Make America Great Again (Washington, D.C.)

Masz pomysł na RPGa, ale nie nadaje się to jeszcze do tego, aby nazwać to zapowiedzią? Chcesz zbadać, czy w ogóle ktoś byłby zainteresowany? Stwórz temat w tym dziale!
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
O mnie
guten morgen, willkomen meine damen und herren
Moje RPGi
auf keinen fall
Pomógł(a) : 1 raz
 pffifering

#61543 30 paź 2023, 22:19

Wracam po dwóch dniach. :lol: Trochę myślałam nad czym bym się chciała pochylić jeżeliby w ogóle coś z kimś wypaliło. Kilka osób w propozycjach, gdzie by chcieli zagrać, mówiło o fabule politycznej. Najlepiej w Waszyngtonie. Chwilę przy wystawianiu ostatniego posta z ankietą jakie miasto - zastanawiałam się czy nie wykorzystać Genewy w ten sposób. Podobno miasto pokoju - WHO, czy Czerwony Krzyż mają tam swoje siedziby. 20% to milionerzy, więc i pewnie w jakiejś części wpływowy politycy i prawnicy, ale klimatem chyba nadal to nie „zażarło” tak jak Waszyngton.
Widziałam już taki temat w pomysłach z czerwca, ale ostatecznie chyba wylądował w archiwum. Stwierdziłam, że coś pomyślę nad tym. Broń boże, nie chce małpować czy komuś kradnąć pomysłu. Jeżeli coś by z tym forum jednak się działo, a nic nie wiem to przepraszam! Albo może ktoś coś z tego co tu napiszę wykorzysta, chociaż nie wiem czy to jakieś super orginalne.
Ekipy na razie też brak, więc chciałabym głównie się zapytać jak jesteście do tego nastawieni. Sceptycznie czy jednak można iść w tym kierunku? :) po prostu może jakaś dyskusja co by się przydało waszym zdaniem umieścić, a co jest zbędne.
Na razie takie moje „wymysły” na wstęp, pisane na kolanie i bez konsultacji z kimkolwiek.

MAKE AMERICA GREAT AGAIN!

Oglądasz kolejną kampanię wyborczą siedząc na kanapie w swoim ciepłym i przytulnym mieszkanku czy walczysz o przetrwanie lub zwycięstwo w kuluarach Białego Domu? Siła i władza czy może spokój i bierność? Republikanie czy Demokraci? Pieniądze czy prawdziwe zmiany w państwie? Ile jesteś w stanie zrobić, aby postawić na swoim? Większość sprawujących dzisiaj władzę zaczęła od przeprowadzki do Waszyngtonu. Miasta nie tylko urzędników i polityków, ale także służb federalnych. W dni robocze tętniące życiem, zakorkowane i przeludnione. Na weekendzie, chociaż nadal mające na zbyciu około 700 tysięcy mieszkańców - spokojniejsze i na chwilę zapominające o tym, że to właśnie tu są podejmowane najważniejsze decyzje w kraju. Kolebka demokracji i Stanów Zjednoczonych, w formie jaką znamy dzisiaj. Zahaczmy jednak jeszcze na chwilę o Mount Rushmore w Dakocie Północnej. Choć nazwisko „Rushmore” jest dość przypadkowe i jego właściciel nie został wykuty na skale, czy ktoś nie kojarzy pomnika składającego się z czterech głów najważniejszych prezydentów USA? Jednym z nich był George Washington, ojciec narodu amerykańskiego, któremu stolica USA zawdzięcza swoją nazwę. Od początku swojej prezydentury, którą objął w 1789, szedł na kompromisy. Lokalizacja Waszyngtonu jak i wiele późniejszych decyzji podejmowanych przez amerykańskich polityków miała takowym rozwiązaniem pośrednim być. Jedność państwa, stabilność oraz bezpieczeństwo ówczesnych władz była dla wszystkich priorytetem. Alexander Hamilton i północne stany chciały, aby nowy rząd federalny przejął długi z czasów wojny o niepodległość, a Thomas Jefferson i południowe stany chciały, aby stolica została umieszczona w przyjaznej lokalizacji dla niewolniczych interesów. Obaj podpisali porozumienie, które miało umieścić nową stolicę na południowych terenach i przy okazji spełnić oba te żądania. Konkretna lokalizacja dzisiejszej stolicy została wybrana przez prezydenta rok po jego zaprzysiężeniu. A już 10 lat później ruszyły pierwsze obrady Kongresu.

Waszyngton. Miasto, choć mające tylko 230 lat historii, przeszło przez ten czas wiele. Dosczętne zniszczenia i wyludnianie się przez wojnę z Wielką Brutanią. Wojna secesyjna, podczas której Waszyngton stał się schronieniem dla niewolników i podczas której znacząco zwiększono armię - tylko po to by uchronić je przed kolejnymi zniszczeniami. Ze względu na armię i bezpieczeństwo stworzono tutaj znowu rząd federalny. To wszystko sprawiło, że dziś w Waszyngtonie znajdziemy siedzibę FBI, Kongres, Biały Dom czy chociażby jedną z najbardziej znanych gazet do jakich należy The Washington Post.
Odważysz się wejść do świata polityki, gdzie wszyscy czekają na potknięcie by zająć twoje miejsce lub chociaż je zrelacjonować? Ci, którzy wchodzą na sam szczyt, mogą mieć bolesny upadek. Trzymaj język za zębami albo trzymaj wszystkich krótko. Nie zapomnij o współpracy z FBI i gazetami. Dobrzy przyjaciele przydadzą się wszędzie jeżeli chcesz coś załatwić, ale zastanów się komu możesz ufać.

