#44 Szacunek?

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
O mnie
#WerkaHejterka
Moje RPGi
Zapytaj, wyśledź mnie!
 Werka #1964
 48001676

#23702 06 lis 2016, 21:04

A mi jest przykro, że w sumie nie mam pojęcia o czym mówicie. Znaczy no ja znam zjawisko hejtu, dzielnie nawet się wypowiadam na studiach, bo mam przedmiot zwany edukacją antydyskryminacyjną (i to część pierwsza, tak że w przyszłym roku będę ekspertem), ale jakoś tak... meh. Nie. Wiem, że i w naszym światku to się pojawia. Ale jakoś nigdy nie mogłam natknąć się na tę skalę, o której mówicie tutaj. Zawsze tak mam, że dowiaduję się ostatnia, że coś zostało shejtowane, że ktoś jest nielubiany i nie powinnam z tym kimś gadać, a co dopiero wątkować. I zawsze mi jest wtedy smutno, że jestem do tyłu, że zawsze omija mnie zabawa i czuję się jak debil. Nawet nie wiem czy mnie ktoś hejtuje, bo publicznie tego nie widziałam :c A jeśli hejtuje, ale nie publicznie, to też mi przykro, skoro publiczny hejt to taka norma, a ja nawet na taki nie zasłużyłam. Czy sama pakuje się w spirale nienawiści? Cholera, wydaje mi się, że nie! Nie staram się nikogo mieszać z błotem, a jak komuś mówię, że ma raka, to zawsze w formie żartu i to w taki sposób, że ten ktoś wie, że to totalny żart. Chyba że się mylę? Jak kogoś wyzwałam od downów i ten ktoś się czuje urażony, a nie połechtany moją sympatią, walcie śmiało, obgadamy to! No i tak się teraz zastanawiam skąd się bierze ta moja nieświadomość skali problemu? Przez to, że w nim nie uczestniczę i jakoś tak #wyjebane? Jeśli tak, to polecam wszystkim! Działa aż za dobrze. A może jestem po prostu jakaś do tyłu i upośledzona? No to też polecam się odmóżdżać tutaj, czemu nie? A o samym zjawisku szacunku, to może się nie będę wypowiadać, bo czuję, że zaraz będą na mnie krzyczeć, że wydaje mi się, że na szczery szacunek to trzeba sobie zapracować, nie wystarczy, że jest się starszym, lepiej wykształconym albo robi się lepsze avki :c I nie, nieplucie komuś na mordę i nieglanowanie go co noc i niewyzywanie go od kurew, to nie jest szanowanie go. To jest bycie, kurwa, człowiekiem. Pozderki i miłego dnia czytającym!
Obrazek
Wolę jak przygryzasz wargi niż jak się gryziesz w język
Gramy już trzy dogrywki, wciąż nie widzę zwycięzcy
Wolę jak przygryzasz wargi niż jak się gryziesz w język
To już ostatni karny, wciąż nie widzę zwycięzcy


#23707 06 lis 2016, 21:56

A ja mimo wszystko chciałabym prosić o to, żeby z całą rozmową przenieść się na pw/gg/fb czy z czego tam korzystacie, bo temat powstał z konkretnego powodu, jakim jest coraz mniejszy brak szacunku do drugiej osoby w świecie PBF. Każdy z nas takiego szacunku względem swojej osoby oczekuje, ale to działa w dwie strony. Ile z obecnych tu osób, jest takich, co nie mogą sobie nic zarzucić? Ilu z Was zaczyna obrzucać błotem jedną osobę, która jak każdy z nas ma na sumieniu mniej bądź też więcej? Nie ma ludzi idealnych, a zanim zaczniemy oceniać innych zastanówmy się pierw nad sobą.
Przykre jest to, że tak łatwo wszystkim przyszło odezwanie się w temacie o SZACUNKU, kiedy pierwsza odezwała się Małpa, prowokując tym samym falę pozbawionych szacunku do swojej osoby wypowiedzi. Kto z nas by się tu odezwał, gdyby nie fakt, że napisała osoba, której macie tak wiele do zarzucenia? I nie, nie staję teraz po niczyjej stronie, bo nie w tym rzecz. Część z Was poznałam, części nie, a z perspektywy osoby, która śledzi ten temat po cichu zastanawiając się nad poruszoną w pierwszym poście kwestia, muszę powiedzieć, że się odechciewa... z tematu który miał dać wszystkim do myślenia, wyszło to co zazwyczaj, czyli fala hejtu w którym szacunku nie ma za grosz. Naprawdę sadzicie że autorka posta chciała wywołać taką rozmowę? Może w kolejnym temacie w Oku Edenu podzielmy się tym, kto komu ma co do zarzucenia, bo najwyraźniej spora część z nas lubi wytykać innym na forum publicznym, ale... pomyślmy czy następnym razem to nie nam zostanie w ten sposób wytknięte.
Temat jest o szacunku, więc proszę się wypowiadać na temat pierwszego posta, a jeśli chcecie coś dodać, to oczywiście o tym szacunku nie zapominajcie.

