#115 Dlaczego nie chcecie ze mną pisać?!
: 12 gru 2018, 22:07
Jako, że ja sama aktualnie jestem na etapie tworzenia KP (jak widać doskonale mi to idzie) zaczęłam zastanawiać się nad pewnym zagadnieniem. Co jest spowodowane tym, że niektóre postacie na forach wydają się być rozchwytywane, a moje czasami są pomijane i pozostawione same sobie, i trudno jest stworzyć dla nich jakiś ciekawy wątek. Oczywiście w tym wypadku można unieść się dumą i z wielkim urazem powiedzieć, że to wina forum, że to gracze nie doceniają naszego geniuszu. Niestety prawda jest taka, że najczęściej to my jesteśmy tutaj winni. I nim wasz wewnętrzny “artysta” się oburzy, i obrzucicie mnie zgniłymi pomidorami - pozwólcie, że najpierw przedstawię kilka argumentów, które przyszły mi do głowy.
Kiepsko ogarniasz temat pbf: Owszem, może i jest to głupi powód, ale jeżeli popatrzy się na to z punktu widzenia starych wyjadaczy for tekstowych, nagle nabiera to trochę więcej sensu. Ja siedząc na forach pbf już od może jakiś 12 lat (nie pamiętam dokładnie, ale uzbierało się tego trochę) często spotykałam się z ludźmi, którzy tak jak ja kiedyś zaczynali swoją przygodę z forami. I początkowy nieogar jest jak najbardziej zrozumiały. Chodzi mi tutaj bardziej o ludzi, których trzeba dosłownie prowadzić za rączkę, o człowieka, który sam niczego nie znajdzie, tylko będzie oczekiwać odpowiedzi, która rozwieje wszelkie jego problemy. Gra z osobą, której trzeba co chwila zwracać uwagę, że nie może w poście czegoś takiego zrobić, bo to łamie regulamin, albo jest sprzeczne z mechaniką gry potrafi być naprawdę męczące. Nie wspomnę już o ludziach, którzy grają na jakimś forum kompletnie nie znając uniwersum. Naturalnie nie mam nic przeciwko temu, aby nowe osoby odkrywały uroki pbf, ale kiedy jest się totalnym noobem można przy okazji męczyć tym innych graczy.
Twoje posty są trudne w odbiorze: Naturalnie nikt nie jest drugim Mickiewiczem, i nie każdy będzie władać słowem perfekcyjnie. Każdemu zdarzyło się napisać zdanie, które nie miała absolutnie żadnego sensu, albo popełniliśmy w jakimś prostym słowie błąd ortograficzny, a interpunkcja na jakiś czas przestała dla nas istnieć. Takie rzeczy się zdarzają, ale kiedy jest to normą...wówczas zaczynają się schody. Może dam wam prosty przykład:
“Adam Mickiewicz órodził się 24 gródnia 1798r. w Zaosiu koło Nowogrudka. Rodzina wywodziła się, z drobnej szlahty ojciec zajmował stanowisko w sądzie w Nowogrudku. W tamtych okolicah ópłynął pierwszy okres rzycia Adama ktury, tam hodził do szkoły prowadzonej przez, Dominikanów. W 1812r. Mickiewiczowi ómarł ojciec. W 1815r. rozpoczął studia w Wilnie, a po nih pracę w Kownie.”
Jest to może i bardzo podkoloryzowany przykład, ale wiem z doświadczenia, że takie perełki się zdarzają. Nie jest to wielki fragment, ale przez ilość błędów, źle wstawionych przecinków - sprawia, że przebrnięcie przez ten tekst jest istną katorgą. Niektórzy z was może słyszeli o czymś takim jak rytm tekstu. Kiedyś słowo pisane zostało przyrównane do melodii, która zmusza nas do wystukiwania noga rytmu. z tekstem jest dokładnie tak samo. Jeżeli nauczymy się utrzymywać rytm, to nasza twórczość będzie naprawdę łatwiejsza w odbiorze, i czytanie postów dla niektórych będzie wręcz przyjemnością.