DODATKOWO:
- The Washington Post, w których będą pracować zwykłe postacie mające wyznaczone przez „redaktora naczelnego” (być może zwykła postać o ile się znajdzie, ale i tak na pewno wspomagana przez MG) do pisania najświeższych informacji. Chciałabym wcisnąć między polityków dziennikarzy. Wiadomo, że bez nich o większości politykach nie byłoby słychać. To oni nagłaśniają najważniejsze sprawy, a nie rzadko i manipulują. Raz na dwa lub cztery tygodnie będą się pojawiać napisane przez nich ciekawsze informacje z życia polityków. Nie tylko zawodowe, ale i prywatne. Zawód dziennikarza wiązałby się więc z trochę „przymuszonym” zaangażowaniem w fabułę. Nie wystarczyłoby sobie wpisać w rubryce zawód - dziennikarz - ale rzeczywiście raz na te 2-4 tygodnie przesłać jakąś krótką notkę na czyjś temat. Ze względu na, jak wiemy wszechobecną politykę, dziennikarz może zostać „naprowadzony” czy notatka na temat konkretnego polityka ma być pozytywna czy negatywna, a może po prostu neutralna?
- „Czepiając” się od razu życia prywatnego i zawodowego polityków. Politycy musieliby się określić w jaki projekt są teraz zaangażowani. Czy to kampania czy próby przeforsowania jakichś podatków lub innych ustaw - tak by w gazecie mogli się odnieść do postępów lub ich braku.
- W związku z dwoma punktami wyżej, pomyślałam o oddzielnym dziale, w którym mogłyby być przeprowadzane krótkie scenki z wywiadów między dziennikarzem x np, a politykiem y. Łatwiej byłoby MG śledzić aktywność, a użytkownicy nie musieliby szukać miejsca do gry. Dodatkowo, widziałabym tam głównie krótkie posty - w większości dialogi, żeby szybko uzyskać konkretne informacje, a nie rozwlekać rozgrywkę na milion godzin. Łatwiej wtedy też o zaangażowanie użytkowników.
- Pracownicy FBI - w zależności czym by się zajmowali, też widziałabym co jakiś czas nawiązania w fabule. Wyciek danych osobowych lub prywatnych mejli polityków? Rzucanie oskarżeń na dziennikarzy i nieprzyjemne rozmowy między tą dwójką w siedzibie FBI? Własne dochodzenie? Szukanie haków na rozkaz skorumpowanego przełożonego? Zobaczylibyśmy jak się rozwinę fabuła, ale raz na miesiąc, chciałabym, aby pracownicy FBI w ramach spotkania, składali raport o postępach pracy lub mieli przydzielane jakieś mini zadania do zrealizowania na fabule. Niekoniecznie nawet indywidualne, ale właśnie grupowe lub w parach, aby też pracownicy FBI mieli okazję ze sobą pograć. Być może dla FBI stworzenie oddzielnego działu jak w przypadku gazety i wywiadów też nie byłoby najgorszym pomysłem. Wiadomo, że jak ludziom przychodzi do rozgrywania takich rzeczy na normalnej fabule to sporej części się odechciewa.
- Tak jak pisaliście w propozycjach for, główna akcja toczyłaby się wokół Białego Domu, Kongresu czy generalnie najważniejszych siedzib znajdujących się w Waszyngtonie. Zakładam więc, że i większość użytkowników będzie tworzyć postacie należące, do któregoś z wyżej wymienionych zawodów, ale oczywiście nie byłby to żaden przymus, a wszelkie odstępstwa od normy zawsze nadają jakiegoś kolorytu fabule. :slight_smile:
- Różnie to bywa. Nie każdego da się zmusić do aktywnego udziału na fabule, więc będzie można wybrać stopień udziału MG w życie jakiejś postaci. Przewidywałabym 3 stopnie - brak, mała duża. Z podkreśleniem, że politycy, dziennikarze oraz pracownicy FBI czy inni pracownicy pracujący np dla polityków i mediów musieliby się zgodzić chociaż na tą mała ingerencję. Brak ingerencji byłby zarezerwowany tylko dla zawodów nie grających pierwszych skrzypiec na fabule. Mała ingerencja oznaczałaby np, że w randomowych momentach na fabule „prywatnej” będą mogły pojawić się czasem informację typu: zadzwonił komuś telefon z informacją o spotkaniu w pracy, z przypomnieniem o wywiadzie etc. Wtedy też polityk np. będzie mógł wybrać czy jedzie na wywiad czy nie, co może wpłynąć na informacje, które pojawią się w gazecie, a może i przy okazji na relacje między tym politykiem, a dziennikarzem. W końcu nikt nie lubi jak ktoś pisze o nim leń i dyletant. Duża - dotyczyłaby już życia prywatnego. Żonaty polityk ma romans? Byłby klops, gdyby informacja wyciekła do mediów!
- Politycy dzielący się na republikanów i demokratów. Na pewno fajnie by było, raz na miesiąc klepnąć jakiś event z tym związany
- Multikonta z ograniczeniami. Trzecie konto dopiero po napisaniu 50 postów fabularnych na każdym poprzednim.
- Jakaś ważniejsza notka na temat obecnie „głośniejszej sprawy/skandalu” w polityce. Aktualizowana co dwa tygodnie. Coś takiego zamiast zmieniającej się informacji z pogodą do wykorzystania na fabule. Niekoniecznie prawdziwe! W końcu czasem zdarzają się fejki lub podkoloryzowane informacje. To tylko walka o głosy wyborców i widzów wiadomości! Kogo interesuje prawda?
- Punkty dla gryfindoru… ehkem dla deomokratów! - podział na dwie partie. Każda ma możliwość wygrać. Fabuła mogłaby się zacząć od kampanii wyborczej? Zbieranie kandydatów, spotkanie z wyborcami, ustalanie planu wyborczego… A w ramach tego wszystkiego zbieranie punktów na konto „drużyny” aka partii, do której się należy. Ta z większą ilością punktów zdobytych na fabule wygrywa wybory? Zachęta do wykorzystywania głównego wątku jakim jest polityka na fabule? A przy okazji motywowanie kolegów z partii. :brewki:
2 Obrazek

