Morsmordre

Posiadasz doświadczenia w grze na jakimś RPGu i chciałbyś się nimi podzielić? Jeśli dany RPG posiada w tym dziale swój temat, możesz w nim wyrazić swoją opinię.
ODPOWIEDZ ]

#11142 17 sie 2015, 16:47

Wow. Jestem zdziwiona. Ja, jako osoba, która absolutnie nie miała styczności wcześniejszej z żadną osobą oprócz Kamą (z którą grałam na jednym pbf'ie w zeszłym roku), to... kurcze, zarejestrowałam się 6 dni temu, a już po 2-3 na cb czułam się jak jedna "z nich". Także to może problem w tym, by się nie obrażać, bo nie jest się w centrum zainteresowania (to forum ma tyle graczy, że ciężko, by się było!), tylko dać sobie i innym czas na poznanie się?

Mi się bardzo podoba dopracowanie forum, jest szeroko opisane, widać włożoną w pracę. Jak już zaznaczałam, nie podoba mi się system kostek, który daje zbyt dużo przewagi przypadkowi i szczęściu (bo nawet, jeśli uzyskałam odpowiedź, że ta statystyka jest ważna i że osoby, które się rozwijają są nagradzane i mają większe szanse (a wg mnie powinny nie być rzucone na łut szczęścia, ale faktycznie na ciężką pracę i ta różnica 50:100 powinna być odwrócona - aktualnie dla mnie nie jest to zbyt szczęśliwa formuła), to gdy maks. wartość statystyki to 50, a kostka ma wartość 100, to... nie, ciągle szczęście jest na propsie). No ale to tyle, co mi się nie podoba - ale tak sobie dziewczyny umyśliły, więc tak jest. Może się przekonam do tego systemu.

I ludzie są mili, admini też, fakt, że aktualnie można zobaczyć, który admin sprawdza które karty jest wg mnie bardzo na plus też :3

Awatar użytkownika
O mnie
A kto to przyszedł? Pani Maruda, niszczycielka dobrej zabawy, pogromczyni uśmiechów dzieci. PBFy męczę od ponad dekady i chyba jeszcze nie mam dość.
Podziękował(a): 1 raz
 Lalka #2574

#11170 18 sie 2015, 14:06

Jestem na morsie od jego otworzenia. Ponieważ od samego początku byłam nim zachwycona postanowiłam jeszcze trochę poczekać z wydaniem opinii, a nuż widelec jakiś zbuk wpadnie mi w oko? Ale nie, nie wpadł. Jeszcze ^^
No to po kolei, lecimy,
Zacznę może od tego co jest widoczne na wstępie, a mianowicie od wyglądu forum. Mnie zwalił on z nóg, ot tak po prostu. Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem, dziewczyny.
Mechanika jest czymś co zazwyczaj wywołuje u mnie ciarki na plecach, ale o dziwo udało mi się ją ogarnąć bez większych problemów, czyli jest to znak, że nawet największa lama sobie z tym poradzi. Dużo było głosów, że system kostek średnio się użytkownikom podoba, bo wiele zależy od przypadku. Dla mnie jest to obojętne, bo rzadko tego używam, więc się nie wypowiadam pod tym względem.
Opisy. To jest coś nad czym do tej pory ocham i acham. Nie dość, że bardzo starannie wykonane to i czyta się je po prostu przyjemnie, a nie jak za karę. Najbardziej podoba mi się temat z opisami rodów, wracałam do niego nie raz, nie dwa.
Administracja pomocna, miła. Zawsze chętnie (albo przynajmniej dobrze udają) odpowiedzą na zadane pytania, doradzą i nie zjedzą na śniadanie. Nie odczuwam nerwowej czkawki kiedy muszę się do którejś z dziewczyn zgłosić z jakimś problemem. Dodatkowo starają się jak mogą żeby to wszystko prężnie działało (Cezik :lol: ). Zapomniałabym - mistrz gry także działa, nie jest jedynie legendą, jak na niektórych forach.
Użytkownicy też nie są najgorsi. <aaaa> Wiadomo tyle jest charakterów, ile jest ludzi na świecie. Atmosferę uważam za bardzo dobrą, aż chce się rano logować i mówić wszystkim "cześć". Widziałam zarzut, że są problemy z kółkami wzajemnej adoracji na czacie. No cóż, tak to już jest na dużych forach, że ludzie na raz rozmawiają na różne tematy, a przez to czasami trudno się odnaleźć. Ale wystarczą chociaż minimalne chęci żeby swobodnie dołączyć do rozmowy. Dajmy się sobie nawzajem poznać, a wszystko się ładnie ze sobą dotrze.
Hm, co jeszcze? Może poziom postów. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Zarówno średniej długości dynamiczne posty, jak i elaboraty, przy których postronnym czytelnikom puchną mózgi. Szczerze polecam.
Na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy... Jak coś wpadnie i zabrzęczy to dam znać.

#11196 19 sie 2015, 12:49

noszę tytuł najbardziej natrętnego i krytykanckiego usera galaktyki, więc postanowiłam brutalnie rozprawić się z forum morsmordre. tak dla zachowania pozycji w hejterskim półświatku i ostrzeżenia niewinnych przed tym siedliskiem zła i rozpusty.

Obrazek

wizualnie - na początku: łał. potem, długo-długo-długo - także łał. ukochane forumpolish, działające bez zarzutu, z kostkami, pozwalające na wiele ciekawych fiku-miku-udogodnień. wygląd mroczny, niepokojący. teraz ta przytłaczająca ciemność, zwłaszcza w okresie słońca jarzącego 24/7 na monitor, nieco denerwuje moje oczy, ale klimat pozostaje zachowany stuprocentowo. już widzę siebie jesienią, pod kocem, z herbatą w ręku, zasiadającą do pisania fabuł w tym nocnym, nieco jeszcze zakurzonym powojennie uniwersum. oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie miała małych problemów technicznych - zwłaszcza kiedy wchodzę na forum mobilnie - ale tylko ja mam takiego pecha, innym wszystko śmiga. #błądstatystyczny 5/5

administracja - rzadko kiedy udaje mi się polubić administrację (z wzajemnością zapewne), ale jeśli już ten cud się dzieje, to naprawdę dobry znak. pomimo okresu wakacyjnego mam wrażenie, że dziewczęta są ciągle na forum w jakimś tajemnym systemie rotacyjnym. ocenię Administrację jako grupę: z perspektywy użytkownika wszystkie pracują jak mróweczki, doradzają, odpowiadają, mając nawet czas na niezobowiązujące (albo i zobowiązujące!) pogawędki na czatboksie. zero nadętości czy wymądrzania się. na akceptację Karty Postaci faktycznie trochę się czeka, ale halo! w trybie akceptacji większości forów Admini tylko wklejają śmiesznego gifa z przeklejonym tekścikiem witajnaforumitaknieprzeczytałamkartyhaha. na Morsie Karty są dokładnie czytane, statystyki sprawdzane; od razu milej przychodzi się na forum, gdzie Administracja zna twoją postać, skomentuje jej charakter, historię. nie jest się anonimowym userem, wzbogacającym tylko licznik użytkowników na forum. a że Karty na Morsmordre są świetne, wyczerpujące i ciekawe, a także ciągle przybywa nowych czarodziei, to czas oczekiwania na akceptację wzrasta, chociaż naprawdę nie jest to zatrważająca ilość godzin. uwagi do Karty są przesyłane na PW - brawa!, nikt nie powinien czuć się piętnowany - i są przekazywane w profesjonalny, szczery, konkretny sposób. ja także takie uwagi dostałam i nie były one upierdliwymi marudzeniami a faktycznie nieco temperowały postać do pasujących realiów i historii. konstruktywną krytykę kocham najmocniej, chyba tak, jak Administracja, bo wszystkie wątpliwości czy sugestie użytkowników są rozpatrywane i w uzasadnionych przypadkach wprowadzane na forum (kolejne brawa za woreczki ze skóry wsiąkiewki i listę z kolejką do sprawdzania Kart). podsumowując: Admini mili (chociaż ze szczyptą sarkazmu, milion serc), obecni, uważni; strażnicy fabuły ale i dobrzy kompani do rozmowy. jeszcze nie poznałam perfekcyjnie wszystkich przedstawicieli władzy i przed pewnymi osobami ciągle czuję obywatelski respekt, ale myślę, że cała drużyna zasługuje na pełne 5/5 troszkę tak też na zachętę, bo administracje poznaje się najlepiej w kryzysie, wiadomo! ale jasno-to-widzę

