#14 Starzejące się społeczeństwo pbf?

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]

Do jakiej grupy wiekowej pbf'owiczów należysz?

Czas głosowania minął 31 lip 2015, 18:50

Młodziaki (tak przed liceum jeszcze)
5
6%
Szkoły średnie
15
19%
Studenci
38
48%
Osoby pracujące (bezrobotni w sumie też się liczą, ale chodzi o zakończenie procesu edukacji)
21
27%
Liczba głosów: 79
Awatar użytkownika

#10584 02 sie 2015, 2:55

Duck of awesome pisze:Wydaje mi się, że gracze istnieją, tylko nie wiedzą o istnieniu pbfów. Nie ważne czy mowa o ludziach całkiem z ulicy, czy o takich z poszkole, nk i masy innych stron, o których nie zdajemy sobie nawet pojęcia. Niestety, o ile część osób kojarzy rpg ze względu na gry komputerowe, larpy ze względu na śmiesznych kolesi latających z mieczami, to pbfy nie są znane nawet wśród rpgowców. Chyba po prostu wyglądamy za mało śmiesznie przyczepieni do tych komputerków w stosunku do miliardów kostek i pełnych zbroi płytowych :lol:
Fakt! Moi znajomi z Old Town nie wiedzą o PBF. Nie wiem, jak z innymi LARPami.

#12804 03 paź 2015, 20:31

Czy zdarzyło się Wam coś takiego, że to Wy wprowadzaliście świeżynkę na forum? Np. jakąś znajomą!
Niestety nie udało mi się. Moi znajomi, odkąd zaczęłam grę na forach, interesowali się zupełnie czymś innym (imprezy, zabawy, chłopaki, etc), więc trudno było mi kogoś nowego przyprowadzić. Aczkolwiek nie raz starałam się namówić osobę, która już kiedyś grała, aby zaczęła znowu, ale zazwyczaj słyszałam "nie moje klimaty, nie mam czasu, nie odnajdę się, nikogo tam nie znam" i tak dalej.
Pytanie do Was: jak zaczynaliście, kiedy zaczynaliście i co sądzicie o tezie, że nasza grupka fanów pbf się starzeje!
Mój staż na forach, to... o zgrozo... już jakieś 10 lat. Zaczynałam będąc jakoś w 4/5 klasie podstawówki i tak jak pisałaś, pierwsze posty miały może ze 2/3 zdania (to chyba było nawet pierwsze forum o Naruto :P), dopiero po pewnym czasie, wraz z moim dorastaniem, zaczęłam pisać więcej na blogach czy forach, gdzie świat był bardziej realistyczny, sensowniejszy, nie każdy był koksem, a gra była przyjemna i ciekawa. Zdecydowanie mam wrażenie, że nasza grupka się starzeje, mogłabym na palcach chyba jednej ręki policzyć osoby, które chodzą (lub dopiero skończyły gimnazjum) i grają. Wydaje mi się, że jest tak dlatego, ponieważ internet oferuje teraz takie rzeczy, które nie wymagają kreatywnego myślenia. Wstawianie zdjęć na instagrama czy snapa, pisanie na fejsie czy gadu gdzie nikt nie zwraca uwagi na to jakie błędy robimy, kończąc na oglądaniu durnych obrazków i filmików na yt i odmóżdżaniu się. Skoro ma się tyle "lepszych" zajęć, to po co marnować czas na jakieś pisanie, myślenie nad postami, kreowaniem postaci. Wystarczy, że męczą ich pisaniem na polskim dwa czy trzy razy w tygodniu. Młodsze osoby teraz interesuje inny świat, a nie pbfy, które dla kogoś kto nie znają się na tym, są dziwnym i niczego ciekawego nie oferującym zjawiskiem.
Czy od tego pewnego wieku jesteśmy zamkniętą grupą na nowych?
Nie wydaje mi się, żebyśmy byli zamkniętą grupką. Każdy kto by chciał do nas dołączyć, świetnie by się z nami bawił. Osobiście poznałam wielu przyjaciół na forach. Tylko, że ci nowi i młodsi nie chcą już do nas dołączać.

