#60 Prześladowanie na forum a działania Administracji

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#28392 19 cze 2017, 1:08

Chciałabym poruszyć, myślę, że trochę kontrowersyjny temat, ale myślę, że potrzebny, a mianowicie prześladowanie na forum.

Zapewne wielu z Was zada sobie pytanie, czy jest to możliwe? Owszem, jest i jak najbardziej. I niestety sama tego doświadczyłam. Plus tego jest taki, że jeśli kogoś spotka coś podobnego, to będę teraz wiedziała jak mu pomóc, a jeśli stanie się to na moim forum, to wiem jak zareagować, bez za przeproszeniem zbędnego pierdolenia się.

Jak to się zaczęło? Sama nie wiem, w którym momencie. Owszem, sama po części byłam sobie winna, bo pisałam o rzeczach prywatnych, licząc, że u obcych osób uzyskam pomoc, co mnie zgubiło, bo trafiłam na osoby, które to wykorzystały, więc i dostałam kolejną lekcję życia-uważać, co się komu i gdzie mówi. Widziałam, że coś jest nie tak, bo po dłuższej nieobecności na forum, nie istotne czemu, Gracze, z którymi dobrze się dogadywałam nagle zaczęli się mnie od tak czepiać, do postów, do tego jak gram postacią itd. Niby nic nie? Tylko z czasem zaczęło mi to przeszkadzać i w momencie, kiedy to zaczęło przekraczać granicę, gdzie od Współgraczki otrzymałam wiadomości prywatne, w których mnie wulgarnie obrażała i jeszcze groziła napisałam do Administracji. Niestety, przeliczyłam się. Administracja stanęła za swoim pupilkiem, mimo screenów z PW, ja mimo wszystko starałam się trzymać dyskusję na poziomie, ale i tak to ja byłam winna, bo prowokuję. Co ciekawe, potem i Administracja się do mnie przyczepiła, że z mojego powodu z forum odchodzą ludzie. Zamiast pomóc tylko dolewali oliwy do ognia, tak na dobrą sprawę.
W każdym razie sytuacja tak się nasiliła, że co się pojawiałam na forum to osoby, które mnie prześladowały od razu na tym forum również się zjawiały i nie pozwoliły mi w ogóle brać udziału w dyskusji na cb, bo musiały się brzydko mówiąc przypierdalać. Mimo, że Administracja potrafiła być na cb, brać udział w dyskusji nie reagowała. Jednak ,gdy ja próbowałam się bronić zaraz leciały upomnienia i groźby ostatami. Co z tego, że ja nikomu nie ubliżałam tylko po prostu kazał się odczepić w końcu? Dla Administracji to było coś strasznego, że jak śmiem w ogóle prosić o coś takiego. Sprawa stała się do tego poważna, że zaczęłam się bać wchodzić na forum, bo co nie wchodziłam to moi prześladowcy już tam byli, jakby mieli radar w dupach i to teraz może wydawać się śmieszne, ale tak to było. Z racji tego, że kilku z tych prześladowców było przez pewien czas moimi współlokatorami, to mieli mój numer telefonu i ja dobrze wiem, że te smsy z internetu, te głuche telefony z zastrzeżonego numeru, które potem zablokowałam, dziwne telefony z numerów, które nagle przestawały być aktywne, bo była sprawka moich stalkerów, bo zaczęło się to w momencie, kiedy zaczęłam unikać forum. I w sumie, skoro nie mogłam na nikogo liczyć, bo się bałam powiedzieć rodzicom, tym bardziej, że tematyka tego forum była taka, a nie inna, to wiedziałam, że nie zrozumieją i tym podobne. W każdym razie, gdyby nie moja dobra znajoma, za co jej jestem cholernie wdzięczna, tak jak wspominałam w innym temacie-zrobiłam multikonto, napisałyśmy KP, przygotowałam się do tej akcji cały miesiąc-i udało mi się dojść, kto to był. Mało tego, coś wtedy we mnie pękło i załączył się taki totalny ignor. Co ciekawe, zaczynało to pomagać, bo ja się nie dawałam wciągać, więc plotki jakie puszczali na mój temat zaczęły się dementować. Sprawa skończyła się tak, że odeszłam z forum zostawiając wiadomość, że mam tyle dowodów, że mogę zgłosić śmiało na policję tą sprawę, a Administracja na pewno też za to beknie, bo pozwoliła na takie coś. Weszłam na to forum po jakimś roku, z czystej ciekawości. Okazało się, że po tej całej sytuacji zostało tylko na tym forum kółeczko wzajemnej adoracji, Administracja całkiem, podobno straciła zapał do forum, a w mojej skrzynce widniała wiadomość od osoby, która się do wszystkiego przyznaje. Mnie to jednak nie ruszyło. Przeczytałam wiadomość i miałam w dupie, los tej osobie kiedyś odpłaci, bo karma wraca.