#23708 06 lis 2016, 21:57

Śmieszne jest to, że każdy musi wtrącić swoje cztery grosze, ale nie ma za grosz tego SZACUNKU, żeby się wysilić i przeczytać dokładnie wszystkie poprzednie posty.
Hipokryzja sama w sobie.
Nie możemy wymagać tego, aby każdy szanował każdego. Bo jak sama definicja głosi, na uznanie, szacunek trzeba sobie zapracować.

#23711 07 lis 2016, 0:53

Tak samo nie wiem czym różni się tak naprawdę relacja użytkownik-użytkownik, a admin-użytkownik (w kontekście, którego użyłaś, oczywiście). Administrator jest takim samym użytkownikiem, jak wszyscy.
No to jest tak jak już później pisała Chienne. Jak w jakimś konflikcie nie uczestniczysz to go nawet zauważysz. Więc jak nie jesteś na sb 24/7 to mogą Cię ominą jakieś tam konflikty między użytkownikami i to jak ci okazują sobie brak szacunku. Natomiast jak już coś jest celowane w admina to z reguły w temacie z zażaleniami. I wtedy na ten temat są już skierowane oczy każdego użytkownika i łatwo jest wyłapać brak szacunku jakim CZASAMI admini obdarzają gracza.
I zgadza się, jest tak jak piszesz, admin nadal jest takim samym użytkownikiem jak wszyscy, ale jednak admin mimo wszystko powinien świecić przykładem i nieważne jakim gównem się go obrzuca to i tak powinien zachować zimną krew, zacisnąć szczęki i być miłym. Trudna sprawa, wiadomo, ale jednak jak już ktoś zakłada forum to powinien liczyć się z tym, że są ludzie, którzy będą się czepiać czy po prostu zwracać uwagę. Ale to tylko moja opinia : )

Miałam siedzieć cicho, ale specjalnie dla naszej Małpy się odezwę. MAŁPO, jesteś ostatatnią osobą, która powinna się wypowiadać w tym temacie. Ilość jadu i hejtów, które wylewasz na innych jest po prostu przerażająca. Piszesz o szacunku, a prawda jest taka, że Ty najmniej na niego zasługujesz. Obraziłaś chyba najwięcej osób ze wszystkich graczy w naszej historii. Gdzie się nie pojawisz tam zaraz siejesz burzę. Obgadałaś i obraziłaś więcej ludzi niż ktokolwiek by się spodziewał. A wiesz co jest najlepsze? Najlepiej to Ci wychodzi nastawianie ludzi przeciwko sobie, a jak Ci to nie wychodzi to zaczynasz wrzeszczeć na byle co i wymyślasz historie nie z tej ziemi. Dlatego prosze cię, siedź cicho i się nie odzywaj bo kto jak kto, ale ty na szacunek nie zasługujesz.
Zacytowałaś cały mój post, ale nie jestem pewna czy w ogóle go przeczytałaś, albo czy przeczytałaś go ze zrozumieniem.
Czy byłabyś na tyle uprzejma, żeby pokazać mi fragment w moim poście (nie tylko tym, jakimkolwiek poście, który napisałam na jakimkolwiek, kiedykolwiek forum), który zasugerował tobie, że moja wypowiedź była jakimś błaganiem o szacunek dla mojej osoby? Dzięki.
Cytuję ciebie raz jeszcze:
[…]prawda jest taka, że Ty najmniej na niego zasługujesz[…]
I dla porównania zacytuje fragment mojej wypowiedzi:
[…]Oczerniłaś każdego, pojedynczego gracza pbf (nie ukrywam, że w tym mnie…)[…]
W mojej wypowiedzi występuje 0% jakiegokolwiek użalania się nad sobą czy płakaniem nad tym, że ludzie mnie nie szanują. W żaden też sposób nie nawołuję ludzi do szacunku, bo zdaję sobie sprawę z tego, że w moim przypadku robienie tego byłoby czystą głupotą. Moja wypowiedź odnosiła się głównie do tego jak inteligentny i jak bardzo na miejscu był post Randomowego Użytkownika i jaką niesprawiedliwością jest to, że temat został kompletnie olany. Teraz trochę ty robisz z siebie pośmiewisko… i proponuję, żebyś się tak bardzo nie gotowała nad wylewaniem swoich opinii w stosunku do mojej osoby, bo jeszcze może przejmiesz moją opinię. A tego nie chcemy.
Swoim postem nie napisałaś niczego nowego, nikogo nie zaskoczyłaś. Moja opinia jest znana każdemu kto kiedykolwiek się tym zainteresował. Nigdy nie ukrywałam tego kim jestem, jaka jestem i jaki wydźwięk mają moje posty, nigdy też nie płakałam żałując któregoś z nich. Nie wstydzę się tej opinii, zapracowałam na nią. Nigdy też nie miałam momentu, w którym sobie pomyślałam „o kurwa, powinnam być milsza dla ludzi”. Nigdy też nie przeszło mi przez myśl, żeby kogokolwiek innego obwiniać o moją opinię w internetach.
Na fora chodzę nie tworząc postaci incognito (chociaż zdarzało się, że miałam zamysł iść incognito, ale bardzo szybko mi to przechodziło). Od razu w odpowiednią rubrykę wpisuję kim jestem i o dziwo ludzie nadal ze mną grają. Jak już tworzę postacie incognito (a tworzę) to tylko dlatego, że wstyd się przyznać ile mam multi.
A wiesz co jest najlepsze? Najlepiej to Ci wychodzi nastawianie ludzi przeciwko sobie, a jak Ci to nie wychodzi to zaczynasz wrzeszczeć na byle co i wymyślasz historie nie z tej ziemi.
Domyślam się, że piejesz do mojego odejścia z NY. Już sobie podaruję pomijanie nazwy forum, bo chuj z tym. Widzę gdzie grasz i skąd przychodzisz.
I tak, znowu masz rację. Jak tylko odeszłam z NY, to moim pierwszym odruchem było usiąść na dupie przy komputerze, otworzyć plik z numerami gg DO KAŻDEGO MOŻLIWEGO GRACZA NY i namawianie ich do tego, żeby odeszli z forum. Przekonały ich takie teksty jak „cho, graj ze mną na WO”, „cho, będziesz grać ze mną na moim forum, którego nie mam nawet w planach” i mój ulubiony „cho, będziemy miały ból dupy, że nie ma żadnego forum, na którym można grać, więc będziemy grać na kartkach, albo na gg, albo na nk, czy na fb”. Po moim odejściu z NY wcale nie postanowiłam nadrobić seriali, skupić się na pracy, a z czasem skupić się na budowaniu relacji i wątków na Vancouver. Nie, nie. Postanowiłam zrobić wszystko żeby doprowadzić do upadku NY, forum, które dobrze wiem, że stoi i ma się dobrze, bo tak się składa, że z czasem tam wróciłam. I gram sobie incognito, czasami jak człowiek zmieni IP to nawet adminki zgłupieją.
Dlatego prosze cię, siedź cicho i się nie odzywaj bo kto jak kto, ale ty na szacunek nie zasługujesz.
Nie przekonałaś mnie.

