Jakie zamknięcie forum po krótkim czasie aktywności najbardziej was zasmuciło, a jakie rozbawiło?
Na początek zaznaczę, że nie obracam się na TGFach czy w świecie discordówek, wypowiadam się na temat forek
okołoedenowych 
, bo to znam, na takich pbfach gram.
Na pewno smuci mnie, gdy administracja tworzy forum spoza katalogu i nie ma na to chętnych. Tak naprawdę większość forek na podstawie to fora o HP, co kompletnie nie przeszkadza nowym adminom tworzyć kolejnych (bo przecież się sprzedaje, nie?). Jesteśmy trochę monotematyczni, powtarzamy się aż za bardzo, a pbfy sięgające po tematy (powiedzmy) bardziej oryginalne, upadają bo nie ma nimi zainteresowania. Ostatnio powstał Midgard, Cursebreaker, ma powstać Cyberpunk i w sumie mimo, że nie gram i nie mam czasu zagrać, byłoby super jakby się im powiodło, bo to jednak coś innego i może zachęciłoby kolejnych graczy/przyszłych adminów do wychodzenia poza strefę komfortu związanej z bezpiecznymi, przejedzonymi HP. Poza tym trochę mnie zżera zazdrość jak surfuję po francuskich forach i widzę różnorodność jaką oferują, a u nas... no jest jak jest.
Bawi mnie z kolei historia stara jak pbfy, czyli kilku graczy odchodzi z forum i postanawia stworzyć swoje w tym samym klimacie. Najczęściej to ci najbardziej krzykliwi, roszczeniowi, kłótliwi. Wiadro pomyj spada na stare forum (bo jakoś trzeba się zareklamować, a najlepiej tańcząc na popiołach konkurentów), świeżutka administracja obiecuje zmiany, nowatorskie podejście i mega cudowną postawę względem graczy (bo przecież na tym starociu dotknęło ich tyle niesprawiedliwości!). No i w sumie to tyle. Bo forum upada szybciutko, a ten żałosny staroć dalej żyje. Sprawiedliwości stało się zadość :hero:
Gracz, który nie potrafi się zachować w porządku nie tylko w stosunku do administracji, ale też
innych użytkowników nie będzie dobrym adminem. Babcia radziła, zanim wybierzesz sobie męża sprawdź jak traktuje swoją matkę
Myślę, że już wiele takich projektów widzieliśmy i jeszcze wiele przed nami.
Co uważacie za największego zabójcę świeżo otwartych forów?
Może nie najwięksi zabójcy, ale z kategorii tych
cichych.
- Discord dostępny na długo przed otwarciem. Raz, że duża część tych aktywnych discordowiczów nie podchodzi do faktycznej rozgrywki tylko tworzy sztuczny tłum. Dwa, że oprócz tych osób, które ekscytują się forum na długo przed jego otwarciem (w zasadzie nie do końca jeszcze wiedząc na co się piszą), istnieje jeszcze dość spora rzesza graczy, którzy na forum wolą się zarejestrować dopiero wtedy gdy dokładnie zapoznają się produktem końcowym. W takim wypadku już na starcie tworzą się podziały, na tych którzy zdążyli się poznać już wcześniej i na tych, którzy dopiero rozpoczynają swoja przygodę. Raczej nikt nie lubi zaczynać gry na forum, gdzie już na starcie musi mierzyć się z grupkami. Sytuacja jest zresztą podobna, gdy administracja zbyt aktywnie angażuje swoich znajomych w tworzenie forum. Forum staje się hermetyczne i niezbyt atrakcyjne dla gracza, który dołącza do rozgrywki samodzielnie. Ja w takich sytuacjach bardzo szybko odpuszczam. Nie chcę mi się starać przebić przez stare znajomości, a poza tym skutecznie odrzuca to innych graczy - a zwykle jestem zainteresowana właśnie tymi XD.
- Promowanie forum ze zbyt wielkim rozmachem (?). W zasadzie trochę łączy się z punktem wyżej, ale oprócz tego wydaje mi się, że jednak wywiera to dość dużą presję na samą administrację. Gracze oczekują, że dostaną dopracowany, niemalże doskonały produkt, a wychodzi no... jak zawsze. I jest to powodem frustracji obu stron. Bo już na starcie admin musi zmierzyć się z często niebotycznymi wymaganiami względem siebie i forum, które zbudował, a gracze są niezadowoleni, bo czują się oszukani.
Po drugie administracja często narzuca sobie tym samym za dużo tempo i tak jakby sama pakuje się w chorą sytuację - jeszcze nie otworzyli forum, a już muszą mierzyć się jęczydupami, które naciskają na dokładne określenie daty czy też marudzą, że trzeba długo czekać na otwarcie. Nie mówię, że w tej sytuacji to oni zachowują się w porządku. Bo tak nie jest, ale wydaje mi się, że można temu zaradzić i wrzucić zapowiedź już z konkretną datą otwarcia albo z konkretnymi przewidywaniami. Poza tym, wszyscy wiemy, że duża część takich pbfów bez daty się po prostu nie otwiera.
