#14 Starzejące się społeczeństwo pbf?

Miejsce na tematy w których od ponad roku nikt się nie udzielał.
ODPOWIEDZ ]

Do jakiej grupy wiekowej pbf'owiczów należysz?

Czas głosowania minął 31 lip 2015, 18:50

Młodziaki (tak przed liceum jeszcze)
5
6%
Szkoły średnie
15
19%
Studenci
38
48%
Osoby pracujące (bezrobotni w sumie też się liczą, ale chodzi o zakończenie procesu edukacji)
21
27%
Liczba głosów: 79

#10205 26 lip 2015, 22:52

Okej, zwykle się w takich dyskusjach nie wypowiadam, ale jak raz to zrobię krzywda mi się nie stanie... Prawda?
Zacznijmy od tego, że sama należę do tych młodszych roczników - '99 się kłania, zaraz liceum, nowy rozdział w życiu! Nie mogę się nie zgodzić z tym, że gdyby spojrzeć, dajmy na to, na moich dotychczasowych kolegów i koleżanki z klasy, niewielu by się znalazło zdolnych do gry na pbfach. Zero wyobraźni (ale z przekonaniem mogę powiedzieć tak tylko o osobach, które poznałam bliżej, z czego wychodzi jakieś dziesięć na dwadzieścia siedem osób), sklecić jakieś sensowne zdanie może i potrafią, ale nie oszukujmy się, żadne porywające dzieła by im z tego nie powychodziły. I okej, może i młodsze pokolenia są zepsute, całkiem spora ich część jest zapatrzona we wszystko, co im media i internet podsuną i dosłownie głowa boli, jak się spojrzy, co wyprawiają, ale nadal jestem zdania, że wrzucanie wszystkich do jednego worka jest zwyczajnie głupie. Serio, nie powinno się oceniać szerszej grupy na podstawie zachowań czy wypowiedzi tych najbardziej rzucających się w oczy jednostek, bo nie oszukujmy się, ale największy szum często gęsto robią osoby niekonieczne skalane inteligencją. Nie mówię, że zawsze tak jest, bo wyszłabym na czystą hipokrytkę rzucając takim stwierdzeniem w tym momencie, ale czytając co niektóre osoby wyżej pisały mam wrażenie, że mieliście do czynienia tylko z takimi właśnie przedstawicielami młodszych roczników. I to nie jest pierwszy raz, kiedy spotykam się w internecie z niezbyt pochlebnymi wypowiedziami na temat takich gimnazjalistów, które wzięły się tylko i wyłącznie stąd, że ktoś zamiast spojrzeć na większy obraz skupił się tylko na tych kilku dzieciakach, które nawalone rzygały w kiblu w tesco. Trochę się rozpisałam, ale do czego zmierzam - w każdym, dosłownie każdym roczniku zdarzają się takie cuda, które piją, palą, robią z siebie idiotów i/lub idiotami są, więc błagam, przestańcie o to obwiniać tylko dzieciaki. Jasne, u nich, a właściwie u nas to się najbardziej rzuca w oczy, bo przecież ledwo się pisać nauczyło i już po alkohol sięga, o opowiadaniu bzdur nie mówiąc, ale nie oszukujmy się - to jest ten czas, kiedy chce się wszystkiego spróbować, a chęć przypodobania się rówieśnikom jest większa niż kiedykolwiek. Znam to doskonale, bo sama to przeżyłam i wiem, jaką presję potrafią wywołać koledzy z klasy. I to, że niektórzy się tej presji poddają nie chcąc stać się kompletnie odciętym od tej małej, gimnazjalnej czy jakiejkolwiek innej społeczności nie oznacza, że ich iloraz inteligencji jest bliski zeru, a oni nie są ciekawymi, kreatywnymi osobami godnymi uwagi. Tak, doskonale zdaję sobie sprawę, że mocno zaczynam zbaczać z tematu, bo nie o to w tej dyskusji chodzi, ale poczułam silną potrzebę, żeby tę kwestię rozpisać, przepraszam!