Czego mnie ta sytuacja nauczyła? Przede wszystkim nie wolno takich rzeczy ignorować. Ja w pewnym momencie zaczynałam podupadać psychicznie, bo sobie nie dawałam z tym rady. Z biegiem czasu widzę, że to była trauma i gdybym o tym powiedziała, rodzicom, bratu czy komukolwiek nie doszłoby do tego i nie rozrosłoby to się tak mocno. Z drugiej strony mogłam odejść od razu, ale że wtedy mocno przywiązywałam się do miejsc, zostałam jak głupia krowa dając się obrażać i traktować jak gówno. Dlatego jeśli kogokolwiek spotka coś podobnego od razu albo rezygnujcie z forum i odcinajcie się od takiego gówna, bo to szkoda zdrowia. Naprawdę. A jeśli jednak zacznie się to przenosić to od razu to zgłaszajcie, komuś do kogo macie zaufanie, bo takie zachowanie jest przestępstwem. I nie można pozwolić, aby takie dziadostwo się szerzyło.

Wiem także, że jako Administrator nie można ignorować takich rzeczy! Jeśli na moim forum doszłoby do takiej sytuacji, to nie ważne, jak bardzo bym lubiła osobę, która gnębi i prześladuje innego Gracza od razu by zarobiła banem i zerwaniem kontaktu. Szkoda, że niektórzy wola umywać od tego ręce, zapominając, że jeśli coś takiej osobie by się stało, a nie oszukujmy się młodzi ludzie, zwłaszcza teraz są bardzo podatni na takie rzeczy, to będą też pociągnięci do odpowiedzialności, bo wiedzieli, że robi ktoś źle a mimo to mieli to w dupie. Stali by się współwinni np. przyczyny samobójstwa takiej osoby.

I nie chcę w tej dyskusji słyszeć, że to wylewanie żalów. Prześladowanie, ogółem, nie tylko na forach jest poważnym problemem, o którym mało kto mówi, bo czasami rzeczywiście ciężko to udowodnić, a niestety nasze prawo pod tym względem bardzo kuleje.

Możemy jednak rozmawiać o tym i jeśli coś takiego nas spotka, kogoś z naszego otoczenia, żeby wiedzieć co ewentualnie powinniśmy zrobić zareagować.

Powiedzcie mi, czy mieliście styczność z takimi sytuacjami?

Czy może sami staliście się ofiarą takich osób?

Jak reagowaliście na to, jak byście zareagowali? Zarówno jako Gracz, jak i też Administrator.

I przede wszystkim skąd takie takie rzeczy się biorą?

Co może być tego powodem?

Zapraszam zatem do dyskusji i podzielenia się swoim zdaniem.

#28406 19 cze 2017, 14:17

Nie spotkałam się z prześladowaniem na forum, jako takim. Jednakże, sama przeszłam prześladowanie w realnym życiu. Fora wtedy były moją ucieczką od świata, który sprawiał mi ból i upokarzał na każdym kroku. Gdybym nie spotkała tych cudownych ludzi co wcześniej, to nie wiem do czego byłabym w stanie się posunąć.
Jako gracz, na pewno bym od razu potępiła. Jako Administrator, zrobiła wszystko by ta osoba zrozumiała co złego robi. Sądzę, że prześladowanie bierze się głównie z niewiedzy drugiej osoby i brakiem empatii. Choć szczerze wątpię, by osoba która śmie prześladować innych była w stanie stać się moim przyjacielem lub kimś ważnym w moim życiu. Niemniej, chronienie kogoś takiego z powodu sympatii... nie, nie z moim poczuciem potrzeby sprawiedliwości. Takie rzeczy trzeba tępić i tyle.
Brak empatii i bezmyślność. Są ludzie, którzy kompletnie nie przejmują się uczuciami innych. Ale tak nie powinno być.