I przede wszystkim obiecywać mniej niż więcej. Lepiej kogoś pozytywnie zaskoczyć, niż zawieść, nie?
- Romantyczne mierzenie sił na zamiary. Wydaje mi się, że dość często administratorom wydaje się, że najtrudniejsze jest zbudowanie forum i nie do końca są świadomi tego, że najgorsze nadchodzi później. Pojawiają się terminy, trzeba sobie odmówić gry kosztem ogarnięcia obowiązków (a przecież admin oprócz bycia adminem też jest graczem, mu się też chce pisać posty!), gracze są chamscy, roszczeniowi, złośliwi i bardziej demotywują niż zagrzewają do pracy. Niby adminowanie miało być fajne, ale okazuje się, że w sumie jest mega męczące. Sorry, ale mi też by się nie uśmiechało poświecenie swojego czasu ludziom, którzy tego nie doceniają i których w gruncie rzeczy nie lubię. Potem kilku członków ekipy się wykrusza, na ich miejsce w akcie desperacji przyjmuje się osoby niekompetentne i nim się obejrzymy już jest po sprawie.
Wydaje mi się, że po prostu aby być adminem trzeba mieć albo twardą dupę. albo twardą rękę. Trzeba być odpornym na stres, mieć dystans do siebie, do swojego
dzieła, nie przejmować się każdym toksycznym użytkownikiem i mieć do tego dryg - nie pozwolić by gracze weszli ci na głowę, być asertywnym i stanowczym. Wydaje mi się, że tacy administratorzy trzymają forka w ryzach nie tylko przez miesiące, a przez lata. Może nie zyskują tym sobie wiele sympatii (szczególnie wśród byłych użytkowników), ale ci którzy grają dostosowują się do zasad, zostają, bawią się i zwykle są zadowoleni. Więc ]jak ktoś kieruje się taką romantyczną wizją, że bycie adminem/MG to tylko zgarnianie profitów bardzo się zawiedzie i prawdopodobnie swój twór porzuci czy zaniedba. Wydaje mi się, że dużo adminów wypada właśnie w tym momencie. Gdy okazuje się, że w sumie fajnie było o tym fantazjować, ale ostatecznie to niekoniecznie taka fajna zabawa jak się wydaje zewnątrz.
- Nie wiem jak dokładnie sprecyzować ten punkt, ale... brak określenie docelowej grupy graczy? Wiem, że właściwie rzadko kiedy administracja robi to przy okazji promocji swojego pbfa, ale trochę mi tego brakuje. I w sumie kojarzy mi się to trochę ze starym
Ghost Town? Forum, które (jak dobrze pamiętam) reklamowało się jako SL z wątkiem kryminalnym, więc do gry dołączyli typowi gracze SLi. To oni najwięcej jęczeli, oni najszybciej forum opuścili. Administracja była zdemotywowana. Forko padło. Ale tak z perspektywy czasu myślę, że sprawy mogły jednak potoczyć się inaczej. Chodzi mi o to, że takiego planu nie da się zrealizować z graczami SLi, bo przyzwyczajeni są do tego, że admin poświęca swój czas na inne rzeczy (że tak ładnie to ujmę) i oczekują tego od niego, więc ekipa nie ma czasu na to co faktycznie jest na takim forum ważne czyli prowadzenia fabuły. Więc może zamiast robić forum dla SLowiczów przystosować je do innych graczy?
Czasami admini mają ambitne pomysły, ale nie kierują ich do ambitnego grona graczy albo biorą się za ambitne projekty, ale brak im umiejętności i doświadczenie by je zrealizować. Więc myślę, że warto się określić już na początek, powiedzieć dla kogo te forum się robi, na co będzie położony nacisk, etc. Może udałoby się uniknąć nieporozumień albo szybko przegonić graczy, którzy raczej się nie zaadaptują.
Jakie błędy popełniali na starcie administratorzy, którzy zniechęcili was do dalszej gry?
Raczej odnosi się to do forek z kategorii fantasy, bo tam gracze są znacznie aktywniejsi pod tym względem i bardziej zainteresowani wprowadzania fabularnych-mechanicznych zmian.
