#105 "Strach przed śmiercią"

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
Moje RPGi
Rising, Novrahi: Everold
 Vitav#6795

#38725 04 mar 2018, 22:22

Czyli jak to jest z tym Mistrzem Gry?

Obrazek


Shoutbox to miejsce, gdzie rodzi się wiele dyskusji – jedne ciekawsze, inne mniej. Choć rzadko tu bywam, udało mi się natrafić na dość interesującą dyskusję, która moim skromnym zdaniem nieco niestety przewyższa forumowy czat i zasługuje raczej na większą uwagę, którą zapewnić powinien jej osobny wątek. Jak pewnie już domyślacie się z samego tytułu, dzisiejszym bohaterem będzie Mistrz Gry – przez jednych kochany, przez drugich wręcz kompletnie na odwrót.

Przechodząc jednak do samego sedna "problemu", bez dłuższego owijania w bawełnę, nieco przybliżę całą problematykę tematu. Obecnie na wielu forach pojawia się dziwny (w mojej opinii) twór szerzej znany jako "Informatory MG", a w tych zawarte są dane informujące o tym, cóż osoba z tą konkretną rangą może uczynić postaci Gracza. Zapewne wielu z was – choć nie wszyscy – zwykło po prostu zaznaczać "nic nie możesz!". Wiem jednak, że nadal istnieje pewna grupa zwolenników totalnej ingerencji Mistrza Gry/Narratora/Barda, czy jakkolwiek rolę tę nazwać zechcemy, i osoby te czują się... Pominięte. Tak, choć może lepszym określeniem byłoby "odczuwanie braku sprawiedliwości", bowiem tutaj dochodzimy to sytuacji, które momentami zakrawają nawet pod swego rodzaju patologię. Dajmy na to taki przykład:

Gracz A tworzy postać na forum X. Zaznacza, że chce wszystkiego, "daj mi cały pakiet, Mistrzu!", a potem wyrusza na przygodę pełną krwi bestii, bądź smrodu palonego tytoniu i przelatujących przed twarzą naboi wystrzelonych z legendarnego Colta 1911. Oczywiście nie oczekujemy od zwyczajnego śmiertelnika umiejętności spowolnienia czasu i unikania pocisków niczym Neo z Matrixa, więc możemy się spodziewać, że nasz bohater prędzej czy później padnie ofiarą wygłodniałych stworów lub mafijnych porachunków. Ale...

Gracz B również tworzy postać na forum X, z tą różnicą, że on każe Mistrzowi – kolokwialnie mówiąc – spadać na drzewo. Idzie bohatersko na wojnę, wybija tabuny przeciwników czy pozbywa się kolejnych gangsterów, by na końcu odpocząć w barze pełnym pięknych kobiet, trzymając w jednej dłoni whisky, a w drugiej cygaro. Problem tkwi w tym, że w takiej sytuacji – specjalnie podsunąłem tutaj dwie różne skale – Gracz A będzie czuł niesprawiedliwość. No bo jak to? Jego postać zginęła w czymś zakrojonym na o wiele mniejszą skalę, a Gracz B wyszedł z tragicznej sytuacji bez szwanku? Cóż, odpowiedź nasuwa się sama.

Powinniśmy jednak pamiętać też o tym, że Mistrz Gry nie jest osobą rzucającą pod nogi same kłody. Ba! To nawet nie jest jego zadanie, gdyż on zajmować się powinien głównie zapewnieniem ciekawej rozgrywki, z pewną dawką adrenaliny i ryzyka. Sam rozumiem, że na forach Secound Life pojawiają się głównie osoby chcące spokojnie odegrać wymarzoną postać w wielkim mieście i raczej nie w smak im strata palca czy nawet głowy. Ale spójrzmy prawdzie w oczy – informatory zaczynają notorycznie pojawiać się nawet na grach o całkowicie odmiennej tematyce, zarówno na fantasy, jak i post-apo. Gdyby był jakiś popyt na Sci-Fi to pewnie tam też prędzej czy później znalazłby się "informatorek". Tak więc... Co z tym Mistrzem Gry?
Ostatnio zmieniony 04 mar 2018, 22:52 przez Amavith, łącznie zmieniany 2 razy.

#38726 04 mar 2018, 22:31

Szczerze, grałem kiedyś na forum z możliwością wyboru nietykalności od MG. Nie czułem się pokrzywdzony przez to, że sam wybrałem pełny pakiet, a ktoś obok grał boga. Może dlatego, że to nie moja sprawa, że ktoś chce grać na "izi mode"? Jeśli kogoś kręci kokszenie z miejsca, spoko, to jego biznes.


Gdyby jednak MG podczas pojedynku gracza A z graczem B (tych opisanych w pierwszym poście) trzymał się zasad nietykalności gracza B, to wtedy faktycznie, byłoby to bardzo niesprawiedliwe. Ale to już kwestia podejścia administracji i MG do samej istoty zabawy, rywalizacji etc. W forach nastawionych do walki między graczami takich nierówności być nie powinno.