Prawdopodobnie nie znam Cię, małpo. Nie wiem, czy mieliśmy przyjemność, bądź nieprzyjemność, spotkać się na jakimkolwiek forum, ale jedna rada: może zamiast szkalować i wskazywać palcem (albo udawać, że nie wskazujesz), przemyśl sprawę i rzuć administracji pomysły jak zmienić eden, by był użytkownikom milszy? by zminimalizować liczbę hejtów? może zmień również własne nastawienie, jeśli jest tak jak mówi cirmik i robisz problem ze wszystkiego? a jeśli niegdyś zyskałaś złą plakietkę na forach, to może warto byłoby wziąć się do roboty i pokazać, że skończyłaś z tym lub że wcale nie byłaś i nie jesteś tą złą?
1. Dziękuję za dobrą radę (bez sarkazmu to jest, serio!), ale nie skorzystam. Nie jestem zupa pomidorowa, żeby mnie lubić.
2. Nie sugerowałabym się opinią cirmika, bo ja nigdy nie miałam styczności z tą osobą i o jej egzystencji dowiedziałam się dopiero dzisiaj. No chyba, że się mylę i mamy bogatą przeszłość, a skoro tak namiętnie się o mnie wypowiada to jest to wielce prawdopodobne.


EDIT aktualizacja do punktu 2. Nasza przeszłość nie jest bogata, ale jakaś tam jest, jej wypowiedź nabrała dla mnie sensu w momencie, w którym ogarnęłam kim jest :)

Awatar użytkownika
O mnie
a dajcie spokój, kto to widział takie ograniczenia na edenie
Podziękował(a): 9 razy | Pomógł(a) : 72 razy

 nata#9784
 9712089

#23715 07 lis 2016, 12:34

Śmieszne jest to, że każdy musi wtrącić swoje cztery grosze, ale nie ma za grosz tego SZACUNKU, żeby się wysilić i przeczytać dokładnie wszystkie poprzednie posty.
Cholera, starałam się przebrnąć przez te wszystkie posty, ale to już chyba taka przypadłość graczy pbfów, że zamiast się wypowiedzieć zwięźle i na temat, to rzucają homeryckimi porównaniami i sens, który można zawrzeć w jednym zdaniu się rozciąga na pół strony w wordzie. A pięć innych osób pisze to samo, tylko trochę innymi słowami. Więc tak, nie mam szacunku, bo nie umiem przez nie dokładnie przebrnąć.
Puentą mojego, trochę pewnie przydługiego, posta jest to, że jako userzy chyba powinniśmy zastanowić się nad tym, czy czasem nie jesteśmy taką osobą, której oczka na gównoburzę zaczynają się świecić.
Mnie się świecą, czekam z niecierpliwością na rozwój sytuacji, bo najzwyczajniej w świecie śmieszy mnie to, że ludzie rzucają w siebie czym popadnie, a potem jakaś grupka się odzywa mówiąc, że to bez sensu i powinni mieć ludzie normalne życie, blabla. A śmiech to zdrowie, nie? Więc ja się śmieję, jak czytam te spiny z okresu powstawania edenu na czarcie, jak w jakiś zapowiedziach, które burzliwie dość przechodziły niegdyś, no lubię, nie widzę w tym nic złego :x
a jeśli niegdyś zyskałaś złą plakietkę na forach, to może warto byłoby wziąć się do roboty i pokazać, że skończyłaś z tym lub że wcale nie byłaś i nie jesteś tą złą?
A ja bym się tylko chciała dowiedzieć, co małpa takiego złego światu zrobiła, bo ja widzę tylko, że się nie pierdoli w tańcu i pisze, co jej do głowy przyjdzie bez ogródek, co mi się osobiście podoba.

Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#23716 07 lis 2016, 14:26

WAŻNE

Zgadzam się z przedmówcami, który nawoływali do tego, żeby załatwiać swoje sprawy na pw, a tutaj już niczego nie wywlekać i zwyczajnie ten temat potraktować bardziej jak coś do przemyślenia, a nie okazję do zarzucenia komuś szpili w tyłek.
Także wierzę Nata, że zaspokoisz swoją ciekawość, jak skontaktujesz się z ludźmi na pw i ich popytasz.
Podobne rozwiązanie polecam osobom, które chcą komuś coś zarzucić. Nie ma sensu tego tematu poświęcać konkretnej osobie lub osobom, gdyż nie wydaje mi się, żeby po to autorka go wstawiła.
Jeśli w dalszym ciągu będą leciały posty: Kasia z Włoszech była dla mnie niedobra blablabla, to temat zamkniemy. Nie dlatego, że się czegoś obawiamy, ale dlatego, że jeśli przeczytacie pierwszy post to będziecie mieli niesamowitą okazję do przekonania się, że nie został założony do tego, aby kogokolwiek atakować lub zwiększać swoją wiedzę o użytkownikach pbf.

Awatar użytkownika
Moje RPGi
Berrylane & Chicago

#23718 07 lis 2016, 16:06

/Odniosę się tylko do pierwszego posta, bo dalszych już nie czytałam i jeżeli moja refleksja schodzi na nieco inne tory to wybaczcie/
Nieraz zastanawiałam się, kiedy fora przeszły ewolucję, podczas której zmieniło się wiele rzeczy, w tym oczywiście relacje użytkownik-admin-użytkownik itp. Nie będę jednak szukać winnego ani wskazywać palcem na tych, którzy być może mieli w owej zmianie swój udział. Tak naprawdę wszyscy wiemy, że to technika i potrzeby konsumentów (w tym graczy itp.) wpłynęły na rozwój świata pbf’ów, co było nieuniknione tak, jak w każdej innej dziedzinie życia czy nawet branży gospodarczej. Świat idzie do przodu a wraz z nimi pewne oczekiwania, co ma wpływ także na wiele innych rzeczy. To trochę błędne koło. Kiedyś zapewne wszczepią nam chipy do głów, a my zaczniemy się zastanawiać kiedy straciliśmy swą prywatność, bo okazuje się, że nagle każdy zna nasz krok.
Fora ewoluowały tak samo jak świat wokół nas wpływając przy tym na wspomniany szacunek. Ba, ewoluowały nawet „ataki” na pbfy. Możliwe, że się mylę, bo w sumie nie zauważyłam by ktoś teraz hakował inne forum, co kiedyś było notoryczne. Usuwano posty, zamykano fora.. cuda niewidy. Teraz za to rejestruje się i tworzy szum wokół czegoś, co tak na dobrą sprawę można przemilczeć (bo to pierdoła jedna z wielu) lub rozwiązać za jednym zamachem, a nie wywlekać przez kilkanaście postów.
Przyznam, że trochę mnie to bawi, chociaż bardziej w smutny i żałosny sposób. Każdy każdego chce udupić lub pragnie dopiec przez co zanika główny powód istnienia forum - tworzenie postaci, dbanie o nią i obserwowanie, jakie to piękne zmiany zachodzą z każdą kolejną znacząca fabułą. Szczerze, może wyjdę na ignorantkę, ale jestem tak bardzo ukierunkowana na rozwój postaci, że omija mnie większość tzw. gównoburz. Całe szczęście!
To też nie tak, że nie wiem o niczym co się dzieje. Widzę, obserwuję i czasami też przez to odchodzę, bo się aż robi gorzko od całego kwasu, ale nie zostawiam po sobie śmietnika (a przynajmniej staram się to robić). Uznajmy, że to okazanie szacunku dla innych graczy czy administracji, której nie będę niszczyć dalszej gry tylko dlatego, bo mi się coś nie podoba.
Randomowy Użytkownik pisze:Pamiętajcie więc o tym: Nie musisz danej osoby lubić ( w tym wypadku i danego forum), ale każdemu należy się szacunek. Wszyscy jesteśmy ludźmi i nawet nie wiecie jak podobni możemy być.
Zgodzę się z tym w 100%. Znam swoją wartość, wiem jak piszę i jeżeli komuś to się nie podoba to trudno. Naprawę. Nie zamierzam jednak zaraz na taką osobę wylewać żali na SB czy nawet PW, bo nie wszyscy musimy się lubić. Podobnie, jak w życiu gdy spotykamy się z grupką nowopoznanych. Z kimś łapiemy lepszy a z kimś gorszy kontakt. Nie oznacza to jednak iż na owym spotkaniu zaraz oblewamy kogoś piwem.. o nie. Bo po co? Szkoda browara.