Jeśli natomiast chodzi o mój początek z graniem na forach... Miałam wtedy może dziesięć, jedenaście lat? Gdyby liczyć z tymi fikcyjnymi kontami na naszej klasie, to może i dziewięć! Nie jestem pewna, które konkretne forum było moim pierwszym, ale rękę dam sobie uciąć, że w początkowej trójce znajdowało się hogwart dream i jedno takie cudo na podstawie Gone, które umarło zanim na dobre wystartowało (i na którym nawet nie skończyłam karty, ale to kompletnie swoją drogą). Przewinęły się też jakieś twory ze zwierzętami, anime, raz zagrałam na blogu grupowym i z roku na rok coraz bardziej się wkręcałam, żeby teraz skończyć tutaj, na dwóch cudownych forach z milionem postaci na karku. Przygodę z pisaniem zaczęłam już dawno, dawno temu, bo pierwsze opowiadania skrobałam w zeszytach już w młodszych klasach podstawówki, więc kiedy wystartowałam z całą tą internetową twórczością mogłam się pochwalić całkiem niezłymi umiejętnościami jak na takiego dzieciaka, ale i tak daleko mi było do takich ładnych, spójnych, długich postów, które tak miło się czyta. Każdy miał swoje początki, każdy musiał nabrać wprawy, a teraz wydaje mi się, że niewiele osób takiej świeżej krwi szansę, żeby się rozwinąć. Nie raz, nie dwa zdarzyło się przecież, że ktoś nowy w temacie został kompletnie olany, nie znalazł osoby chętnej z nim zagrać, bo posty za krótkie, a bo nie tak pisze, to się zniechęcił, logiczne. Ja sama, gdyby mnie przyjaźnie w to pbfowe nie wprowadzono, zapewne bym się w to nawet nie zaczęła zagłębiać i aktualnie prowadziłabym smutny żywot pozbawiony obijania się z postami. Jest wiele osób, które nadal służą pomocą i motywują takie nowe placki do rozwijania swoich umiejętności pisania, tworzenia postaci i ogarniania unikalnych, wspaniałych historii z innymi, ale nie każdemu uda się na takie właśnie towarzystwo trafić. Druga sprawa z brakiem nowych osób zainteresowanych forami jest taka, że słomiany zapał stał się chorobą dwudziestego pierwszego wieku i jak nie jest pięknie i cudownie już pierwszego dnia, to im się po prostu nie chce siedzieć i klepać w tę klawiaturę. Plus jak już ktoś wspomniał, teraz jest mnóstwo innych rozrywek, które uznaje się za o wiele ciekawsze od takiej formy spędzania wolnego czasu.
No i ostatnia kwestia - czy zdarzyło się Wam coś takiego, że to Wy wprowadzaliście świeżynkę na forum? A i owszem, nie raz, nie dwa! Dwie z nich nadal grają, jedna już drugi rok jak mnie pamięć nie myli i mają się świetnie. Do tego obie są w moim wieku, tak jeszcze odnośnie mojej dramatycznej, długaśnej wypowiedzi na temat gimnazjalistów :lol:

