#60 Prześladowanie na forum a działania Administracji
: 19 cze 2017, 1:08
Chciałabym poruszyć, myślę, że trochę kontrowersyjny temat, ale myślę, że potrzebny, a mianowicie prześladowanie na forum.
Zapewne wielu z Was zada sobie pytanie, czy jest to możliwe? Owszem, jest i jak najbardziej. I niestety sama tego doświadczyłam. Plus tego jest taki, że jeśli kogoś spotka coś podobnego, to będę teraz wiedziała jak mu pomóc, a jeśli stanie się to na moim forum, to wiem jak zareagować, bez za przeproszeniem zbędnego pierdolenia się.
Jak to się zaczęło? Sama nie wiem, w którym momencie. Owszem, sama po części byłam sobie winna, bo pisałam o rzeczach prywatnych, licząc, że u obcych osób uzyskam pomoc, co mnie zgubiło, bo trafiłam na osoby, które to wykorzystały, więc i dostałam kolejną lekcję życia-uważać, co się komu i gdzie mówi. Widziałam, że coś jest nie tak, bo po dłuższej nieobecności na forum, nie istotne czemu, Gracze, z którymi dobrze się dogadywałam nagle zaczęli się mnie od tak czepiać, do postów, do tego jak gram postacią itd. Niby nic nie? Tylko z czasem zaczęło mi to przeszkadzać i w momencie, kiedy to zaczęło przekraczać granicę, gdzie od Współgraczki otrzymałam wiadomości prywatne, w których mnie wulgarnie obrażała i jeszcze groziła napisałam do Administracji. Niestety, przeliczyłam się. Administracja stanęła za swoim pupilkiem, mimo screenów z PW, ja mimo wszystko starałam się trzymać dyskusję na poziomie, ale i tak to ja byłam winna, bo prowokuję. Co ciekawe, potem i Administracja się do mnie przyczepiła, że z mojego powodu z forum odchodzą ludzie. Zamiast pomóc tylko dolewali oliwy do ognia, tak na dobrą sprawę.
W każdym razie sytuacja tak się nasiliła, że co się pojawiałam na forum to osoby, które mnie prześladowały od razu na tym forum również się zjawiały i nie pozwoliły mi w ogóle brać udziału w dyskusji na cb, bo musiały się brzydko mówiąc przypierdalać. Mimo, że Administracja potrafiła być na cb, brać udział w dyskusji nie reagowała. Jednak ,gdy ja próbowałam się bronić zaraz leciały upomnienia i groźby ostatami. Co z tego, że ja nikomu nie ubliżałam tylko po prostu kazał się odczepić w końcu? Dla Administracji to było coś strasznego, że jak śmiem w ogóle prosić o coś takiego. Sprawa stała się do tego poważna, że zaczęłam się bać wchodzić na forum, bo co nie wchodziłam to moi prześladowcy już tam byli, jakby mieli radar w dupach i to teraz może wydawać się śmieszne, ale tak to było. Z racji tego, że kilku z tych prześladowców było przez pewien czas moimi współlokatorami, to mieli mój numer telefonu i ja dobrze wiem, że te smsy z internetu, te głuche telefony z zastrzeżonego numeru, które potem zablokowałam, dziwne telefony z numerów, które nagle przestawały być aktywne, bo była sprawka moich stalkerów, bo zaczęło się to w momencie, kiedy zaczęłam unikać forum. I w sumie, skoro nie mogłam na nikogo liczyć, bo się bałam powiedzieć rodzicom, tym bardziej, że tematyka tego forum była taka, a nie inna, to wiedziałam, że nie zrozumieją i tym podobne. W każdym razie, gdyby nie moja dobra znajoma, za co jej jestem cholernie wdzięczna, tak jak wspominałam w innym temacie-zrobiłam multikonto, napisałyśmy KP, przygotowałam się do tej akcji cały miesiąc-i udało mi się dojść, kto to był. Mało tego, coś wtedy we mnie pękło i załączył się taki totalny ignor. Co ciekawe, zaczynało to pomagać, bo ja się nie dawałam wciągać, więc plotki jakie puszczali na mój temat zaczęły się dementować. Sprawa skończyła się tak, że odeszłam z forum zostawiając wiadomość, że mam tyle dowodów, że mogę zgłosić śmiało na policję tą sprawę, a Administracja na pewno też za to beknie, bo pozwoliła na takie coś. Weszłam na to forum po jakimś roku, z czystej ciekawości. Okazało się, że po tej całej sytuacji zostało tylko na tym forum kółeczko wzajemnej adoracji, Administracja całkiem, podobno straciła zapał do forum, a w mojej skrzynce widniała wiadomość od osoby, która się do wszystkiego przyznaje. Mnie to jednak nie ruszyło. Przeczytałam wiadomość i miałam w dupie, los tej osobie kiedyś odpłaci, bo karma wraca.