Rada? Nie ma.
Niestety, jestem przekonana (przynajmniej to moje zdanie), że to co było nie wróci. Ani dawne grafiki, zasady, nawyki czy relacje (szacunek) każdej zarejestrowanej na forum osoby. Nie będę sobie mydlić oczu, bo to bezcelowe. To jak wyciśnięcie pasty z tubki. No, nie można już wsadzić jej z powrotem. Po prostu jak coś się stanie to trudno jest wrócić do stanu przed. Dlatego z żalem stwierdzam, że nic nie będzie tak, jak dawniej, ale można się postarać zniwelować wszelkie „gównoburze”. Nikt nikomu tego nie zabroni, chociaż to wywoła kolejną falę krytyki, dlatego kto chce niech próbuje i szczerze trzymam kciuki, bo mimo wszystko dobrze jest rozwijać swą postać w miłej atmosferze.

PS. Na koniec tych przemyśleń zrozumiałam czemu usilne unikam bliższych relacji z innymi użytkownikami for. Właśnie dlatego! Zapewne gdzieś tam jest mnóstwo wartościowych osób, z którymi rozmowy byłyby bardzo ciekawe, ale jeżeli nagle okaże się, że gadam z X, której Y nie lubi to.. hu hu. Dobrze wiemy, jakie rzeczy mogą się dziać przez coś takiego. To smutne, ale prawdziwe.

To tyle.
Miłego dnia!

Awatar użytkownika
Pomógł(a) : 17 razy

#23719 07 lis 2016, 16:26

Największym paradoksem tego tematu jest to, że gdyby nie zapach gównoburzy unoszący się w powietrzu po poście małpy (nie znam, nie wiem kto to) prawdopodobnie ten temat wciąż leżałby pusty. To smutne. Małpa się wypowiedziała w sposób dość kontrowersyjny, od razu pojawiło się kilka postów atakująco-wyjaśniająco-zwracających uwagę i parę innych podobnych na doczepkę (osób, które jak same podkreślały małpy nie znały) czyli mamy typową raczkującą jeszcze gównoburzę. Innymi słowy w temacie o szacunku powielono standardowy schemat gównoburzy.

Kurtyna.

#23733 08 lis 2016, 0:13

Napisałam długiego posta. No pięknego i długiego posta, i szlag wszystko wziął bo nacisnęłam przypadkiem f5, wylogowało mnie z forka i bach całe moje przemyślenia poszły w pizdu. No nic. Do trzech razy sztuka, jeszcze dwa podejścia mam.
Zacznijmy może od tego, że kompletnie nie zgadzam się z tym co zostało poruszone w tym temacie. A może inaczej... Nie tyle co się nie zgadzam co nie podoba mi się i to bardzo dobór słów.
Bo widzicie. Dla mnie na szacunek trzeba sobie zapracować. I mówię tutaj o prawdziwym szacunku, szacunku, który coś znaczy. Gdzie szanowanie kogoś oznaczana pewnego rodzaju uznanie dla tej osoby, ja doceniam i jestem pod wrażeniem tego kim ta osoba jest, co w swoim życiu osiągnęła.
Myślę, że o wiele odpowiedniejszym słowem byłaby tutaj tolerancja. Bo my nie tolerujemy się, kiedy dochodzi do wymiany zdań, nie jesteśmy w stanie zaakceptować tego, że ktoś inny może mieć pogląd odmienny. Każdemu wydaje się, że jego racja jest najbardziej mojsza i najbardziej słuszna. W sytuacjach, gdy ktoś coś skrytykuje nieważne jest to, czy jego krytyka była słuszna i adekwatna. Nieważne jest też to czy ta krytyka była merytoryczna. Jedyne co się liczy to, to że ktoś coś skrytykował. I wtedy zaczynamy się nakręcać. Bo nikt nie lubi krytyki. Odpowiadając na krytykę w sposób całkowicie pozbawiony merytoryczny treści sami kręcimy na siebie bata i powodujemy to, że awantura urasta do niebotycznych rozmiarów.
Ktoś teraz powie, że łatwo mówić, że przecież ty bublu, kotlecie barani czy jak się tam pierdoło teraz nazywasz, nie masz problemu z odpowiadaniem na krytykę, bo sama krytykujesz i nic innego nie robisz. Tylko na ten moment każdą krytykę choćby merytoryczną odbiera się jako hejt i wszelkie racjonalne argumenty przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.
Tak więc tutaj wcale lekarstwem nie będzie ten magiczny szacunek do siebie nawzajem, bo ja naprawdę uważam, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć i zapracować, i to nie jest coś czym mogę obdarować każdą osobę. To wszystko jest kwestią odpowiedniego dystansu i pewnego rodzaju tolerancji. Jeżeli każdą krytykę będziemy uznawali za hejt to gównoburza będzie się toczyła za gównoburzą. Jeżeli będziemy swoje racje uznawali za najbardziej mojsze i wykluczali istnienie innych racji to gównoburza będzie się toczyła za gównoburzą. Jeżeli będziemy się obrażać za byle gówniany tekst napisany w internecie, który po prostu nie będzie miły to tak gównoburza będzie się toczyła za gównoburzą. Trochę dystansu. Trochę tolerancji. Trochę świeżego powietrza. I trochę bycia offline. To wszystko razem sprawi, że będzie spokojniej. Nie żaden szacunek. Szacunek tutaj naprawdę nie ma nic do rzeczy.
I jeszcze tak na koniec, bo palce mnie świerzbią aż. Zabawne jest to, że można równocześnie pisząc o szacunku, prowokować inną osobę do rozpętania awantury. No serio. Litości. Przecież to jest niepoważne. To się aż samo prosi o komentarz i wyśmianie. No przecież jak jakiś pies gryzie to nie szczuje się go, no chyba, że chce być się pogryzionym, nie? A wtedy to już tylko można mieć do samego siebie pretensje za to pogryzienie. Ale no na instagramie mamy hasztagi do manifestacji swoich poglądów, na forkach mamy classy.
Obrazek

