#26 nie tylko wyglądy na jedno kopyto...

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]
Awatar użytkownika
O mnie
jestem szamanem
Podziękował(a): 1 raz

#16024 13 sty 2016, 14:40

Ja trochę nie rozumiem tego oburzenia o realia :lol: Piszę bo lubię, kocham zryte wątki, które nigdy nie trzymają się kupy, kocham kurwienie logiki i myślenia, kocham popieprzone fabuły, które w normalnym życiu nigdy nie miałyby miejsca... Piszę to co lubię, a lubię to co piszę. Fora to ma być zabawa, a ja najlepiej się bawię grając superduper bogatym człowiekiem z trzema żonami, rolexem na nadgarstku i whiskey w przełyku i co? I czuję, że jest fajnie, a czepianie się, że coś zasrywa realia jest dla mnie po prostu niepojęte... Czasem mam wrażenie, że fora już dawno przestały spełniać swoją rolę i bierzemy udział w jakimś cholernym wyścigu szczurów, ale po co to komu? Czil ludzie, jeszcze może być fajnie, tylko trochę mniej ograniczeń, trochę więcej wyobraźni, bo czyż nie wspaniale jest odegrać akcję, która jest totalnie z dolnej części pleców wzięta? Przecież liczy się zabawa, czy to w małym miasteczku, czy metropolii!

#16185 17 sty 2016, 14:25

Jak bym miała na wszystko odpowiedzieć, to mi dnia nie starczy...
Może i wpadnę trochę nie w temat, nigdy nie grałam na SL (właściwie, co to znaczy? :lol:), ale obserwuję wszystko w około od dłuższego czasu. Większość for upada. W połowie wina administracji, w połowie wina graczy, ale o tym później.
Założyłam forum i ręce opadły. Na forum o wyraźnie określonej tematyce - akcja, walki, nieco survivalu - przychodzą ludzie, którzy szukają lekkiej fabuły, psiapsiółek i żeby wszystko było proste i wspaniałe. A potem połowa użytkowników nieaktywna, bo im się forum nie spodobało, bo admin powiedział "nie", bo to, bo tamto, bo frytek nie dali. Czasami mam chęć wybudować bunkier i nie zadawać się tymi, którzy tworzą kwiatki, bo czuję się jak doniczka :faint2:
Co zachęca przyszłych adminów do wchodzenia ciągle w tą samą drogę?
Nie wiem. Czasami miewam odczucie oglądając niektóre fora, że właściwie, to wszystko fajnie, ale kilka rzeczy bym zmieniła i zrobiła takie samo, ale po swojemu. Może to jest ten powód, dla którego niektórzy robią fora podobne do innnych. Bo mają sukces, ale coś nam się nie podoba, więc zróbmy o tej samej tematyce własne forum. Coś poprawmy, lepszy styl i zabierzmy tamtemu forum użytkowników, bo admini powiedzieli nam "nie". Ubolewamy.
Jednak możliwe, że dla szpanu. "Jestem taki zaje***ty, mam forum i mogę banować" <= szczyt debilstwa, gdzie ten bunkier?
Widziałam też fora, gdzie admini po prostu przesadzają. Wsadzą w to jedno forum pełno grup społecznych, ras - trudno ogarnąć przeciętnemu czytelnikowi internetu. Ale najgorsze i tak są fora, gdzie wytworzy się mała grupka adoracji. Przychodzi nowy użytkownik i właściwie, nikt z nim nie chce rozmawiać, tylko między sobą i myśl "To jest nasze forum, mamy najsilniejsze postaci, możesz nam służyć za dywanik". Kiepsko. Co prawda są fora, gdzie są grupki znajomych i są to grupki, które przyjmą każdego i można fajnie pogadać, pośmiać się i zużyć popcorn, nie mówię że nie.
Czasami z winy administratorów, którym się nic nie chce, ludziom fabuła bez MG się nudzi i idą grać gdzie indziej, albo po prostu całkowicie znikną i forum upada. Takie przypadki też widziałam.
Kolejnymi przypadkami były fora zrobione na szybko. Bez przemyślenia sprawy, wszystko na odwal się zrobione i dupny nagłówek witamy na forum. Tylko jaki jest tego sens?

Awatar użytkownika

#16194 17 sty 2016, 16:33

Ja mam dość sprzeczne uczucia, przynajmniej w tym momencie; onegdaj sama lubiłam małe miasteczka, bo to działało na wyobraźnię - przypominałam sobie te wszystkie filmy, których akcja działa się w podobnych lokacjach i marzyłam o tym, by forum właśnie taki klimat oddawało (och, taki jak w Stalowych magnoliach, albo może w Edku Nożycorękim, gdzie wszystkie domy były niemalże identyczne, różniące się między sobą tylko odcieniami pastelowych kolorów)... Gdzie naprawdę istnieją zespolone ze sobą sąsiedztwa, gdzie wszyscy się znają i urządzają osiedlowe grille, wigilie i inne imprezki tematyczne, w zależności od pory roku.
Potem stosunkowo szybko przekonałam się, że dość ciężko oddać podobny klimat, który mi się kojarzy z małymi miasteczkami, a jako że nie miałam ochoty grać w miejscu, które rzekomo jest zapomniane przez cały świat, a nagle paradują po nim hordy ćpunów, degeneratów i tego typu koleżków, to zrezygnowałam z nich na jakiś czas. Nie twierdzę, że takich postaci w ogóle ma nie być, no ale halo - to nie forum o Detroit, żeby podobne gagatki zajmowały 70% stworzonych kart postaci.