A co do samego tworzenia informatorów na forach, gdzie głównym założeniem jest, że ma być brudno i trudno prawie non stop... Cóż, tam takie informatory przeczą istocie zabawy - a jak ktoś chce tam grać, ale tylko do określonego poziomu "gnoju i znoju" to, jeśli admini i MG na to pozwolą, niech tak będzie.


Podsumowując - niech każdy gra, jak mu dobrze (o ile nie przeczy to założeniom forum i podejściu administracji).

Awatar użytkownika
Moje RPGi
Cursebreaker
 Miśka#9827

#38727 04 mar 2018, 22:38

Przede wszystkim niektórzy powinni dorosnąć do roli MG i zrozumieć, że Mistrz Gry powinien tworzyć przygodę i ilość zabitych i okaleczonych postaci to nie żaden wyróżnik dobrej zabawy.

Rozmawiając dziś z pewną osobą, dowiedziałam się za na jakimś forum MG zabił postać w pierwszym poście. Coś tu chyba jest nie halo? Bo rozumiem, że można zrobić coś głupiego, ale MG są aby dawać rozrywkę, a nie bawić się w Kill Billa. Zrobiłeś głupio, masz jedną szansę na uratowanie dupy, a nie od razu wyrok.

Ileż razy każda zapowiedź gry dedykowanej wywołuje na sb rozmowę w tonie: "ale was zniszczę". To nie jest zabawne.
Tak samo jak MG, którzy nie umieją dostosować sesji do pewnych oczekiwań gracza oraz charakterystyki postaci. Spróbuj stworzyć naukowca na forum, gdzie skupiają się na grach bitewnych i napisz, że chcesz coś zbadać? Takiego wała, nie ma! Musisz się bić! Ty, bo inaczej mniej punktów, chociaż chciałeś iść na misje badawczą i dla Twojej postaci to nie ma sensu.

Awatar użytkownika
Pomógł(a) : 17 razy

#38728 04 mar 2018, 22:38

Ja na razie tu tylko zestawię dwie rzeczy.
Podsumowując - niech każdy gra, jak mu dobrze (o ile nie przeczy to założeniom forum i podejściu administracji).
Ale spójrzmy prawdzie w oczy – informatory zaczynają notorycznie pojawiać się nawet na grach o całkowicie odmiennej tematyce, zarówno na fantasy, jaki post-apo.
Dla mnie występowanie tego typu informatorów na forach fantasy czy forach post-apo właśnie przeczy założeniom forum. Dla mnie forum fantasy, sci-fi czy post-apo z założenia powinno być światem barwnym, żywym, dynamicznym, w którym MG tworzy i prowadzi gracza przez świat. Bawienie się w jakieś zgody dla MG jest ograniczaniem MG, a więc i ograniczaniem realiów i świata czyli po prostu przeczy założeniom tej tematyki.

Awatar użytkownika
O mnie
Jestem częścią układu, jedną z gwiazd w galaktyce. Zgubiłam duszę i mam dwie pomocne dłonie. W lewej ręce trzymam pióro tworzenia, a w prawej nożyczki niszczenia.
Pomógł(a) : 4 razy

 Noritoshi#2699
 6016244

#38730 04 mar 2018, 23:53

Gracz A tworzy postać na forum X. Zaznacza, że chce wszystkiego, "daj mi cały pakiet, Mistrzu!", a potem wyrusza na przygodę pełną krwi bestii, bądź smrodu palonego tytoniu i przelatujących przed twarzą naboi wystrzelonych z legendarnego Colta 1911. Oczywiście nie oczekujemy od zwyczajnego śmiertelnika umiejętności spowolnienia czasu i unikania pocisków niczym Neo z Matrixa, więc możemy się spodziewać, że nasz bohater prędzej czy później padnie ofiarą wygłodniałych stworów lub mafijnych porachunków. Ale...

Gracz B również tworzy postać na forum X, z tą różnicą, że on każe Mistrzowi – kolokwialnie mówiąc – spadać na drzewo. Idzie bohatersko na wojnę, wybija tabuny przeciwników czy pozbywa się kolejnych gangsterów, by na końcu odpocząć w barze pełnym pięknych kobiet, trzymając w jednej dłoni whisky, a w drugiej cygaro. Problem tkwi w tym, że w takiej sytuacji – specjalnie podsunąłem tutaj dwie różne skale – Gracz A będzie czuł niesprawiedliwość. No bo jak to? Jego postać zginęła w czymś zakrojonym na o wiele mniejszą skalę, a Gracz B wyszedł z tragicznej sytuacji bez szwanku? Cóż, odpowiedź nasuwa się sama.
Mam nadzieje że w tym zacytowanym to wszyscy z udzielającymi się jak i sam autor odnoszą się jak do przesadnej ironii, mocnego przekoloryzowania sytuacji?

Bo jak znam informatory z forów fantasy, to nie wyobrażam sobie takich skrajności. Informator nie powinien być przyzwoleniem na robienie czegoś bezkarnie lub bezwzględnym karaniem dlatego, ze wszystko dało się w nim na "tak".
Powinien ograniczać ilość przygód, zwłaszcza tych bardziej epickich. Chcesz się czuć bezpieczniej, to sory, ale ucierpi na tym poziom twoich przygód - ich sinusoida zostanie wypłaszczona.
Innej możliwości osobiście nie widzę.
Oczywiście, to też nie można robić tak, że sory, nie godzisz się na nieprzyjemne rzeczy to MG mają cię w czterech literkach. Niech wtedy także jednakowo często się im udzielają, ale po prostu robią akcji mniej, ale... niech może też pokażą: hej, była możliwość żebyś bardziej zaryzykował i wtedy by ci się to opłaciło. Nie chciał tym razem, ale może mu się rozgrywka spodoba na tyle, że zaktualizuje swój informator?

Bo te informatory nie mogą wynikać z niczego innego niż nieufności, niewiedzy co ich może ze strony MG czekać oraz złych doświadczeń z innych forów. To też naturalne by mówić nie czemuś, czego jakość realizacji trudno przewidzieć. A raczej mało kto czyta ostatnie sesje wszystkich MG na forum zanim napisze swój informator, prawda?


Ale żeby pogodzić różne style MGowania na forum, proponuję takie rzeczy dla forów:

1. Jakiś temat zawierający opis o tym, jakie podejście tutejsi MG stosują do swoich rozgrywek. Na co zwracają uwagę, co jest dla nich ważne. Czy bardziej zamartwiają się wykonaniem swojego planu, stawiając na pełny survival, czy może próbują tak prowadzić akcję, aby wykorzystać potencjał postaci gracza. Czy ważna jest dla nich przygoda, wplątywanie postaci w ogólne wydarzenia fabularne, czy raczej z racji rozległości świata ciężko będzie na to liczyć. Jaki charakter mają na ogół ich ingerencję w rozgrywki graczy. Czy bawią się bardziej z nimi w kotka i myszkę, czy też raczej oczekują zaproszenia do gry i przedstawienia przez gracza tego, co on by sobie życzył. Czy forum bardziej stawia na zgłaszanie się graczy po misje, czy to MG niespodziewanie atakują graczom skrzynki, oferując zrobienie takiej i takiej misji.
Mówię teraz ogólnikami i skrajnościami trochę, ale tylko w celu zarysowania tego, co można by uwzględniać w takim opisie.

2. Jeśli MG różnią się w swoim podejściu do gry, a nie sposób jest to trochę spłaszczyć, to może niech takie notki jak powyższa dotyczą każdego z MG z osobna? Bo mam wrażenie, że czym bardziej odmienne modele gry Mistrzowie prezentują, tym częściej pojawiają się na takim forum dramy z tym związane - np.: bo tamten MG był bardziej przychylny do takich zagrań, a ten mówi stanowcze nie! Czemu?!. Wtedy każdy gracz by czarno na białym widział, który MG mu bardziej pasuje. I może wtedy doszłoby do tego, że któryś MG jest rzadziej wybierany do rozgrywania misji, tudzież bardziej zlewany przez graczy na sesjach. W takim wypadku powinien zmienić swoje podejście, albo na tym forum zrezygnować z tej funkcji, bo otrzymywałby wyraźne znaki na to, że gracze za nim nie przepadają.

3. I teraz punkt, który trochę pokrywa się z zakończeniem poprzedniego.
Proponuję zrezygnowanie z tej boskości Mistrzów, że cokolwiek oni nie zrobią to jest święte. Nie, nie chodzi o to, żeby zaraz podważać na hurr durr ich decyzje. Chodzi o to, aby zezwolić graczowi na możliwość wpływania na przyszłe decyzje MG poprzez swoje szczere napisanie odczuć do aktualnej rozgrywki. Żeby MG wiedział czy druga strona też się dobrze bawi, czy jednak ma niesmak wymalowany na twarzy. Jakoś przy grze, nazwijmy to, PVP, nie ma problemów odezwać się do drugiego gracza: sory, ale nie bardzo to mi się podoba, a może zaczniemy zmierzać w tym kierunku; ej, słuchaj, nudno się robi, mam taki oto plan!
Pewnie zaraz ktoś powie: ale nie wchodźmy Mistrzowi w narrację. Pewnie, że z butami wchodzić nie można. Ale lepiej wspólnie z MG kreować rozwój wydarzeń, zwłaszcza ten początkowy, niż tylko czekać na moment w którym szambo wybuchnie, bo gracz się zanudził na śmierć i nie chce nigdy więcej z MG na tym forum grać, bo uważa, że wszyscy pewnie tacy sami są jak ten i meh.
Ktoś powie, że okej, ale ten gracz przesadza. Okej, pewnie przesadza. Ale nie znaczy to zaraz, że MG był święty i zrobił wszystko jak należy. Przecież nie chodzi o to, żeby byle ubić interes jak na bazarze, a kupiec niech się w domu martwi, że produkt jest niskiej jakości. Siedzimy w tym wspólnie i trzeba zmierzać do udobruchania się obu stron wzajemnie, a nie tylko odbębnić misję jako MG i mieć w poważaniu jak bardzo gracz jest zadowolony!! Niektórzy gracze mogą czuć zawód i o nim nie powiedzieć, a potem ograniczyć aktywność na forum, bo są zniechęceni.
Sto razy lepiej będzie gracza udobruchać, następnie rzucić mu wyzwanie, którego pojawienia się mógł spodziewać, ale konkretów już niekoniecznie. Sto razy lepiej niż od początku wchodzić graczowi swoją ingerencją w drogę i myśleć, że wszystko jest w porządku, bo przecież nie protestuje. Może zacząć protestować w następnej turze, albo wcale, albo jak już będzie po ptokach. Ale najlepiej, ażeby każda ze stron na pewno jest z sesji zadowolona niż domniemywać, ze tak raczej jest.
I jeszcze co do tego udobruchania i wspólnego kreowania akcji. Jako MG można łatwo gracza sprawdzić w tym, czy oby na pewno mu się sesja podoba. Wystarczy umieścić w poście pewne wskazówki, które nie będzie trudno odnaleźć, a których znudzony gracz się raczej nie chwyci, bo wymagałyby od niego dalszego wciągania się w sesję, którą chciałby zakończyć. To może być np. jakiś mały wypadek na farmie u człowieka, którego dany gracz miałby już pełną swobodę opuścić, aby dalej realizować swoją misję. To może być nagły zwrot akcji miedzy dialogiem dwójki NPCekami w sprawie, która nie dotyczy postaci gracza, ale której na pewno byłby w stanie się przysłużyć. Ot, po prostu zdarzenia poboczne, które postać może ze względu na swój charakter lub możliwości się podjąć (lecz nie musi), a z kolei gracz może sobie tę sprawę zlać, bo nic go już nie trzyma. To też może być zwykła kreacja dialogów w formę jakichś zgadywanek. Jeśli gracz się nie nudzi to na pewno wena go poniesie i podchwyci ten temat.
I podobne rzeczy powinien też gracz próbować robić, bo to powinno dać dodatkową satysfakcję Mistrzowi, że Gracz próbuję jakoś się z MG pobawić, a nie być tylko reagującym na polecenia posłusznym kmiotkiem :D