statystyki - nienawidzę statystyk. na samą myśl, że jakiś niepozorny punkcik może decydować o tym, co uda się zrobić mojej postaci, a co będzie skazane na okropną porażkę, dostaję drgawek. o liczeniu punktów do umiejętności nie wspominając. nieco przeraziła mnie rozpiska mechaniki, ale po wczytaniu się w nią wszystko nagle okazało się dość łatwe i rozsądne. w razie problemów na czacie stale zasiada grono świętych od spraw beznadziejnych, odpowiadających na wszystkie pytania osób niepełnosprytnych (jak ja). mogę przyczepić się trochę jedynie - tak jak ktoś powyżej - do tej losowości kostek. z jednej strony wielki smutek, że szczęście wciąż odgrywa największą rolę i że nawet mając maksymalny poziom umiejętności zaklęcie może się nie powieść, ale patrząc ze strony drugiej: to ubogaca rozrywkę, wprowadza brutalną, rzeczywistą sprawiedliwość losu i niweluje pojedynki samych Królów Magii. także rozumiem zamysł Administratorek, nie zacznę strajku głodowego z powodu używania kostek, a wręcz mogę postawić im kolejkę Ognistej. 5/5

punkty - z punktami, zdobywanymi w grze, sprawa ma się odrobinę inaczej ;>. w tej chwili uzbieranie punkcików na punkt statystyki wydaje się być ciułaniem ziarenek piasku na budowlę wielkiego parawanu na plaży. albo no, coś w tym dramatycznym guście. o wykupieniu zaklęć ochronnych czy umiejętności nie wspominając, to już rzeczy przeznaczone dla bóstw. egoistycznie mogłabym pomarudzić o zmniejszenie cen w sklepiku Mistrza Gry (tyle świetnych przedmiotów do kupienia!), ale znów włącza mi się racjonalna strona. najaktywniejsi na pewno będą mogli pozwolić sobie (z czasem. długim czasem? : x to pod rozwagę Administracji, rzecz jasna) na wykupienie wszystkich cudów a w chwili obecnej taki poziom 'uzbrojenia' postaci jest wystarczający. mnie poziom cen nie zniechęca a naprawdę motywuje - po zdobyciu Jedwabnej Opończy Centaurów i Feniksa będę mogła z dumą powiedzieć, że mój trud ukończon. 3,5/5

atmosfera - pierwsze dni na Morsie były ciężkie, przyznaję! miałam wrażenie, że jestem jedyną duszyczką, która nikogo tutaj nie zna. grupki od razu się ujawniły i radośnie odkrywały swoje powiązania i ustalone dużo wcześniej relacje, co niezbyt zachęcająco wyglądało w oczach samotnej szarej myszki (smutny autobus bardzo-bardzo). na szczęście jednak nie jestem osobą, która zniechęca się do pisania z powodu braku znajomych. postanowiłam po prostu pisać i... wystarczył tydzień, bym wkręciła się w całkowicie obce towarzystwo krewnych i znajomych królika. ludzie są naprawdę w porządku (nie będę wam słodzić, no, to brutalna analiza : |) i jak na taką ilość użytkowników to naprawdę znikomy procent nie trafił w moje upodobania. zadziwiające. wszyscy chętni i do tańca i do różańca, chociaż i tak wygrywa skłonność do dram wszelkiego rodzaju. na Morsie zaczynam czuć się naprawdę dobrze i oby te peanut butter vibes przetrwały jak najdłużej. 5/5

czatboks - poczekalnia do lekarza, kolejka w sklepie mięsnym, parada równości i marsz wyzwolenia konopi w jednym. trochę chaosu, całkowicie rozumiem ewentualne problemy z wbiciem się w rozmowę, bo z perspektywy przypadkowego przechodnia czasem ciężko połapać się w poruszanej problematyce. szczęśliwie, jest to tylko pierwsze, złudne wrażenie. każdy, kto pojawi się na czacie jest witany i wciągany do towarzystwa. oczywiście nie na siłę, ale przy minimum zaangażowania można już po krótkiej chwili czuć się u siebie. czat ma jednak jedną, wielką wadę, mianowicie: w podstawowej wersji nie widać, kto jest dostępny a kto nie i zadziwiającym trafem zawsze w chwili, w której obgaduję okropną administrację, ktoś* CZEŚĆ KAMA, na czacie się pojawia : |. poziom wyrównują jednak odpowiednio sarkastyczne emotki, chociaż oficjalnie wnoszę prośbę o umieszczenie miniaturki HAHAHWSPANIALE. Admini czuwają nad bezpieczeństwem okulistycznym i nie pozwalają na hasające kolory. nic dodać, nic ująć, to trzeba przeżyć (albo i nie). obecność na czatboksie nie determinuje jednak ani relacji ani fabuły: nawet wielcy-nieobecni na krzykpudle prowadzą świetne wątki i posiadają szalone powiązania. na Morsie znajdzie się więc miejsce i dla ekstrawertyków i dla osób introwertycznych (jak ja). 5/5

fabuła - w sumie mogłabym napisać tylko 10/5. doskonałe opisy, dopracowana fabuła, wszystkie szczegóły dopieszczone do perfekcji. mnóstwo smaczków, wzbogacających rozgrywkę i pozwalających naprawdę wczuć się w tamte lata, w tamten powojenny, mroczny okres, posiadający jednak swoje jaśniejsze strony. autorskie zaklęcia, eliksiry, dokładne wprowadzenie w magiczny Londyn, w Ministerstwa, w całe to uniwersum, które zawsze chciałam poznać. widać, że Administracja włożyła naprawdę dużo pracy w przygotowanie przewodnika po realiach. aplauz na stojąco (i gdzie ta moja brutalność :c). brawa także dla współtowarzyszy morsmordrowej wędrówki, bo i karty i posty są - w większości przypadków - świetne. posty różnych długości, te smutne, te wesołe, te z rozbrajającą akcją (kostki, milion serc2). aż chce się grać i chce się dramić. jedynym minusem może być aktywność MG, który czasem odrobinę przysypia, ale są to jakieś drobne, jednorazowe potknięcia.

co mogę wytknąć?
- częściej uzupełniany pasek boczny; np. nie widziałam tam podwórkowego meczu Quidditcha ostatnio,
- wręczcie Cezaremu L medal najszybszego odpisywacza na świecie,
- więcej szybkich iwentów (to mój stały postulat, znacie mnie, w sumie poruszam go tak przyszłościowo, bo dopiero się rozkręcamy! : 3),
- czekammocnonazakonfeniksawiecie?,
- trwajcie tak długo-długo, w porządku? mój wewnętrzny radar wieszczy Morsmordre długowieczność, ale o to też trzeba dbać, więc przetrwajMY pierwszy kryzys likeaboss. chociaż się na niego na razie nie zapowiada.