Awatar użytkownika

#23750 09 lis 2016, 12:15

Przeczytałam cały temat, no dobra, ominęłam jeden post, bo zaczęłam, ale to te same bzdety co wszędzie. TAK, bzdety.
Normalnie aż nie wiem czy się śmiać, czy mam żałować takiego podejścia, no... chyba jednak żal mi co poniektórych.
Możecie mówić, że jestem hejterem, że lubię gównoburze, bo lubię. Pbf'y to wciąż internet, internet jest pełen hejtów, ale internet daje nam też możliwość wypowiedzenia swoich racji, możliwość napisania co nam się podoba, a co nie. Mamy wolność słowa, a niektórzy o tym zapominają, zapominają, że nie musimy się wszyscy kochać i głaskać po główkach.

Zgadzam się trochę z Natą, z Chienne się zgadzam, kurde i to są swoi ludzie. Sama często podchodzę do niektórych rzeczy, zwłaszcza w sieci z myślą "miej wyjebane, a będzie ci dane", chcę się kłócić to się kłócę, wywalmy swoje żale, niech jad się przelewa w każdym poście, nie chcę, mam to gdzieś, siedzę cicho, rozejdzie się po kościach. Jak na moje oko, to ludzie, którzy narzekają na brak "szacunku" musieli sobie jakoś na to zasłużyć, nikt przecież im nie jedzie bo tak, bo taki ma kaprys, w takie rzeczy nie wierzę. Na różnych forach widziałam różne kłótnie, ale nigdy coś, co nie ma jakichkolwiek podstaw, serio.

Dopiero baranina napisała coś, co aż się prosi o zacytowanie, ale ja nie umiem w cytaty, więc to napiszę. Nie brak nam szacunku, a brak nam dystansu, do innych, a przede wszystkim do siebie. Jeśli ktoś mnie nie lubi, proszę bardzo, ma do tego pełne prawo, jestem jaka jestem, wypowiem swoje zdanie, a nie zawsze będzie to pochwała, ale kurde... nie usiądę przed kompem i nie będę płakać, że mnie użytkownicy edenu nie szanują, wysmaruje na nich mega posta w oku edenu, niech wszyscy wiedzą, że jestem taka wrażliwa. LOL.

Pozdro Małpa, ja cię lubię właśnie dlatego, że jesteś hejterem.

#23751 09 lis 2016, 13:43

zgrozo pisze:Pozdro Małpa, ja cię lubię właśnie dlatego, że jesteś hejterem.
Ty to zawsze wiesz co powiedzieć, żeby dziewczyna poczuła się wyjątkowo :oops:

Obrazek

Awatar użytkownika
O mnie
jestem szamanem
Podziękował(a): 1 raz

#23769 11 lis 2016, 2:46

Jak ja kocham eden! Wracam sobie po krótkiej przerwie i pierwsze co mi się rzuca w oczy to soczysta gównoburza, ależ wybornie! Jak ja kocham hejty! sama jestem raczej osobą, która lubi wszystkich, albo prawie wszystkich, ale naprawdę kocham sobie czytać jak się tutaj wszyscy obrzucają błotem, bo to śmieszne i od razu mi się humor poprawia, nie wiem, to chyba polackość przeze mnie przemawia albo coś w tym guście.
No i tak się teraz zastanawiam skąd się bierze ta moja nieświadomość skali problemu? Przez to, że w nim nie uczestniczę i jakoś tak #wyjebane? Jeśli tak, to polecam wszystkim! Działa aż za dobrze.
To jest chyba najmądrzejszy tekst, który tutaj przeczytałam, serio. Popieram w stu procentach i również polecam mieć wywalone na ludzi z internetów bo to tylko ludzie z internetów, których w większości i tak nigdy nie spotkamy. Po co sobie psuć zdrowie i się denerwować? Po co wymagać jakiegoś szacunku od kogoś, z kim nawet nigdy nie porozmawiamy twarzą w twarz? Bez sensu, a jaki byłby nudny internet bez hejtów i kłótni. Wyobrażacie to sobie? Ja nie, chyba bym się w ogóle na zawsze wylogowała do życia jakby ludzie w necie przestali po sobie jeździć :lol:
Trochę dystansu. Trochę tolerancji. Trochę świeżego powietrza. I trochę bycia offline. To wszystko razem sprawi, że będzie spokojniej. Nie żaden szacunek. Szacunek tutaj naprawdę nie ma nic do rzeczy.
Jezu, strasznie mi z tym źle, ale chyba pierwszy raz w życiu muszę się zgodzić z baraniną, szczególnie w kwestii dystansu, bo to właśnie stąd się to wszystko bierze. Ludzie po prostu zbyt poważnie biorą do siebie niektóre słowa i się wielce obrażają, a po prostu trzeba się wyluzować i może właśnie być miłym dla hejterów to oni też zmienią podejście? Może bluzgi zwalczać śmiechem? Chociaż nie, jakbyśmy się wszyscy kochali to by było nudno, więc jeździjcie po sobie ile wlezie, A CO!