Jesteś zbyt wielkim perfekcjonistą: Czepiasz się często tego, że ktoś napisał ci krótszego posta, wytykasz każdy, nawet najmniejszy błąd interpunkcyjny. Natomiast kiedy zakończenie eventu z MG nie idzie po twojej myśli obrażasz się na cały świat. Wiem, że tacy ludzie się zdarzają i poniekąd rozumiem skąd to może się brać. Tworząc postacie w pewnym momencie przestajemy myśleć o nich jak o papierowych kukiełkach, a stają się poniekąd naszymi dziećmi, dla których bardzo często chcemy jak najlepiej. Chcielibyśmy, aby znalazły dobrych mężów/żony, miały dobrze płatną pracę, miały pełno przyjaciół, i ogólnie były najlepsze we wszystkim, abyście mogli chwalić się tym jaka dobra jest wasza postać. Ten perfekcjonizm często przenosi się na inne aspekty nie tylko fabularne, ale również często na kontakt z innymi graczami. Uwierz, jeżeli będziesz robić awantury komuś, że rozegrał jakiś wątek nie tak jak chciałeś, to z tą osobą najpewniej więcej nie zagrasz, bo będzie ciebie unikać jak ognia. Czasami warto przymrużyć oko na jakiś błąd ortograficzny, albo pogodzić się z tym, że życie...nawet to fabularne nie zawsze jest idealne.
Twoje posty nie wnoszą nic ciekawego: No właśnie...nic ciekawego. Wyobraź sobie, że twoja postać bierze udział w jakimś wydarzeniu. Zapisałeś się na przykład na jakiś event, czy losowo zostałeś wciągnięty w wir zdarzeń. Twoje posty są ładne, długie, poprawne stylistyczne...tylko co z tego jeżeli nie wnoszą nic do fabuły. Oczywiście posty nie zawsze muszą być “o czymś” nie muszą pchać fabuły do przodu, ale jeżeli zdarza się to nagminnie...odpowiedzcie sobie sami.
Twoje postacie są zbyt przewidywalne: Istnieją pewne schematy historii postaci, które w zasadzie się powtarzają. Oczywiście, że w dzisiejszych czasach trudno o oryginalność, ale zastanów się czy stworzenie kolejnej postaci emo, której matka zmarła przy porodzie, ojciec odszedł nim ta dowiedziała się, że jest w ciąży, ma jaki kolwiek sens. Postaci, które są niezrozumiałe przez świat, zbuntowane, generalnie to wszyscy ludzie są bez sensu i zadawanie się z nimi jest poniżej godności emo (wiem coś na ten temat, miałam taką postać kiedyś) Wówczas, każdy już na starcie wie, że nie ma sensu zaczynać rozmowy, bo “pan ciemności” i tak wzgardzi uśmiechem waszych postaci. Takie postacie stają się z mało atrakcyjne. Oczywiście nie oznacza to, aby takich postaci nie robić. Postacie z trudnym charakterem czy trudną przeszłością są fajne, ale trudno jest je stworzyć tak, aby nie przypominały nieszczęśliwej gimnazjalistki ze swastyką na plecach i żyletką w jednej ręce, strzykawką w drugiej oraz z makijażem na pandę.
Moje jest najmojsze! Każdy z nas spotkał się z człowiekiem, który cały czas gada o swoich postaciach (ja też kiedyś tak miałam) kogoś, kto jest zafascynowany ich wyjątkowością i dopracowaniem, chociaż w rzeczywistości są takie se. Oczywiście jest to zrozumiałe, bo jak tu nie jarać się swoim własnym dziełem. Musimy, jednak pamiętać, że nie jesteśmy sami i może nie każdy chce słuchać o tym jak to wpadliśmy na tak genialny pomysł na historię dla postaci. Po jakimś czasie gadanie o tym, że znamy naszą postać od podszewki, i wychwalania jej atutów i tego jaka to jest piękna i cudowna...krew może zalać, i często zalewa. Czasami warto ugryźć się w język i przemilczeć genialność swoich postaci, a nawet bym poleciła zastanowić się nad tym, czy są tak genialne jak nam się wydaje.
Zawsze chodzi o twoją postać: Nie ważne jaki to wątek ani z kim, zawsze nastawiasz się na to, że jeżeli ktoś zaproponował ci grę, to na pewno chce poznać twoją postać. Owszem, tak najpewniej jest, ale jeżeli w wątku nastawiasz się głównie na to, że to ktoś będzie tobie zadawać pytania, najlepiej, aby były związane z twoją postacią, tak abyś mógł/mogła w pięknym niemal poemacie opisać to, dlaczego ma takie a nie inne poglądy, które oczywiście są strasznie kontrowersyjne. Powiem krótko - jeżeli w życiu realnym również tak wyglądają twoje rozmowy, to współczuję twoim rozmówcą. Pamiętaj, że chociaż kierujesz postacią fikcyjną, to w tej fikcji jest żywym człowiekiem. Ma prawo być wściekła i nakrzyczeć na panią z warzywniaka, za to, że sprzedała jej starego kalafiora. Może nie mieć ochoty na rozmowę, albo nie wiedzieć o czym rozmawiać i poruszyć temat pogody. “Nic co ludzkie nie jest mi obce” warto się tego trzymać.
