a jeśli ktoś ma postać z ciekawym stanowiskiem, nazwiskiem, czy wizem i notorycznie blokuje, to tak jakoś bardziej chyba szkoda
Dorzucę tutaj, że zdarzają się przypadki, kiedy w ten sposób blokowane są miejsca pracy, których powielić się nie da, ewentualnie stanowi to pewien problem. Bywały też takie sytuacje, w których ofiarą padały funkcje mające lub mogące mieć kluczowe znaczenie dla fabuły. Albo miejsca w organizacjach, na które bez trudu znaleźliby się chętni, aktywni gracze. Co w sytuacji, kiedy z powodu braku odpowiedniej aktywności postaci teoretycznie zaangażowanych i zainteresowanych udziałem w danym wątku, nie można przeprowadzić jakiegoś eventu, jakiejś fabuły, albo po prostu jest to w znacznej mierze utrudnione, musimy kombinować? Wtedy już zaczyna się robić po prostu mniej fajnie. Ja osobiście za takimi niefajnymi sytuacjami nie przepadam. O ile rozumiem, że nie zawsze i nie każdy, zarówno może jak i chce pisać częściej, ale to właśnie szkoda. Bo moglibyśmy wycisnąć z tego więcej.
Myślę, że MG wpadający do wątków i rzucający notatkami na prawo i lewo na sl'ach nie ma racji bytu. Niewiele osób, mając zaplanowany wątek, który jest częścią większej fabuły, chce dostać nagle informację o złamanej ręce, pogrzebie cioci, czy napadzie. Ja sama zawsze uciekam od ingerencji MG, ta nieproszona jest dla mnie nie okej.
Osobiście nigdy nie lubiłam rzucać wpisami z konta MG na prawo i lewo. A już na pewno nie lubiłam takowych zamieszczać w ramach prowadzonych gier. Wolę sytuacje, kiedy są one zamieszczone w kalendarzu, pod kartą postaci lub pod informatorem. Bardzo sobie cenie, kiedy gracze wyraźnie określają w KP/Informatorze na co się nie zgadzają. Mile widziane są też wszystkie informacje, które można wykorzystać przy obmyślaniu zadania, a nawet przy doborze ewentualnego współgracza. Ukończyliście tę samą szkołę? Uczelnie? Mieszkacie w tej samej ulicy? Posiadacie psy? Wieczorem albo nad ranem biegacie w parku? Właściwie każda pierdoła może stanowić poniekąd inspiracje do wymyślenia czegoś więcej. Jednocześnie jednak warto wybadać, czego dany gracz chce, czym będzie zainteresowany. Uszczęśliwianie na siłę pozbawione jest większego sensu i jedynie zniechęca. Niby rozumiem, że MG ma czymś zaskoczyć, czymś się wykazać, ale właściwie dlaczego tak często brakuje dialogu na linii mistrz - gracz? Przecież nikomu korona by w tym przypadku nie spadła z głowy?
kiedy w niektórych zapowiedziach nowych forów widzę pytania związane z tym właśnie elementem, to zastanawiam się, co sprawia, że dla ludzi jest to takie niezbędne? Rozumiem wygodę, ale... czy to naprawdę jest aż tak ważne?
W zasadzie, tutaj odniosę się nie tylko do przełączania kont, ale również innych udogodnień, osobiście sobie wszystkie te dodatkowe funkcje bardzo cenie - zarówno jako gracz, jak i administrator. Nowsze skrypty są dla mnie często po prostu dużo bardziej przyjazne od przemo, łatwiej mi się po nich poruszać, a oznaczanie w postach ułatwia pilnowania aktywnych gier. Ponadto swego czasu zaobserwowałam, że ma ono pozytywny wpływ również na aktywność w relacjach. Nie oszukujmy się - większość z nas wolałaby kogoś znaleźć, cieszymy się, kiedy tuż po założeniu tematu, ktoś jednak się do nas wpisze. Większa szansa na dogadanie się występuje, kiedy mamy opcje oznaczenia kogoś i poinformowania hej, jestem tutaj! Mogę się mylić, ale takie odniosłam wrażenie, bo sama grałam dużo oraz na różnych forach. Na tych z oznaczeniami było po prostu łatwiej, przyjemniej, przepływ informacji bywał lepszy.
MG to z kolei kwestia bardzo newralgiczna. Ja nie lubię tego obowiązkowego zakładania kalendarza jedynie po to, by raz na trzy miesiące wylądowało w nim zadanie związane z tym, że moja postać oblała kogoś kawą. Na taką fabułę mogę się umówić z kimkolwiek i w każdym momencie. Lubię, kiedy MG jest prowadzony przez osobę, która ma na to pomysł, potrafi wczuć się w różne sytuacje oraz postaci, która nie boi się poszaleć i do której można się zgłosić z chęcią rozegrania każdego, najdziwniejszego i najdramatyczniejszego nawet wątku.