#12882 06 paź 2015, 13:28

Nie wydaje mi się, aby się społeczeństwo graczy fabularnych starzało. Jak zaczynałam grać w gry tekstowe (2003/2004 jeśli dobrze kojarzę) spotykałam przeważnie swoich rówieśników, rzadko kiedy osoby młodsze, często starsze. Grałam wtedy na banalnych forumówkach, gdzie pisało się raptem kilka zdań i poprzez e-mail, z osobami poznanymi na forach pozafabularnych lub na gg, czy czacie. Z czasem pojawiały się pbfy, które jak teraz sobie przypominam, to mam ochotę walnąć się w głowę. Na przełomie 2006/2007 zarejestrowałam się na pierwszej tekstowej grze vallheru i przez kilka lat grałam głównie na vallherówkach, rzadko kiedy na pbf'ach i w sumie na pbf'ach nigdy na dłużej się nie zatrzymywałam, oprócz może dwóch, może trzech for. Na vallherówkach poznawałam osoby głównie sporo ode mnie starsze, często różnica wieku to było 5-15 lat, rzadziej młodsze (choć z biegiem czasu się to wyrównywało, zwłaszcza koło 2008/2009 roku, jeśli dobrze pamiętam). Na pbf'ach, które wtedy w moim środowisku uchodziły za 'gorszy typ fabularki' nigdy nie grało tak dużo starszych osób co teraz. Powymieniało się teraz, choć i tak wydaje mi się, że w fabularne gry przez internet gra już niewiele osób blisko 30tki, nie mówiąc już o starszych. Rodziny, dzieci, praca. Teraz znów czas na młodszych.
A młodsi grają. Tylko moda się zmienia. Kiedyś więcej osób grało w fabularki, więcej młodzieży czytało książki, pisało, bo nie każdy komputer był w stanie unieść normalną grę. Teraz też Ci, na etapie gimnazjum, wydaje mi się, że mają mniejszą wyobraźnię i wolą gry komputerowe z w*ebaną grafiką. Ja za dzieciaka grałam w szkole, pisząc liściki, które były "postami fabularnymi" i wymieniało się nimi na przerwach. Grało się przez e-mail, grało się przez dysk google, przez czaty.
I jako gracz, który rzadko kiedy znajduje sobie miejsce na pbf (czy to z powodu braku czasu, czy braku chęci), który przeleciał przez wiele for na których nie zagrzał krzesełka, mogę powiedzieć, że teraz porobiły się straszne kółka wzajemnej adoracji. Pomimo, że z fabularkami jestem związana przeszło 10 lat, to dopiero teraz dowiedziałam się o istnieniu czegoś takiego jak eden, czart czy vl. I teraz widzę ile i jakich for jest - te bardziej rozbudowane mogą przerażać nowych graczy, zwłaszcza jak potworzone są forumowe elity, które nie chcą dopuszczać do rozgrywki fabularnej świeżaków. . Te mniej rozbudowane z kolei... hmmm... 'życie codzienne', mogą nowych graczy nudzić. Po co im grać w życie codzienne, jak teraz mogą sami wyjść na imprezę, pobiegać ze znajomymi czy odpalić wypasione GTA, chyba 5.
To nie społeczeństwo się starzeje. Dużo starych wyjadaczy teraz pozakładało rodziny i nie w głowie im gry. To moda się zmienia. Moda i mentalność. Kiedyś się układało klocki lego jeszcze w gimnazjum, grało się w gumę w podstawówce, a teraz mój 12 letni kuzyn uważa, że lego odeszło do lamusa, a na podwórku się nie gra, bo teraz się chodzi do klubów i tam gra w piłkę... :roll:

#20159 28 maja 2016, 18:10

Pewnie dostanie mi się za odkopanie tematu, ale dopiero teraz trafiłam na eden i nie miałam okazji wcześniej się wypowiedzieć. Pozwólcie, że teraz dorzucę swoje trzy grosze.
Jeśli mnie pamięć nie myli swoją przygodę z rpg (bo tak wtedy nazywaliśmy gry pisemne, które polegały praktycznie na wymienianiu się pojedynczymi zdaniami pomiędzy naszymi postaciami. Pamiętam, że każdy wtedy zakładał milion kont, a i tak zazwyczaj grało się tylko jedną, heh) zaczęłam w roku 2011, gdy miałam zaledwie dziewięć lat. Tak, dobrze liczycie, teraz mam czternaście :) Pamiętam, że większość moich rówieśników biegała wtedy po podwórku, a ja siedziałam zamknięta w swoim pokoju i pisałam swoją pierwszą książkę. Przez przypadek trafiłam wtedy na jedno forum. Oczywiście dodałam sobie wtedy lat, bo były tam głównie osoby w przedziale wiekowym 13-17, ale nikt się raczej nie zorientował, bo nie były to zbyt rozwinięte rozgrywki, o czym już wcześniej wspomniałam. Strasznie miło wspominam ten okres, bo poznałam tam przemiłe i inteligentne osoby, które nadal grają w pbf. Kilka z nich jest nawet w moim wieku, ale je poznałam trochę później. W takim razie nie sądzę, że w pbf'y grają jedynie osoby 16+. Wydaję mi się, że po prostu nie wszyscy chcą swój wiek zdradzać :) Ja sama byłam na wielu forach, gdzie grali praktycznie sami studenci i nie za bardzo miałam ochotę przyznawać się do swojego wieku. Nie wiem czy traktowaliby mnie wtedy tak samo. Dzisiejsze stereotypy są strasznie krzywdzące. Mam wielu znajomych, którzy olewają szkołę, chodzą na randki, słuchają gangu albanii, stylizują się na 'tru tambler gerl', a potem w zwykłej konwersacji piszą 'muj', 'ktury'... No ale po co mi podstawowe zasady ortograficzne, skoro pod najnowszym selfie mam 400 lajków, no po co? :D Myślicie, że takie osoby zwrócą uwagę na taką społeczność? Potem starsi gracze wrzucają wszystkich do jednego wora. Nie mówię, że wszyscy, ale czy nie tak jest zazwyczaj oceniana gimbaza? Czasem chciałabym kogoś zaprosić na jakieś dobre pbf, ale nie mam kogo, bo potem byłabym wytykana palcami jako kujon.
Jeszcze wracając do for, na których wcześniej byłam. Muszę przyznać, że byłam na wielu takich większych, ale najlepiej zawsze odnajdywałam się w takim bardziej kameralnym gronie. Nie będę wymieniać konkretnych nazw, ale na niektórych po prostu jest bardzo trudno rozpocząć rozgrywkę. Setki użytkowników też odstraszają i jak dla osoby, która po raz pierwszy na jakiś pbf trafiła, nie jest to dobry start, bo się nie odnajdzie :/
Rozpisałabym się jeszcze trochę na ten temat, ale nie chcę robić offtopu (poza tym za chwilę wychodzę na grilla).
Chętnie podyskutuje na ten temat c: