#73 Najpiękniejsza i najprzystojniejszy

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
Moje RPGi
Zostawiłam polski pbfówek
Podziękował(a): 7 razy | Pomógł(a) : 33 razy

#29578 15 lip 2017, 15:46

Postanowiłam 'przepisać na ludzki' wcześniejszy temat. :P

Nie jest żadną tajemnicą, że na większości forów z realnymi wizerunkami uświadczymy same znane, ładne buźki. Piękne kobiety i przystojnych facetów. Nie zawsze, bo zdarzają się wyjątki, ale najczęściej tak jest, ostatecznie sprawiając, że w postaci na fabule forum to zbiorowisko samych ideałów (przynajmniej z wyglądu). Muszę się przyznać, że większość z moich często używanych wizerunków też się zalicza do tego grona, są uznawani za atrakcyjnych... ale w sumie nie tym się kieruje przy wyborze? Po prostu mam zbiór aktorów/aktorek, które lubię i używam ich wizerunków zależnie od tego jaką postać tworzę. Tworzę delikatną kobietkę, pasuje mi Jenna Coleman na nią, tworzę lekko szurniętą ale silną kobietę? Katie McGrath. Nawet się w sumie nie zastanawiam nad tym jak je robię, niemalże z automatu wybieram swoje wizerunki. W sumie to chyba nie chodzi o to, czy są idealne z wyglądu, tylko że ja polubiłam z jakiś konkretnych filmów/seriali i mam z nimi już jakieś skojarzenia.

Pamiętam jednak, że raz wybrałam może nie jakoś super brzydkiego, ale przez wielu uważanego za "dziwnego z twarzy" albo że ma "głowę jak kanister" - Matta Smitha. Spotkałam się dosłownie z zniesmaczeniem z strony innych i większość użytkowników mnie olała i moją postać. Coś w stylu: "oooo, kogo robisz?", "aa taką i taką postać", "No brzmi spoko, będę chciała jakieś relki... a kogo bierzesz na wiz?" "Matta Smitha" "..." Nigdy już nic od niej nie słyszałam. Ot tak po prostu pasował mi do postaci, którą robiłam, nawet nie myślałam nad tym, że może wywołać aż taką reakcję. Ostatecznie skończyło się tym, że odeszłam z ów forum w sumie bez słowa, bo i tak nikt nie chciał ze mną grać, bo miałam wizerunek, który im nie pasował.

A wy gracie czasem wizerunkami "nie-ładnymi", "nie-lubianymi"? Jeśli tak, to co wami kieruje, wybierając takie wizy dla swoich postaci? Jeśli tak, to czy macie potem przez to problemy z nawiązaniem relacji na forum? Z znalezieniem kogoś do wspólnego pisania?
Lately, the whole idea of 'living' hasn't been that desirable to me.

#29583 15 lip 2017, 16:21

[offtop, bo krwawi mi serce] Osobiście uważam, że Matt Smith jest cudowny. Aczkolwiek jest to moja opinia, każdy ma inny gust i tak dalej.
Gardzę ludźmi, którzy tak bez słowa uciekają, bo do gustu nie przypadł im wiz. Czy naprawdę tak trudno jest napisać wycofuję się z wątku, ponieważ mi wizerunek nie leży? Najwyraźniej tak! [/koniec offtopu bulu]


Mam kilka wizerunków, którymi lubię grać i dość często wybieram właśnie je bez większego zastanowienia. I w ich przypadku kieruję się sympatią do aktora/aktorki. Uroda to po prostu BONUS. Gorzej sprawa się ma, jak zacznę oglądać jakiś serial... mogłabym nią zagrać! o, i nim też! I nagle kończę z milionem multi, których zwykle nie umiem ogarnąć. Ech. Oczywiście, gdzieś w tym wszystkim jest też wizja. Czy ten wizerunek w danym przypadku się nada? Dziwnie bym się czuła grając aktorką, która słynie z samych ról komediowych, jakąś największą dramę świata.
Jak tak teraz myślę, to rzeczywiście nie zdarzyło mi się chyba jeszcze zagrać wizerunkiem nie - lubianym. Chyba dlatego, że za bardzo się nie orientuję, które znajdują się na czarnej liście. :lol: No i aktorki/aktorzy raczej na ogół szpetni nie są.
Co do nawiązywania relacji, sądzę, że i tak jest lepiej niż kiedyś. Dalej osobom, które grają wizerunkiem randomowym, jest nieco trudniej nałapać wątków, ale nie aż tak jak dawniej. W sumie to teraz chyba wszystko zależy od postaci, a nie od oneoneone!!! masz iana somerhaldera, a ja ninę dobrev, musimy koniecznie mieć relację, nieważne, że twoja postać jest aseksualna!!! Obecnie ludzie - a tak mi się przynajmniej wydaje - bardziej patrzą na kartę (choćby i same ciekawostki) niż na wizerunek.