#16279 18 sty 2016, 22:33

twoja stara pisze:Ja trochę nie rozumiem tego oburzenia o realia :lol: Piszę bo lubię, kocham zryte wątki, które nigdy nie trzymają się kupy, kocham kurwienie logiki i myślenia, kocham popieprzone fabuły, które w normalnym życiu nigdy nie miałyby miejsca... Piszę to co lubię, a lubię to co piszę. Fora to ma być zabawa, a ja najlepiej się bawię grając superduper bogatym człowiekiem z trzema żonami, rolexem na nadgarstku i whiskey w przełyku i co? I czuję, że jest fajnie, a czepianie się, że coś zasrywa realia jest dla mnie po prostu niepojęte... Czasem mam wrażenie, że fora już dawno przestały spełniać swoją rolę i bierzemy udział w jakimś cholernym wyścigu szczurów, ale po co to komu? Czil ludzie, jeszcze może być fajnie, tylko trochę mniej ograniczeń, trochę więcej wyobraźni, bo czyż nie wspaniale jest odegrać akcję, która jest totalnie z dolnej części pleców wzięta? Przecież liczy się zabawa, czy to w małym miasteczku, czy metropolii!
otóż to. fora to ma być zabawa.

oczywiście, zawsze próbuję wczuć się w klimat i dopasować postać do przyjętych realiów, aczkolwiek w niektórych przypadkach dążenie do realizmu za wszelką cenę cholernie mnie denerwuje. zwłaszcza, gdy ktoś nie ma na dany temat pojęcia, a to ze mnie próbuje zrobić kretynkę, twierdząc że się nie znam.
prosty przykład - nie będę się jakkolwiek kryć, bo podejrzewam że i tak znajdzie się pewne grono ludzi, które zna dobrze moje postacie - chcę być nastoletnim producentem. muzyki elektronicznej. dostaję odpowiedź, iż nie mogę, ponieważ mój bohater jest za młody, a administracja widzi przed oczami wyłącznie utarty stereotyp grubej ryby branży muzycznej, który klei bity pod wycie hollywoodzkich piosenkarek. ja z reguły ugodowym człowiekiem jestem i nie będę się spierać, nie oczekuję też, że każdy będzie orientował się w tym temacie... ale no cholera. nie potrzeba wypasionego studia za milion dolców z super nowoczesnym sprzętem, żeby robić muzykę.
abstrahując już od tego - bo kijem Wisły nie cofnę - po prostu, ktoś się stara a druga strona ma na to wylane. tłumaczysz, próbujesz tą postać tak uporządkować, aby pasowała. i nic. tego nie lubię najbardziej. i nie, nie uważam że administracja w tym momencie jest w stosunku do mnie złośliwa, co najwyżej trochę zbyt uparta i zamknięta na powiew świeżości.
wiadomo, że co druga postać na sl'u nie może być super gwiazdą, milionerem i tak dalej, podobnie jak w małym miasteczku nie znajdziesz osiedla willowego z całą śmietanką towarzyską. jednak rygor mnie męczy. realizm to ja mam na co dzień, na czterdziestu metrach kwadratowych, z pokręconym życiorysem na karku.

a pbfy ponoć miały być zabawą. odskocznią.

tylko proszę nie rzucać we mnie mięsem. dziękuję.

#16280 18 sty 2016, 22:36

ktoś się stara a druga strona ma na to wylane. tłumaczysz, próbujesz tą postać tak uporządkować, aby pasowała. i nic
Dokładnie tak to wygląda ze strony administracji, gdy pojawia się jakiś śmieszkujący luzak, który chce się tylko bawić i robić prostytutkę z logiki :D

Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#16281 18 sty 2016, 22:45

Miałam okazję być po tej "złej stronie barykady", która odrzucała wielokrotnie karty. Zwykle to robię ze względu "prostytutki logiki". Dlaczego? Zabawa zabawą, ale jednak staram się zawsze pokazać tę stronę, którą uważam za nieco mało logiczną. Sześcioletni chłopiec, który z zimną krwią zamordował całą swoją rodzinę i nie zostawiło to na nim piętna żadnego, a i zaburzeń żadnych z tego powodu nie miał? To jednak jest coś nie tak. Zwykle podaję proponowane uzasadnienia, to jak ja bym to już widziała. Wiem, że ludziom zależy na grze. Sama nie lubię, gdy ktoś mi zostawia komentarz pod kartą, że blablablabla, bo to jednak podcina skrzydła. Nie mniej jednak kurczę, trzymajmy się czegoś. Nikt nie ma nic przeciwko temu, abyście się bawili w wątkach. W końcu po to są one zakładane, ale jednak to jest jakaś społeczność, w sensie forum i czegoś ta społeczność wobec siebie wymaga. Tak to już niestety jest, choć nie rejestrujemy tego każdym zmysłem, to wchodząc na forum nie tylko musimy ogarnąć realia, ale też siebie pośród tych ludzi. Nie zawsze wychodzi, bo okazuje się, że to o wiele trudniejsze zadanie.
Nie wyobrażam sobie nastoletniego producenta muzyki, bo jak? Te kilkanaście lat życia odjąć dzieciństwo, daje maks 2-3 lata na próbę rozkręcenia siebie. Gdzie w tym miejsce na firmę? Gdzie w tym miejsce na zdobycie tylu pieniędzy, że aż głowa boli?
Innym byłoby to, gdyby faktycznie chodziło o amatorszczyznę, która powoli dojrzewa, bo nasz bohater zaczepił się tam, tam i jeszcze tam, teraz ma jakieś swoje studio i robi coś, pracuje także w profesjonalnym i już ma coś na swoim koncie, bo jest zdeterminowany.
Zdarzają się też postaci, które są od początku w tym grubym biznesie przez spadek/rodziców czy coś podobnego.
Nie jesteśmy ubodzy w pomysły. Jeśli umiesz przedstawić swoją historię na solidnych fundamentach to łatwiej będzie później odnaleźć te podstawy do gry. Jeśli to się weźmie znikąd to i o czym pisać w grze? Nawet w narracji nie można wspomnieć o trudach związanych z pracą, bo wszystko gładko przyszło.
Administracja ma prawo wymagać, to też ich obowiązek. Praca administratora to taka praca charytatywna. Poświęca swój czas, uczy się być takim liderem, a zawsze jest tym najgorszym. Nie kojarzy się zbyt dobrze. Niestety, i szkoda.
Chciałabym, aby to się kiedys zmieniło. Już ten temat był poruszany, ale jest wielka presja przy graniu na forach, bo wygląd swój, bo wygląd forum, bo wygląd znajomego do shipu, bo podpisy html i tak dalej. Skąd ta nagonka? Od nas. To my to zaczęliśmy i każdy z nas dołożył swoją cegiełkę. Także jesli chcemy, aby coś się zmieniło, to najprostszą drogą będzie zacząć od siebie i odnaleźć się w gronie osób, które łączą się z nami w podobnych celach.
W końcu kochamy grać, bo mamy z kim, a uciekamy z miejsc, gdzie grać z kim nie mamy. Tak? No tak!

#16283 18 sty 2016, 22:59

do tego właśnie zmierzam.


właśnie o te solidne fundamenty mi generalnie chodzi. moje często okazują się niewystarczające, a to trochę kiepska sprawa.
gdy pojawiam się na forum, nie zamierzam robić z siebie śmieszkującego luzaka, chcę tylko pograć taką postacią, jaką sobie obmyśliłam, zgodnie rzecz jasna z realiami, na tyle ile jest to możliwe. wszak kreowanie postaci leży w naszych rękach. i zdecydowanie odbiera mi to chęć uczestniczenia w danej społeczności, jeżeli moja koncepcja okazuje się być niedozwolona.

#16327 20 sty 2016, 11:16

Ogólnie rękoma i nogami podpisuję się pod tym co napisała Yenna.

Wybaczcie, że tak skrótowo, ale w sumie przyszłam skomentować, to co zacytował Garrix. Sama mam kolegę, który mając mniej niż 20 lat robił bity dla najlepszych polskich hip-hopowców, nie powiem już nic o moich kolegach, który w wieku 18, czy 19 lat rozkręcali techno-bibki w całym kraju. Uwierzcie, w tym biznesie da się zrobić karierę naprawdę szybko, jeśli ogarnia się dobrze ten temat.

Jeszcze skomentuję to co napisała Mizu, o robieniu polepszonego forum już istniejącego tworu. Byłam świadkiem sytuacji, gdzie na forum przyszła parka z wyśnionymi wyglądami. Jednej osobie udało się zrobić postać, a wygląd drugiej postaci był zajęty. W związku z tym stworzone zostało podobne forum, gdzie owe osoby mogły wykorzystać swoje wyglądy.

Jeśli w forach chodzi o zabawę, to nie powinno być różnicy, czy gramy Hugh Jackmanem, czy Leonardo Di Caprio. Wiadomo, czasem wygląd bardziej pasuje do postaci, ale można iść na jakieś ustępstwa, prawda?