Jak już miną te pierwsze dni i większość już zapozna się poradnikami na tyle dobrze, by wyłapać błędy i dziury fabularne czy też mechanicznie, gracze od razu lecą z tym do działu z pytaniami i propozycjami grzeczniej czy też mniej zaczynają owe błędy wytykać, proponować zmiany, usprawnienia, zadawać dokładniejsze pytania. I dobra, zdaje sobie sprawę z tego, że czasami te propozycje są głupie, nieprzemyślane (bo graczowi zawsze się wydaje, że wie lepiej i naprawdę ciężko mu wytłumaczyć, że nie), ale no gdzieś tam pod toną syfu pojawiają faktycznie dobre rady i wartościowe przemyślenia. I chyba najbardziej zniechęca mnie, gdy widzę że administrator nie bierze ich pod uwagę. Nie potrafi słuchać (tudzież czytać

) i zamiast rozsądnie podejść do sprawy, od razu przechodzi do obrony. Jakby każda propozycja była atakiem na jego geniusz, a nie próbą ulepszenia forum, inicjatywą ze strony użytkownika. Odstrasza mnie to i upewnia, że skoro admin zachowuje się tak na początku, to już taki cały czas będzie. Zbyt wiele razy już siedziałam na pbfach o kilka miesięcy za długo, licząc na zmiany. Jak admin nie chce ich wprowadzać na początku, później również nie będzie do tego skłonny.
Druga sytuacja odnosi się również do fantasy. Zniechęca mnie gdy admin tworzy postać, który jest OP i przy tym niemiłosiernie tępi ten proceder wśród graczy. No sorry, albo wszyscy jesteśmy
dojebani albo wszyscy zaczynamy od bycia mięczakiem. Nie ma ziemi niczyjej. Jeśli administracja robi z siebie gwiazdy, a z użytkowników widownie, która ma podziwiać ich bohaterów, no to sorry, nope. Jak powyżej, to się nie zmienia i nie warto marnować czasu.
Jeśli chodzi o techniczne sprawy, to w sumie skutecznie odstrasza mnie jak forum jest zamknięte na cztery spusty. Nie można zajrzeć w posty innych graczy, w ich kp czy poradniki. Raczej robi to na mnie złe wrażenie i jeśli tylko się rozglądam to zwykle na tym się kończy.
Czy spadająca liczba graczy to powód do zamknięcia?
Nie, to tylko próba charakteru!
Czy prowadzenie forum dla wąskiego grona graczy jest zniechęcające?
Zależy jak wielu graczy potrzeba do poprowadzenia fabuły. Jeśli wystarczy tych kilku, to myślę że warto. Co więcej wydaje mi się, że jeśli jest mało graczy, to jest nawet odrobinę łatwiej? Mniej rzeczy do ogarnięcia, więcej czasu na prowadzenie MG, większa kontrola nad światem.
Czy zrobilibyście konto na forum jeżeli widzielibyście, że poprzedni projekt administracji zakończył się failem na starcie?
Tak, chyba że ostatni fail był rakiem (np. jak ta sytuacja z forum o zombie).
Czy gdyby to samo forum, które wcześniej porzuciliście otworzyło się ponownie, ale było bardziej dopracowane, to dalibyście mu drugą szansę?
Totalnie. Jeśli widać, że administratorzy potrafią podejść krytycznie do swojej pracy i wprowadzić ulepszenia, to bardzo dobrze o nich świadczy.
Czy wierzycie w to, że cokolwiek się w kwestii szybkich upadków forów zmieni? Czy taka edenowa dyskusja może pomóc przyszłym administratorom?
Mam nadzieję, że tak

Ale nadzieja jest matką głupich, więc no... pewnie nie.
Czy byliście świadkiem sytuacji, kiedy forum nie zamknęło się przez problemy/błędy administratorów, a przez graczy?
Totalnie by mnie to nie zdziwiło. Gracze często zachowują się jak bydło. Nie dziwi mnie sytuacja, gdy są wyrzucani z forum na kopach (czy raczej na banach). Laski są wredne, a gdy poruszają się stadami to wychodzą z nich prawdziwe biczony.
Wiem, że lubimy rzucać kupą w administratorów, ale gracze też bardzo często odrzucają odpowiedzialność za swoje złe zachowanie. Gracz ma prawo być chamski, ale gdy admin taki jest..... ohohoho, to już gruba przesada! Czemu tak jest? Może dlatego, że graczy jest więcej niż administratorów i łatwiej nam utożsamiać się z tą większą grupą, do której zwykle należymy?
Mniejsza o to, jak wspominałam zresztą już wcześniej - nie chciałoby mi się prowadzić forum dla ludzi, którzy najzwyczajniej odbierają mi do tego chęci. Ani tym bardziej dzielić się z nimi moim projektem. Co innego, gdy admin jest wypalony, odchodzi i oddaje forko. Co innego jak użytkownicy robią mu piekło i potem są zaskoczeni, że zostali potraktowani w zły sposób. Należało im się. I wypadałoby zdawać sobie z tego sprawę.