accio ban :<

#11304 23 sie 2015, 3:59

powiem tak - ocenę tę piszę pod wpływem chwili o nieprzyzwoitej godzinie głównie dlatego, że wydarzenia na morsmordre wytrąciły mnie z równowagi snu oraz dziennej egzystencji i nie mam pojęcia, czy mam się śmiać, czy płakać gorzkimi łzami
na morsie jestem od samego początku, z podejrzanych źrodeł wiedziałam o forum z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem i już od tego momentu w ciemno przygotowywałam postać, aby była jak najbardziej dopracowana - i słusznie, bo z perspektywy dłuższego (stosunkowo) pobytu na forum mogę powiedzieć, że wiele postaci jest naprawdę świetnych. i mówię to jako stereotypowy hejter stereotypów, który narzeka całe życie, że wszystkie postacie są takie same.
widzę, że dużo osób podważa sens istniejącej mechaniki - mnie też ona uwierała, długo doszukiwałam się w niej sensu i modliłam się w duszy, aby się zmieniła; dopiero po rozmowie z jedną z adminek (ave cezah) doszłam do wniosku, że właśnie w tym braku sensu jest sens. kiedy wszystkie postacie byłyby wykokszone, pojedynki nie miałyby większego sensu - ktoś rzuciłby zaklęciem, ale wiadomo, że przeciwnikowi udałoby się protego i tak w kółko, można umrzeć z nudów, a za dwa miesiące walki wyglądałyby dokładnie w ten sposób. a przy tej mechanice - zgadzam się, nieidealnej, ale całkiem kochanej - okazało się, że podczas walki z moją postacią przeciwnik kierowany przez MG wysadził się w powietrze rzucając czar obronny, a moja postać aurora, chcąc go rozbroić, dokonała przypadkowego aktu samozapłonu <3 (w tym momencie już wszyscy wiedzą, kim jestem na forum, cześć, to ja, i tak nigdy nie byłam incognito)
jeśli chodzi o adminki - kochane istotki, na czacie udzielam się tak pół na pół, ale często widuję je plotkujące z userami, za każdym razem, jak wysyłam którejś męczące tyłek pw, to otrzymuję szybką odpowiedź, stokrotki, słoneczko, szczeniaczki i jednorożce. ale ja wiem, że one tylko knują i dobrze udają, a tak naprawdę są pomiotami szatana!
jeśli chodzi o userów, to jak zawsze - z częścią (czytaj: większością) miałam okazję choć chwilkę porozmawiać, nigdy nie jest tak, że każdy każdego polubi, ale poznałam tutaj naprawdę fajnych, kochanych ludzi i na użytkowników nie mogę (niestety, bo lubię to robić) narzekać.
posty - są różne, długie, krótsze, prostsze, bardziej wymyślne, pełne bzdurnych metafor wyssanych z palca koło trzeciej nad ranem po trzydziestogodzinnym staniu na nogach (tak, o mnie tu mowa); do wyboru, do koloru, każdy znajdzie to, co lubi.
a teraz dochodzimy do MG! *zaciera rączki* osobiście rozegrałam jedną grę z MG, jestem w trakcie drugiej, śledzę losy i rozgrywki innych i jeśli coś mogę o nich powiedzieć, to to, że są okrutnie nieprzewidywalne. jak już mówiłam, w pierwszym pojedynku wszyscy wybuchali i tylko dzięki przypadkowi udało mi się wyjść z walki dwóch seryjnych morderców kontra ja (serio, mam wrażenie, że MG chętnie skróciłby mnie o głowę, ech ech), na stypie z fontanny wychodzą macki, a ja właśnie padłam ofiarą morderczej skarpetki, która chyba mnie zjadła - nie wiem, znajduję się aktualnie w nicości i też chciałabym zrozumieć, co się, kurczę, dzieje - i drżę o swoje życie. i właśnie to zmusiło mnie do napisania tej oceny. to prawda, MG czasem przysypia i nie reaguje, gdy ktoś nie przestrzega regulaminowego czasu odpisywania na posty, ale w obliczu skarpetek wysyłających w nicość i czarodziejów bez różdżek tańczących w fontannie, by odwrócić uwagę bliżej nieokreślonego stwora można przymknąć na to oko. mogłabym ponarzekać, że póki co event oprócz ogólnego zamieszania nie wnosi nic twórczego do fabuły, ale skarpetka na mojej lewej stopie podpowiada mi cichutkim głosem, że wkrótce to się zmieni, a wielka akcja w końcu ruszy.
nie wiem, co jeszcze powiedzieć, naczelny hejter frightening poleca i obiecuję, że jeśli tylko na forum stanie się coś, co nie będzie mi się podobać, to zacznę głośno narzekać. a jeśli ktoś dotarł do tego momentu oceny to twórzcie Weasley'ów! jesteśmy rudzi, nie mamy dusz i oferujemy ciasteczka. a ja jestem królem skarpetek, więc oferuję też je.

ps: wybaczcie nieprzyzwoite natężenie ewentualnych błędów na metr kwadratowy, piszę z telefonu. i posty na morsie też piszę na telefonie. widzicie, jak poświęcam się dla tego forum?

#12357 17 wrz 2015, 12:49

Ja na Morsach gram od samego rozpoczęcia, powiedziała mi o nim koleżanka, która od razu nie mogła dołączyć, więc również byłam jedną samą myszką, która właściwie nie znała nikogo. Jak się potem okazało, jest trochę osób, z którymi grałam na innych forach, więc łatwo tu znaleźć samych znajomych. Przede wszystkim super jest wygląd morsa. Mówi się, że nie powinno oceniać się książki po okładce, ale dobrze wiemy, że to wygląd w forum przyciąga nas do niego przede wszystkim. Tak więc szata graficzna jest bardzo na plus. Tematyka i realia są po prostu super, nie jest to zwykłe oklepane forum o czasach Harry'ego, jego ojca czy następnego pokolenia. To już się znudziło. U nas jeszcze nie ma jako takiego Voldemorta, Dumbledore nie żyje, ostatnio był pogrzeb Slughorna. Niby na podstawie HP, a jednak zupełnie inaczej. I mamy pole do popisu, bo cała historia może pójść inaczej. Jak jestem fanką kanonu, tak tutaj jakoś nie specjalnie mi to przeszkadza.
Jeśli chodzi o ludzi, to fakt, są grupki. Są osoby, które potrafią gadać tylko ze sobą i czasami trudno jest się wbić. Nie raz mi się zdarzyło, że piszę hej, a mój głos poszedł się... kochać, bo zniknął w natłoku innych wiadomości. Ale po co się obrażać? Lepiej jeszcze raz napisać hej, milion serduszek i wtedy już cię wszyscy widzą. Jak temat cię zainteresuje, to się włączysz, jak nie, to zaczniesz z kimś nowy albo poczekasz aż skończą i jest ok. W ciągu dnia jest spoko, mało ludzi, czat nie leci jak szalony i można nadążyć, wieczorami jest trudniej, w dodatku jak skupiasz się też na innych rzeczach.
Administrację polubiłam, nie spotkało mnie nic nie miłego. Oczywiście wkurzam się jak wytykają mi błędy w karcie, a ja uważam, że no przecież jest genialna xD No ale co poradzić? Administracja taka jest, albo poprawisz albo może lepiej zrezygnuj z kolejnej postaci ;P Mi się jakoś udało przebrnąć przez ten etap, mam trzy i tworzy się czwarta, super charakterystyczne postacie, które należą do każdej grupy społecznej i jest fajnie :)
Podoba mi się opcja duchów i dzieci, miło jest mieć swojego tatę na forum i marudzić mu na chacie, że się chce cukierka.
Hmm... Na pewno znajdzie się coś do zarzucenia, coś co niektórych może zniechęcać, ale to tylko gra i nie wymagajmy bóg wie czego. Mi się tu siedzi dobrze, przyszłam się tu bawić i jakoś nie mam problemu ze złapaniem kontaktu ze wszystkim. jest tyle ludzi i nie za każdym się przepada w 100%, ale jak się będzie żyło ze sobą w zgodzie to i gra będzie przyjemniejsza :D

Awatar użytkownika
O mnie
nie marudzić, nie frustrować się, uśmiechać się
Moje RPGi
tylko morsy

#13402 24 paź 2015, 20:18

Ja też wpadnę skomentować, a co. Nie wiem, ile siedzę już na morsach (miesiąc, dwa, trzy?), ale to najlepsze forum, na jakim grałam od bardzo, ale to bardzo długiego czasu. Siedzę na pbfach od niemal 10 lat (miałam 4-letnią przerwę na prywatne forum), ale jeszcze dotąd nie poczułam w sobie chęci zagrania na jakimś potterowskim, więc jeśli miałam już zacząć grać na którymś, to potrzebowałam solidnych argumentów. Mors rzucił we mnie swoimi i jestem pod ogromnym wrażeniem!
Po pierwsze: grafika. Nie jest skomplikowana, piękna w swojej prostocie. Może odrobinę za ciemna i kontrastująca z niektórymi avatarami (np. moim :|), ale wciąż da się ją lubić! Kolorystyka i styl wykonania przypadły mi do gustu i nie zepsuły tego najważniejszego, pierwszego wrażenia.
Po drugie: cała reszta. Chyba nie umiem wypunktowywać swojej wypowiedzi.
Na początku miałam problem z przeczytaniem wszystkich potrzebnych tekstów, ale to raczej z powodu mojego lenistwa. Przyjemnie są napisane, językiem zrozumiałym :D. Jeśli jednak czegoś się nie zrozumie, z powodzeniem można wypytać o to ludzi na chatboxie! Sama miałam opory przed tym, ale wystarczy się przywitać, a już ci spamują serduszkami! Administracja też jest otwarta na wszelkie pytania, wielokrotnie słałam do nich pw z wszelakiego rodzaju pytaniami i chociaż wydawały mi się one czasami banalne, to dostawałam za każdym razem wyrozumiałą odpowiedź :3. Takiemu człowieczkowi jak ja, który przez cztery lata na forum rozmawiał tylko z jednym osobnikiem na forum, trochę trudno się wbić w zupełnie nowe towarzystwo, ale kiedy wychodzą mu naprzeciw tak mili i przyjaźnie nastawieni ludzie, to wszelkie bariery znikają. Może nadal czuję się w tyle i czasami nie ogarniam, no ale serio, wystarczy poprosić o radę albo rzucić pytaniem, to daję sobie rękę uciąć, że znajdzie się ktoś chętny, żeby pomóc!
Rozgrywki z MG wydają mi się całkiem nieźle zaplanowane! Nie ukrywajmy - tu chodzi o pomysły. Jeśli MG będzie miał świetny pomysł na wątek, to będzie grało się przyjemnie, jeśli nie, no to wiadomo, ból i rozpacz. Ja na razie na ich pomysły narzekać nie mogę, ba, jestem tu w stanie obsypać je za nie złotem, bo są serio ciekawe! A kostki? Z jednej strony daje to sporo rozrywki, a z drugiej fakt, potrzebujesz sporo szczęścia. Nie czuję się jakoś tym spętana i to, czy moja postać wygra czy przegra nie jest ważne, bo przecież w ten sposób rozwijamy nasze magiczne twory. Jestem po prostu człowiekiem elastycznym :lol:
Fabuła bardzo mi się podoba, bo nie dość, że obsadzona jest w czasach dość niepopularnych, to jeszcze daje spore do popisu dla użytkowników.
Wiadomo, że nie wszyscy ludzie mi przypasowali, no ale różnorodność charakterów to sprawa, której nawet w życiu codziennym się nie uniknie, dlatego to sobie cenię :cool: no i trochę jeszcze przeszkadza mi częstotliwość postów, bo trochę za wolno się to wszystko dzieje, ale to tylko moje prywatne odczucie. Każdy ma swój czas i swoje zajęcia.