TL, DR. Podsumowując:
Uważam że:
- MG powinien dostosowywać się do możliwości postaci gracza. Przeanalizować jego postać, jego ostatnie sesje i spróbować się domyślić, czego mógłby od nas w tej sesji oczekiwać.
- Gracz powinien wiedzieć, czego po MG może się spodziewać. Czy weźmie pod uwagę jego aktualne zdobycze fabularne i umiejętności, czy może zostać wpleciony w jakieś ważniejsze wydarzenie forumowe. Czy może sam MG pewnego dnia zapuka do skrzynki z wiadomością nt. jakiejś ciekawie brzmiącej sesji do odegrania.
- Zarówno Gracz jak i Mistrz powinni się wymieniać spostrzeżeniami i odczuciami w trakcie gry, aby skierować rozgrywkę na przyjemniejszą. Wplatać dodatkowe wątki w posty, bawić się w kotka i myszkę itp. itd.

I wtedy może informatory zaczną być zbędne, a ufność wobec MG wzrośnie i ich samych przybędzie, bo chyba każde forum cierpiało kiedyś na ich choćby chwilowy niedobór. To nie powinna być niewdzięczna praca, a najciekawsza forma rozgrywki, w której nieograniczony Mistrz kreuje graczowi ograniczonemu swoją postacią przygodę taką, że ten jedyny zamęt głowy jaki odczuwa to "o rany, co on(a) mi planuje, omg, dajcie mi szybko klawiaturę!". Albo: "ulalala, aż takiego rozwoju sytuacji dla swojej postaci się nie spodziewałem/am. Omg, że też podchwycił ten mój wątek z przedostatniej sesji w taki sposób!"
x x x x

Awatar użytkownika
O mnie
Zapalony RPGowiec z prawie 15 letnim stażem w temacie, akolitka Zakonu Czarnego Mnicha i wychowawczyni na obozach rpgowych.
Moje RPGi
Story of Magic!
Podziękował(a): 21 razy | Pomógł(a) : 6 razy
 kira_96

#38732 04 mar 2018, 23:58

Kostusia pisze:Rozmawiając dziś z pewną osobą, dowiedziałam się za na jakimś forum MG zabił postać w pierwszym poście. Coś tu chyba jest nie halo? Bo rozumiem, że można zrobić coś głupiego, ale MG są aby dawać rozrywkę, a nie bawić się w Kill Billa. Zrobiłeś głupio, masz jedną szansę na uratowanie dupy, a nie od razu wyrok.
Kostusia chyba wiem o jakim forum i o jakim graczu mówisz... Tylko, że ten gracz chyba nie powiedział Ci wszystkiego. Gracze na shoutboxie ostrzegali go, że jego akcja skończy się źle. Znał realia forum oraz miejsca, gdzie jego postać się znajdowała. Nie dostosował się, to zginął. Zresztą nie była to jego jedyna postać, więc w żaden sposób nie został pozbawiony możliwości gry. Mógł dalej rozwijać tę drugą, ale zamiast tego wolał się obrazić i odejść, bo nie potrafił dostosować się do przedstawionych realiów.

