Strona 1 z 1

#90 Adoruj moją postać!

: 04 wrz 2017, 20:10
autor: Asami
Sprzątając przedawnione tematy z poszukiwaniami postaci i przeglądając starsze tematy (bo wszystko jest ciekawsze od magisterki), naszły mnie różne refleksje. Wiele szukajek było bardzo podobnych do siebie, bo motywem głównym były dość skomplikowane relacje miłosne. Wyglądały one mniej więcej tak:

Przykład 1: szukam byłego – kolegi, który jest we mnie zakochany – obecnego chłopaka
Przykład 2: szukam eks żony – teraźniejszej żony
Przykład 3: szukam faceta, który zrobił mi dziecko – szukam chłopaka, z którym teraz jestem
Przykład 4: szukam faceta, którego wsadzę do friendzona – obecnego chłopaka
Przykład 5: szukam żony – dwóch kochanek

I tak zaczęłam się zastanawiać – czy kiedykolwiek to komuś „wypaliło”? Czy udało się Wam zagrać taką relację na jakimś forum, a panie/panowie zdradzani/oszukani/zakochani na zabój, ale bez szans szybko nie spiknęli się poza fabułą i zniszczyli cały plan? Albo co gorsza – jakieś kontakty między graczami się przez to zepsuły? I jak to w ogóle jest z takimi relacjami? Czy można już mówić o modzie na dramy (bo takowe wynikają z takich związków, nie ukrywajmy)?
I najważniejsze: jak wygląda gra postacią, którą adoruje (bądź w przeszłości adorowało) kilka osób? A jak to wygląda po tej drugiej stronie barykady? Czy takie wątki są dla Was bardziej atrakcyjniejsze od „prawilnych i spokojnych” związków?

Re: #90 Adoruj moją postać!

: 04 wrz 2017, 21:07
autor: anaideia
Słuchaj, generalnie wszystko da się zagrać, jeśli się tylko chce. Osobiście nie jestem fanką spokojnych gier, gdzie Marysia i Adaś są szczęśliwą parą, planują ślub i dzieci, a do tego mają nawet wspólny kredyt, psa i budują dom z ogrodem i białym płotem, a ich wspólne rozgrywki ociekają lukrem. Dla mnie to jest nudne. Naprawdę, im dłużej muszę grać, by doprowadzić życie mojej postaci do takiego stanu rzeczy, tym lepiej i w sumie te przykłady, które tutaj podałaś nie dziwią mnie ani trochę, bo... Sama zazwyczaj piszę poszukiwania w ten sposób :lol: Fani stabilnych, uroczych rozgrywek pewnie powiedzą, że zalatuje to patologią, ale... Tak szczerze, to niby czemu? Rozwody, zdrady, friendzonowanie i wszystkie inne przeszkody w peletonie do szczęśliwej, kolorowej miłości naszych postaci są jak najbardziej ludzkie i normalne, a co lepsze - chyba nawet częściej spotykane, niż te stuprocentowo udane i cukierkowo urocze relacje.
Generalnie kluczem do rozegrania skomplikowanej relacji jest dobra komunikacja ze swoimi współgraczami, bo jednak na forum mają oni możliwość, jakiej my w życiu nie posiadamy - są wszechwiedzący. Mogą wejść sobie w gry Marysi i przeczytać, że romansuje z Tomkiem za plecami Adasia, co lepsze, mogą wiedzieć nawet, że Adaś uznał panią baristkę z kawiarni za rogiem za bardzo ładną (jedynie tak pomyślał pomiędzy jedną a drugą wypowiedzią), choć zrezygnował z zostawienia jej numeru na serwetce, bo przypomniał sobie o Marysi. Jeśli nie ustalasz co jakiś czas z osobą, z którą grasz, co robicie dalej, często gęsto rodzą się kwiatki w stylu Adasia poznającego ni stąd ni zowąd koleżanki Marysi, która podczas zakrapianej imprezy opowiada mu o Tomku. Tak, to się zdarza. Tak, miałam taką sytuację, nie polecam :lol:
Co nie zmienia faktu, że często największym problemem z zagraniem takich wątków jest zwyczajne uciekanie użytkowników z danego forka. Serio. Jak już znajdziesz chętną osobę, to masz większą połowę sukcesu, a gdy okaże się, że dobrze się Wam gra, praktycznie jesteś w domu. Póki nie uciekną, masz w tym momencie jakieś 90% szans na to, że nawet najbardziej szalony wątek zostanie odegrany, bo - koniec końców - ludzie lubią grać ciekawe, niebanalne fabuły.
Także, odpowiadając na Twoje końcowe pytania - jeśli dobrze wszystko ustalisz z każdym z grających, to raczej nic nie zaskoczy Cię ani nikt się z nikim nie pokłóci poza fabułą. Grunt to wiedzieć, na czym się stoi, to chyba każdy sobie ceni. Co do mody na dramy, jak pisałam wyżej - wydaje mi się, że to nie tyle dramy, co bardziej ciekawe urozmaicenie życia postaci. Na takich SLach nie możesz wprowadzić żadnych smoków czy zombie, by ruszyć z grą, więc trzeba sobie radzić! Co do grania lowelasami - mam wrażenie, że trzeba to umieć. Bo jednak zazwyczaj wchodzi tutaj w grę sporo kręcenia ze strony Twojej postaci, ukrywania, wymyślania wymówek. Co z tego, że samemu kontrolujesz to z góry, skoro wątki muszą trzymać się kupy. Ale jak już pisałam na początku - dla mnie osobiście takie rozgrywki są o wiele ciekawsze i zdecydowanie częściej wybieram właśnie takie, zamiast od razu grać jakiś uroczy i stabilny związek.