Dlatego ogólna ocena - BARDZO POZYTYWNA! <3 <3 <3

Awatar użytkownika
O mnie
toczę wieczną wojnę między snem a postami
Moje RPGi
morsmordre
Podziękował(a): 1 raz

 asi.a

#13498 29 paź 2015, 23:43

W sumie chyba nadeszła pora, żebym i ja tu coś naskrobała, bo morsuję sobie intensywnie już od ponad miesiąca i forum (mimo początkowych uprzedzeń!) zdążyło się przez ten czas podstępnie wkraść do mojego serduszka - i mocno się tam rozpycha, zajmując coraz więcej miejsca. Tak, będzie pozytywnie, aczkolwiek postaram się nie przesłodzić!

Zacznę standardowo, bo od wyglądu, do którego, przyznaję - nie od razu się przekonałam. Jako zapalona miłośniczka graficznego minimalizmu, czułam się w pierwszej chwili przytłoczona ogromem wszystkiego, a styl, choć zdecydowanie dopracowany w szczegółach, wydawał mi się taki, no... za ciężki. Tam się coś wysuwało, tu ramka nakładała się na ramkę w jeszcze jednej ramce, avatar znikał magicznie przy najechaniu myszką, a po przesunięciu jej w inne miejsce, coś się na nim pojawiało - czary, czary i jeszcze więcej htmlu. Dopiero po odłożeniu na bok własnych przyzwyczajeń (i zapomnieniu na moment o chorobie zawodowej) zaczęłam doceniać spójność tego wszystkiego z czarodziejską atmosferą (o której za chwilę). Bo to, co gdziekolwiek indziej kojarzyłoby mi się z chaosem, tutaj wpasowuje się idealnie; wszak gramy w świecie, gdzie za ruszającymi się portretami znajdują się ukryte przejścia, schody przesuwają się w dziwnych płaszczyznach, zbroje mówią, a książki pokazują swoją zawartość dopiero po wypowiedzeniu odpowiedniego zaklęcia. I wygląd wszystko to oddaje, a przy okazji jest niesamowicie estetyczny i stonowany, i nawet mój zahaczający o nerwicę natręctw perfekcjonizm potulnie milczy. Także - chapeau bas, ktokolwiek jest odpowiedzialny za to magiczne, pierwsze wrażenie.

A tak przy okazji zdejmowania kapeluszy z głów - OPISY. I przygotowanie fabularne ogólnie. I, jejku, nawet nie wiem, od czego tu zacząć, bo to po prostu trzeba zobaczyć, żeby zrozumieć ogrom pracy, jaka musiała zostać włożona w przygotowanie tego wszystkiego, od rodowych historii począwszy, przez cudownie oddany klimat lat pięćdziesiątych, po takie smaczki jak choroby genetyczne, magiczne stworzenia i charakterystykę duchów, które, zebrane do kupy, działają jak wehikuł czasu i przypominają mi te cudowne lata odkrywania potterowego świata książka po książce. I mogłabym tak rozwodzić się nad nimi jeszcze przez tysiąc słów, ale po co, skoro każdy może zobaczyć to naocznie, co polecam wszystkim, którzy szukają nowego kawałeczka czarodziejskiego świata do zbadania.

I tu przechodzimy płynnie do fabuły, która (niestety, ech) też nie pozostawia mi za dużo pola do narzekań, bo wciągnęła mnie błyskawicznie. Już samo jej zarysowanie jest co najmniej interesujące - tu opadający pył po mugolskiej wojnie, tam rozrastająca się polityka Grindelwalda; jakby tego było mało, w podejrzanych kręgach zaczyna mówić się o trzeciej sile, a z nicości wyłania się powolutku zakon feniksa (praktycznie rodzący się nam przed oczami w czasie rzeczywistym!). Opcji do rozwoju postaci jest więc mnóstwo, zwłaszcza, że w przeciwieństwie do większości for, tutaj fabuła jest żywa - nie istnieje jedynie w formie suchych opisów aktualizowanych co jakiś czas, a faktycznie odbija się w wątkach i kształtuje pod palcami userów i mistrzów gry. I to nie tylko ta główna; bo przecież są i eventy, i to bynajmniej nie takie oderwane od rzeczywistości i pozbawione sensu. Wprost przeciwnie - odnosi się wrażenie, że każde wydarzenie jest starannie przemyślane (festiwal lata, jejku! nielegalne pojedynki, jejku2!), trzyma się mocno w wykreowanym uniwersum i co rusz serwuje jakieś drobne niespodzianki, które - znów - dokładają się do magicznej atmosfery.

Wszystko to wspomaga ładnie mechanika - niezbyt skomplikowana, po uważnym przejrzeniu tematów całkiem przystępna i opierająca się głównie na statystykach, systemie punktowym i kostkach. I przyznaję - na początku nie byłam fanką żadnej z tych rzeczy, bo wydawały mi się dosyć suche i nie za bardzo oddające rzeczywistość. Traktowałam je raczej jako coś do przełknięcia, co finalnie da się jakoś tam zignorować, żeby nie przeszkadzało. A później zaczęłam grać. I zakochałam się absolutnie, mimo że rozdałam punkty statystyk jak lama, i że na pewno przy którymś zaklęciu wysadzę się w powietrze, i że nie stać mnie na broszkę z alabastrowym jednorożcem. Jedyne, co bym zmieniła, to horrendalną cenę za dodatkowy punkt do statystyk, na który obecne zbierać się po prostu nie opłaca. Ewentualnie wprowadziła jakiś dodatkowy sposób na zdobywanie już nie punkcików, ale samych umiejętności, o!

No i kroczek po kroczku dotarłam do forumowego klimatu, który jest rzeczą do oceny dosyć nieuchwytną, ale ponieważ jest też głównym powodem, dla którego zostałam na morsach, to nie mogę o nim nie wspomnieć. A chodzi mi tu o tę magiczną atmosferę, w której żyłam lata temu, jeszcze kiedy jako dzieciak po raz pierwszy wczytywałam się w potterowy siedmioksiąg, i której bezskutecznie szukałam aż do tej chwili, rozbijając się po niemal wszystkich czarodziejskich pbfach i na żadnym z nich jej nie znajdując. Nie wiem, co dokładnie buduje ją tutaj - podejrzewam, że po trochu wszystko, o czym wspomniałam wyżej - ale najważniejsze jest to, że jest i że porwała mnie beznadziejnie, sprawiając, że od nowa zaczęłam przekopywać się przez fanficki, tumblry i filmy, mimo że jestem już starą dupą, i być może mi nie wypada. Ale hej, skoro nie mogę już biegać w pelerynie z koca i machać wystruganym patykiem, to przynajmniej porzucam sobie zaklęcia na forum!