Awatar użytkownika
O mnie
to ja jestem tą dziwną ciocią, przed którą ostrzegała cię rodzina
Moje RPGi
sol
Podziękował(a): 18 razy | Pomógł(a) : 24 razy

 bezimienna

#29587 15 lip 2017, 16:45

Popłakałam się ze śmiechu z tym Mattem Smithem.

Kiedy grałam na Mortisie ludzie wybierali swoich ulubionych aktorów i aktorki całkowicie ignorując fakt, że fabuła forum toczy się w latach 30 XX wieku. Brwi jak cegły, smołki ajs, długie, farbowane na rudo, prostowane włosy, koszulka z krótkim rękawkiem, iphone na zlewie w tle. SERIO? Wystarczy wpisać "1930 woman" w google i od razu widać, że nie jest nawet close enough. I ja wiem, że bardziej liczy się opis wyglądu i tam można władnie wszystko uwzględnić, ale skoro już możemy wpisać 1930 woman w google, albo znaleźć aktorkę, która grała w filmie/serialu/sztuce w tych czasach... to na Teutatesa, czemu nie wziąć na avatar czegoś co pasuje do klimatu?
A wy gracie czasem wizerunkami "nie-ładnymi", "nie-lubianymi"? Jeśli tak, to co wami kieruje, wybierając takie wizy dla swoich postaci? Jeśli tak, to czy macie potem przez to problemy z nawiązaniem relacji na forum? Z znalezieniem kogoś do wspólnego pisania?
Zwykle tworzę nieidealne postacie. Avatar ma w jakiś sposób oddać ich charakter. Wzięłam Evę Green, która uchodzi na istną seksbombę czasów współczesnych na szczerbatą wilkołaczycę, która się nie myła i nie czesała, biorąc najgorsze zdjęcie tej aktorki ever pochodzące z serialu w którym chyba zgwałcił ją Szatan.
Generalnie jestem zdania, że nie ma znaczenia kto znajduje się na avku tylko to jakie zdjęcie wybierzesz. Jeżeli patrzysz na tą konkretną fotę i czujesz postać, to znaczy, że wybrałeś dobrze. Nie patrzę więc na to czy aktor/ka (czy ktokolwiek) jest lubiany/a, tylko jakie grafiki jest w stanie mi zaoferować swoim dorobkiem. Muszą się pokrywać z opisem i tyle.

Czy miałam problemy? Nigdy, a Matta Smitha też używałam jako wizerunku, wielokrotnie podkreślając w opisie, że koleś faktycznie może kogoś szczęką zabić, a brwi nie miał nigdy. Musiałaś po prostu trafić na dziwnych ludzi. ;]