Re: #90 Adoruj moją postać!

: 04 wrz 2017, 21:47
autor: windy
Myślę, że o wiele łatwiej jest znaleźć chętnych do rozegrania dramy niż fabuły o adopcji przez urocze małżeństwo kota. Osobiście lubię, gdy dzieje się dużo, gdy gra nie jest o niczym, a posuwa mi wątek dalej. Im pokrętniej, tym lepiej i hej, to nie jest takie oderwane od rzeczywistości, bo i życie realne potrafi zaskakiwać, prawda? Nie zawsze wszystko jest proste, a na forach bardzo fajnie jest stwarzać komplikacje i rzucać kłody pod nogi własnym postaciom. :lol:
Poza tym zgadzam się z Goldblooded; jeśli dopisze nam szczęście i trafimy na gracza, który nie nudzi się watkiem po tygodniu, z którym się dogadujemy i razem coś tam tworzymy - wtedy naprawdę wszystko da się rozegrać!

Re: #90 Adoruj moją postać!

: 05 wrz 2017, 11:18
autor: BONES
Przyznam, że od pewnego czasu zwyczajnie unikam pisania poszukiwań w taki właśnie sposób, a nawet całkowicie rezygnuję z ustalania miłostek poprzez szukajki. Pamiętam, że na początku mojej ,, forumowej kariery '' zależało mi na tym, by postać kogoś miała i chociaż droga do tego usłana była wieloma komplikacjami, ostatecznie i tak kończyło się szczęśliwie, o ile w ogóle udało się do tego dotrwać, gracz nie zniknął, a forum przetrwało nieco dłużej niż kilka miesięcy. Z czasem jednak zwyczajnie z tego wyrosłam i zaczęłam dostrzegać urok relacji zbudowanych od podstaw, w toku gry, bez ustalania czegokolwiek. Na dzień dzisiejszy uważam, że jest to o wiele ciekawsze niż znalezienie relacji, ustalenie jej ,, od pewnego momentu '' i wielka niewiadoma w sprawie chemii między postaciami, ale przede wszystkim graczami, bo jednak pisanie poszukiwań to zawsze takie branie kota w worku. O ile zgłosi się ktoś z nickiem nieco bardziej kojarzonym w tym świecie, to możemy mieć jakieś rozeznanie o tej osobie. Ale co jeżeli dostaniemy wiadomość od kogoś zupełnie nieznajomego? Idziemy trochę w ciemno; nie wiemy, jak ta osoba pisze, czy nas nie oleje na rzecz czegoś innego, czy w ogóle nie ucieknie z forum? Spotkałam się z naprawdę wieloma przypadkami poszukiwania uczuć przez specjalnie przeznaczony do tego temat, a co za tym idzie - z wieloma kwiatkami! Jak chociażby zgłaszanie się do kilku tego typu relacji jednocześnie i zero wspomnienia o tym osobom zainteresowanym chociażby ze zwyczajnej grzeczności, bo jednak, pisząc poszukiwania, mamy jakiś tam obraz danej relacji. I chociaż wszyscy zawsze zapierają się, że lubią ,, dramy '' to jednak ich pojawienie się w grze, zwłaszcza tych spontanicznych i zupełnie niezaplanowanych, zwiastuje zakończeniem całego wątku. Może nie zawsze, ale w ostatnim czasie bardzo często.
Odbiegnę tutaj trochę od tematu, bo jednak udało mi się kilka takich dram rozegrać! Co prawda, na zasadzie długotrwałej gry na forum, na którym spędziłam dłuższy czas, ale nadal uważam, że to o wiele lepszy pomysł niż wyjście od poszukiwań. Miewałam przypadki, kiedy to moja postać była zakochana w jednym facecie, jednocześnie przyjaźniąc się z byłym kumplem owego pana z czego, zupełnym przypadkiem, wyszły jakieś głębsze uczucia. Zdarzyło mi się rozegrać podręcznikowe friendzone, kiedy to moja postać wzdychała do najlepszego przyjaciela, a jednocześnie odrzucała uczucia drugiego kumpla. Grałam nawet wzajemne zakochanie postaci, ale ponieważ w międzyczasie drugiej stronie wyszły inne wątki, moja postać znowu została we friendzone. I nie miałam z tym żadnego problemu, bo jednak te postaci były dla mnie ważne, graliśmy długo, wątki były naprawdę przyjemne i gra po prostu się toczyła. Z drugiej jednak strony spotkałam się także ze zwyczajnym fochem za to, że nie obiecałam komuś związku na zawsze i wielkiej miłości do końca świata. Takie przypadki są przykre, ale również się zdarzają i chyba właśnie one w jakiś sposób zniechęciły mnie do pisania poszukiwań - nigdy nie mogę nikomu niczego obiecać, a zgłaszająca się osoba albo się z tym zgadza, albo się całkowicie zniechęca. Ostatnio zauważyłam modę na podkreślenie, że dana osoba ,, nie obiecuje endgame, ale... '' i uważam, że to w porządku, chociaż nie mam pojęcia, czy działa w praktyce.