Czego mnie ta sytuacja nauczyła? Przede wszystkim nie wolno takich rzeczy ignorować. Ja w pewnym momencie zaczynałam podupadać psychicznie, bo sobie nie dawałam z tym rady. Z biegiem czasu widzę, że to była trauma i gdybym o tym powiedziała, rodzicom, bratu czy komukolwiek nie doszłoby do tego i nie rozrosłoby to się tak mocno. Z drugiej strony mogłam odejść od razu, ale że wtedy mocno przywiązywałam się do miejsc, zostałam jak głupia krowa dając się obrażać i traktować jak gówno. Dlatego jeśli kogokolwiek spotka coś podobnego od razu albo rezygnujcie z forum i odcinajcie się od takiego gówna, bo to szkoda zdrowia. Naprawdę. A jeśli jednak zacznie się to przenosić to od razu to zgłaszajcie, komuś do kogo macie zaufanie, bo takie zachowanie jest przestępstwem. I nie można pozwolić, aby takie dziadostwo się szerzyło.
Wiem także, że jako Administrator nie można ignorować takich rzeczy! Jeśli na moim forum doszłoby do takiej sytuacji, to nie ważne, jak bardzo bym lubiła osobę, która gnębi i prześladuje innego Gracza od razu by zarobiła banem i zerwaniem kontaktu. Szkoda, że niektórzy wola umywać od tego ręce, zapominając, że jeśli coś takiej osobie by się stało, a nie oszukujmy się młodzi ludzie, zwłaszcza teraz są bardzo podatni na takie rzeczy, to będą też pociągnięci do odpowiedzialności, bo wiedzieli, że robi ktoś źle a mimo to mieli to w dupie. Stali by się współwinni np. przyczyny samobójstwa takiej osoby.
I nie chcę w tej dyskusji słyszeć, że to wylewanie żalów. Prześladowanie, ogółem, nie tylko na forach jest poważnym problemem, o którym mało kto mówi, bo czasami rzeczywiście ciężko to udowodnić, a niestety nasze prawo pod tym względem bardzo kuleje.
Możemy jednak rozmawiać o tym i jeśli coś takiego nas spotka, kogoś z naszego otoczenia, żeby wiedzieć co ewentualnie powinniśmy zrobić zareagować.
Powiedzcie mi, czy mieliście styczność z takimi sytuacjami?
Czy może sami staliście się ofiarą takich osób?
Jak reagowaliście na to, jak byście zareagowali? Zarówno jako Gracz, jak i też Administrator.
I przede wszystkim skąd takie takie rzeczy się biorą?
Co może być tego powodem?
Zapraszam zatem do dyskusji i podzielenia się swoim zdaniem.
Zapewne wielu z Was zada sobie pytanie, czy jest to możliwe? Owszem, jest i jak najbardziej. I niestety sama tego doświadczyłam. Plus tego jest taki, że jeśli kogoś spotka coś podobnego, to będę teraz wiedziała jak mu pomóc, a jeśli stanie się to na moim forum, to wiem jak zareagować, bez za przeproszeniem zbędnego pierdolenia się.
Jak to się zaczęło? Sama nie wiem, w którym momencie. Owszem, sama po części byłam sobie winna, bo pisałam o rzeczach prywatnych, licząc, że u obcych osób uzyskam pomoc, co mnie zgubiło, bo trafiłam na osoby, które to wykorzystały, więc i dostałam kolejną lekcję życia-uważać, co się komu i gdzie mówi. Widziałam, że coś jest nie tak, bo po dłuższej nieobecności na forum, nie istotne czemu, Gracze, z którymi dobrze się dogadywałam nagle zaczęli się mnie od tak czepiać, do postów, do tego jak gram postacią itd. Niby nic nie? Tylko z czasem zaczęło mi to przeszkadzać i w momencie, kiedy to zaczęło przekraczać granicę, gdzie od Współgraczki otrzymałam wiadomości prywatne, w których mnie wulgarnie obrażała i jeszcze groziła napisałam do Administracji. Niestety, przeliczyłam się. Administracja stanęła za swoim pupilkiem, mimo screenów z PW, ja mimo wszystko starałam się trzymać dyskusję na poziomie, ale i tak to ja byłam winna, bo prowokuję. Co ciekawe, potem i Administracja się do mnie przyczepiła, że z mojego powodu z forum odchodzą ludzie. Zamiast pomóc tylko dolewali oliwy do ognia, tak na dobrą sprawę.