#28409 19 cze 2017, 14:37

Internet sprawia, że ludzie czują się anonimowi. A to bardzo złe. Niektórzy dzięki temu czują się nad wyraz swobodnie i pozwalają sobie na zbyt wiele. Na sytuacje, które opisano powyżej.
Prześladowanie, niezależnie od formy nie powinno mieć miejsca. Na każdy rodzaj nękania też jest obowiązujące prawo, o którym prześladowcy nie pamiętają w takich chwilach. Zapominają też o ludzkiej przyzwoitości czy o poszanowaniu drugiej osoby i jej prywatności.
Istotną kwestią jest to, czy osoba prześladowana chce o tym zapomnieć czy ma tyle samozaparcia, by skierować się do odpowiednich służb w związku z tym, że jest nękana. Jeśli ma tyle samozaparcia to może doprowadzić do tego, że takie osoby w końcu przestaną być anonimowe.
Gdyby na moim forum jakakolwiek osoba kogoś prześladowała i zostało to udowodnione, dostałaby bana w trybie natychmiastowym. Beż możliwości cofnięcia go i powrotu. Druga strona może nie być bez winy, ale w momencie prześladowania staje się ofiarą i na to trzeba reagować. Niezależnie od tego, co się zrobiło, nikt nie zasługuje na takie traktowanie (to zwykłe skurwysyństwo. Przepraszam za mocne słowa, ale inaczej nie da się tego nazwać). Pomimo stosunku do danej osoby nic nie daje komuś prawa do tego, by ją prześladować, by ją zniszczyć. Bo nieraz to właśnie potrafi zrobić takie umyślne dręczenie.
Bardzo często administracja nie widzi tego albo sama prześladuje danego gracza, co jeszcze gorsze. A niekaranie innych graczy za takie rzeczy to w dużej mierze współudział.
Uważam też, że osoby prześladowane na forach nie będą otwarcie wypowiadać się w tej sprawie, dokładnie opisując to, co je spotkało.
To wymaga odwagi, a po drugie mogą chcieć o tym zapomnieć zamiast do tego wracać. Innym powodem jest to, że te osoby mogą nawet przebywać na tej stronie, a to oznacza rozpoczęcie tego koszmaru na nowo. W końcu wystarczy uderzyć w stół, a nożyce się odezwą.

Awatar użytkownika

#28413 19 cze 2017, 15:08

Staram się zwykle nie wypowiadać w wątkach, żeby zwyczajnie uniknąć jakichś afer, gównoburz i tego typu rzeczy. Nie ma to sensu, a ja mam ciekawsze rzeczy niż czytanie, jak śmiem mieć inne zdanie od reszty. Stara jestem, nie to pokolenie, mam inny sposób myślenia. Ale wciąż jednak myślę.
Czytałam ostatnie kilka wątków i wbrew Twojej prośbie, Bajarzu, uważam, że się jednak żalisz. Nie tylko w tym wątku, ale i w innych.
Miałam kiedyś pewną sytuację, gdzie dwie osoby się pokłóciły. Akurat znałam obie, znałam mniej więcej temat. Tym samym miałam okazję widzieć, jak pewna sprawa wyglądała z punktu administratorki, która była jedną stroną tejże kłótni i z punktu widzenia użytkownika, drugiej strony. Zaznaczam, ja sama udziału w całej sytuacji nie brałam. I wiecie co? Te punkty widzenia różniły się o lata świetlne. To jest więc pierwsza konkluzja - jesteśmy w internecie. Tutaj nie widzimy rozmówcy. Nie słyszymy tonu jego głosu. Nie dostrzegamy języka ciała. Słowem: nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co dana osoba naprawdę myśli, mówiąc dane słowa.
Z taką sytuacją też miałam do czynienia, już osobiście, będąc jedną ze stron - zinterpretowałam czyjeś słowa zupełnie inaczej, niż autor miał na myśli, niż by sobie życzył (nie ma znaczenia, że kilka zapytanych losowych osób po otrzymaniu rozmowy bez żadnego tła zinterpretowało te słowa dokładnie tak samo) i już ja byłam ta zła, b jakim prawem śmiałam nie wiedzieć, co autor miał na myśli... Aż mi się przypomina matura.
Idąc dalej tym tokiem rozumowania, nie zawsze jest tak, jak myślimy, że jest. Ale, jak zawsze jest jakieś ale. A mianowicie takie, że bardzo wiele osób jest po prostu przewrażliwionych. Wszystko, dosłownie wszystko uznaje za hejt, prześladowanie i tego typu rzeczy.
Zaznaczam i to wielkimi literami, że NIE WIEM, jak wyglądała Twoja sprawa, Bajarzu, więc nie mnie sądzić, jak było naprawdę. Nie spotkałam się również z sytuacją prześladowań na forach. Owszem, były kółka adoracji w dużej ilości i nie trawię ich, jednakże... A nie. Jednak pamięć nie ta. Byłam świadkiem czegoś takiego. W wersji "przekładamy relacje prywatne na forum". I to w dosyć paskudnej wersji, bo jedna z osób była mistrzem gry i jak łatwo się domyślić, zrobiła wszystko, żeby tej drugiej uprzykrzyć życie. Ta druga osoba odeszła, nie tylko z tego powodu. Użytkownicy się nie wypowiadali, żeby nie oberwać. Tak to jest, jak ktoś dostaje jakąś ważniejszą funkcję na forum i tak zwana sodówka uderza do głowy. Administracja? Oni są ponad to. Między innymi dlatego na tym forum już nie gram.