Rozgrywanie takich wątków na forum jest na pewno trudniejsze niż w normalnym życiu ( :lol: ). Chodzi przede wszystkim o to, że każda ze stron zna swoje wzajemne ruchy; można zajrzeć do wątku, poczytać wymieniane sms'y i wiele innych rzeczy. To w jakiś sposób psuje element zaskoczenia, ale jednak dla chcącego nic trudnego! Dramy są w porządku, o ile są rozgrywane umiejętnie i z głową. Kiedy dana postać się ewidentnie w swoich uczuciach miota, nie wie, co robić i jak to rozwiązać - to jest naprawdę fajne do czytania. Ale kiedy to gracz nie ma pojęcia, co właściwie chce zrobić? Jednej osobie pisze jedno, drugiej drugie, a robi jeszcze coś innego? Traci wtedy na wiarygodności, a jednak ludzie mają sporą tendencję do obrażania się za tego typu rzeczy. Zdarzyło mi się grać kilka tego typu trójkątów i z wiekiem nie dostrzegam już w nich niczego fajnego. To na pewno jakieś urozmaicenie w grze, ale nie szukam go na siłę. Jeżeli coś takiego mi wyjdzie - fajnie, wkręcam się w to, chcę jakoś rozwinąć. Ale kiedy nie dzieje się absolutnie nic w tym kierunku? Staram sobie dobrać fabularnych partnerów w jakimś innym aspekcie, chociażby pracy, gdzie mam ewidentną słabość do rozgrywania rzeczy związanych ze sprawami morderstw czy innych zbrodni w policji. Trzeba sobie szukać otwartej furtki, bo jednak ,, loffki '' na forum wcale nie gwarantują jakiejś dobrej rozgrywki, a mogą być jedynie przyczyną nerwicy, kiedy mamy z tego powodu więcej kłopotów niż frajdy, bo któraś ze stron nie ma do tego odpowiedniego dystansu.
Ogólnie rzecz ujmując - jestem w stanie zagrać każdy rodzaj związku. Jeżeli w takowym pojawiają się dramy to stawiam im czoło, a jeżeli związek to ten z grupy stabilnych i spokojnych - dorzucam jakieś inne urozmaicenia. Wszędzie można to zrobić, wystarczy odrobina wyobraźni i dobrej woli od każdego gracza.

Re: #90 Adoruj moją postać!

: 05 wrz 2017, 14:51
autor: sunny
Zaczynając od końca: szczerze przyznam, że wolę mieć postacie "po drugiej stronie barykady". Oczywiście, przyjemnie jest stworzyć faceta z popularną mordką, już na starcie otrzymać szeroki wachlarz propozycji związków/romansów, zaakceptować większość, a potem przebierać w ofertach niczym rasowy Kawaler do wzięcia. Z drugiej strony - takiego typu Panowie (rzadziej Panie), na dłuższą metę są nudni. Osobiście uwielbiam łamać serca swoim postaciom. IMO każda doświadczona przez nich zdrada, ból dupy bądź rozstanie odkrywają ocean możliwości. Poza tym, jeżeli kogoś interesuje tworzenie postaci na dłużej niż pięć dni - "dramy" budowane przez tygodnie/miesiące ze świadomością nieszczęśliwego zakończenia dają szansę na logiczne zbudowanie character developementu. No, ale to ja - ja wrzucając kartę, z góry zakładam, że XYZ zostanie projektem długoterminowym.
(Zupełnie pomijając fakt, iż nie trawię odgórnych założeń: nieważne czy idzie o happy end czy zakończenie w stylu solitary man.)
Nie twierdzę, że grając womanizerem, z bukiecikiem spragnionych fanek przy nogawce, nie istnieje opcja rozwoju, ale nawet patrząc na scenariusze komedii romantycznych: najczęściej katalizatorem interesujących przemian jest cierpienie. ¯\_(ツ)_/¯

