#32 Rezydenci w deszczu pieniędzy i detektywi na dolarach.

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]

#17968 25 lut 2016, 22:38

Długo zastanawiałam się nad podjęciem tego tematu, lecz ostatni napływ takich postaci pokazał mi, że warto będzie to zrobić. A o co dokładniej chodzi? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze i w tym temacie to powiedzenie się sprawdzi. Od razu mówię, że temat może wywołać kontrowersję i bardzo odmienne zdania, ale po to są dyskusje. Nie został on poruszony aby urazić kogokolwiek, czy nawrócić na siłę. Ach i jeszcze na wstępie powiem, że wiem, iż forum to zabawa a nie świat realny, ale uważam, że jakieś skrawki logiki trzeba zachować.
Ale przechodząc do naszego tematu jakim są ]rezydenci w deszczu pieniędzy i detektywi na dolarach. Osób takich widzimy coraz więcej na SLach, jak można powiedzieć - mają branie, tylko czy faktycznie wszystko w nich trzyma się kupy i czy aby na pewno nie przesadzamy z ich słodkim życiem? Najpierw pod lupę wezmę bogatych rezydentów, którzy codziennie chodzą w nowym garniaku i mieszkają w cudownych apartamentach. Otóż, moi drodzy, życie tych osób wcale tak dobrze się nie prezentuje i pozwolę sobie tutaj dodać artykuł o zarobkach rezydentów na forum dla lekarzy i studentów medycyny (w późniejszych odpowiedziach pojawia się tam rozmowa o zarobkach za granicą), jak widać wcale nie są one wysokie, należą do przeciętnych i cóż... Porsche za pół miliona się za to nie kupi. Rozumiem jak jeszcze od biedy rodzice są bogaci i sponsorują, lecz jeśli nie, to choćby nie wiadomo jakie układy, to zarobi się do trojeczki i basta z bogactwem. Pozwolę sobie jeszcze dodać, że bardzo dobrze zarabiający najczęściej albo pracuje w klinice prywatnej tudzież zajmuje wysokie stanowisko lub zaraz po pracy nadrabia pieniądze w prywatnym.
Kolejni pod lupę wpadają bogaci agenci. Okej, płaca krymnalistyka waha się między 5 tysięcy a prawie 8 tysięcy, jednak czy można za to w dwa lata kupić sobie apartament w centrum NY i super samochód, gdy trzeba płacić jeszcze podatki i wyżywić siebie oraz rodzinę? Na to pytanie trzeba odpowiedzieć sobie samemu, ale powiedzmy sobie szczerze w dwa lata się tego nie zrobi. Tutaj pozwolę jeszcze powiedzieć o tym, że pracy w CSI nie dostaje się zaraz po studiach - choćby nie wiadomo jaki miało się talent - na to pracuje się nawet kilka lat.
Co jeszcze możemy zabrać? O, prawników, sędziów i prokuratorów. Ostatnio mamy bardzo duży trend na osoby związane z prawem, jednak czy zafascynowanie ich majętnością jest naprawdę słuszne? Powiedzmy sobie szczerze, w tym pierwszym zawodzie liczy się głównie nazwisko i kancelarie związane z rodzinom, bardzo trudno się wybić samemu, gdy na obecnym rynku pracy mamy prawników od cholery. Co do prokuratorów i sędziów, to wcale nie są to kokosy od 3 do 5 tysięcy tak przeciętnie, większe stawki dostają osobnicy na wyższych stanowiskach, przykładowo prokuratorzy okręgowi.
A co przez to chciałam powiedzieć? Ano to, że słodkie życie coraz bardziej staje się popularne i coraz bardziej irytujące dzięki swoim odstępstwom. Tak, tak, Sle to odskocznia od życia i zabawa, jednak jak wszyscy wiemy, zabawy też mają zasady i czasami warto się zastanowić głębiej nad jakąś postacią czy nie jest przekoloryzowana. A co wy myślicie w temacie bogaczy w każdej sferze pracowniczej? Myśleliście nad tym, że te zawody mogą być mniej opłacalne niż mówiono? Czy irytują was odstępstwa od norm?
Zachęcam do rozmowy, każda wypowiedź jest tutaj dobra!

#17973 26 lut 2016, 8:33

Zacznę od tego, że fora to mimo wszystko pewien rodzaj fikcji literackiej. I o ile jedni lubią sobie tę fikcję urealniać w każdy możliwy sposób - to raczej mniejszość, o której tu nie mówimy, o tyle inni chcą sobie po prostu coś powymyślać. Mam wrażenie, że przytoczony wątek na forum nieźle to oddaje. Większość z nas chce (co, bądźmy szczerzy nie jest raczej powszechne) mając 26 lat zbudować sobie dom/kupić duże mieszkanie, a już na pewno dobrze zarabiać! I wręcz buntujemy się przed pensją niższą niż 3 tysiące na rękę. Tak, rzeczywistość jesy inna i ludzie pracują często za najniższą albo niewiele ponad.żliwy sposób, o tyle inni lubią sobie po prostu coś powymyślać. Mam wrażenie, że przytoczony wątek na forum nieźle to oddaje. Większość z nas chciałaby (bo kto nie), mając 26 lat zbudować sobie dom/kupić duże mieszkanie, a już na pewno dobrze zarabiać! I wręcz buntujemy się przed pensją niższą niż 3 tysiące na rękę od razu po studiach. Bo jak to tak, uczyłem się 5 lat na sesjęe i tak mało? Tak, rzeczywistość jest inna i ludzie pracują często za najniższą albo niewiele ponad, zwłaszcza na początku kariery, bez doświadczenia. Ale kto z nas nie chciałby być bogaty? Wydaje mi się, że do tego się to wszystko sprowadza - do przeżycia życia w luksusie, bo to coś różnego od rzeczywistości, coś pożądanego. Czy Grey zrobiłby taką furorę będąc zarabiającym średnią krajową facetem z pejczem?
Ostatnio zmieniony 26 lut 2016, 11:01 przez dianne, łącznie zmieniany 1 raz.