#29592 15 lip 2017, 17:14

SHAPPie pisze: Zwykle tworzę nieidealne postacie. Avatar ma w jakiś sposób oddać ich charakter. Wzięłam Evę Green, która uchodzi na istną seksbombę czasów współczesnych na szczerbatą wilkołaczycę, która się nie myła i nie czesała, biorąc najgorsze zdjęcie tej aktorki ever pochodzące z serialu w którym chyba zgwałcił ją Szatan.
Generalnie jestem zdania, że nie ma znaczenia kto znajduje się na avku tylko to jakie zdjęcie wybierzesz. Jeżeli patrzysz na tą konkretną fotę i czujesz postać, to znaczy, że wybrałeś dobrze. Nie patrzę więc na to czy aktor/ka (czy ktokolwiek) jest lubiany/a, tylko jakie grafiki jest w stanie mi zaoferować swoim dorobkiem. Muszą się pokrywać z opisem i tyle.
]
Częściowo się pod tym podpisuję, Najważniejsze jest dla mnie to, czy patrząc na mordkę danej aktorki/piosenkarki/gwiazdki instagramowej/ czego-to-ludzie-jeszcze-nie-wymyślą, to czy widzę w niej moją postać. Może być pięknością, ale jeśli na wszystkich zdjęciach ma jedną minę, to jej nie wezmę. Może być 111/10, ale jeśli nie widać w niej charakteru mojej postaci, to jej nie wezmę.
Natomiast, jestem też człowiekiem pragnącym estetyki. Patrzenie na ładne zdjęcia, ładne rzeczy, ładnych ludzi po prostu sprawia mi przyjemność. Simsy też poprawiam w panelu tworzenia, jak mi się dziecko brzydkie urodzi. Bo mogę. Jeśli będe miała do wyboru dwa wizerunki pasujące do mojej postaci, które mają odpowiednie zdjęcia, to będę brała pod uwagę jeszcze ilość gifów oraz to, która mi się bardziej podoba.
Nie dlatego żeby przez chwilę poczuć się piękną i udawać, że jestem tą postacią, bo jakbym chciała zobaczyć ładnego człowieka, to mogłabym po prostu spojrzeć w lustro - nie mam problemów z samooceną. Po prostu sprawia mi większą przyjemność jeśli coś jest ładne, niż jeśli jest brzydkie. Nie zawsze to są seksbomby ze zgrabnym ciałem, ale są po prostu zwykle estetyczne.

Ale na wizerunki, jakie biorą inni gracze w ogóle nie patrzę i nie gra to dla mnie żadnej roli. Nigdy nie zrezygnowałabym z rozgrywki z kimś, tylko dlatego że mordka, którą ma na avatarze mi się nie podoba. Przynajmniej na SLach

Na mangach bywało, że nie grałam z graczami, którzy mieli na avatarze postacie narysowane kreską z 1998 -kanciaste kształty, postać jak z painta, z prostego powodu. Z doświadczenia zauważyłam zależność, że zwykle nie pisali oni też zbyt ciekawie i wolałam uniknąć jednej perełki o marnym guście, a wspaniałym kunszcie pisarskim, niż męczyć się z 10-cioma kiepskimi graczami w jej poszukiwaniu.

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#29594 15 lip 2017, 19:18

Zacznijmy od tego, co rozumiemy pod pojęciem piękna i najprzystojniejszy, bo dla każdego te słowa mogą znaczyć zupełnie co innego. Dla jednej to ktoś idealny, z nieskalaną buźką, znowu dla kogoś innego może chodzić o osobę, która ma bliznę przechodzącą przez np. lewy policzek po całej jego długości.

Jeśli ja już wybieram jakiś wizerunek, to przeważnie jest tam ktoś, kto pasuje mniej więcej do konceptu mojej postaci. Kiedyś robiłam postać pod obrazek głównie, teraz to się zaczęło zmieniać. I nie zwracam uwagi czy ktoś jest przystojny czy piękna, bo liczy się to, że pasuje pod koncept i tyle. Dobrym przykładem jest tutaj moja postać wampira, którą jest młody chłopak o nieco kobiecej urodzie, mającym długie, czarne włosy, ale widać było po spojrzeniu, że to mała cholera. Znalazłam idealnie pasująca osobę, ale to był ktoś tak mało znany, że niektórzy mnie pytali skąd ja taki ryj wytrzasnęłam, bo nie ma jak zrobić np. rezerwacji wyglądu.
Ale ogółem ja chyba wyrosłam już z tego, by moja postać miała przystojny czy piękną twarzyczkę, bardziej skupiam się na osobowości. Nie oznacza to jednak, że nie zdarzyło mi się zagrać brzydalem czy brzyduliną, bo ktoś miał jakieś inne pojęcie piękna.


I tak na koniec, taki tam mały off top idealnie pasujący do tematu, w kwestii postrzegania przystojnych panów i pięknych pan na przykładzie kim dla mnie jest prawdziwy przystojniak i książę xD

Obrazek


Pokaż

#29596 15 lip 2017, 19:51

Sama poszukując realistycznego wyglądu dla mojej postaci szukam jak najbardziej pasującego mojej wizji postaci.
Szczerze, nawet nie skupiam się jak mają na imię i nazwisko. A relacje z innymi... patrzę przez pryzmat postów nie buźki na ekranie. I nie wyobrażam sobie robić tego inaczej, bo ja i tak patrzę na postać po swojemu nawet jak mam obrazek.