Poszukiwacz dram: Chodzi ogólnie o to, że jesteś człowiekiem konfliktowym. Masz problem dosłownie ze wszystkim. Twoje pomysły nie przechodzą na forum, ktoś wytknie ci błąd, albo twoja postać nie zostanie zaakceptowana w takiej formie w jakiej jest. To wszystko jest zapalnikiem awantury, która może rozpętać się na forum. A podczas sprzeczek na czacie, jesteś pierwszą osobą, która bierze czynny udział w dyskusji, chociaż tak naprawdę nie wiesz o co chodzi.
Jesteś zbyt niecierpliwy, lub za bardzo ociągasz się z odpisami: Wszystko jest dla ludzi ale w umiarze. Rozumiem to uczucie, kiedy załapałeś się na rewelacyjny wątek i jarasz się nim niczym drewno w kominku na święta, ale zbytnie poganianie rzadko kiedy wpływa korzystnie na wątek. Nie oczekuj, że po skończonym wątku będziesz usatysfakcjonowany, bo na pewno osoba, która poganiałeś zacznie pisać jakieś gnioty, abyś tylko się odczepił, albo w ogóle oleje się na wątek. Poganianie szkodzi i jednej i drugiej stronie. Ty wkurzysz się, że nie dostałeś tak świetnego wątku jak się na to zapowiadało, a ta druga osoba straci do ciebie cierpliwość. Nie mniej, zbytnie ociąganie się z odpisem również nie jest zbyt dobre. Oczywiście istnieją różne losowe wydarzenia w życiu, a może po prostu chcesz stworzyć jakiś superextrawywalonywkosmos odpis. Zbyt długo przetrzymywane wątki tracą na swojej atrakcyjności dla piszących. Na pewno każdy z was chociaż kilka razy spotkał się z taką sytuacją, że wątek którym się podniecaliście po upływie miesiąca bez odpisu po prostu się wam nudzi, chociaż nawet akcja w nim nie rozkręciła się na dobre. Jest to zrozumiałe, i warto w takim wypadku brać siły na zamiary, albo uzbroić się w cierpliwość
Po prostu nie masz pomysłu na postać: Ile razy tworzyło się postać od niechcenia, od tak na szybko, aby coś było bo chcemy grać na jakimś forum, które nam się podoba. Ja sama nawet do tej pory popełniam ten błąd. Jeżeli stworzysz jakąś postać od tak, zostanie to bardzo szybko wychwycone na fabule. Większość doświadczonych graczy zauważy, że nie wiesz nic o swojej postaci. Na proste pytania typu: “jak chcesz pokierować swoją postacią?” - odpowiadasz jakoś to będzie, albo się zobaczy nie zachęcisz tym nikogo do gry. To tak samo jak byś miał w znajomych człowieka, który nie wie co chce robić, gdzie chce iść, ani gdzie widzi siebie za dwa lata, albo chociażby jutro. Sami przyznacie, że z takim człowiekiem trudno nawiązać jakąkolwiek nić porozumienia. Z postaciami jest tak samo, tylko w tym wypadku jeżeli to ty nie będziesz wiedział czego oczekujesz od swojej postaci, to ona sama nie znajdzie dla siebie drogi.
Postać jest zbyt neutralna: W świecie wiedźmina neutralność była na wagę złota, a przynajmniej w wiedźmińskiej fusze. Tylko jeśli orientujecie się w uniwersum wiedźmina, wiecie, że nie było tam prawdziwie neutralnej postaci. Bo czy naprawdę można stworzyć postać, która będzie miała dosłownie wszystko gdzieś? czy to wówczas nie wymaga wyzbycia się z naszej postaci jakichkolwiek uczuć? Oczywiście możecie nie chcieć się mieszać w jakieś wojny, powstania, czy inne zrywy. Wasza postać może mieć gdzieś to czy ktoś umrze czy nie, ale czy takie podejście nie blokuje ci drogi do naprawdę fajnych wątków. Może czasami warto przejąć się czyimś losem, aby wejść w jakąś fajną fabułę? Gdyby twoja postać była prawdziwie neutralna, nie miałaby ani wrogów, ani przyjaciół. A bez jednego i drugiego może być nudno.
