Eden PBF

Varya Mulciber i Igor Karkaroff poszukują znajomego ze szkolnych ław. To tam, w chłodnych murach Durmstrangu pierwszy raz skrzyżowaliście spojrzenia, a niedługi czas później również pięści. Mówiono o tobie, podekscytowany szept niósł się echem wzdłuż szkolnych korytarzy: uchodziłeś za szkolnego mistrza, manifestowałeś siłę, budziłeś podziw pośród nastoletnich czarodziejów, przyciągałeś zachwycone spojrzenia, ale i kłopoty. Być może masz bułgarskie korzenie, być może właśnie stamtąd pochodzisz, albo od urodzenia drepczesz po angielskiej krainie, lecz mimo to edukację odbyłeś w norweskiej szkole. Nauczyciele ci pobłażali, rówieśnicy kibicowali, zazdrościli i nienawidzili. Zapewne przejawiałeś talent na miotle, może nieobce ci były brutalne bijatyki i nieczyste zagrywki, zaś gdy przestawali patrzeć, ty powracałeś do swoich tajemnic...

Może znamy się od samego początku. Choć Varyi i Igorowi nigdy nie było specjalnie po drodze, ty poznałeś ich obydwoje. Może wasze losy połączyły się gdzieś już na samym początku: w pogardzie czy porozumieniu? Dziś twarze z przykurzonych szkolnych albumów spotykają się razem w wojennej, brytyjskiej rzeczywistości. Bądź dopełnieniem. Rozsiewaj nienawiść albo zawiąż sojusz. Wspólnie z nami twórz historię młodego pokolenia tych, którym bliskie są działania Czarnego Pana.
Które jest przyszłością.

Jest to luźna koncepcja - kreację postaci jak i szczegóły relacji można swobodnie zmienić. Naszym postaciom zależy na odnalezieniu druha o tym nazwisku i podobnym zarysie. Chętnie podzielimy się wizjami na przeszłe i obecne relacje, a także pomożemy odnaleźć się w tej naszej morsowej przestrzeni. Odezwij się i razem wymyślimy, co dalej! Zapraszamy na pw albo discorda. Discord Varyi: grosia, discord Igora: sylwka.

Krum wciąż poszukiwany, a dołącza do niego:


Pierwszy raz spotkałyśmy się wiosną w londyńskim wesołym miasteczku. Nieopodal gobliniej kolejki okradł cię pewien podstępny złodziejaszek. Okradł, a potem wskoczył do wagonika, w którym siedziałam ja. Przyłapałam go. Odbyliśmy milczącą konwersację. Coś jednak musiałaś zauważyć, bo wkrótce później powróciłaś, by odebrać zgubę. Zapamiętałam twoją twarz. Innym razem byłaś obecna na stypie na cześć zmarłego pana Crabba (twojego ojca? twojego wuja?), gdzie gościł mój kolega ze szkoły, Igor Karkaroff. Mildred - bo tak roboczo zostałaś nazwana - pojawiasz się w naszym otoczeniu, tajemnicza, piękna, nieodgadniona. Czy drepczesz po naszych śladach w jakimś celu, czy to może los w swoim kaprysie krzyżuje nasze drogi? Jestem pewna, że widziałam cię również później, na ulicy Pokątnej. Minęłyśmy się jak dwa obce sobie cienie, choć ja rozpoznałam twoje spojrzenie. Gdy nadejdzie kolejny raz, nie odejdę obojętnie, ale też nie zaczepię cię przyjaznym słowem. Choć zapewne tkwimy uwikłane w sieć przypadków, ja nie znoszę, kiedy ktoś się za mną skrada To moja rola. Tym razem pójdę za tobą.

Jest to luźna koncepcja - kreację postaci jak i szczegóły relacji można swobodnie zmienić. Pomysł na odnalezienie panny Crabbe zrodził się przez wzgląd na fakt, iż pojawiła się ona w kilku wątkach i bardzo chętnie ujrzałabym tę postać na fabule. Może to materiał na wierną towarzyszkę? Albo na bycie dla siebie wzajemnie okrutnym przekleństwem. Chętnie podzielę się wizjami na przeszłe i obecne relacje, a także pomogę odnaleźć się w tej naszej morsowej przestrzeni. Odezwij się i razem wymyślimy, co dalej! Zapraszamy na pw albo discorda: grosia.

Wciąż szukam pana Kruma i panny Crabbe Zapraszam, pomogę, oprowadzę i ukocham.

Czekamy, szukamy. Wciąż bardzo aktualne poszukiwania. Na tego, kto się skusi, czeka wiele wspaniałych relacji. Oprowadzimy i pomożemy.