Paseczek w okienku wiadomości rozciąga mi się już okropnie, ale nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie wspomniała o Administracji. Która rzuciła na mnie chyba jakiś urok (podejrzewam skonfundowanie, OBY nie imperius), bo mam ochotę wychwalać ich pod niebiosa, a to do tej pory mi się jeszcze nie zdarzyło. Nie miałam co prawda jeszcze okazji poznać wszystkich osobiście, ale jako team działają bezbłędnie - patrząc z boku, odnoszę wrażenie, że są pięknie naoliwioną maszyną ze wspólnym mózgiem, a w dodatku kupili na czarnym rynku ogromne ilości anielskiej cierpliwości, która pozwala im odpowiadać na niekończące się (i niejednokrotnie powtarzające) pytania, odsyłać do konkretnych tematów i zachowywać stoicki spokój w konfrontacji z humorami userów (to ja). Wszyscy bez wyjątku studiują też czarnomagiczne księgi, bo posiedli niedostępny dla zwyczajnych śmiertelników dar odnalezienia złotego środka pomiędzy kochanymi, luźnymi osóbkami (mówiąc po polsku, bez kija w tyłku), a strzegącymi porządku i pilnującymi przestrzegania regulaminu i realiów gospodarzami. I okej, można zarzucać, że karty sprawdzane są dłużej, niż gdzie indziej (ale raczej bez przekroczenia regulaminowych czterdziestu ośmiu godzin), ale halo - widzieliście długość morsowych biografii i to, jak wygląda sam akcept?

Haha, właśnie, jeśli chodzi o morsowe biografie, postacie w ogóle i same posty - tu mam nieodpartą ochotę postawić minus, za nieustanne wpędzanie mnie w kompleksy. Nie wiem, czy gdziekolwiek wcześniej widziałam (no, może w jednym miejscu) taką ilość zróżnicowanych, cudownie nie-idealnych bohaterów, co w sumie daje dodatkowy minus - za to, że nie jestem w stanie zagrać z nimi wszystkimi. A tak całkiem na poważnie, to już dawno nie grało mi się tak dobrze, i to już od pierwszych postów, co jest częściowo zasługą uniwersum, ale głównie to pozostałych osóbek, które na morsie piszą. Jak zazwyczaj mam trudny do przeskoczenia problem wskoczenia w jakiekolwiek wątki, tak tutaj praktycznie przyszły do mnie same, i to w takim natłoku, że aż nie mogę się doczekać, kiedy rozegram je wszystkie. A warto wspomnieć, że na forum pojawiłam się samotnie, i to po dłuższej, półrocznej przerwie od pbfów w ogóle, za bardzo nie wierząc, że mojemu aspołecznemu ja uda się jeszcze gdzieś odnaleźć.

Na koniec wspomnę już tylko pobieżnie o kochanej atmosferze na czatboksie (mimo że notorycznie zawalam przez Was wejściówki) i świetnym pomyśle na wsiąkiewki. I czekam mocno na to, co fabuła przyniesie, i na mroczną, wojenną zawieruchę też. <3

I zapomniałam napisać o mistrzu gry, ale w sumie zrobili to moi poprzednicy, to sobie odpuszczę!

#kochamwszystkichadminów, amen.

#32462 12 wrz 2017, 17:45

Bardzo lubię i szanuję Morsy. Pozwolicie kochani, że nie będę rozpisywać się na kilkaset słów. Wszystko zostało powiedziane i ja podpisuję się pod tym z czystym sercem. Polecam, polecam i jeszcze raz: POLECAM. Duża ilość tematów do przeczytania może przestraszyć, ale warto. :aaaaa:

Awatar użytkownika
O mnie
studiuję, maluję, strasznie smęcę
Moje RPGi
i miałam długą przerwę

#36687 07 sty 2018, 20:05

Doskonałe miejsce dla osób, którym niestraszne trudne początki, a które cenią klimatyczne rozgrywki i doskonale opisane realia. Dla nowicjusza wszystkie tematy organizacyjne i stale udoskonalana mechanika mogą stanowić odstraszacz, ale warto przez to przebrnąć i pozwolić wciągnąć się na dobre do grona morsów i morsiątek! Z biegiem czasu do wszystkiego można się przyzwyczaić, a wszystkie uwzględnione w opisach szczegóły sprawiają, że w trakcie gry rzadko pojawią się wątpliwości, także co do tamtych czasów, tamtych ubiorów i tamtych zwyczajów. Osobiście nadal lekko cierpię z powodu ciemnej szaty graficznej i małej czcionki, głównie dlatego, że pracuję na niskiej jasności ekranu, ale jako fanka mroku staram się nie narzekać zbyt mocno. Administracja naprawdę dołożyła i nadal dokłada starań, by wszystko było dopięte na ostatni guzik, a użytkownicy chyba to doceniają, bo tak zgrabnie pisanych i przyjemnych w lekturze postów nie widziałam chyba na żadnym forum. Faktycznie, można odnieść wrażenie, że czat to jedno wielkie kółko wzajemnej adoracji, ale nie martwcie się, to tylko takie złudzenia - wydaje mi się, że społeczność morsów jest dość stała, a wiadomo, że jak ludzie się dobrze znają, to mają dużo tematów do rozmów i czasami trudno się w nie wbić. Zapewniam jednak, że warto! Administracja zawsze sprawnie odpisuje na pytania, jest przemiła i, mówię zupełnie bez cukru, można się z nimi dogadać, a to podstawa dobrego forum. I nawet nie ma aż tylu dram, ile się może czasami wydawać.
Serdecznie polecam tym, którzy lubią pisać więcej niż zaledwie kilka linijek, a zwłaszcza osobom lubiącym czytać - jest tu kilku potencjalnych pisarzy, z którymi rozgrywek bardzo długo nie można zapomnieć. Na pewno odnajdą się tutaj wszyscy cierpliwi i uparci, i ci, którzy dbają o szczegóły <3

Awatar użytkownika
O mnie
jestem sobie
Moje RPGi
morsmordre
Podziękował(a): 2 razy | Pomógł(a) : 4 razy

#41856 29 cze 2018, 17:39

Princesska, wybacz, odpisuję co prawda po terminie, bo problem nie jest już aktualny, ale nie widziałam wcześniej Twojej wiadomości, a nie chciałabym jej zostawić zawiśniętej w eterze.

Chwilowa przerwa w działaniu forum była spowodowana krótką przerwą techniczną naszego hostingu. Nikt nie usuwał Morsów i nikt się z takim zamiarem nie nosi. :medit:

I, oczywiście, dziękujemy za opinie powyżej.
[align=right]m o r s m o r d r e[/align]

Awatar użytkownika
O mnie
jestem szamanem
Podziękował(a): 1 raz

#41979 03 lip 2018, 17:33

Do forum morsmordre miałam dwa podejścia - przy pierwszym chyba tylko założyłam konto i elo, nie chciało mi się usiąść do KP jak zobaczyłam wzór i karty innych i to jak są dokładnie sprawdzane. To było gdzieś na początku istnienia forum. Później znowu zapragnęłam grać na morsie i tym razem się przemogłam - zajrzałam w poradniki, opisy, przestudiowałam je dokładnie, w międzyczasie myśląc nad postacią, a ta uformowała się błyskawicznie. Więc napisałam KP i czekałam. W tym momencie nie pamiętam już jak długo, ale chyba cały proces akceptacji przebiegł całkiem sprawnie - poprawek nie było wielu, nawet jeśli moja postać nie tak do końca wpisywała się w kanon swojego rodu... Tak właśnie powstał Titus Ollivander i było to... ze dwa lata wstecz? Jeśli nie dłużej! Ja, człowiek, który zawsze prędzej czy później znika, co ma ucieczki opanowane do perfekcji (poziom IV hehe), co się szybko nudzi i traci zapał zostałam na forum dłużej niż miesiąc, dwa. Jak to się stało? Odpowiedź jest prosta - morsy naprawdę potrafią wciągnąć! Czuje się tam ten magiczny klimat znany z książek, ale dodatkowo jest on bardzo, bardzo rozbudowany! Jak już się zacznie pisać, to się chce to robić bez przerwy, szczególnie, że naprawdę jest z kim - ludzie fantastyczni (wcale nie tak ciężko się wbić w rozmowę na sb, wystarczy tylko trochę samozaparcia, a świeżynki są przyjmowane z otwartymi ramionami i zapewniam, że w razie wu znajdą pomoc nie tylko u adminów ale także innych graczy), postaci fenomenalne, z każdym by się chciało zgarnąć jakąś relację! A jeśli już przy relacjach jesteśmy, to naprawdę dawno nie miałam okazji tak bardzo rozwinąć ich podczas gry i przekonać się, że te wpisy w temat to jednak nie są tylko takie zaczepki, a faktycznie mają odzwierciedlenie w fabule - już nawet nie zliczę ile razy Tito miał okazję poplotkować ze swoim przyjacielem (z tego miejsca pragnę pozdrowić Bercika :aaaaa: ), czy poobcować z członkami zacnego rodu Ollivanderów (albo kuzynami tudzież kuzynkami z innym nazwiskiem). Rozbudowana fabuła daje naprawdę OGROMNE pole do popisu, zarówno przy kreacji postaci jak i w późniejszej grze, czasem aż można dostać zawrotów głowy! Nawet jeśli się człowiek wypierze z całej weny od tych wszystkich superanckich wątków, to się można zgłosić do Czary (albo wylosować parszywkę :teheplz:), co polecam, bo z tego też zawsze wychodzą fajne akcje (można na przykład poznać swoją miłość życia).
Miałam co prawda pewną przerwę w morsowaniu, ale głównie dlatego, że po prostu życie za bardzo mnie wciągnęło, bo w końcu wróciłam. I co? I zostałam przyjęta z otwartymi ramionami! Trochę mnie ominęło, chociaż nie tak dużo w gruncie rzeczy, bo mors ma naprawdę zabójcze tempo :lol: co akurat dla mnie jest ogromnym plusem. Nie chce mi się czasem w ogóle pisać i jakbym sobie zrobiła tygodniową przerwę na jakimś slu (na slach gram najczęściej) to najprawdopodobniej nie miałabym już po co wracać. Na morsa można wrócić nawet po miesiącu i nikt nie będzie tym faktem szczególnie zadziwiony...
W każdym razie i ja powróciłam. Z nowymi siłami i nową postacią, która pomimo wielu, wielu, wielu, wielu, (...), wielu wad, także znalazła kompanów (do kieliszka) i wrogów i mnogość przygód oraz prześmiesznych wątków, bo w gruncie rzeczy wcale nie trzeba być szlachetnie urodzonym by wzbudzić zainteresowanie lokalsów.
Mechanika jest skomplikowana, ale do ogarnięcia. Pomimo stażu na forum wciąż mam problem żeby niektóre rzeczy poogarniać, ale da się z tym żyć jak widać i tylko się trzeba nie wstydzić pytać. Mimo to jest to bardzo ciekawe urozmaicenie (nigdy mnie jakoś szczególnie nie ciągnęło do for z mechaniką), tutaj całkiem nieźle rozwiązane, bo w gruncie rzeczy wszystko ma sens i trzyma się kupy, nawet jeśli kostki czasem się buntują :(
Nie wiem czy poruszyłam wszystkie kwestie, które chciałam poruszyć (pewnie nie), ale na ten moment forum Morsmordre z czystym sercem polecam, szczególnie wszystkim kreatywnym, cierpliwym i wytrwałym. Nie dajcie się przestraszyć mnogości opisów, rozbudowanej mechanice i KP (i wojnie!!!!), bo naprawdę warto wdrążyć się w klimat morsów. Zapewniam, że pochłania w całości ;)