POMOCY! RZECZYWISTOŚĆ: Mam tutaj na myśli postacie, które są zbyt realne. Tak jak było powiedziane w punkcie 9 umiar jest istotny. Nawet zbyt realna postać może nie zachęcać do gry. Może być to spowodowane różnymi rzeczami. Taka postać może gadać tylko o przyziemnych sprawach, nie chcesz pakować jej w żadne niebezpieczne wątki, bo przecież normalny człowiek unika niebezpieczeństwa. Owszem wszędzie upomina się o to, aby postacie były jak najbardziej realne, ale warto wspomnieć o tym, aby nie przesadzać z tą realnością.
MARY SUE!: Tego tworu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Tak jak w poprzednim punkcie mówiłam, że zbyt realna postać nie jest zbyt dobra, to w tym wypadku sprawa ma się na odwrót. Zbyt wyidealizowana postać również nie jest postacią z którą każdy chciałby grać. Są to postacie nietykalne. Zawsze najpiękniejsze, najbardziej zdolne, nie ma dla nich tak naprawdę żadnych tajemnic, i wszystko wychodzi za pierwszym razem. Nie ważne, że nigdy łyżew nawet na oczy nie widziały. Raz założą i od razu na lodowisku wykonują skomplikowane akrobacje, bo muzyka, która wydobywa się z głośników dała im jakąś niesamowitą pewność siebie. Nawet Sherlock Holmes, chociaż wydaje się być idealny miał swoje wady. Był ćpunem, socjopatą, i często traktował ludzi jak przedmioty. Wzbogacenie postaci o kilka ciekawych wad nie musi oznaczać, że będzie złą postacią. Wręcz przeciwnie. Wedle mnie wady to coś co ubarwia nam życie. Przez nie może wyniknąć mnóstwo zabawnych, lub nawet tragicznych sytuacji. Warto pobawić się tym ;)
Trochę tego wypisałam, ale cóż...czego to się nie robi, aby chociaż na chwilę uciec od pisania KP Jakie jest wasze zdanie w tym temacie. Zgodzicie się ze mną, a może któryś z punktów, jest wedle was nie potrzebny, a może sami macie jeszcze jakieś pomysły dlaczego nasze postacie mogą odstraszać. Zapraszam do dyskusji ;)
Kiepsko ogarniasz temat pbf: Owszem, może i jest to głupi powód, ale jeżeli popatrzy się na to z punktu widzenia starych wyjadaczy for tekstowych, nagle nabiera to trochę więcej sensu. Ja siedząc na forach pbf już od może jakiś 12 lat (nie pamiętam dokładnie, ale uzbierało się tego trochę) często spotykałam się z ludźmi, którzy tak jak ja kiedyś zaczynali swoją przygodę z forami. I początkowy nieogar jest jak najbardziej zrozumiały. Chodzi mi tutaj bardziej o ludzi, których trzeba dosłownie prowadzić za rączkę, o człowieka, który sam niczego nie znajdzie, tylko będzie oczekiwać odpowiedzi, która rozwieje wszelkie jego problemy. Gra z osobą, której trzeba co chwila zwracać uwagę, że nie może w poście czegoś takiego zrobić, bo to łamie regulamin, albo jest sprzeczne z mechaniką gry potrafi być naprawdę męczące. Nie wspomnę już o ludziach, którzy grają na jakimś forum kompletnie nie znając uniwersum. Naturalnie nie mam nic przeciwko temu, aby nowe osoby odkrywały uroki pbf, ale kiedy jest się totalnym noobem można przy okazji męczyć tym innych graczy.