W każdym razie sytuacja tak się nasiliła, że co się pojawiałam na forum to osoby, które mnie prześladowały od razu na tym forum również się zjawiały i nie pozwoliły mi w ogóle brać udziału w dyskusji na cb, bo musiały się brzydko mówiąc przypierdalać. Mimo, że Administracja potrafiła być na cb, brać udział w dyskusji nie reagowała. Jednak ,gdy ja próbowałam się bronić zaraz leciały upomnienia i groźby ostatami. Co z tego, że ja nikomu nie ubliżałam tylko po prostu kazał się odczepić w końcu? Dla Administracji to było coś strasznego, że jak śmiem w ogóle prosić o coś takiego. Sprawa stała się do tego poważna, że zaczęłam się bać wchodzić na forum, bo co nie wchodziłam to moi prześladowcy już tam byli, jakby mieli radar w dupach i to teraz może wydawać się śmieszne, ale tak to było. Z racji tego, że kilku z tych prześladowców było przez pewien czas moimi współlokatorami, to mieli mój numer telefonu i ja dobrze wiem, że te smsy z internetu, te głuche telefony z zastrzeżonego numeru, które potem zablokowałam, dziwne telefony z numerów, które nagle przestawały być aktywne, bo była sprawka moich stalkerów, bo zaczęło się to w momencie, kiedy zaczęłam unikać forum. I w sumie, skoro nie mogłam na nikogo liczyć, bo się bałam powiedzieć rodzicom, tym bardziej, że tematyka tego forum była taka, a nie inna, to wiedziałam, że nie zrozumieją i tym podobne. W każdym razie, gdyby nie moja dobra znajoma, za co jej jestem cholernie wdzięczna, tak jak wspominałam w innym temacie-zrobiłam multikonto, napisałyśmy KP, przygotowałam się do tej akcji cały miesiąc-i udało mi się dojść, kto to był. Mało tego, coś wtedy we mnie pękło i załączył się taki totalny ignor. Co ciekawe, zaczynało to pomagać, bo ja się nie dawałam wciągać, więc plotki jakie puszczali na mój temat zaczęły się dementować. Sprawa skończyła się tak, że odeszłam z forum zostawiając wiadomość, że mam tyle dowodów, że mogę zgłosić śmiało na policję tą sprawę, a Administracja na pewno też za to beknie, bo pozwoliła na takie coś. Weszłam na to forum po jakimś roku, z czystej ciekawości. Okazało się, że po tej całej sytuacji zostało tylko na tym forum kółeczko wzajemnej adoracji, Administracja całkiem, podobno straciła zapał do forum, a w mojej skrzynce widniała wiadomość od osoby, która się do wszystkiego przyznaje. Mnie to jednak nie ruszyło. Przeczytałam wiadomość i miałam w dupie, los tej osobie kiedyś odpłaci, bo karma wraca.
Czego mnie ta sytuacja nauczyła? Przede wszystkim nie wolno takich rzeczy ignorować. Ja w pewnym momencie zaczynałam podupadać psychicznie, bo sobie nie dawałam z tym rady. Z biegiem czasu widzę, że to była trauma i gdybym o tym powiedziała, rodzicom, bratu czy komukolwiek nie doszłoby do tego i nie rozrosłoby to się tak mocno. Z drugiej strony mogłam odejść od razu, ale że wtedy mocno przywiązywałam się do miejsc, zostałam jak głupia krowa dając się obrażać i traktować jak gówno. Dlatego jeśli kogokolwiek spotka coś podobnego od razu albo rezygnujcie z forum i odcinajcie się od takiego gówna, bo to szkoda zdrowia. Naprawdę. A jeśli jednak zacznie się to przenosić to od razu to zgłaszajcie, komuś do kogo macie zaufanie, bo takie zachowanie jest przestępstwem. I nie można pozwolić, aby takie dziadostwo się szerzyło.
Wiem także, że jako Administrator nie można ignorować takich rzeczy! Jeśli na moim forum doszłoby do takiej sytuacji, to nie ważne, jak bardzo bym lubiła osobę, która gnębi i prześladuje innego Gracza od razu by zarobiła banem i zerwaniem kontaktu. Szkoda, że niektórzy wola umywać od tego ręce, zapominając, że jeśli coś takiej osobie by się stało, a nie oszukujmy się młodzi ludzie, zwłaszcza teraz są bardzo podatni na takie rzeczy, to będą też pociągnięci do odpowiedzialności, bo wiedzieli, że robi ktoś źle a mimo to mieli to w dupie. Stali by się współwinni np. przyczyny samobójstwa takiej osoby.
I nie chcę w tej dyskusji słyszeć, że to wylewanie żalów. Prześladowanie, ogółem, nie tylko na forach jest poważnym problemem, o którym mało kto mówi, bo czasami rzeczywiście ciężko to udowodnić, a niestety nasze prawo pod tym względem bardzo kuleje.
Możemy jednak rozmawiać o tym i jeśli coś takiego nas spotka, kogoś z naszego otoczenia, żeby wiedzieć co ewentualnie powinniśmy zrobić zareagować.
Powiedzcie mi, czy mieliście styczność z takimi sytuacjami?
Czy może sami staliście się ofiarą takich osób?
Jak reagowaliście na to, jak byście zareagowali? Zarówno jako Gracz, jak i też Administrator.
I przede wszystkim skąd takie takie rzeczy się biorą?
Co może być tego powodem?
Zapraszam zatem do dyskusji i podzielenia się swoim zdaniem.