Dlatego to nie jest tylko kwestia Mistrza Gry. Dużo też zależy od gracza, który decyduje się grać na danym typie forum. Zazwyczaj post apo cechuje się tym, że jest to gra typu "fikasz, ale silny jesteś tylko w gadce? sorry, giniesz". Jeśli gracz nie potrafi dostosować się do klimatu oraz realiów to nawet najlepszy Mistrz Gry nic nie uradzi.

Awatar użytkownika
Moje RPGi
wygodnie mi na Midgardzie

#38738 05 mar 2018, 0:50

SL to inna bajka, jeśli chodzi o ingerencje MG o chyba nie warto się nad tym zbytnio zagłębiać. Tam to gracze tworzą swoje odrębne historie, a Mistrz jedynie urozmaica rozgrywkę.
Co innego, jeśli mówimy o forach, które opierają się na ingerencji MG. Bo to oni tworzą świat i rysują jego zasady. I w tym przypadku, zupełnie nie rozumiem istnienia "informatorów mg". To jedynie ogranicza ich pole do popisu i doprowadza do egzystowania tuzinów Mary Sue. Dodam też, że na żadnym forum, które chwali się dużą ingerencją Mistrza, informatorów nie widziałam.
Kolejna sprawa - jak daleko powinna zabrnąć ingerencja? Zależy od forum. Jedne stawiają na realizm, inne na to, żeby gracz "coś" przeżył. Jedni MG przymykają oko na "złe posunięcia" czy "kokszenie", inni karzą za głupie wybryki.

Drogi Graczu!
Ile forów, tyle MG i ścieżek, które sobie obierają. Zanim zarejestrujesz się na danym forum, sprawdź, jakie panują na nim zasady i po krzyku. Jeśli dopieszczasz swoje postaci i traktujesz je jak własne dzieci, nie zaczynaj gry na takim, gdzie Mistrzowie są ostrzy i trzymają się realiów, a za każdą głupotę, możesz skończyć z kulką w głowie. Jeśli chcesz przeżyć epicką przygodę, a widzisz, że MG na wybranym forum praktycznie się nie udziela, to nie miej pretensji, że takowej nie zaznasz.

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#38781 06 mar 2018, 21:37

Jak to ktoś już wspomniał i czego się trzymam do roli Mistrza Gry trzeba dorosnąć. Jednak nie zapominajmy, że Gracze też muszą dorosnąć do rozgrywek z Mistrzem Gry. To nie działa tylko w jedną stronę.

Tak jak się tu przewija, Gracze często nie czytają informacji, która informuje o tym jakie obowiązują zasady dotyczące rozgrywek oraz pracy Mistrza Gry i potem jest wielki płacz, obraza majestatu i afera na pół forum. Prawda jest taka, że Gracze nie czytają tego i zawsze by chcieli mieć wszystko od razu. Do tego, Gracze to też ludzie, którzy często nie myślą lub też nie słuchają tego, co się do nich mówi/pisze, a swoje porażki zwalają na Mistrza Gry, bo źle poprowadził rozgrywkę.

Z Mistrzami Gry bywa różnie, gdzieś już o tym kiedyś pisałam, więc nie widzę sensu znowu się powtarzać, chyba, że chcecie to mogę to zrobić w następnym poście.

Wydaje mi się, że to zabijanie postaci Graczy stało się nie tyle co wyznacznikiem bycia dobrym Mistrzem Gry, a czymś w rodzaju zasłony, żeby ukryć za nieudolność osoby piastującej stanowisko Prowadzącego Rozgrywkę. Zawsze łatwiej zwalić na Gracza niż na Mistrza Gry, zwłaszcza jeśli ten ma plecy na samej górze. Wiadomo, nikt nie lubi krytyki, ale jak spierdolisz, to trzeba przyjąć na klatę to, co się spieprzyło (przepraszam za dosadność, ale inaczej się nie da). I potem wychodzą sytuacje, gdzie to Gracz jest winny, niedobry, a Mistrz Gry przecież był taki dobry, zorganizował rozgrywkę i w ogóle.
Wiecie, zawsze osoba z rangą na forum ma jakby to powiedzieć więcej tego czegoś, bo nie mogę powiedzieć, że zaufania, to by było za dużo, że jak Mistrz Gry spierdoli rozgrywkę to i tak jemu się wierzy, że jest odwrotnie, że to wian Gracza.

Co do Mistrzów Gry, nie będę się bardziej rozpisywać, bo też tutaj już to padło wszystko też zależy od tego, jakim typem jest dany Mistrz Gry (pomijam te skrajne przypadki bezwzględnego zidiocenia).