Wracając do tematu właściwego. Po pierwsze, nie należy prywatnego życia przenosić w internet. To się nigdy dobrze nie kończy. Prędzej czy później zawsze się trafi na idiotę, który to wykorzysta. Ale przynajmniej sama przyznajesz, Bajarzu, że źle zrobiłaś z tymi zwierzeniami. Po drugie, zwierzanie się obcym osobom to też zły pomysł. Nigdy nie wie się, kto siedzi po drugiej stronie i co z tymi informacjami zrobi. Ludzie są różni, teraz możecie być najlepszymi przyjaciółmi, a po pierwszej kłótni wszystko diabli wezmą. Zasada ograniczonego zaufania w internecie, najważniejsza rzecz w czasach obecnych.
Idąc dalej, niektórzy siedzą na forach 24 na dobę. No są tacy, co tu dużo mówić. Lubią to. Więc "czatowanie" na kogoś uważam za ciutkę przesadzone. A już na sam koniec... Takie rzeczy nigdy nie biorą się z niczego. Nie usprawiedliwiam tamtych osób, bo obrażanie kogoś obojętnie kogo i za co, jeżeli nie jest to zachowanie postaci na fabule, jest złe i należy to tępić. Natomiast gdyby mnie ktoś spróbował prześladować... Zrobiłabym taką aferę na forum, że by im kapcie z nóg pospadały. I nic by mnie nie obchodziło, że dostanę bana. Ale jak już wcześniej pisałam, najpierw próbowałabym wyjaśniać sprawę, bo to, co ja odbieram za atak, niekoniecznie nim będzie. Natomiast administracja, która na ewidentne obrażanie i w pewnym sensie psychiczne znęcanie się nad kimś nie zwraca uwagi, nie ma prawa nazywać się administracją. Administracja ma być bezstronna i nie ma znaczenia, że prywatnie tą czy tamtą osobę lubi, jeżeli są sygnały, że coś jest nie tak, interweniować trzeba, nawet jeżeli skończy się to banem lubianej osoby.
[center]To dorosła kobieta, na dodatek czarownica i do tego ruda. Nie powstrzymałbyś jej nawet, gdybyś chciał.[/center]

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#28437 19 cze 2017, 18:24

Dzięki za odpowiedzi.