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#24011 23 lis 2016, 0:28

No proszę proszę, człowiek robi chwilę przerwy i co? I już taki temacik.

Pierwszy post naprawdę genialny, krótko, zięźle i na temat.

Ja się wypowiem jako osoba, która doznała, niestety takiego hejtu. To jednak dało mi do myślenia, co jest tego powodem. Tak przynajmniej wynka z moich obserwacji:

-Przede wszystkim-jak ktoś za bardzo ujawnia sekrety ze swojego prywatnego żcia, w pewnej chwili staje się ofiarą, którą się sam zrobił-wiem to z autopsji i dostałam niezłą nauczkę-kubeł zimnej wody jest bardzo przydatny czasami. Grunt, żeby ktoś sięgał po lekcję, jaka niesie ze sobą podczas takiego hejtu, ataków i braku szacunku.

-To, co wynosimy z domu przenosi się na inne sfery życia-jak ktoś z bliskich osób cały czas nas atakuje, krytykuje to w jak ktoś z tym nic nie zrobi, nie zacznie tego zmieniać, to albo zostanie dupą w świecie, cwaniakiem w necie albo będzie hejtować wszystkich, nawet na necie, bo będzie uważać to za coś normalnego-ale efekt jest ten sam-taka osoba na ogół, tak czy tak jest sama, bo każdy od jej towarzystwa stroni.

-Kolejna sprawa to zazdrość-ludzie są zazdrośni tylko jedni okazują to w łagodniejszy sposób inni ostrzejszy. Zamiast się wziąć za siebie lepiej krytykować kogoś, atakować tylko po to, żeby go zrównać do swojego, niskoformatowego stanu. Wiem po sobie, jako chociażby administrator forum czy osoba ucząca za darmo rysować młodych, początkujących artysów-ile razy to, ludzie od tak mnie atakowali, bo byłam w czymś lepsza, bo sama do wszystkiego doszłam. Czasami zazdrość ludzka jest tak wielka, że przemienia się w agresję lub obsesję-też miałam pecha, natrafić na taką osobę, plus była dobrą manipulatorką, bo z początku to ja uchodziłam za tą kanalię, gdzie tylko się broniłam-dopiero jak przestałam się pojawiać online, wyszło, że ta osoba miała obsesję byle tylko mi dowalić, upokorzyć, pośmiać się-ale z wiekiem przestało mnie to ruszać-to tylko zabawa niedorosłej, samotnej osóbki.

-Próba dowartościowania się-po prostu, osoba z niską samooceną, która chce sobie tą niską samoocenę poprawić, zacznie atakować innych. Wystarczy, że raz komuś dowali, mówiąc krótko, poczuje się lepiej i to się ciągnie i ciągnie, póki ktoś tego nie skończy.

-Brak zainteresowania rodziców, prawnych opiekunów dzieckiem w momencie, kiedy ma problemy i nie potrafi sobie z nimi porazić. Niestety, ale w tych czasach to często spotykany problem-po co, rodzice maja się interesować dzieckiem skoro internet zrobi to za niego? Często, takie zachowanie, to nic innego jak próba zwrócenia uwagi, dość nieudolna, ale jednak, tudzież wołanie o pomoc. Wtedy trzeba się zainteresować taką osobą, pgoadać na privie-ja tak kilka razy poznałam osoby, które naprawdę miały problem, a są wspaniałymi osobami. Nie mówię, że wszyscy, ale czasami tak jest.

Moim zdaniem, z tego wynika brak szacunku, ale także dlatego, że nie oszukujmy się, osoby w moim wieku lub starsze będą wiedzieć o co chodzi, a młodszym polecam poszukać i poczytać o tym-za czasów komuny, nie liczył się szacunek-każdy na każdego donosił, jak tylko mu się lepiej powodziło. To, niestety zostało do dzisiaj. Powoli to się zmienia, ale to my sami musimy chcieć to zmieniać. Nie mam zamiaru, wchodzić tutaj w politykę, bo to draźliwy temat-ale taka jest prawda. Przez komunizm, mamy co mamy, a przez 8 lat rządów poprzedniej władzy, nie było z tym nic robione.