Twoje posty są trudne w odbiorze: Naturalnie nikt nie jest drugim Mickiewiczem, i nie każdy będzie władać słowem perfekcyjnie. Każdemu zdarzyło się napisać zdanie, które nie miała absolutnie żadnego sensu, albo popełniliśmy w jakimś prostym słowie błąd ortograficzny, a interpunkcja na jakiś czas przestała dla nas istnieć. Takie rzeczy się zdarzają, ale kiedy jest to normą...wówczas zaczynają się schody. Może dam wam prosty przykład:
“Adam Mickiewicz órodził się 24 gródnia 1798r. w Zaosiu koło Nowogrudka. Rodzina wywodziła się, z drobnej szlahty ojciec zajmował stanowisko w sądzie w Nowogrudku. W tamtych okolicah ópłynął pierwszy okres rzycia Adama ktury, tam hodził do szkoły prowadzonej przez, Dominikanów. W 1812r. Mickiewiczowi ómarł ojciec. W 1815r. rozpoczął studia w Wilnie, a po nih pracę w Kownie.”
Jest to może i bardzo podkoloryzowany przykład, ale wiem z doświadczenia, że takie perełki się zdarzają. Nie jest to wielki fragment, ale przez ilość błędów, źle wstawionych przecinków - sprawia, że przebrnięcie przez ten tekst jest istną katorgą. Niektórzy z was może słyszeli o czymś takim jak rytm tekstu. Kiedyś słowo pisane zostało przyrównane do melodii, która zmusza nas do wystukiwania noga rytmu. z tekstem jest dokładnie tak samo. Jeżeli nauczymy się utrzymywać rytm, to nasza twórczość będzie naprawdę łatwiejsza w odbiorze, i czytanie postów dla niektórych będzie wręcz przyjemnością.
Jesteś zbyt wielkim perfekcjonistą: Czepiasz się często tego, że ktoś napisał ci krótszego posta, wytykasz każdy, nawet najmniejszy błąd interpunkcyjny. Natomiast kiedy zakończenie eventu z MG nie idzie po twojej myśli obrażasz się na cały świat. Wiem, że tacy ludzie się zdarzają i poniekąd rozumiem skąd to może się brać. Tworząc postacie w pewnym momencie przestajemy myśleć o nich jak o papierowych kukiełkach, a stają się poniekąd naszymi dziećmi, dla których bardzo często chcemy jak najlepiej. Chcielibyśmy, aby znalazły dobrych mężów/żony, miały dobrze płatną pracę, miały pełno przyjaciół, i ogólnie były najlepsze we wszystkim, abyście mogli chwalić się tym jaka dobra jest wasza postać. Ten perfekcjonizm często przenosi się na inne aspekty nie tylko fabularne, ale również często na kontakt z innymi graczami. Uwierz, jeżeli będziesz robić awantury komuś, że rozegrał jakiś wątek nie tak jak chciałeś, to z tą osobą najpewniej więcej nie zagrasz, bo będzie ciebie unikać jak ognia. Czasami warto przymrużyć oko na jakiś błąd ortograficzny, albo pogodzić się z tym, że życie...nawet to fabularne nie zawsze jest idealne.
Twoje posty nie wnoszą nic ciekawego: No właśnie...nic ciekawego. Wyobraź sobie, że twoja postać bierze udział w jakimś wydarzeniu. Zapisałeś się na przykład na jakiś event, czy losowo zostałeś wciągnięty w wir zdarzeń. Twoje posty są ładne, długie, poprawne stylistyczne...tylko co z tego jeżeli nie wnoszą nic do fabuły. Oczywiście posty nie zawsze muszą być “o czymś” nie muszą pchać fabuły do przodu, ale jeżeli zdarza się to nagminnie...odpowiedzcie sobie sami.
Twoje postacie są zbyt przewidywalne: Istnieją pewne schematy historii postaci, które w zasadzie się powtarzają. Oczywiście, że w dzisiejszych czasach trudno o oryginalność, ale zastanów się czy stworzenie kolejnej postaci emo, której matka zmarła przy porodzie, ojciec odszedł nim ta dowiedziała się, że jest w ciąży, ma jaki kolwiek sens. Postaci, które są niezrozumiałe przez świat, zbuntowane, generalnie to wszyscy ludzie są bez sensu i zadawanie się z nimi jest poniżej godności emo (wiem coś na ten temat, miałam taką postać kiedyś) Wówczas, każdy już na starcie wie, że nie ma sensu zaczynać rozmowy, bo “pan ciemności” i tak wzgardzi uśmiechem waszych postaci. Takie postacie stają się z mało atrakcyjne. Oczywiście nie oznacza to, aby takich postaci nie robić. Postacie z trudnym charakterem czy trudną przeszłością są fajne, ale trudno jest je stworzyć tak, aby nie przypominały nieszczęśliwej gimnazjalistki ze swastyką na plecach i żyletką w jednej ręce, strzykawką w drugiej oraz z makijażem na pandę.