Awatar użytkownika
O mnie
nie marudzić, nie frustrować się, uśmiechać się
Moje RPGi
tylko morsy

#39155 19 mar 2018, 22:32

Bardzo spodobały mi się słowa Bajarza, że do rozgrywek z Mistrzem Gry trzeba dorosnąć i odwrotnie. Sama byłam w takiej sytuacji, gdzie na forum z bardzo, ale to bardzo silnie rozwiniętą rolą Mistrza Gry posłałam swoją postać na wydarzenie, które nie skończyło się dla niej zbyt dobrze. Rozległe rany, blizny, życie wiszące na włosku - niedoświadczony w obyciu z MG gracz już trząsłby portkami. Ja też trzęsłam! No bo co teraz będzie z moją postacią, jak ja będę nią tak pisała, jak Mistrz Gry mógł mi to zrobić, olaboga. Jedna rozmowa, druga, jedna próba przeforsowania swojego jęczenia, potem tych prób zaniechanie. Im więcej dni upływało, tym bardziej dochodziła do mnie rola MG, jego nastawienie wobec fabuły, nie tylko tej mikro, zamkniętej w poszczególnym wydarzeniu, ale i tej makro, obejmującej całe forum. Po co mówić o wojnie, kiedy nie widzi się rozlewu krwi? Po co mówić o zagrożeniu, skoro nie dotyka ono realnie postaci?
Jeśli wchodzisz na forum, gdzie inicjatywa Mistrza Gry jest obecna, nie oczekuj, że twoja postać, jeśli oczywiście chcesz ją angażować w globalną fabułę, przejdzie swoją grę, swoje życie suchą stopą. Owszem, masz absolutne prawo do tego, żeby tworzyć własną historię, zgadzam się z tym w stu procentach, ale dopuszczanie do niej MG jest tak naprawdę urozmaiceniem, spontanicznym malunkiem, który chcąc nie chcąc musisz wpleść we własną opowieść. I czy to nie jest właśnie to, co zawsze było poszukiwane na forach typu fantasy czy takich z żywym i dynamicznym światem przedstawionym? Kropla czegoś nowego, do czego twoja postać może się odnieść, co ubarwi jej losy, kiedy ty stracisz już na to pomysł?
Oczywiście, że odbiór ingerencji w głównej mierze zależy od samego Mistrza Gry i jego kondycji, decyzji, ale jeśli dobrze wiem, nikt normalny nie będzie za każdym razem zabijał jakiejkolwiek postaci z byle powodu albo bo popełniła jakąś pierdołę w grze. Odpowiedzialność i zdolność patrzenia na drugiego gracza jest w tym wypadku wysoce wymagane. Jeśli chcesz, żebyś zarówno ty, będąc Mistrzem Gry, jak i twoi gracze byli zadowoleni, musisz znaleźć sposób na kompromis. I też gracze muszą zauważyć, że nie są nieomylni, a ich błędy czasem mogą ich wiele kosztować. Śmierć czy prawie-śmierć. To wszystko zależy od obu stron. Grunt to zachować choć zbliżoną równowagę.

Co do informatorów MG - właściwie w pełni zgadzam się z Lu. Nie wydaje mi się, żeby były potrzebne, kiedy Mistrz Gry ma zakreśloną wyraźnie rolę w fabule, a jego ręka jest w niej naprawdę widoczna. "Ptaszkowanie" sobie opcji, wokół których Mistrz może się poruszać okrutnie ogranicza jego ruchy. Chociaż na forach typu SL mogłoby to wyjść, zazwyczaj to czasy nowoczesne. Dzisiaj jakoś już tak to jest, że jesteśmy chyba bardziej estetyczni :hearts:.

Awatar użytkownika
Moje RPGi
Sakura no Hana

#39191 20 mar 2018, 16:38

Ja ogólnie mam wrażenie, że ludzie za bardzo przywiązują się do swoich postaci i czasem dochodzi do takich kuriozum, że gracz nie wyraża zgody na śmierć postaci, na forum opierających się np. na przetrwaniu. To oczywiście tylko czysto hipotetyczna sytuacja, ale zdarza się i tak. I jak ktoś chce mieć kontrolę nad tym, co MG może mu zrobić, a co nie - niech idzie na SLa. I proszę mnie źle nie zrozumieć. Sama na SLach pogrywam, fajna odskocznia i nie mam o nich złej opinii. Ale rejestrując się na forum, gdzie postać jest narażona na różne uszczerbki na zdrowiu, jestem tego świadoma i nie kręcę na to nosem.

Może część z was kojarzy FTPM, które użyję jako przykład. Wcielasz się w postać maga, tworzysz własne spelle, które są przez technicznych ograniczane. Ogromny system rozwijania postaci, zdobywania nowych umiejętności, PD, artefaktów itp., itd. Żeby zdobyć PD trzeba iść na misję. Tak więc zgłaszasz się na jakąś, wiedząc, jaki jest jej poziom, jakie zagrożenia z nią są związane. I im trudniejsza misja, tym większe prawdopodobieństwo, że Twoja postać nie wróci z niej bez szwanku. Pamiętam, jak poszłam po raz pierwszy na misję o poziomie bardzo trudnym. Jakimś cudem z niej wróciłam, żywa, warto dodać. Ale za to mocno pokiereszowana, z wielkimi poparzeniami na plecach... 3 lata później na innym evencie moja postać została zabita przez innego gracza. No bywa. Okazałam się być słabsza. Nie zamierzam płakać.