Ślę serdeczne pozdrowienia! :papa:

Awatar użytkownika
O mnie
czekam aż znowu będziemy popijać bacardi

#44885 08 lis 2018, 21:05

To będzie całkiem długa ocena, więc jeśli macie ochotę poczytać o mojej miesięcznej już przygodzie z Morsmordre (ale leci czas), zachęcam do chwycenia kubeczka czegoś ciepłego w łapki i posłuchaniu jak to ja - osoba, która tylko raz zdołała zagrzać miejsca na forum starszym niż miesiąc, teraz nie ma ochoty za nic w świecie opuszczać tworu istniejącego już od ponad 3 lat! Ci, którzy kojarzą mój temat w „Okiem Edenu” pewnie zatem zapytają, dlaczego akurat to forum udało się mnie zatrzymać przy sobie? Odpowiedź jest prosta: bo jest fenomenalne.

Początek gry, to chyba najtrudniejszy etap i rzeczywiście, przebicie się poprzez wszystkie tematy techniczne wymaga pewnej determinacji. Ostatnimi czas jednak został dodany generator kart postaci, więc już i tak wysiłek wkładany w jej dopracowanie został znacznie zmniejszony. Warto wykorzystać ten zaoszczędzony na wklejaniu kodów czas, dla czytania opisu świata i mechaniki, bo Merlin świadkiem, że bez tego ani rusz. Administracja przykłada wielką wagę do jakości pisanych kart, tego, czy zgadzają się z realiami fabularnymi itp. Nie ma tu miejsca na fuszerkę, ani też luźne interpretacje zasad, więc na Morsie szczególnie mogą odnaleźć się osoby zaznajomione z uniwersum Harrego Pottera. Szczególnie już warto starannie przemyśleć postać pochodzącą z rodziny arystokratycznej, ponieważ każda z nich posiada szczególną charakterystykę, do jakiej dostosować się musi jej nowy członek. Dlatego właśnie wiele osób doradza by postać szlachcica tworzyć jako multikonto, żeby na samiutkim początku móc wdrożyć się w życie forum, nie mając na sobie ciężaru, w postaci przestrzegania nawet większej ilości zasad. (Szlachcianki bowiem, są tutaj faktycznie dystyngowanymi kobietami wysoko urodzonymi, a nie Mary Sue od tańca i od wyżynania dementorów).
Warto przeszukać poszukiwania, a nawet po zarejestrowaniu się zapytać na czacie czy ktoś nie szuka przypadkiem brata/siostry/kuzyna, albowiem każda relacja przyda się przy zaczęciu rozgrywki. A skoro mowa już o czacie...

Ludzie są przecudowni i otwarci na każdego. Jasne, zdarzają się jakieś drobne sprzeczki, ale zazwyczaj są szybko kończone przez samych autorów, lub delikatną uwagę moderatorów. Prawda jest bowiem taka, że o kulturę czatu bardzo się dba i nie ma tam miejsca na wulgaryzmy, czy niestosowne teksty. Teraz czas przejść do kwestii, która pewnie ciekawi wszystkich mi podobnych, mianowicie: Czy da się przebić przez starych wyjadaczy? A więc, do rozmowy łatwo dołączyć, jeśli tylko ma się odrobinę chęci poznania kogoś. Wystarczy tylko się nie bać, rozluźnić i zacząć, bo to też ludzie. Jasne, zdarzają się sytuacje, że nie mam pojęcia, o jakiej zabawnej sytuacji toczy się rozmowa, ale wydaje się to zrozumiałe, skoro społeczność morsów to nie bezosobowi gracze, ale właściwie w sporej części grupa dobrych znajomych, którzy regularnie organizują wspólne spotkania w różnych zakątkach Polski i bawią się ze sobą już od paru wiosen. Mimo tego wciąż są otwarci na nowych graczy, zawsze dopytują kogo się tworzy, czy nie trzeba pomocy, a jak tak, to chętnie pomagają.

Jak głosi forumowe FAQ, nie ma głupich pytań i nie warto bać się zapytać o coś, czy to w odpowiednim temacie, czy to na sb. Sama trochę się zastanawiałam nad tym i owym, ale kilka razy zdarzyło mi się już szukać pomocy i bum, dostałam ją natychmiastowo. Mechanika jest bardzo dopracowana, toteż wydaje się skomplikowana na pierwszy rzut oka, ale właśnie dlatego tak wiele osób chętnych jest do pomocy. Wszyscy byli kiedyś na naszym miejscu i zaczynali od zera, nie wiedząc nic a nic. Ach, ten dreszczyk emocji, kiedy pierwszy raz ogarniasz wątek z rzucaniem zaklęć i rzeczywiście rozumiesz co po kolei trzeba zrobić... <3
Jak to jest z rozpoczęciem gry? Warto założyć temat dla relacji, ale niestety tam nie zawsze pojawi się wielu graczy. Miałam kilka takich momentów, kiedy faktycznie zauważałam sporą różnicę między starymi wyjadaczami, którzy dosłownie nie wyrabiają z odpisywaniem i po ludzku brakuje im czasu na nowe gry, tyle mają wątków, a moimi poszukiwaniami do grania, ale szczerze nie ma się czym zbytnio przyjmować. Na wszystko potrzeba czasu, więc i ludzie do relacji się znajdą im dłużej wśród nich posiedzimy (takie przynajmniej odnoszę wrażenie), a na wstępie wystarczy użyć tematu do „Poszukiwań Towarzyszy” w rozgrywkach i zacząć tworzyć swoją „sieć kontaktów”.

Urozmaiceń fabularnych też nie brakuje, Mistrzowie działają prężnie, organizują eventy z zapisami lub ogólnoforumowe, sami gracze tworzą wydarzenia np. śluby postaci, organizacje fabularne również nie próżnują ze swoimi misjami i spotkaniami... Jednym zdaniem, każdy znajdzie coś dla siebie i chociaż nie ma co się oszukiwać, dopieszczanie postaci, zbieranie punktów itp. jest długotrwałym wysiłkiem, to przede wszystkim nie należy porównywać się do graczy siedzących na Morsmorde od początku. Oczywiste jest, że będą mieć dziesięć razy silniejsze postacie, wykupione umiejętności, skrupulatnie zbierane „relacje” wykształcone na przestrzeni rozwijającej się fabuły itp.
Słowem kończącym, gdybyście poszukiwali dopracowanego, potterowskiego/magicznego forum osadzonym w klimacie lat 50 i lubicie przykładać się do szczegółów, jeśli chodzi o tworzenie postaci i kierowanie jej losami, to Morsmordre jest miejscem dla ciebie!
Wiadomo, dużo może mi się jeszcze nasunąć na myśl w trakcie dalszych miesięcy gry, toteż być może pojawi się tutaj update. Aktualnie werdykt jest jeden: Zdecydowanie warto!