Moje jest najmojsze! Każdy z nas spotkał się z człowiekiem, który cały czas gada o swoich postaciach (ja też kiedyś tak miałam) kogoś, kto jest zafascynowany ich wyjątkowością i dopracowaniem, chociaż w rzeczywistości są takie se. Oczywiście jest to zrozumiałe, bo jak tu nie jarać się swoim własnym dziełem. Musimy, jednak pamiętać, że nie jesteśmy sami i może nie każdy chce słuchać o tym jak to wpadliśmy na tak genialny pomysł na historię dla postaci. Po jakimś czasie gadanie o tym, że znamy naszą postać od podszewki, i wychwalania jej atutów i tego jaka to jest piękna i cudowna...krew może zalać, i często zalewa. Czasami warto ugryźć się w język i przemilczeć genialność swoich postaci, a nawet bym poleciła zastanowić się nad tym, czy są tak genialne jak nam się wydaje.
Zawsze chodzi o twoją postać: Nie ważne jaki to wątek ani z kim, zawsze nastawiasz się na to, że jeżeli ktoś zaproponował ci grę, to na pewno chce poznać twoją postać. Owszem, tak najpewniej jest, ale jeżeli w wątku nastawiasz się głównie na to, że to ktoś będzie tobie zadawać pytania, najlepiej, aby były związane z twoją postacią, tak abyś mógł/mogła w pięknym niemal poemacie opisać to, dlaczego ma takie a nie inne poglądy, które oczywiście są strasznie kontrowersyjne. Powiem krótko - jeżeli w życiu realnym również tak wyglądają twoje rozmowy, to współczuję twoim rozmówcą. Pamiętaj, że chociaż kierujesz postacią fikcyjną, to w tej fikcji jest żywym człowiekiem. Ma prawo być wściekła i nakrzyczeć na panią z warzywniaka, za to, że sprzedała jej starego kalafiora. Może nie mieć ochoty na rozmowę, albo nie wiedzieć o czym rozmawiać i poruszyć temat pogody. “Nic co ludzkie nie jest mi obce” warto się tego trzymać.
Poszukiwacz dram: Chodzi ogólnie o to, że jesteś człowiekiem konfliktowym. Masz problem dosłownie ze wszystkim. Twoje pomysły nie przechodzą na forum, ktoś wytknie ci błąd, albo twoja postać nie zostanie zaakceptowana w takiej formie w jakiej jest. To wszystko jest zapalnikiem awantury, która może rozpętać się na forum. A podczas sprzeczek na czacie, jesteś pierwszą osobą, która bierze czynny udział w dyskusji, chociaż tak naprawdę nie wiesz o co chodzi.
Jesteś zbyt niecierpliwy, lub za bardzo ociągasz się z odpisami: Wszystko jest dla ludzi ale w umiarze. Rozumiem to uczucie, kiedy załapałeś się na rewelacyjny wątek i jarasz się nim niczym drewno w kominku na święta, ale zbytnie poganianie rzadko kiedy wpływa korzystnie na wątek. Nie oczekuj, że po skończonym wątku będziesz usatysfakcjonowany, bo na pewno osoba, która poganiałeś zacznie pisać jakieś gnioty, abyś tylko się odczepił, albo w ogóle oleje się na wątek. Poganianie szkodzi i jednej i drugiej stronie. Ty wkurzysz się, że nie dostałeś tak świetnego wątku jak się na to zapowiadało, a ta druga osoba straci do ciebie cierpliwość. Nie mniej, zbytnie ociąganie się z odpisem również nie jest zbyt dobre. Oczywiście istnieją różne losowe wydarzenia w życiu, a może po prostu chcesz stworzyć jakiś superextrawywalonywkosmos odpis. Zbyt długo przetrzymywane wątki tracą na swojej atrakcyjności dla piszących. Na pewno każdy z was chociaż kilka razy spotkał się z taką sytuacją, że wątek którym się podniecaliście po upływie miesiąca bez odpisu po prostu się wam nudzi, chociaż nawet akcja w nim nie rozkręciła się na dobre. Jest to zrozumiałe, i warto w takim wypadku brać siły na zamiary, albo uzbroić się w cierpliwość
Po prostu nie masz pomysłu na postać: Ile razy tworzyło się postać od niechcenia, od tak na szybko, aby coś było bo chcemy grać na jakimś forum, które nam się podoba. Ja sama nawet do tej pory popełniam ten błąd. Jeżeli stworzysz jakąś postać od tak, zostanie to bardzo szybko wychwycone na fabule. Większość doświadczonych graczy zauważy, że nie wiesz nic o swojej postaci. Na proste pytania typu: “jak chcesz pokierować swoją postacią?” - odpowiadasz jakoś to będzie, albo się zobaczy nie zachęcisz tym nikogo do gry. To tak samo jak byś miał w znajomych człowieka, który nie wie co chce robić, gdzie chce iść, ani gdzie widzi siebie za dwa lata, albo chociażby jutro. Sami przyznacie, że z takim człowiekiem trudno nawiązać jakąkolwiek nić porozumienia. Z postaciami jest tak samo, tylko w tym wypadku jeżeli to ty nie będziesz wiedział czego oczekujesz od swojej postaci, to ona sama nie znajdzie dla siebie drogi.