Invisible Hand ta sprawa jest już stara, miała miejsce jakieś trzy lata temu. Postanowiłam się tym podzielić, ponieważ po sobie wiem, że czasami i nasze niewłaściwie zachowanie może doprowadzić do czegoś gorszego. Wiem doskonale, że gdybym w pewnych kwestiach trzymała jęzor za zębami, nie stałabym się obiektem kpin, żartów, bo wiem doskonale jaką opinię w tamtym okresie miałam i jestem tego w pełni świadoma. Jednak, wiem także, z biegiem czasu, że niektóre rzeczy nie wydarzyłyby się gdyby Administracja w zalążku to wszystko ukróciła. Ja, po sobie wiem, że to była solidna lekcja życia i w sumie z jednej strony dobrze się stało, bo uświadomiłam sobie, że jednak nie jestem taką ciotą za jaką mnie uważają, bo wzięłam sprawy w swoje ręce, zaparłam dupę i doprowadziłam sytuację do końca, z niewielką pomocą. Jak to się mówi, co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Owszem, mogą być takie osoby na forum, ja wiem, że im może być ciężko, ale co wiecznie będą żyć w strachu? Przecież swojego prześladowcę mogą spotkać na realu, bo jak mówisz w internecie można wszystko. Jeśli się człowiek da kopać w dupę, to będą go kopać w dupę całe życie, dopóki nie złapie tej nogi i albo jej nie utnie albo nie złamie.
Poruszyłam ten temat, głównie po to, żeby osoby, które tego doświadczyły, a czytają ten temat, wiedziały, że nie wolno dawać się tak traktować, bo też mamy jakąś godność, po której nikt nie ma prawa deptać. I jeśli spotka ich taka sytuacja, to mogą śmiało do mnie pisać na PW, a ja postaram się im pomóc, bo miałam z tym styczność, wiem na własnej skórze jak to działa i tym podobne, bo wynika to z doświadczenia, z błędów jakie ja sama popełniałam, a także błędy jakie popełniali inni.

Dreamcatcher przede wszystkim odróżnij użalanie się/żalenie się od wymieniania doświadczeniem. Jeśli dzielę się z kimś swoim doświadczeniem, przeżyciami to nie jest to użalanie się. W momencie, gdy sama przekonałam się na własnej skórze, że przysłowiowy ogień parzy, to wiem zdecydowanie więcej niż osoba, która tylko o sytuacji, że ogień parzy zasłyszała, bo nigdy tego nie doświadczyła to powiela słowa, które usłyszała od x czy y, nie ważne kim te osoby są. A jak wiadomo, tyle ile osób, tyle spojrzeń na daną sytuacje, więc i tej osoby, która się w końcu sparzyła, też będą inną.
I nie opowiadam, że tylko jedna strona jest wina. Napisałam w poście, że swoim zachowaniem też doprowadziłam do tego, że częściowo dokleili mi łatkę, jaką mi dokleili, tylko w pewnym momencie sytuacja, przez Administrację, olewackie podejście sprawa rozrosła się do sporych rozmiarów, a można było tego uniknąć, bo potem osoba, która została przez całego prowodyra napuszczana na mnie też oberwała. To jak to przysłowie, kto mieczem wojuje od miecza ginie. Szkoda mi potem było tej dziewczyny, bo jak ludzie zaczęli widzieć, że ona ciągle mnie atakuje, to zaczęli ją najnormalniej ignorować i koniec końców, z tego co ja wiem, została sama. To przykre na swój sposób było, kiedy potem na próbowała wbijać się w rozmowy, a ludzie ją zwyczajnie ignorowali, ale niestety za głupotę się płaci.
Ja zapłaciłam za swoją głupotę, gadając o rzeczach, o których się w takich miejscach nie porusza i jestem tego w pełni świadoma, tego co wtedy odpieprzałam i dlaczego częściowo jestem tej sytuacji winna, ona także za to zapłaciła, ale w inny sposób. A szkoda, bo tyle co ją zdążyłam poznać przez prywatne rozmowy i na cb, nadal uważam, że jest wartościową osobą, tylko czasami powinna przesiewać przez sito informacje, jakie dostaje od ludzi i je weryfikować.



I temat nie miał dotyczyć mojej osoby, tylko ogółem problemu prześladowania, bo to jest złe i jeśli będziemy unikać rozmów na ten temat, to takie osoby będą się czuć bezkarne.
Mogłam zacząć od jakiegoś innego przykładu, ale najlepiej opowiada się o problemie, jak się ma w nim jakieś doświadczenie, bo się miało z nim styczność. Dlatego jak o czymś nie mam pojęcia, to się nie wypowiadam, co widać chociażby tutaj, nie we wszystkich tematach się wypowiadam, bo nie mam zamiaru pieprzyć głupot i się ośmieszyć.