Awatar użytkownika
O mnie
pomagam ludziom w podejmowaniu złych decyzji, bo w życiu podejmuję tylko takie. Lubię koty.
Moje RPGi
haraedo to jednak moja choroba.
uśpiony, ale obecny
Podziękował(a): 10 razy | Pomógł(a) : 2 razy

 jinikka

#29601 15 lip 2017, 21:09

Kiedyś grywałem trochę na forach z realnymi wizerunkami i z tego co pamiętam to zawsze starałem się o jakiś wyszukany wizerunek. Nigdy nie rozumiałem hype'u na tych topowych aktorów ze znanych seriali czy filmów. Zdecydowanie bardziej wolałem celować w wygląd niebanalny — taki, żebym nie musiał się martwić, że ktoś mi go popierdzieli na otwarciu lub tuż po. I zwykle mi się to udawało. Nigdy nie dbałem o to, by moja postać podobała się innym — to mi miało się dobrze ją prowadzić. Jeśli kogoś zaciekawił jej wygląd/charakter/cokolwiek innego — super, można zawalczyć o jakieś relacje; jeśli komuś totalnie nie przypadła do gustu — no trudno, gusta są inne, na pewno znajdę kogoś innego, komu się spodoba. I tyle. Albo bierzesz mnie takiego jaki jestem, albo szukaj sobie w innym miejscu.

Napomknę jeszcze o sytuacji, która nieraz mi się przytrafiła, a również dotyczy tematu wizerunków. No jakiś czas temu postanowiłem sobie popisać na jakimś SL-u. Zarejestrowałem się, zacząłem poszukiwania wizerunku i zacząłem myśleć nad postacią. Miałem jakiś zarys, ale pomyślałem sobie, że może warto byłoby do kogoś się doczepić, więc zajrzałem do poszukiwań. To był jakiś szkolny PBF, więc wiadomo — jakieś miłostki, dramy i te sprawy. Gębę otworzyłem szeroko, gdy jednym z podpunktów w poszukiwaniach okazał się być wygląd jakiegoś aktora, i te tłumaczenie — bo mają dużo wspólnych gifów. Parsknąłem. Niektórzy już dawno przestali zwracać uwagę na to jaka jest postać — biografia i charakter przestały mieć znaczenie, a na pierwszym miejscu w hierarchii ważności wylądował wygląd, a raczej sława użyczająca wyglądu dla postaci. Wciąż się zastanawiam... jak bardzo umysł niektórych osób jest ograniczony, by nie mogły one wyobrazić sobie swojej Seleny Gomez w związku z kimś, kto nie jest Justinem Bieberem? To smutne. Pssst, to tylko losowy przykład.

Jeśli chodzi o piękność postaci — każdy inaczej postrzega piękno. Wspomniała o tym Bajarzowa. Jeden lubi porcelanowe buźki, drugi postaci z masą blizn. Jeden lubi rude, inny blondynki. User A lubi szczupłe modelki, a user B woli panie z rubensowskimi kształtami. I fajnie, bo takie zróżnicowanie jest bardzo dobre. Każdy znajdzie kogoś dla siebie, choć i tak uważam, że lepiej jest patrzyć na charakter i przeszłość postaci niż na wygląd, bo relacje na zasadzie "bądźmy przyjaciółmi bo mamy gify" albo "tu zajebisty pozytyw, bo lubię wygląd" są zwyczajnie bez sensu. Przynajmniej dla mnie.
A wy gracie czasem wizerunkami "nie-ładnymi", "nie-lubianymi"? Jeśli tak, to co wami kieruje, wybierając takie wizy dla swoich postaci? Jeśli tak, to czy macie potem przez to problemy z nawiązaniem relacji na forum? Z znalezieniem kogoś do wspólnego pisania?
No pewnie zdarzyło mi się zagrać postacią nielubianą lub nieładną, ale chyba nigdy nie narzekałem na to, że nie mam z kim pisać. Lubię bohaterów, którzy wyróżniają się w tłumie — no na przykład takich, którzy mają bardzo ciekawą przeszłość i niebanalny charakter. I to nie tak, że nie zwracam uwagi na wygląd. Lubię też jak ktoś tworzy postać z niecodziennym wizerunkiem, takim którego nigdy nie widziałem lub takim, który zwyczajnie mnie jakoś urzekł. Zwykle śledzę poczynania takich bohaterów, nawet jeśli nasze postaci nie mają żadnych powiązań.