#51338 12 sty 2020, 23:16

Dzięki morsmordre powróciłam do pbfów po dłuugiej przerwie i gorąco polecam :loff:

Użytkownicy piszą przepięknie, są pełni ekscytujących pomysłów i skorzy do pomocy - na poczekaniu znalazłam kogoś, kto wcielił moją postać do Zakonu Feniksa na tyle szybko, by zdążyć przed deadlinem; po rejestracji dostałam na chatboxie dużo przydatnych rad i propozycji relacji; a jedna z morsowych weteranek z entuzjazmem i właściwie bezwarunkowo (wtedy obawiałam się, że będę mieć czas tylko na kilka miesięcy morsowania, ale forum tak mnie wciągnęło, że siedzę tu prawie rok...) przyjęła moje zgłoszenie na jej poszukiwania. :backhug:

Administracja, MG i moderatorzy pracują ciężko i rzetelnie, a przy tym jestem pełna podziwu dla ich entuzjazmu, kreatywności i poczucia humoru w narracji. Znajdą się tu eventy dla każdego - od ratowania świata, po przepędzanie insektów z własnego mieszkania. Szpiegowska intryga może pojawić się nawet na z pozoru towarzyskim Sylwestrze. Postaci zainteresowane natychmiastowym włączeniem się w główną fabułę forum mogą zacząć grę z rangą sojusznika Zakonu Feniksa lub popierających Voldemorta Rycerzy Walpurgii, ale do organizacji można przystąpić na każdym etapie gry i równie wiele satysfakcji daje budowanie światopoglądu neutralnej postaci poprzez fabularną rozgrywkę.

Mechanika jest głęboko przemyślana i mi osobiście sprawia sporo satysfakcji - sukcesy i porażki urozmaicają grę i dodają wiarygodności staraniom postaci :D

Dużym mitem wśród początkujących graczy jest "duży próg wejścia" na forum, czyli pisanie i sprawdzanie KP. Mam już kilka multi i moje poprawki zawsze były logiczne, pomocne i niewymagające zbyt wielu zmian w koncepcji postaci, tyczyły się raczej detali, nieścisłości i założeń sprzecznych z kreacją świata. Ku mojemu zaskoczeniu, bo bałam się trochę na ile swobody w kreacji postaci można sobie pozwolić, MG przychylnie podeszli nawet do mojego pomysłu na wilkołaka-aurora <3 Tematy z realiami świata czyta się łatwo i przyjemnie, polecam lekturę oraz dopytywanie obecnych morsów (chat, discord, FAQ) w razie wątpliwości - postaci wpasowanej w realia Londynu lat 50tych łatwiej uniknąć dużych poprawek i sprawnie zacząć grę. Widziałam też, że wiele morsów oferuje pomoc/konsultację z rodzieleniem statystyk i biegłości :) Postaci szlacheckie są bardziej ograniczone etykietą niż te spoza arystokratyczych rodzin - dla mnie idealne było zaczęcie fabuły od prowadzenia zwykłego czarodzieja i stworzenie szlachcianki gdy już bardziej wczułam się w realia morsa.

Polecam gorąco, z otwartymi ramionami przyjmujemy nowych graczy!

#57062 30 gru 2021, 18:12

Ocena uniwersum forum:
Czytelność opisów świata:
10
Stopień trudności wprowadzenia się do gry:
7
Rozwój głównej fabuły:
10
Ocena graczy:
Zaangażowanie innych graczy:
10
Ocena mistrza gry:
Aktywność MG:
10
Jakość działań MG:
10
Ocena administracji:
Sprawność działania administracji:
10
Obecność administratorów na forum:
10
Ocena ogólna:
Ogólna ocena forum:
10
Komentarz własny:
Update po roku, gram nieprzerwanie i dzięki porywającej fabule&MG oraz wspaniałym graczom eksperymentuję z kreacją postaci (stworzyłam wreszcie pierwszego złola!), stylem pisania, wątkami i mechaniką. Wciąż dołączają nowi gracze (nie bójcie się progu wejścia, cieszymy się z każdego nowego morsa i w discordowym gronie albo w kontakcie ze sprawdzającym KP znajdziecie odpowiedź na wszystkie pytania!), a po długim stażu i fabularnych perypetiach jestem pewna że nie znajdę nigdzie indziej równie otwartej i kreatywnej ekipy - mechanika i forum nieustannie się ulepszają, a moje postaci przeszły tak długą drogę rozwojowo-psychologiczną, że aż jestem z nich dumna <3
10
7
10
10
10
10
10
10
10
Update po roku, gram nieprzerwanie i dzięki porywającej fabule&MG oraz wspaniałym graczom eksperymentuję z kreacją postaci (stworzyłam wreszcie pierwszego złola!), stylem pisania, wątkami i mechaniką. Wciąż dołączają nowi gracze (nie bójcie się progu wejścia, cieszymy się z każdego nowego morsa i w discordowym gronie albo w kontakcie ze sprawdzającym KP znajdziecie odpowiedź na wszystkie pytania!), a po długim stażu i fabularnych perypetiach jestem pewna że nie znajdę nigdzie indziej równie otwartej i kreatywnej ekipy - mechanika i forum nieustannie się ulepszają, a moje postaci przeszły tak długą drogę rozwojowo-psychologiczną, że aż jestem z nich dumna <3

Awatar użytkownika
O mnie
Żyję i marudzę, czasem coś napiszę, a czasem narysuję.
Moje RPGi
Haraedo i graczuję, i mguję
 Lert#6455