#28439 19 cze 2017, 18:41

W sumie ja w swojej długiej forumowej kadencji miałam taką sytuacje tylko raz. Generalnie nie należę do osób które dają sobie w kasze dmuchać i jeśli ktoś naprawdę zalezie mi za skórę to w starciu ze mną niestety walnie w wielki betonowy mur *Trumpface* i tylko się od niego odbije.
W każdym razie miałam taka jedną sytuacje na pewnym forum, że nie ze wszystkim zgadzałam się z administracją co oczywiście pokazywałam, ale nie w nachalny sposób. Po prostu na SB pisałam swoje zdanie na różne tematy, sprzeczne ze zdaniem administracji, co oczywiście strasznie ich irytowało. Niemniej wolność słowa na takowym forum obowiązywała, ale tylko do czasu. Kilka razy przyłapałam administrację na tym, że po prostu mnie obgaduje i mówi na mój temat niestworzone historie. Gdy zorientowali się, że ja o wszystkim wiem, jeden z administratorów po prostu napisał do mnie prosto z mostu "Usuń konto na tym forum albo ja to zrobię". Cóż, jak powiedział tak zrobił i moje konto w magiczny sposób wyparowało :lol:

Szczerze jakoś nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia, jakoś za tamtym forum nie tęsknie. Generalnie już od jakiegoś czasu gram głównie na swoich forach, bo przynajmniej mam pewność, że żaden admin mi konta nagle nie usunie ;) No i ja adminuje żelazna ręką, więc jak ktoś trolluje/podżega do kłótni to wylatuje w trybie natychmiastowym, a potem przychodzi taki typ na takie Edeny czy inne Visionlighthousy i płacze, że " a bo ta Hasira to banuje za nic". Zabawni są tacy ludzie. :mrgreen:

Awatar użytkownika

#28440 19 cze 2017, 18:48

Bajarz: Może troszkę kultury w wypowiedzi? Bez używania wulgaryzmów bym prosiła, skoro ja takowych nie używam w wypowiedzi do Ciebie.
Jak już powiedziałam, ja nie byłam prześladowana, bo zwyczajnie bym sobie na to nie pozwoliła. Zresztą specyfika mojego charakteru polega na tym, że jeśli widzę w tym jakiś cel, to odpowiadam pięknym za nadobne. Jak nie widzę, wychodzę z założenia, że nie ma sensu strzępić sobie języka i nadwerężać nerwów, to tylko szkodzi zdrowiu. I nie dam satysfakcji temu czy owemu świadomością, że zdołali mnie dotknąć. Gdzieś to chyba wyczytałam, że "ludzie mogą dotknąć cię tylko wtedy, gdy sam im na to pozwolisz". Prawda. Dlatego większość wypowiedzi w swoją stronę traktuję z przymrużeniem oka.

Widzisz, już mogłabym teraz uznać Twoją odpowiedź jako atak na mnie... Ale po co? Co mi to da? Rozpętać burzę nie wiadomo o co?

Za głupotę się niestety płaci, to prawda. Ale przyznam, że mi niezbyt tej osoby żal, bo jeśli bez powodów zachowywała się tak, a nie inaczej.. to cóż. Ignorowanie takiej osoby no nie jest zbyt przyjemne, z drugiej strony jest to jedyne sensowne zachowanie, bo wdawanie się w jakąkolwiek polemikę tylko taką osobę nakręci. To wiem akurat z doświadczenia.

Poza tym. Zarzucasz mi, że wypowiadam się na temat, którego nie znam z autopsji. Czyżbyś próbowała tu zasugerować, że wypowiadać może się tylko osoba prześladowana/prześladująca, albo fora ze dwora? Zdaje się, że jest to dyskusja, a właśnie osoba stojąca z boku, obiektywna, niebędąca tym samym stroną sytuacji widzi o wiele więcej.