Widziałem kiedyś jak na jednym forum zarejestrowała się userka, która zarezerwowała sobie na wizerunek jakiegoś kpopowego chłopca. Pamiętam, że na czacie ją trochę zlewano, relacje miała puste przez tydzień (dopiero po tym czasie jeden z adminów postanowił wbić do tematu z koligacjami, by przypadkiem tej osóbce smutno się nie zrobiło), a w grach forumowych padał tekst "(...) bo nie lubię Azjatów". Pozdrawiam wszystkie osoby, które znoszą coś takiego i podziwiam za wytrwałość.

Sam przeniosłem się na fora mangowe, bo dużo łatwiej przychodzi mi znajdowanie wizerunku — nikt nie bije się o jakieś topowe wizerunki, bo można znaleźć jakieś nieznane postaci i zmieniać je do woli. I nikt nie pobije Cię o to, że Twoja postać ma na avie inne włosy albo nieco inny kształt szczęki. Naprawdę.

Awatar użytkownika
Pomógł(a) : 17 razy

#29605 15 lip 2017, 21:51

Moje poszukiwanie wizerunku na fora z realnymi mordkami wygląda tak:
1. Wchodzę sobie na zbiór avatarów na edenie.
2. Nie znam ponad 90% zebranych tam modelek/aktorek/czegoś tam, więc wybieram losowo te na literke A... albo na literke D, albo na literke M.
3. Przeglądam te kilkanaście czy ileś tam mordek aż trafię na jakąś zgodną z moim konceptem postaci.
4. The End.

Nie mam więc pojęcia jak to jest grać z użytkownikiem prowadzącym postać z jakimś lubianym czy mniej lubianym wizerunkiem, przeważnie sama pojęcia nie mam czy właśnie mam te bardziej podziwianą czy te pogardzaną mordkę. Nie wiem. Nie rozumiem też jakiegoś szału na konkretnie i żadną inną mordkę, nie rozumiem jak można się kierować wyłącznie czy głównie wyglądem bohatera, z którym zamierzamy zbudować jakieś relacje, więzi... dla mnie to jest kosmiczne zjawisko, którego nie pojmuję, bo sprowadza się do gry dla wizerunku, a nie dla hmm... gry dla samej gry? Gry dla zabawy?

Więcej chyba frajdy mam z szukania wzierunków postaci fantasy/mangowych. Bo to jest takie... ciekawe kiedy przegląda się całe galerie pięknych artów. Zresztą na forach fantasy/mangowych raczej nie spotkałam się z jakimś kręceniem noskiem, że ktoś nie zagra z X, bo X ma brzydki avatar. Chyba, że pojawi się tak mocno skrajny przypadek jak podała Fenoloftaleina, gdzie po prostu gracz wybrał bardzo słabe jakościowo, bardzo "wykrzywione" czy wyglądające jakby wyszły spod ręki pięciolatka arty. I to właśnie arty pozwalają tak przedstawić postać, że widząc podstarzałego maga z długą brodą, śladami blizn i zmarszczkami na twarzy mimo, że jest to postać "sama w sobie" nieatrakcyjna to piękne wykonanie artu, dbałość o szczegóły czyni z niej bohatera z duszą, bohatera atrakcyjnego.

Awatar użytkownika
Moje RPGi
-

#29744 19 lip 2017, 0:23

Bardzo ciekawy i trochę bardziej skomplikowany temat, niż na pozór by się zdawało, czyli coś, co lubię <3