Musimy uczyć innych szacunku, nie tylko do nas, ale do samego siebie i innych ludzi, ale także tego, co mamy.

Padło stwierdzenie, żeby być offline-to nic nie da. Jestem osobą, która pamięta czasy bez komputerów i internetu-brak szacunku istniał cały czas-tylko ten realny, fizyczny bywa bardziej bolesny, niż ten z internetu-zablokuje się daną osobę, wyrzuci z listy znajomych i na ogół jest spokój, a na realu tego nie zrobisz-zwłaszcza jak swojego oprawcę widujesz codziennie, 5 dni w tygodniu, a nawet i w weekend. (niestety znam za autopsji.)

Tyle ode mnie.

Nie przeczytałam wszystkich postów, bo jest już późno, ale obiecuję nadrobić tą zaległość.

Spokojnej nocy ludzie!

#24013 23 lis 2016, 9:58

Ej wiecie co. Ja się bardzo ale to bardzo cieszyłam, że w sumie fora to są takie apolityczne. Wiecie. No polityka, polityką, gówno dnia codziennego, gównem dnia codziennego było sobie gdzieś tam daleko od for. Czy ktoś był bardziej lewy, czy prawy, czy za Dudusiem, czy nie, czy za dobrą zmianą, czy #makeamericagreatagain. No to wszytko było naprawdę NIEISTOTNE. A teraz wchodzę i czytam posta powiedzmy w dość ważnym temacie i opani droga. Co to? Bingo polityczne?
Komuna? Jest. 8 lat poprzedniej władzy? Jest. Brakuje tylko #dobrazmiana i polska w ruinie i mamy kurna bingo.
I jak sensownych rzeczy nie napisałabyś Bajarz w swoim poście, który przeczytałam, tak dla mnie końcówka jest totalną jazdą po bandzie. Bo... Co ma do tego komuna, kiedy mamy wszyscy naście, dwadzieścia lat? Co ma do tego "8 lat poprzedniej władzy"? No kurwa nic. Tak samo zjawisko powiedzmy hejtu i nienawiści jest obecne u nas, w Niemczech, Uzbekistanie, Ameryce i Australii. SERIO. Polityka nie ma nic tutaj do rzeczy. Komuna nic tutaj nie ma do rzeczy. Te znienawidzone rządy Płatformy też nie.
Serio. Ja wiem, że to totalnie nie na temat. Ale mnie aż trzęsie jak czytam takie rzeczy.

Awatar użytkownika
O mnie
Opiekun Crystal Empire
Moje RPGi
Crystal Empire
Bywam, gdy mam czas
Pomógł(a) : 1 raz

 #0054 Bajarz

#24022 23 lis 2016, 18:39

Branina, widzis, bo nie zrozumiałaś, co miałam na myśli-to napiszę tak:
hejt nie wziął się z nikąd-on pochodzi za czasów komuny-takie są moje wnioski i analiza. Kiedyś tak nie było-wystarczyło popytać starsze osoby, które pamiętają tamte czasy. Ludzie kierowali się innymi wartościami, nikt nikomu nie robił takich problemów jak teraz. Pewne rzeczy się przenosi z domu, jeśli ktoś całe życie podpierniczał, obrażał innych to potem przenosi to na dzieci-wpaja im takie zachowanie albo dzieci naśladują rodzica i to się ciągnie pokoleniami. To nie jest tak, że takie atakowanie ludzi bierze się z powietrza. Jest przyczyna takiego zachowania-tylko kiedyś to się nie mówiło hejt tylko to podpieprzanie w dobrej mierze, a takie osoby nazywano konfidentami. Teraz to jest to samo, tylko pod inną nazwą i przeniosło się to na internet, bo ludzie czują się bezkarniejsi-bo przecież uważają, że nikt ich nie znajdzie, nie namierzy, bo są anonimowi itd.

A hejt jest wszędzie, tylko pod różnymi postaciami i niestety, ale najlepszym przykładem jest tutaj spór polityczny ;/ wystarczy włączyć telewizor i posłuchać wiadomości, na jakiejkolwiek stacji telewizyjnej. Tylko albo to się ubiera w inne słowa albo się mówi o tym wprost. I muszę przyznać, że także media mają wpływa na rozwój takiego zachowania-bo skoro dorosła osoba, za publiczne obrażanie, zastraszanie itd. nie dostaje żadnej kary to dziecko uważa, że jego też nie spotka. I to jest niestety przykre ;/
No i drugim przykładem może być hejtowanie Narodowców na facebooku, za grafiki czy hasła narodowościowe.

Przepraszam, czasami miewam problem z wyłożeniem tego, co mam na myśli .-.

I podkreślam to jest tylko moja opinia, moje wnioski, nie mam zamiaru kogoś obrażać przez polityczne pogląy czy też religijne. Dlatego proszę o tym pamiętać-rozmawiamy jak dorośli, więc trakujcie każdy wypowiedź jako wyrażanie opinii, a nie atak.