#10219 27 lip 2015, 1:55

Też zauważyłam, że się starzejemy - a może inaczej, w pbfowym środowisku, w którym się obracam, nie pojawia się zbyt wiele nowych twarzyczek. Dzisiaj na przykład doznałam szoku roku (te rymy, hehe), kiedy odbyłam pogawędkę z osobą, która swoją przygodę z forami zaczęła ledwo parę miesięcy temu. A mnie się wydawało, że stanowimy zamkniętą grupę, do której już raczej nikt nowy nie dołącza - czy to ze strachu przed zerową akceptacją (i nic dziwnego, bo wczoraj pewien stary znajomy uświadomił mi, że rzeczywiście coraz więcej osób bierze pbfy za coś bardzo poważnego, a nie za formę rozrywki i odskoczni), czy po prostu przez brak świadomości, że taka forma zabawy istnieje. Z jednej strony to coś złego, ale z drugiej strony sama zauważyłam - czy to zakrawa o hipokryzję? - że wolę rozgrywki z graczami, ujmę to, bardziej doświadczonymi, z jakimś stażem, którzy na mojego posta nie odpowiedzą czterolinijkowcem składającym się wyłącznie ze zdań prostych i to niepoprawnych gramatycznie (hiperbolizuję bardzo, ale przesłanie jest chyba jasne).
A jeśli chodzi o początek mojej zabawy z forami, to... kurczę, trzy lata temu? Cztery? Wszystko zaczęło się od forum o tematyce bardzo odległej od pbfowej, ale znalazła się tam grupka ludzi, która zechciała utworzyć temat, w którym bawiliśmy się o rpga - jak o tym myślę, to jego tematyka była bardzo pokręcona, posty wcale nie takie krótkie, a zabawa przednia. Co się działo potem? Wyemigrowałam na forum poświęcone Igrzyskom Śmierci, gdzie też zaczęliśmy tworzyć wspólnie historię; wkrótce, nawet nie pamiętam, jak do tego doszło, niedoświadczona ja wzięłam się za stworzenie forum (chlip chlip), a następnie pewna Asia (ciekawe, o kim mowa, nie?) stworzyła Panem, na które ochoczo się przeniosłam. A reszta to już historia.
Jejku, aż mi się egzystencjalnie zrobiło, nie wiem, czy to przez melancholijną moc wspomnień, czy przez dziwną godzinę :')

Co do wprowadzania świeżynek na forum - swojego czasu wprowadzaliśmy się wszyscy nawzajem. Pamiętam, jak katowałam wszystkich ludzi poznanych w internecie, żeby dołączyli na stworzone przeze mnie forum, co o zgrozo zrobili i kiedy spotykam ich teraz na różnorakich pbfach, to aż mi się robi ciepło na sercu. <;(>

#10227 27 lip 2015, 11:11

Mam tylko nadzieję, że każdy z wypowiadających się tutaj chociaż namęczył się na tyle, by wszystkie wypowiedzi przeczytać. W tym momencie mam wrażenie, że jest młodzi vs starzy, co w mojej wypowiedzi (przykładowo) nie było motywem przewodni. A na marginesie to, jak byłam naprawdę młoda i sobie promile pakowałam do zdrowego ciałka to jakoś więcej mogłam wypić. <alko> Teraz mnie z piwem nie zobaczycie. Ech. Kiedyś było luźniej.

Jedna sprawa jest jasna. Czy to młody, czy to stary, jeśli wchodzi w pbf i jest nowy: jeśli się nie zrazi to jego czterozdaniowe posty naprawdę szybko uciekają i doszkala się w pisaniu. Serio. Teraz ludzie piszą w taki sposób (wszyscy, bez kategorii wiekowej), że mi chwilami szczena się subtelnie osuwa. Piszcie książki, serio. Nawet, jeśli będzie to dla was odskocznia od bycia architektem, lekarzem, bajarzem i zajmie wam to kilka lat. Naprawdę niektórych twory bym z chęcią poczytała.

#10325 28 lip 2015, 21:57

A ja mam nieco inną teorię na temat starzejącego się społeczeństwa pbf; trochę zahaczyła już o nią Fri, a ja pozwolę sobie rozwinąć, bo wydaje mi się, że już za bardzo zabrnęliśmy w zrzucanie "winy" za rosnącą średnią wieku na niezdolnych i złych gimnazjalistów.