Znów - kwestia tego, czego od MG się wymaga. Jednych zdaje się zadowalać właśnie takie niewymagające wylanie kawy na innych graczy, podczas kiedy inni oczekują czegoś więcej. Zapytam więc o coś innego - w jaki sposób zapatrujecie się na dłuższe fabuły, całe scenariusze czy oś fabularną? Brakuje wam tego, czy może jednak żadne forum dotąd pod tym względem nie spełniło oczekiwań? Sama wraz z resztą administracji aktualnie próbuje przeprowadzić coś większego. Z jakim skutkiem? Dużo zależy od graczy. Tu ktoś nie odpisze, tam ktoś wszystko rozegra bardzo szybko, sprawnie, normalnie taki cud, miód i orzeszki. Czasami jeden gracz będący w tyle potrafi nam utrudnić życie. Bo jednak wypadałoby nie spowalniać z jego powodu reszty, a jednocześnie dany element może okazać się być na tyle istotny, że szkoda byłoby go pominąć. Co wtedy? Pół biedy jeśli gracz rzuci to w cholerę. MG może wątek zamknąć, napisać epilog, podać reszcie ewentualne informacje. Kiedy jednak dany gracz po prostu nie zamieszcza postów równie często, co pozostali - mamy problem. Oczywiście nie jest to coś kompletnie nie do przeskoczenia, ale potrafi mocno zniechęcić :>
Jestem wzrokowcem i niestety często w momencie kiedy po zmianie wyglądu forum on mi się nie podoba, potrafię się z nim pożegnać.
Tutaj trochę nie rozumiem. O ile sama też będę miała opory przed zagraniem na forum, które na dzień dobry nie będzie spełniało moich wymagań, to później - kiedy już zdążę rozwinąć postać, zdobędę świetne wątki i często cudownych współgraczy... cóż, sama raczej nie biorę rezygnacji pod uwagę. Prędzej by mnie do tego przekonały jakieś niefajne sytuacje, nieprzyjemna atmosfera, czy też problemy techniczne. Wygląd jest czymś, co od biedy da się przeżyć (choć może sama pisze to tylko dlatego, że swego czasu zdarzało mi się np. korzystać z dodatków do przeglądarki, które potrafiły pomóc mi w tym, żeby wprowadzić pewne poprawki), o ile nie mówimy o zmianie w kierunku czegoś wadliwego i nieczytelnego.
To nad czym ubolewam to brak wymiany bannerami (tak wiem, pewne tematyki nadal je mają i super) i chciałabym, aby dalej było to powszechne wśród forów. Szczególnie SL'i, które zamknęły się w bańce mydlanej facebook'a, discorda i edenu.
Osobiście muszę przyznać, że mnie samą boli brak szerszej współpracy pomiędzy administratorami forów oraz osobami posiadającymi pewne umiejętności. Fajnie, że istnieje eden. Super, że mamy VL, na którym pojawiają się regularnie newsy. Brakuje niestety prawdziwej współpracy pod kątem technicznym. Drobną pomoc owszem, uzyskamy. Niestety, kiedy zaczyna chodzić o coś więcej, to zdecydowanie częściej decydujemy się zerknąć w stronę zasobów znajdujących na zagranicznych forach. Swego czasu, tak poza tym, dość smutno się patrzyło, kiedy pojawił się szum związany z tym, że jedno forko postawione na jcink korzystało z tego samego DARMOWEGO stylu, co drugie. Właściwie, to dlaczego to komuś przeszkadzało? Skoro coś jest darmowe i ogólnodostępne, to mamy jednak prawo to powielić. Ten sam problem dotyczy marudzenia o to, że mamy kolejne forum potterowskie, kolejne polskie miasto, ewentualnie dajmy na to - planujemy kolejny Nowy Jork. Co w tym złego?
Ja już nie mam takiego zaufania do graczy spoza moim znajomych, że czuję dyskomfort na myśl o pisaniu z obcym. Wiele razy mi uciekano, zostawiano mnie i oszukiwano, a jako, że jestem true hakerman to wyśledziłam każdego takiego ptysia i wpisywałam na swoją czarną listę. Pisanie ze znajomymi ma ten plus, że znamy wzajemnie swoje oczekiwania i się nie zawodzimy.
Tutaj muszę się zgodzić - to cholernie smutne. O ile sama lubię pisać ze sprawdzonymi graczami, zwłaszcza jeśli z daną osobą uda mi się złapać ten właściwy rytm, to mimo wszystko staram się o to, żeby jednocześnie nie zamykać się na innych graczy. Wierze, że dzięki temu możemy się pisarsko rozwijać i dajemy sobie szanse na to, aby pozytywnie się zaskoczyć. Zdarzało mi się grać na forach, nawet przez długie miesiące, pomimo braku kogoś, kto stanowiłby dla mnie główny wątek. Pomimo tego byłam w stanie znaleźć dla siebie kolejne gry, a nawet napisać na tyle dużo postów, żeby znajdywać się w topce najaktywniejszych graczy. Powiem nawet więcej - może i początki bywały trochę ciężkie, ale później ludzie potrafili ustawiać się w kolejce po gry. :>
O wiele milej jest, kiedy administracja interesuje się nowymi graczami i chętnie wprowadza ich w fabułę forum.
W zasadzie to dość istotny problem. Jak często nowi użytkownicy, zwłaszcza jeśli są pozostawiani sami sobie, znikają równie szybko, co założyli konto? Brak współgraczy, zerowe zainteresowanie tematem z relacjami, a niekiedy nawet brak możliwości wbicia się do głupiej rozmowy na sb, bo inni gracze akurat dobrze się bawią i zwykłe hej ucieka im wtedy w natłoku innych wiadomości. Czy możemy zrobić coś, żeby taka świeżynka mimo wszystko się nie zniechęciła? Może warto poświęcić tych parę chwil, napisać na PW, wpaść do relacji, a może nawet - o ile sami się w tym orientujemy - polecić, co i jak, wskazać kogoś, kto grywa podobne wątki, do tych które interesują nowego gracza?
Swego czasu, może i nie tyle na pbf'ach, ale na tgf'ach już prędzej, zdarzało się wybierać użytkowników pełniących funkcje helpera. Może w gruncie rzeczy nie jest to najgorszym rozwiązaniem? :>