Awatar użytkownika
O mnie
av: fassylover

#61553 31 paź 2023, 18:59

Podpisuję się pod tym, że trochę brakuje forum z akcją w dużym mieście, Waszyngton na pewno byłby ciekawą opcją. Zastanawiam się tylko, czy SL z politycznym tłem miałby szansę utrzymać się dłużej. Wierzę, że jest sporo osób zainteresowanych tematyką i na pewno znaleźliby się chętni do gry, jednak z drugiej strony fora są czymś, na co poświęcamy wolny czas, docelowo szukając pewnego rodzaju relaksu. Trochę obawiam się, czy po jakimś czasie ludzie nie zniechęciliby się ciężarem tematu (z którym mamy przecież w prawdziwym życiu do czynienia codziennie, obcując z różnymi mediami) lub czy fabularna rywalizacja demokraci vs. republikanie nie przełożyłaby się na atmosferę na forum i z tej polaryzacji nie urodziłoby się coś negatywnego.

Może ciekawszą opcją byłoby postawienie na prawników, a nie polityków, skierowanie forum klimatem w stronę Suits a nie House of Cards? Kilka konkurujących kancelarii, prokuratorzy, obrońcy z urzędu, cały ten świat? Wtedy polityka mogłaby istnieć gdzieś w tle, dla chętnych, jednak główna oś fabuły byłaby oparta na czymś bardziej fikcyjnym.

Niezależnie od decyzji i kierunku, jaki obierzesz, będę zerkać na projekt i trzymam kciuki, żeby urodziło się z niego coś ciekawego.

Awatar użytkownika
O mnie
guten morgen, willkomen meine damen und herren
Moje RPGi
auf keinen fall
Pomógł(a) : 1 raz
 pffifering

#61554 31 paź 2023, 19:41

W sumie też fakt. Tematyka może być trochę ciężkawa i dobrze by ją było podać w „delikatny” sposób, żeby nie odstraszyć ludzi. Dlatego też się zastanawiałam nad Genewą i skupieniem się na jakiś organizacjach miedzynarodowych, gdzie i tak gdzieś w tle ta polityka by się przewijała. W końcu takie organizacje funkcjonują przez to, że gdzieś indziej są te konflikty czy inne kryzysy. Ale ten Waszyngton nadal kusi bardziej.
Rzeczywiście może lepiej rozłożyć bardziej te proporcje niż skupiać się tylko na politykach od demokratów i republikanów :lol:. W Waszyngtonie jest też chociażby Sąd Najwyższy, więc i prawnicy różnej maści, Bank Centralny USA, więc i świat finansistów, a nawet jakaś siedziba oddziału WHO.

Teraz tak myślę, że najbardziej co by tu mogło kogoś zmęczyć to ingerencja „przymuszona” MG przy postaciach związanych z polityką. Ktoś chce w wywiady z dziennikarzem o polityce to może. Tylko lepiej nie każdego zmuszać, bo i tak większość skupia się na prywatnych wątkach. Jakoś muszę to przemyśleć. Nie chce być natarczywa na rozgrywce z tą polityką, ale też bym nie chciała, żeby nagle zeszła na ostatni plan.

Dziękuje @sandman ! :D

A jeżeli ktokolwiek byłby chętny na burzę mózgów i współpracę to też zapraszam - na pw. Razem raźniej zawsze i można wykminić coś fajniejszego! :brewki:

ODPOWIEDZ ]