A teraz wyobraźmy sobie sytuację, że ja miałam zaznaczone, że nie zgadzam się na śmierć postaci, zaś mój przeciwnik już owszem, wziął cały pakiet. No i ja jeszcze nie zgadzam się na stałe uszczerbki na zdrowiu i w sumie to co najwyżej może być trochę posiniaczona. I jak MG ma takie starcie sędziować? Moim skromnym zdaniem, fora, w których MG spełnia większą funkcję niż wpis w informatorze "straciłeś portfel!" czy prowadzący raz na jakiś czas jakiś event związany z walentynkami / Bożym Narodzeniem / meczem futbolowym / etc. powinny zastrzegać sobie prawo do zabicia bądź uszkodzenia postaci. I jak komuś się takie zasady nie podobają, niech się nie rejestruje. Bo ja rozumiem, że zabijanie gracza w pierwszym poście nie jest fajne i dobrze by było dać możliwość rozwoju i są inne sposoby karania za permanentną głupotę, ale no co innego MG ma zrobić, jak nie ubić postać, która postanowi na YOLO zaatakować smoka, gdzie jedynym jego narzędziem, jakie ma przy sobie to nóż do masła?

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#39205 20 mar 2018, 23:48

Yati, przywiązanie to jedno, ale wydaje mi się, że to też kwestia złych doświadczeń z MG.
Sama mam kilku użytkowników, którzy kiedyś w przeszłości mieli niemiłe przygody z takim Miśkiem Gry. Głównie, z tego co mi opowiadali, to pakowali Ich postacie w z dupy niekiedy wzięte sytuacje, co chwilę podkładali kłody pod nogi, a nawet zabijali za głupotę innego Gracza, bo przecież w ekipie to jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Nie mówię, że MG zawsze jest ten niedobry, bo Gracze faktycznie nie chcą dopuszczać MG do pięknie zaplanowanej fabułki. Jednak, jak wszystko nie bierze się to z dupy. Zawsze jest jakiś powód, dlaczego tak się dzieje. Ot, wystarczy czasami spytać, a jak ktoś nie chce odpowiadać to trudno. Nie zmusimy go przecież.
Tak, ja żem rzecze.

Awatar użytkownika
Moje RPGi
Rising, Novrahi: Everold
 Vitav#6795

#39216 21 mar 2018, 15:10

Na samym wstępnie wspomnę tylko, że posty Yati oraz Asharell doskonale oddały i podkreśliły to, co przede wszystkim zawrzeć chciałem w temacie. Ale nie jest też tak, że przywiązanie się do postaci jest złe – co to, to nie! Jeśli ktoś zżyje się z wykreowanym bohaterem to z pewnością będzie mu łatwiej, jak i przyjemniej go odgrywać. Nie trzeba chyba wspominać, że z takiej rozgrywki płynie najwięcej przyjemności, a przecież o to na PBFach chodzi. Nie zapominajmy, że to zabawa. Problemem jest to, że wiele osób zaczęło traktować fora jak serious business, czyli popełniło jeden z największych błędów.

Zasady swoją drogą, a podchodzenie do internetowych gier nazbyt poważnie swoją. Wiele osób tu zapewne nie pamięta, że nasza ukochana forma rozgrywki wywodzi się ze stołowych RPGów, a ewoluowała do obecnej formy dopiero na przestrzeni lat. Setki cyferek ustąpiły większej ilości słów, krótkie posty zaczęły robić się coraz dłuższe, aż do tego stopnia, że czasem zdarza mi się trafić na kolosy liczące ponad trzy tysiące słów (co w 90% przypadków jest zwykłym laniem wody i nierzadko popisywaniem się "kto popełni dłuższego potworka", ale to już temat na inną edycję Oka Edenu).
Mam nadzieje że w tym zacytowanym to wszyscy z udzielającymi się jak i sam autor odnoszą się jak do przesadnej ironii, mocnego przekoloryzowania sytuacji?
Oczywiście, że przykłady były zupełnie przekoloryzowane (choć szczerze mówiąc jest to niemal przekopiowana sytuacja z pewnego forum), przede wszystkim po to, żeby podkreślić i bardziej uwidocznić sedno poruszonego przeze mnie problemu. Znacznie łatwiej poruszać się po temacie, gdy już na pierwszy rzut oka wiadomo, co autor miał na myśli.
Szczerze, grałem kiedyś na forum z możliwością wyboru nietykalności od MG. Nie czułem się pokrzywdzony przez to, że sam wybrałem pełny pakiet, a ktoś obok grał boga. Może dlatego, że to nie moja sprawa, że ktoś chce grać na "izi mode"? Jeśli kogoś kręci kokszenie z miejsca, spoko, to jego biznes.
To oczywiście twoje własne odczucia, ale kompletnie nie podobają mi się te słowa. Tym bardziej, że ten "izi mode" wcale nie musi się objawiać w nieśmiertelności, nietykalności i cholera wie czym jeszcze. Osobiście jestem zwolennikiem dawania graczom pełnej dowolności w tworzeniu postaci, nie rzucania im kłód pod nogi, gdy chcą wykreować mistrza miecza, wysoko postawionego szlachcica, senatora, doświadczonego maga, znanego naukowca, czy nawet potomka głowy kraju. Wychodzę tu z założenia, że o pozycji decydować może sama Karta Postaci - jej jakość. Taki zabieg pozwala też nabrać globalnej fabule tempa, nieco ją rozruszać. Wtedy też znika ta niesprawiedliwość, bo nikt nie jest nieśmiertelny, a jeśli ktoś zrobił zwyczajnie słabszą postać/specjalizującą się w czymś zupełnie innym to... Hej, przecież też mogłeś popracować nad KP i puściś wodze wyobraźni! I nagle wszelkie pretensje znikają.
Przede wszystkim niektórzy powinni dorosnąć do roli MG i zrozumieć, że Mistrz Gry powinien tworzyć przygodę i ilość zabitych i okaleczonych postaci to nie żaden wyróżnik dobrej zabawy.
Lepiej bym tego nie ujął. Niestety początkujący Mistrzowie Gry – czyli potężna część naszej PBFowej sceny – ma nawyk do straszenia ludzi "ooo, ja to was tam pokiereszuje!" "będziecie pełzać bez nóg!" etc.

