci to jedno, ale rzeczywistość to drugie.
każdy wymaga akceptacji
Nie każdy. Jak ktoś po prostu szcza na forum i ma gdzieś zalecenia administracji, to trzeba powiedzieć twardo "nie". I nie przejmować się tym, że ktoś zacznie piszczeć, jacy to admini źli i paskudni. Zrobi tylko reklamy, a ludzie przyjdą sprawdzić, czy naprawdę jest tak źle.

#15991 12 sty 2016, 20:06

Ogólnie ludzie coraz mniej przywiązują wagę do tego o czym jest forum, do panujących na nim zasad, klimatów - chodzi jedynie o stworzenie wymarzonej postaci, w dodatku każdy wymaga akceptacji, a administracja nie ma prawa tknąć karty i pomysłu palcem.
Krucza dobrze prawi, bo jak nie zrobić czegoś na jedno kopyto skoro niektórzy np. jedynie przenoszą swoje postacie z innych forów? Zmieniają tylko miejsce zamieszkania i wszystko jest tak samo, a to samo w sobie nie oddaje klimatu forum, na które się idzie. I to właśnie nie fora są takie same, bo przecież każda administracja ma inny pomysł. Trzeba przecież pamiętać, że kiedyś było kilka nju jorków, a każdy oferował coś innego. Pojawiało się wiele forów o TVD, potem przyszła faza na małe miasteczka, szkoły, itp. Zawsze jest na coś modna, ale jak się czyta niektóre zapowiedzi to widać, że ludzie próbują się wybić z tego ciągłego schematu. Jednak trudno jest to zrobić, w momencie kiedy po jakimś czasie użytkownicy przestają wykazywać chęci, a administracja także nie widzi już sensu w narzucaniu głównej fabuły forum, bo to nie ma po prostu prawa istnienia.
Smutniejsze jest to, że teraz generalnie for innych niż SLe tworzy się coraz mniej, a takich z autorskim światem (nie mówię o zwierzęcych, bo "ałtorskość" to zwykle powielenie starych for zamiast książki) to już chyba wcale nie ma, albo są takie, które niby autorskie, ale w rzeczywistości bazują na gotowcu. :c
co racja, to racja. Pojawia się tysiące forów realnych, a ja na przykład zagrałabym sobie teraz na forum o TVD, na które moda już przeszła i nikt go nie robi, ale pewnie jak to co roku bywa znów pojawi się na nie moda. Wtedy też będzie wydawało się, że wszystkie fora są niby na jedno kopyto, ale przecież każdy skład administracji zawsze oferuje nam coś innego.

i nie wiem czy moja wypowiedź ma nawet sens, bo jestem zmęczona i czuję jakby te zdania nie miały żadnej spójności, ale musicie z tym przeżyć <3

Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#15992 12 sty 2016, 20:08

whatever pisze: Wydaje mi się, że ktoś kto decyduje się na małe miasteczko ma trochę ułatwioną sprawę. Wielkie miasta= masa eventów, bardzo aktywny mg i różne inne bajery zupełnie jakby gracz nie był sam w stanie zapewnić sobie rozgrywki, a małe miasteczka= festiwal pieczenia ciast, wiejskie eventy i country z głośników. Mniejsze miasteczka to mniejsze wymagania użytkowników, a każdy z nich zwyczajnie gra swoje fabuły bez zbędnych ulepszaczy. Co prawda Alaska teraz trochę podniosła poprzeczkę swoim mg ale myślę, że to tylko ten jeden przypadek.
Kurczę, nie przekonuje mnie to co napisałaś. Są mało miasteczkowe fora, które olewają robienie eventów i raz na jakiś czas właśnie rzucą tzw. jarmark i "okurcze, ludzie nie chcą grać", ale z drugiej strony to chyba nie jest tak, że ktoś kto podejmuje trud zrobienia forum mówi sobie: 'zrobimy małe miasteczko, to nie trzeba będzie wysilać się z eventami". Hmmm...
nata pisze:Dla mnie problem bogaczy to jest problem zarówno wielkich metropolii i małych miasteczek, bo wiadomo, że jak się nie ma haj lajfu w realu, to się chxe mieć na forum, ale ludzie zawsze przesadzali, a dobrego gracza się poznaje wg mnie po tym, jak takiego Bogacza zagrać umie.
W sumie masz rację. Gracza się poznaje po tym jak pisze i jak prowadzi postać!
Nadia pisze: Kolejnym czynnikiem, jest poczucie że każde forum o mieście jest inne. Nie przeczę, że Nowy York różni się od Londynu. Jednak to poczucie, że grało się Amerykaninem z Nowego Yorku, to teraz zagra się Brytyjką z Londynu jest w sporej mierze fikcją. Nikt kto nie poznał amerykańskiej kultury i mentalności nie odtworzy autentycznego Amerykanina. I nie - oglądanie amerykańskich seriali i filmów nie uczyni z nikogo prawdziwego znawcy kultury. Podobnie wygląda to z samymi miejscami akcji, konkretnymi miastami.
Nieco lepiej przysłuży się poznawaniu czytanie reportaży z podroży, oglądanie filmów dokumentalnych. To tak swoją drogą.
Chciałabym się mylić, ale odnoszę wrażenie, że większość graczy nawet jakoś szczególnie nie stara się odgrywać np. tych Brytyjczyków i choćby próbować trochę wpasować w klimat danego miasta. Bardziej interesują ich dramy, romanse i świadomość że na forum są ich znajomi. W rezultacie wychodzi na to, że akcja mogłaby toczyć się równie dobrze w Nowym Yorku, jak i Londynie. To nie robi różnicy.
Choć to co napisałaś jest trochę smutne, to prawie muszę się z tym zgodzić. Wydaje mi się, że w takim razie dobrze jest gdy administracja naprowadzi w jakikolwiek sposób na realia miejsca, "w którym żyjemy", aby zachować choć kroplę oryginalności!