Osobiście zauważyłam, że przez te wszystkie lata grania na pbfach moje podejście do kwestii wizerunku zmieniało się stopniowo, co związane było nie tylko z moim dojrzewaniem, ale i rozwijaniem się w kwestiach pisarskich. Czym jest się dojrzalszym, tym tak naprawdę wizerunek schodzi na coraz dalszy plan - wszak kiedy zaczynałam przygodę z forami, byłam jeszcze dzieckiem, które niektórzy mogliby nazwać zapewne nastolatką, i ładny wizerunek pozwalał mi "poczuć się" trochę bardziej "estetycznie" (na początku moje postacie były o wiele bardziej idealne, były odwzorowaniem młodych dziewczyn, jak które chciałam być, teraz to całkowita loteria, im postać ciekawsza, tym lepsza), a także "podpasowywał" pod mój dziecięcy gust estetyczny, a jak wiadomo, dzieci coś chcą i już. Teraz wizerunek ma mi po prostu pasować do postaci, tworzę postać o określonym charakterze, może w określonej grupie wiekowej, więc wybieram takiego aktora/aktorkę/modela/modelkę, który mi pasuje z pyska, ma to coś w oczach. Czasem skaczę sobie jak Black Cat po literkach w spisie i wybieram kogoś, kto w miarę pasuje do moich oczekiwań, innym razem mam już pewną postać w głowie, i np. na wiecznie wtykającego nosa w nie swoje sprawy aurora z ciepłym usposobieniem pasuje mi Kit Harington, na oschłego opanowanego faceta z dziurą w sercu Armie Hammer, a na kulturalnego arystokratę parającego się jednak czarną magią - Henry Cavill (tak, lubię grać męskimi postaciami xD, próbowałam podać jakiś damski przykład, ale całkiem niezły jest dopiero w fazie projektów). Zapewne wynika to też z tego, że przywołani panowie mieli podobne role i gdzieś tam utkwili mi w głowie, ale potrafię też zrobić z miłej Emmy Stone złośliwą, ambitną sukę, a to chyba nie do końca zgodne z jej filmografią :lol:
Poza tym nic dziwnego, że wybieramy estetyczne twarzyczki, skoro w telewizji promuje się tak naprawdę prawie samych pięknych ludzi. Jeśli ktoś uważa biednego Matta Smitha za brzydkiego, to ja temu komuś współczuję, tak szczerze. Zauważam ostatnio, że czym młodsze pokolenie, tym bardziej przyzwyczajone do doskonałych proporcji, kosmetyki mocno koregującej naturalność (czego brońcie bogowie nie uważam za złe, jednak jako trend, a nie indywidualne upodobania, jest dość niepokojące), nie potrafi za to za nic zrozumieć, że ludzie nie muszą wyglądać tak, jak naciskają na nich media oraz marketing. Z drugiej strony na pewno nie jest tak, że bierzemy na wizerunki ładnych ludzi, bo zapomnieliśmy, że inne kanony piękna również istnieją, to poboczny wątek. Jest również wiele innych czynników, jak np. nasz europejski ideał piękna, chęć estetycznej gry, osobiste upodobania. Brzydkie postaci trudno znaleźć, każdy chce zazwyczaj, żeby pomimo jakichś defektów jego postać miała w sobie coś pięknego, i o ile niedoświadczeni gracze często tworzą Mary Sue o wyglądzie króliczka Playboya, to nawet tworząc postać w średnim wieku, z brzuszkiem i gromadką dzieci, chcemy, by było w niej coś, co przyciągnie graczy. SL-e służą również po to, by można było kreować rzeczywistość o wiele mniej okrutną niż realne życie, a poza tym (co wynika z kultu piękna), nikt z nas nie chce zostać pozostawionym samemu sobie, w końcu przyszedł na forum pisać, a nie siedzieć w kącie, bo inni gracze go odrzucili z powodu czegoś tak trywialnego jak wizerunek. Ale to wszystko jest już również problemami współczesnego świata, a nie tylko pbfów.

Mam jednak wrażenie, że to się zmienia. Może po prostu za mało gram już na forach, bo studia dają po garach, a i sama czasem nie mogę odnaleźć weny i chęci, ale grono graczy pbfów zdaje się starzeć. W związku z tym jesteśmy też bardziej dojrzali i tworzymy postacie bardziej kompleksowe, a co za tym idzie, tworzymy zakręconych staruszków czy rozwodników z kryzysem wieku średniego, kobiety tuż przed menopauzą czy nawet małe, słodkie dzieci, którymi przecież sobie nie poflirtujesz. Ludzie wkładają w swoje postaci dużo wysiłku, więc czasem wchodzę na nowe forum i widzę tak dużo ciekawych postaci, że chciałabym ze wszystkimi zagrać - ale nie idzie, a szkoda. Niemniej wydaje mi się, że minęła epoka, w której każdy chciał mieć na avie Iana albo Ninę, chociaż faktycznie nadeszły inne popularne twarze i trend nadal pozostaje.

ODPOWIEDZ ]