Dlatego właśnie napisałam, czego zapewne nie dostrzegłaś, że takie zachowanie administracji, gdy bierze stronę kogoś, bo to znajomy/przyjaciel/forumowy pupilek jest kompletnie niedopuszczalne. A użytkownicy są różni bardzo... Trolle i osoby znęcające się należy tępić i tyle, bo tylko uprzykrzają rozgrywkę.

A wymienianie się doświadczeniem od wyżalania się rozróżniam... I z pełną świadomością tego rozróżnienia napisałam to, co napisałam wyżej.

Hasira I powiem Ci, że to jest świetny temat na kolejną dyskusję. Wymyślanie niestworzonych rzeczy o kimś dlatego, że zrobił coś, co się nam nie spodobało. Już nawet mniejsza, czy miał rację, czy nie... A admin to widzę była osoba z tych, co to się uważają za nie wiadomo kogo, bo są adminami... Nie lubię takich osób, naprawdę.
[center]To dorosła kobieta, na dodatek czarownica i do tego ruda. Nie powstrzymałbyś jej nawet, gdybyś chciał.[/center]

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#28445 19 cze 2017, 19:16

DreamcatcherPo prostu nie znalazłam innego określenia na niektóre sformuowania, jak poczułaś się tym urażona to przepraszam. Jestem dość dosadnym człowiekiem i jak uznam, że potrzeba to polecą bluzgi, bo czasami według mnie, inaczej się nie da.

Nie rozumiem czemu uznałaś, że to dotyczy konkretnie twojej osoby. Ja to napisałam ogółem, nie chodziło mi o ciebie. Nie wiem, czy ja dzisiaj jestem jakaś niewyraźna przez temperaturę czy co, czy może troszkę Ty jesteś przewrażliwiona. Jaka tam fora ze dwora, nie napisałam tak nigdzie, więc nie wiem skąd taki pomysł.

Zauważyłam, tylko nie będę pisać enty raz, co sama zauważyłam z biegiem czasu.

Mi może, dlatego zrobiło się przykro tej osoby, bo w pewnym momencie i ja i ona dałyśmy się zmanipulować i dałyśmy się napuszczać na siebie, tylko ona tego nie chciała widzieć, bądź nie widziała.

Ha! Popieram założyć taki temat. Nie wiem jak wy, ale ja na pewno będę miała ubaw, jeśli bym miała się z wami podzielić czego ja na swój temat się nasłuchałam xD

#28448 19 cze 2017, 19:42

dreamcatcher pisze:Bajarz: Jak już powiedziałam, ja nie byłam prześladowana, bo zwyczajnie bym sobie na to nie pozwoliła.
Jako osoba, która w różnych okresach życia miała doświadczenia z prześladowaniem zarówno w życiu rzeczywistym, jak i w Internecie, powiem tylko, że bardzo upraszczasz. W takich sprawach, nie można mówić "hop", bo takie zdanie można usłyszeć absolutnie od każdego, włącznie z ust osób, które potem jednak padają ofiarą prześladowań.

A to jest przecież złożony i trudny temat. Zwłaszcza w Internecie, gdzie nie widzi się drugiej osoby. Gdzie jesteśmy tylko literkami i czasem można polecieć za daleko, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, jaki to wpływ ma na drugą osobę. A Administracja nie ma jak reagować. Naprawdę. Nie ma odpowiednich narzędzi do walki z tym. Jasne, fajnie by było, jakby wyraziła stanowisko po poznaniu stanowisk obu stron i zapoznaniu się z sytuacją ogólnie i nie byłoby ono dyktowane własnym widzimisie i sympatiami, ale...
co dalej?
Można ostrzegać, można dać bana i to wszystko.
A to nie powstrzyma prześladowcy, który nęka tak naprawdę na serio. Istnieją takie rzeczy jak zmienne IP, serwery proxy i inne rzeczy, które wszelkie narzędzia, jakie ma administracja forum, czyni wobec bardziej upartych osób całkowicie bezużytecznymi. Więc nie liczyłabym za bardzo na pomoc ze strony zarządu forum - nawet jeśli mieliby dobre intencje, prościej po prostu będzie skutecznie odciąć się od kontaktu z toksyczną osobą, co w praktyce oznacza minimum rezygnację z forum. Albo zgłosić w odpowiednie miejsce, jeśli przyjmuje to wystarczająco poważny obrót.

ODPOWIEDZ ]