Postać jest zbyt neutralna: W świecie wiedźmina neutralność była na wagę złota, a przynajmniej w wiedźmińskiej fusze. Tylko jeśli orientujecie się w uniwersum wiedźmina, wiecie, że nie było tam prawdziwie neutralnej postaci. Bo czy naprawdę można stworzyć postać, która będzie miała dosłownie wszystko gdzieś? czy to wówczas nie wymaga wyzbycia się z naszej postaci jakichkolwiek uczuć? Oczywiście możecie nie chcieć się mieszać w jakieś wojny, powstania, czy inne zrywy. Wasza postać może mieć gdzieś to czy ktoś umrze czy nie, ale czy takie podejście nie blokuje ci drogi do naprawdę fajnych wątków. Może czasami warto przejąć się czyimś losem, aby wejść w jakąś fajną fabułę? Gdyby twoja postać była prawdziwie neutralna, nie miałaby ani wrogów, ani przyjaciół. A bez jednego i drugiego może być nudno.
POMOCY! RZECZYWISTOŚĆ: Mam tutaj na myśli postacie, które są zbyt realne. Tak jak było powiedziane w punkcie 9 umiar jest istotny. Nawet zbyt realna postać może nie zachęcać do gry. Może być to spowodowane różnymi rzeczami. Taka postać może gadać tylko o przyziemnych sprawach, nie chcesz pakować jej w żadne niebezpieczne wątki, bo przecież normalny człowiek unika niebezpieczeństwa. Owszem wszędzie upomina się o to, aby postacie były jak najbardziej realne, ale warto wspomnieć o tym, aby nie przesadzać z tą realnością.
MARY SUE!: Tego tworu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Tak jak w poprzednim punkcie mówiłam, że zbyt realna postać nie jest zbyt dobra, to w tym wypadku sprawa ma się na odwrót. Zbyt wyidealizowana postać również nie jest postacią z którą każdy chciałby grać. Są to postacie nietykalne. Zawsze najpiękniejsze, najbardziej zdolne, nie ma dla nich tak naprawdę żadnych tajemnic, i wszystko wychodzi za pierwszym razem. Nie ważne, że nigdy łyżew nawet na oczy nie widziały. Raz założą i od razu na lodowisku wykonują skomplikowane akrobacje, bo muzyka, która wydobywa się z głośników dała im jakąś niesamowitą pewność siebie. Nawet Sherlock Holmes, chociaż wydaje się być idealny miał swoje wady. Był ćpunem, socjopatą, i często traktował ludzi jak przedmioty. Wzbogacenie postaci o kilka ciekawych wad nie musi oznaczać, że będzie złą postacią. Wręcz przeciwnie. Wedle mnie wady to coś co ubarwia nam życie. Przez nie może wyniknąć mnóstwo zabawnych, lub nawet tragicznych sytuacji. Warto pobawić się tym ;)
Trochę tego wypisałam, ale cóż...czego to się nie robi, aby chociaż na chwilę uciec od pisania KP Jakie jest wasze zdanie w tym temacie. Zgodzicie się ze mną, a może któryś z punktów, jest wedle was nie potrzebny, a może sami macie jeszcze jakieś pomysły dlaczego nasze postacie mogą odstraszać. Zapraszam do dyskusji ;)