Właśnie przez takie podejście wiele osób zniechęca się do zabawy z Narratorami, nad czym ubolewam. Dlatego też na wielu forach nie powinno rozdawać się rangi byle komu.

W każdym razie jestem zadowolony, że jednak wywiązała się tutaj – choć krótka – dyskusja.

Awatar użytkownika
O mnie
Zapalony RPGowiec z prawie 15 letnim stażem w temacie, akolitka Zakonu Czarnego Mnicha i wychowawczyni na obozach rpgowych.
Moje RPGi
Story of Magic!
Podziękował(a): 21 razy | Pomógł(a) : 6 razy
 kira_96

#39218 21 mar 2018, 16:04

Skoro już padło tutaj nawiązanie do papierowych gier RPG...
Informator na forum fantasy nie musi być złym rozwiązaniem. Moim zdaniem może być całkiem przydatnym narzędziem dla Mistrza Gry, ale pod warunkiem, że założyciele forum opracują zasady, które ograniczą możliwość odptaszkowania wszystkich opcji wymienionym w takowym informatorze.
Ktoś wyżej napisał, że takie opcje ograniczają naszego prowadzącego grę. Owszem ograniczają, ale jednocześnie zmusza go do wykazania większej kreatywności oraz elastyczności w prowadzeniu przygody. Na forach fantasy przyjęło się, że sesja bez walki, bez czyjejś śmierci jest rozgrywką straconą. Takie przynajmniej mam wrażenie rozmawiając z ludźmi grających na forach fantastycznych.
Teraz powiem, dlaczego uważam informator za narzędzie przydatne, ale także czasem i niezbędne na forum, i dlaczego sama bym wprowadziła takowy na swoim forum. Każdy ma za sobą różne doświadczenia mniej lub bardziej nieprzyjemne, które kształtują nasze wymagania co do forum oraz prowadzonym na nim rozgrywkom.
Mistrzowie Gry, z którymi grałam przy stoliku zazwyczaj przed zaczęciem sesji biorą graczy na indywidualny breefing. Podczas niego rozmawia się o tym, co by się chciało zobaczyć podczas gry, a co jest dla gracza tematem tabu, przy którym będzie się on źle bawił. Czasem MGcy, w tym i ja, zbierają karteczki od graczy, na których pojawiają się te informacje. Dzięki temu wiem, co wywoła u moich graczy dyskomfort, a czym się zajarają, jeśli pojawi się to na sesji.
Tak samo informator na forum może być dla nas taką informacją, że nasza graczka lub gracz, którym mamy prowadzić przygodę źle się będzie bawić, gdy w przygodzie przewinie się motyw gwałtu, zwłaszcza jak dotyczyć to będzie personalnie jej postaci. Jeśli mam taką informację od niej gdzieś zawartą, to będę mogła ominąć ten temat i pozwolić jej na dobrą zabawę, unikając tym samym jej skarg na mnie, jako MG do głównego admina/MG na forum.
Jedyne, co tak naprawdę zmieniłabym w obecnych informatorach to sposób ich postrzegania. Jeśli napiszemy w ich opisie, że są to "sugestie" dla Mistrza Gry, a nie kategoryczne "nie zgadzam się na...", to spokojnie w tej postaci informator może wystąpić na forum fantasy, sci fi, cyberpunk, itp., itd.
W ten sposób Mistrzowie Gry mają ściągawkę, czego gracze woleliby uniknąć podczas przygód lub eventów, a gracze mają poczucie, że MG nie wywoła u nich tak wielkiego dyskomfortu podczas gier, że zrażą się do prowadzącego rozgrywkę (w najlepszym wypadku), a w najgorszym zostaną oni przez takiego narratora wygonieni w poszukiwaniu miejsca, gdzie strefa ich komfortu nie będzie zagrożona.

#40566 14 maja 2018, 23:47

Kurde mam ochotę się wypowiedzieć w temacie, więc zostawię po sobie ślad, żeby nie zapomnieć!
Jutro pojawi się tu mój punkt widzenia, bo temat fajny i sama często o MG w tych aspektach rozmyślam <3

ODPOWIEDZ ]