#57309 19 sty 2022, 20:58

Ocena uniwersum forum:
Czytelność opisów świata:
10
Najczęściej jeśli posiada się jakieś pytanie - odpowiedź jest udzielona w temacie. A jeśli jej nie ma, zawsze istnieje temat FAQ.
Na początku jest dużo informacji do przyswojenia, a one się nie raz i nie dwa nie powtarzają - to może działać zarówno na plus, jak i na minus. W większości zagadnień jednak wiesz, gdzie może się dana odpowiedź znaleźć. Same subfora i tematy są jak najbardziej czytelne, a mimo obszerności tekstu, łatwo można znaleźć coś przy pomocy narzędzia wyszukiwania (forumowego lub w przeglądarce).
Co do samego opisu świata - opisy są bardzo rozbudowane. Jeśli ktoś ma ochotę i moment, warto się w nie zagłębić, bo można znaleźć również informacje na temat ubiegłych okresów fabularnych na forum.
A i mocno orientację na forum pomaga wysuwane menu, oraz temat z mapą forum i mapą lokacji.
Stopień trudności wprowadzenia się do gry:
5
Pół na pół, bo mechanika morsa jest straszna i przerażająca dla nowego gracza. A jednocześnie każdy nowy gracz dostaje potrzebną pomoc - zainteresowanie nowymi graczami jest ogromne, i jeśli nie poprzez fabularną rodzinę, to przez innych graczy i inne postaciowe relacje bardzo łatwo jest znaleźć osoby, które wprowadzą zarówno w realia, jak i mechaniki, i objaśnią dlaczego coś się robi w ten sposób, a nie w inny.
Jeśli ma się pytanie lub czegoś nie do końca rozumie, zawsze warto o to zapytać lub na spokojnie do tego usiąść. Stworzyłeś postać pod określony typ zaklęć i idziesz na pojedynek, ale nie do końca jeszcze znasz zaklęcia? Na spokojnie przeglądaj i pytaj o porady.
Rozwój głównej fabuły:
10
Jak na tydzień znikniesz z forum to nagle się dowiadujesz, że ktoś okradł bank, ktoś stracił dłoń, a jeszcze inni zakopywali trupy w lesie - na główną fabułę mają wpływ gracze i ci gracze wielokrotnie pędzą do przodu na złamanie karku.
Ocena graczy:
Zaangażowanie innych graczy:
10
Wystarczy wejść na forum i na discorda, aby zobaczyć ogromne zaangażowanie w odkrywaniu postaci i relacji między postaciami. Gracze wielokrotnie sami dla siebie tworzą urozmaicone i rozbudowane fabuły - i nie zawsze potrzebują do tego ingerencji Mistrza Gry. Morsy na forum są samodzielne - to jest całkiem dobre określenie. Gracze prowadzą własne wojenne aktywności, tematy poszukiwań pękają, a od samych pomysłów innych osób przeklinasz nieszczęsny limit na konta, bo każdy pomysł po następnym jest lepszy.
Ocena mistrza gry:
Aktywność MG:
10
Mistrzowie Gry są zajęci - i choć gracze w większości są bardzo samodzielni, to Mistrzowie regularnie popychają w kierunku danych działań postaci lub pozostawiają poszlaki, które na fabule są wykorzystywane.
Jest mnóstwo sesji i misji, w których Mistrz Gry bierze czynny udział, ale równie wiele jest i tych, w których jedynie on nadzoruje poczynania gracza i wtrąca się tylko, kiedy odczuje że nadchodzi taka potrzeba.
Jakość działań MG:
10
MG potrafi zaskoczyć - misje są stresujące, ekscytujące, chociaż stanowczo mam wrażenie, że próbowali się mnie pozbyć po tym jak na przełomie fabularnych dwóch miesięcy moja postać trzy razy trafiła do więzienia (żartuję, kocham was <3), ale jestem tutaj dalej i rujnuję Anglię na każdym kroku. Przede wszystkim inwencja gracza jest brana pod rozwagę. Nie każde działanie i nie każde zaklęcie się powiedzie z takim skutkiem, z jakim by się chciało - postać ponosi konsekwencje swoich czynów, a wielokrotnie napotyka również wcześniej poznane NPC. Rozgrywki kreowane przez MG stanowczo stanowią rozwinięcie rozgrywek gracza, a nie pustą odskocznię.
Ocena administracji:
Sprawność działania administracji:
10
Każdy stara się jak może - czasem są trudniejsze okresy, ale sprawność w akceptacji kart jest bardzo duża.
Na morsie jest dużo tematów wymagających obserwacji czy sprawdzania zgłoszeń przez graczy, ale każdy z ekipy robi co może.
Obecność administratorów na forum:
10
I tak jak wyżej - administracja jest obecna na discordzie forum, jest obecna na forum, a jeśli ktoś ma być nieobecny, zawsze jest to zgłoszone w odpowiednim temacie.
Ocena ogólna:
Ogólna ocena forum:
10
Jeśli ktoś ma zapał, jeśli ktoś lubi szybkie tempo odpisów i kreatywność - to stanowczo jest forum dla tej osoby. Jeśli kogoś MG musi ciągnąć za rączkę i wskazywać, gdzie są ukryte pułapki, może bawić się o wiele gorzej.
Jeśli ktoś nie lubi fantasy, magii, Harrego Pottera lub realiów lat 50 to może się odbić - ale dla każdego, kto by chciał spróbować to może być świetna zabawa. Na moment lub dłuższą chwilę.
Komentarz własny:
Wróciłam do forumowego grania po pięciu jak nie sześciu latach, gdzieś w okolicach listopada 2020. Jedno forum, później drugie - a w kwietniu trafiłam na morsa i prawie mija rok, od kiedy się zasiedziałam i nigdzie nie wybieram.
A tak poza tym - wszyscy wciąż są żywi i aktywni, i każdy nowy mors jest zaopiekowany! A powracające osoby również witamy z otwartymi ramionami!
Najczęściej jeśli posiada się jakieś pytanie - odpowiedź jest udzielona w temacie. A jeśli jej nie ma, zawsze istnieje temat FAQ.
Na początku jest dużo informacji do przyswojenia, a one się nie raz i nie dwa nie powtarzają - to może działać zarówno na plus, jak i na minus. W większości zagadnień jednak wiesz, gdzie może się dana odpowiedź znaleźć. Same subfora i tematy są jak najbardziej czytelne, a mimo obszerności tekstu, łatwo można znaleźć coś przy pomocy narzędzia wyszukiwania (forumowego lub w przeglądarce).
Co do samego opisu świata - opisy są bardzo rozbudowane. Jeśli ktoś ma ochotę i moment, warto się w nie zagłębić, bo można znaleźć również informacje na temat ubiegłych okresów fabularnych na forum.
A i mocno orientację na forum pomaga wysuwane menu, oraz temat z mapą forum i mapą lokacji.
10
Pół na pół, bo mechanika morsa jest straszna i przerażająca dla nowego gracza. A jednocześnie każdy nowy gracz dostaje potrzebną pomoc - zainteresowanie nowymi graczami jest ogromne, i jeśli nie poprzez fabularną rodzinę, to przez innych graczy i inne postaciowe relacje bardzo łatwo jest znaleźć osoby, które wprowadzą zarówno w realia, jak i mechaniki, i objaśnią dlaczego coś się robi w ten sposób, a nie w inny.
Jeśli ma się pytanie lub czegoś nie do końca rozumie, zawsze warto o to zapytać lub na spokojnie do tego usiąść. Stworzyłeś postać pod określony typ zaklęć i idziesz na pojedynek, ale nie do końca jeszcze znasz zaklęcia? Na spokojnie przeglądaj i pytaj o porady.
5
Jak na tydzień znikniesz z forum to nagle się dowiadujesz, że ktoś okradł bank, ktoś stracił dłoń, a jeszcze inni zakopywali trupy w lesie - na główną fabułę mają wpływ gracze i ci gracze wielokrotnie pędzą do przodu na złamanie karku.
10
Wystarczy wejść na forum i na discorda, aby zobaczyć ogromne zaangażowanie w odkrywaniu postaci i relacji między postaciami. Gracze wielokrotnie sami dla siebie tworzą urozmaicone i rozbudowane fabuły - i nie zawsze potrzebują do tego ingerencji Mistrza Gry. Morsy na forum są samodzielne - to jest całkiem dobre określenie. Gracze prowadzą własne wojenne aktywności, tematy poszukiwań pękają, a od samych pomysłów innych osób przeklinasz nieszczęsny limit na konta, bo każdy pomysł po następnym jest lepszy.
10
Mistrzowie Gry są zajęci - i choć gracze w większości są bardzo samodzielni, to Mistrzowie regularnie popychają w kierunku danych działań postaci lub pozostawiają poszlaki, które na fabule są wykorzystywane.
Jest mnóstwo sesji i misji, w których Mistrz Gry bierze czynny udział, ale równie wiele jest i tych, w których jedynie on nadzoruje poczynania gracza i wtrąca się tylko, kiedy odczuje że nadchodzi taka potrzeba.
10
MG potrafi zaskoczyć - misje są stresujące, ekscytujące, chociaż stanowczo mam wrażenie, że próbowali się mnie pozbyć po tym jak na przełomie fabularnych dwóch miesięcy moja postać trzy razy trafiła do więzienia (żartuję, kocham was <3), ale jestem tutaj dalej i rujnuję Anglię na każdym kroku. Przede wszystkim inwencja gracza jest brana pod rozwagę. Nie każde działanie i nie każde zaklęcie się powiedzie z takim skutkiem, z jakim by się chciało - postać ponosi konsekwencje swoich czynów, a wielokrotnie napotyka również wcześniej poznane NPC. Rozgrywki kreowane przez MG stanowczo stanowią rozwinięcie rozgrywek gracza, a nie pustą odskocznię.
10
Każdy stara się jak może - czasem są trudniejsze okresy, ale sprawność w akceptacji kart jest bardzo duża.
Na morsie jest dużo tematów wymagających obserwacji czy sprawdzania zgłoszeń przez graczy, ale każdy z ekipy robi co może.
10
I tak jak wyżej - administracja jest obecna na discordzie forum, jest obecna na forum, a jeśli ktoś ma być nieobecny, zawsze jest to zgłoszone w odpowiednim temacie.
10
Jeśli ktoś ma zapał, jeśli ktoś lubi szybkie tempo odpisów i kreatywność - to stanowczo jest forum dla tej osoby. Jeśli kogoś MG musi ciągnąć za rączkę i wskazywać, gdzie są ukryte pułapki, może bawić się o wiele gorzej.
Jeśli ktoś nie lubi fantasy, magii, Harrego Pottera lub realiów lat 50 to może się odbić - ale dla każdego, kto by chciał spróbować to może być świetna zabawa. Na moment lub dłuższą chwilę.
10
Wróciłam do forumowego grania po pięciu jak nie sześciu latach, gdzieś w okolicach listopada 2020. Jedno forum, później drugie - a w kwietniu trafiłam na morsa i prawie mija rok, od kiedy się zasiedziałam i nigdzie nie wybieram.
A tak poza tym - wszyscy wciąż są żywi i aktywni, i każdy nowy mors jest zaopiekowany! A powracające osoby również witamy z otwartymi ramionami!