#17974 26 lut 2016, 10:05

W tym temacie podzielam po części zdanie Dianne. Jakby nie patrzeć większość z graczy jeszcze traktuje pbf-y jako oderwanie od szarej rzeczywistości. Niektórzy mają już na karku sporo lat i tutaj wydaje mi się, że takie osoby wolą trochę napsocić w życiu swojej postaci. Oni sami z niejednego pieca chleb jedli więc mają jakąś tam orientację na temat realnego życia. Jeżeli przejdziemy jednak do młodszych użytkowników, tak w wieku 15 lat (tak, jest ich całkiem sporo na forach) to zobaczymy właśnie w większości biznesmenów przed 30. Wiem co mówię bo sprawdzając ostatnio masę kart naczytałam się o geniuszach, modelkach i cudownych dzieciach, które gdyby tylko mogły pierwszy milion zarobiły mając 10 lat. Także poza swego rodzaju ubarwieniem naszej szarej rzeczywistości jest jeszcze kwestia wieku osoby posiadającej postać.
Ja osobiście nic do tego nie mam o ile nie jest to bardzo rażące, a w niektórych przypadkach człowiekowi ręce opadają. Jednak fora to zabawa i każdy gra taką postacią jaką sobie wymarzył :) Nie mówię tutaj, że powinniśmy zezwalać na każdego rodzaju taką historyjkę ale też bądźmy szczerzy, mało kto gra szaraczkiem, który tyra praktycznie dzień w dzień, a o urlopie może sobie pomarzyć. Tak jak wspomniałam, każdy gra kim chce.

#18016 27 lut 2016, 17:54

och, tak, wreszcie ktoś poruszył temat tych wszystkich przebojowych sugar daddych, od których dostaję drugiej, bonusowej nerwicy. błagam, tyle razy spotkałam się z podobnymi, identycznymi wręcz delikwentami, którzy mają pięć domów rozsypanych po świecie, piętnaście najnowszych fur w garażu, prywatny jacht, własny szybowiec i bóg jeden przenajświętszy wie, co jeszcze. na koncie dolary mnożą się i nigdy ich nie ubywa, bo przecież po co właściciele własnych firm mają pamiętać o comiesięcznych wydatkach, prawda? niektórzy mają w sobie wszczepiony gen czepliwości do wszystkiego, co oddycha i się rusza, bo potrafią dopatrywać się najmniejszych gaf, za co potępiam, bo każdemu wpadka mniejsza czy większa się zdarzy, ale kompletny brak realizmu i tworzenie entego greya na forum to już przeżytek, i tutaj nie mam nic przeciwko jawnemu zdegustowaniu. rzygam tym, naprawdę.

nie spotyka się zbyt często - o ile w ogóle - postaci ubogich na wszelkiego rodzaju slach. żyjemy w polsce (no, większość z nas, jak mam czelność przypuszczać), tutaj nie zarabia się miliardów, więc szukamy osłody w rozgrywkach osobami, którym pieniądze wysypują się z kieszeni, a portfel pęka od ich nadmiaru. ach, ale któż z nich trzyma w nim jeszcze cokolwiek poza kartą kredytową?

och, ile można tworzyć wątków, w których to młodziutka nastolatka zostaje zauważona przez ociekającego zajebistością i hajsem biznesmena, któremu tylko igraszki w łóżku przychodzą do głowy na jej widok, a w spodniach rośnie mały, a raczej duży, bo nie tylko suma pieniędzy jest wielka u takowych panów, problem? wszystko jest zbyt przewidywalne. nie ma zaskoczenia, boimy się napisać cokolwiek bez wcześniejszego ustalenia z partnerem do gry, by coś przypadkiem nie wyszło tak, jak być powinno. w życiu też ustalamy z drugim człowiekiem wydarzenia, które mają nastąpić w ciągu kolejnych lat? gdzie jakikolwiek realizm? chyba poszedł się bujać, ot.

Awatar użytkownika
O mnie
jestem szamanem
Podziękował(a): 1 raz

#18070 28 lut 2016, 19:46

Hm, mnie tam to wcale nie przeszkadza i w stu procentach zgodzę się z whatever - każdy gra jak lubi. Jedni wolą biedaksów co to muszą się żywić suchą bułką i bananem bo na nic innego ich nie stać, a inni wolą żreć kawior, srać diamentami i smarkać w dolary. Ja osobiście uwielbiam skrajne postaci, które w trakcie gry wychodzą po prostu groteskowe i taki właściwie jest zamiar. Czemu nie popisać sobie kimś obrzydliwie bogatym, czemu nie latać prywatnym dżambodżetem, nie kąpać się w szampanie i nie rzucać w plebs sztabkami złota? W normalnym życiu nie mogę tego robić, bo bjeda, więc bawię się na forach. Realizm jest totalnie przereklamowany :roll:

ODPOWIEDZ ]