Dalej: czy kiedyś wypaliło mi statyczne małżeństwo bądź wspomniany rodzaj relki? Raz. Grałam facetem po pięćdziesiątce - dumnym tatusiem szóstki dzieci. Cała brygada, zarówno z żoną na forum. Rozgrywki Howarda polegały na piciu piwa, sprzeczkach z partnerką oraz przekładaniu karkówki na grillu podczas rodzinnych spotkań. Grało się wyśmienicie i ze sporą garstką potomstwa Harry nigdy nie narzekał na nudę.

Chociaż zwykle piszę poszukiwania, nie jestem ich wielką fanką - co pozostaje mocno związane z moją niechęcią względem zjawiska end game'u. Opis szukajki zawsze uznaje za zaledwie szkielet. Prosty pomysł na relację, który najczęściej ulega olbrzymim zmianom, kiedy już ktoś się zgłosi. Ale to łączy się z kolejną kwestią: moim zdaniem lepiej jest dostosowywać wymagania pod osobowość/historię potencjalnej np. sympatii niż mówić drugiej osobie jak mają pisać swoją postać. Dlatego w 100% zgadzam się z pierwszym akapitem wypowiedzi Bones.

I ostatnia drobnostka, która wydaje mi się połączona z poruszanym tematem, być może mylne spostrzeżenie mojej przyjaciółki: ludzie nie cierpią być odrzucani IRL, także tym bardziej unikają tego w VL. Nawet jeżeli twierdzą, że PBF-y to zabawa, w 80% przypadków traktują je bardzo na poważnie i angażują się emocjonalnie w świat eposów o spotkaniach na kawie oraz romantycznych randkach nad brzegiem jeziora. Stąd podświadome (albo świadome) szukanie "zastępstwa" gdy "wyluzowany" GRACZ A stalkując gry partnera swojej nieistniejącej bohaterki widzi, iż GRACZ B wyszedł do baru z seksowną dwudziestką prowadzoną przez GRACZA C. Czy da się to przeskoczyć? No da, tylko najpierw trzeba się przyznać do tego, że niezdrowo podniecamy się relacjami na forum, a to okazuje się najtrudniejsze...

Re: #90 Adoruj moją postać!

: 06 wrz 2017, 5:13
autor: Rebel
Przyznam się bez bicia, że nie przeczytałam wszystkich komentarzy u góry, więc bez bicia jak coś powtórzę :D

Zawsze byłam sceptyczna odnośnie pisania poszukiwań (chociaż ostatnio spróbowałam paru - co z tego wyszło, później). Zawsze wolałam rozegrać wszystko na fabule, zobaczyć jak to będzie między tymi postaciami, czy będą potrafiły wytworzyć jakąś chemię, czy nie. Tak wiadomo, na upartego da się "zmusić" postacie do tego, ale czasem mam wrażenie, jak czytałam niektóre rozgrywki z poszukiwań, że prowadzący postacie często piszą kompletnie inaczej dla miłostki z poszukiwań niż dla innych osób. To nawet nie o to chodzi, że są milsi dla drugiej połówki, ale po prostu... inni. Jakby się czytało wypowiedzi innej postaci, bo dobrze wiesz, że w sumie wiesz, że ta druga postać nie zaakceptowała by takiego zachowania/humoru/whatever i w ogóle nic by z tego nie wyszło.
Czasem jednak chce się stworzyć jakąś rodzinę, a jeśli nie masz umówionej grupki znajomych do tego, to ni ma bata nie zrobisz. Chociaż poszukiwania i tak są trudne, długo szukałam przybranej siostry dla mojej postaci. Często mam po prostu wrażenie, że większość ludzi wchodzi na forum już z jakimś zamysłem postaci, nie by popatrzeć po poszukiwaniach (U siebie to zauważam, nie wiem jak inni.) No ale jak już znalazłam, to przy pierwszej rozgrywce płakałam i żaliłam się kotowi, czemu ja w ogóle te poszukiwania napisałam, bo druga osoba kompletnie nie potrafiła pisać i pisanie z nią to był dla mnie koszmar.
No ale wracając do miłości... miłości dla mojej postaci w ogóle nie udało mi się znaleźć przez szukajki :lol: W sumie nie pamiętam, czy kiedyś szukałam wcześniej tak związku dla postaci, zazwyczaj staram się rozgrywać fabularnie wszystko.