Natomiast, co do Szatnka, to zgadzam się z Apple. Ludzie chca oryginalnych forów, ale potem je rzucają, więc... Wniosek nasuwa się sam. One były, ale nikt ich nie chciał. Selekcja naturalna.

Natomiast, co do problemu Kruczej, to rozumiem jej położenie. Łatwo jest mówić "wyrzuć", ale tak naprawdę to serduszko admina by chciało, aby wszyscy dobrze się czuli na forum i jednak na nim byli, więc takie wyrzucanie... To czy to też dobry pomysł? Może trzeba bardziej pokazać, że te realia... Są po prostu tak super, że sam powinien dokonać wyboru "bycia zwykłym", a nie ultra bogaczem, którego rodzice ćpali i biegali po niwach zielonych?

#15996 12 sty 2016, 21:11

Apple pisze:
teraz generalnie for innych niż SLe tworzy się coraz mniej
Tak było zawsze. Ileż to razy ludzie dopominali się czegoś nowszego, oryginalnego, interesującego, a jak powstawało takie forum to po zwyczajowym miesiącu ludzie uciekali? Za przykład niech posłuży tutaj Harry Potter w czasach założycieli, czy w innych krajach - jej, jak fajnie, gramy! I grali, przez miesiąc, albo nawet nie cały, bo wyobrażenia i chęci to jedno, ale rzeczywistość to drugie.
Harry Potter. *cough* Oryginalność. *cough*
Japko, serio. HP to najgorszy możliwy przykład. Tematyka przemielona więcej razy niż mięso w fastfoodzie. Inne kraje i czasy nie są nowością - już siedem lat temu były takie fora, a nie trzymały się, bo ludzie ogólnie nie umieją grać w czasach innych od teraźniejszych (ja sama nie umiem w fantasy, bo mnie to nie jara i tylko post apo lub sci fi mnie potrafi zatrzymać). Fora w innych krajach miały całkiem niezłe wzięcie, szczególnie gdy były w Rosji i gracze mieli możliwość grania uczniami Durmstrangu bodaj. Albo spójrz na Morsy - inne czasy niż książka, a graczy kupa i nie śmierdzi.

PS Tak nie było zawsze, kiedyś SLe to był szczyt hipsterstwa i była ich garstka.
Obrazek
Yenna pisze:Natomiast, co do Szatnka, to zgadzam się z Apple. Ludzie chca oryginalnych forów, ale potem je rzucają, więc... Wniosek nasuwa się sam. One były, ale nikt ich nie chciał. Selekcja naturalna.
Tyczy się tylko for nieSLowych tworzonych przez graczy z SLi, którzy robią z nich SLe. Co jakiś czas poza odmętami czarta/edenu pojawia się forum nieSLowe i całkiem nieźle prosperuje - tak z kilka miesięcy, a potem umiera naturalnie jak to większość, nawet tych dobrych PBFów. Po prostu teraz jest jakaś chora susza i odgrzewa się kotlety. Jakieś fora o Naruto, jakieś o HP i nic. Szatanek chce post apo. Trochę jak virus, tylko bez mangi. Bo manga serio psuje wszystko - nawet jak na początku jest ok, to potem przychodzi masa lolit i lolitów, którzy robią z forum SL z mroczną szatą graficzną i mangowymi avatarami.

Szatanek smutać.

Awatar użytkownika

#16012 13 sty 2016, 0:00

Ja cierpię cholernie na brak jakiegoś forum o dużym mieście. Zdecydowanie przyciągają mnie takie nazwy jak NY, LA itp. (wiem są fora o dużych miastach, ale to jeszcze nie to czego oczekuje) Nie lubię grać bogaczami, w mojej karierze zdarzyły się tylko dwie takie postacie, po prostu chciałabym zagrać jakąś młodą laską która ma marzenia o wielkiej karierze, a w kieszeni kilka dolców. Odegrać wątki fabularne jak ciężko jest jej się przebić w wyścigu szczurów itp.
Mnie fora mało miasteczkowe osobiście zmęczyły, znudziły, może ja się wypaliłam i moje pomysły są słabe, patrząc na poprzednie lata, ale kompletnie nie odnajduje się w tym klimacie.
Przebijając się przez poszukiwania, nie widze różnorodności, tak jak było to kiedyś. wiadomo nikt w małej mieścinie nie będzie miał stu kochanek, ćpunów też za wiele nie ma, ale na Boga ileż może być poszukiwań żony, męża, psa kota, dziecka. Jak kiedyś każdy tworzył bad bitch i bad boys, tak teraz jest moda na "idealne modele rodziny". Naprawdę brak mi różnorodności co do tego, a moze ja po prostu jestem ślepa i nie zdołałam jej zauważyć.
Inną sprawą, jest, że wszyscy się niby znają, a relacje naprawdę niektórych ludzi świecą pustkami. Kiedyś nie w polach profilu nie było rubryki nick z Czartu/Edenu, a teraz często się z tym spotykam, i nie da się nie zauważyć, że użytkownicy z dużą ilością postów na ww. stronach mają o wiele większe wzięcie niż XYZ, którego nikt nie kojarzy. Ale to już inna inszość ;d