Zacznę od dupy strony, bo od tego, jak ja sama zaczynałam na pbfach, co właściwie sprowadza się do zakładania własnego forum, bo przed Panem byłam tylko na jednym - i to takim, które też (powiedzmy!) współtworzyłam. Coś około trzech lat temu, więc nie znowu tak dawno, ale w temacie byłam wtedy zielona - nie znałam praktycznie nikogo z pbfowego światka, nie wiedziałam, co to czart, i że w ogóle istnieje, a o VL to już w ogóle usłyszałam duuużo, dużo później. Kiedy więc tworzyłam swój własny pbf, nowych graczy szukałam wszędzie tam, gdzie miałam nadzieję ich znaleźć - pisałam do autorów igrzyskowych fanficków, reklamowałam Panem na forach ogólnotematycznych, na których istniały działy literackie, na forach dyskusyjnych poświęconych igrzyskom, nawet w komentarzach na filmwebie. W efekcie duża część pierwszego grona userów to byli ludzie, którzy nigdzie wcześniej nie grali (a sporo z nich zostało z nami do dzisiaj, a nawet jeśli nie - to wpada od czasu do czasu się przywitać), tak się złożyło, że też głównie w wieku gimnazjalnym albo późnopodstawówkowym, chociaż to ostatnie akurat można zrzucić na fakt, że postawiłam forum na podstawie książki dla młodzieży. Tak czy inaczej - reklamowałam się wszędzie, tylko nie na stronach poświęconych pbfom. A które forum robi tak dzisiaj?

Rozleniwiliśmy się, kochani. Kiedy powstaje nowy projekt, jego reklama pojawia się na Edenie, Czarcie, VL, ewentualnie na fejsbukowych grupach - a wszystkie te miejsca zrzeszają ludzi, którzy na pbfach zjedli już zęby. Ludzie piszący, nieistotne czy młodsi, czy starsi, wciąż tam są - wskazuje na to choćby niemalejąca liczba blogów z opowiadaniami, czy stron z fanowską fikcją - tylko po prostu nie mają szansy na nas trafić. Dzisiaj forum pbf jest w stanie znaleźć jedynie ktoś, kto go szuka; ci, którzy nie wiedzą, co to jest, trwają sobie po prostu w błogiej nieświadomości. To nie gimnazjaliści zamknęli się na pisanie, to my zamknęliśmy się na nich - i nawet jeśli gdzieś tam w środku zdajemy sobie z tego sprawę, to też nie bardzo chcemy to zmienić. Bo się znamy, bo chodzimy na nowe fora w tych samych grupach, bo najczęściej piszemy wątki z osobami, które nie są nam obce i wiemy, czego się po nich spodziewać. I to nie jest złe, nie jest też dobre, po prostu tak jest. I tak, generalizuję i uogólniam, ale mam nadzieję, że wiadomo, o co mi tu idzie.

A, i sama mam 23 lata. I ostatnio mi powiedzieli, że jestem już za stara na pisanie na forach. :c

#10335 29 lip 2015, 11:26

Rozleniwiliśmy się, kochani. Kiedy powstaje nowy projekt, jego reklama pojawia się na Edenie, Czarcie, VL, ewentualnie na fejsbukowych grupach - a wszystkie te miejsca zrzeszają ludzi, którzy na pbfach zjedli już zęby. Ludzie piszący, nieistotne czy młodsi, czy starsi, wciąż tam są - wskazuje na to choćby niemalejąca liczba blogów z opowiadaniami [...]To nie gimnazjaliści zamknęli się na pisanie, to my zamknęliśmy się na nich - i nawet jeśli gdzieś tam w środku zdajemy sobie z tego sprawę, to też nie bardzo chcemy to zmienić. Bo się znamy, bo chodzimy na nowe fora w tych samych grupach, bo najczęściej piszemy wątki z osobami, które nie są nam obce i wiemy, czego się po nich spodziewać. I to nie jest złe, nie jest też dobre, po prostu tak jest. I tak, generalizuję i uogólniam, ale mam nadzieję, że wiadomo, o co mi tu idzie.
Ashe ma w dwustu procentach rację. Fora siłą rzeczy zamykają się na swieżaków i mimo wielkich reklam, zawiedzi grają ci sami. Nie powiem nic nowego - kiedyś pewnie ta forma rozrywki zniknie albo ewoluuje w coś innego.
Przykre jest to, a spotkałam się z tym na forach, że starzy wyjadacze, grupy znajomych nabijają się na sb z postów nowicjuszy, więc jak ci nowicjusze mają się przekonać do forum i do nas?
Na forum pbf zaczęłam grać pięć i pół roku temu jako człowiek zupełnie obcy, ale wtedy jeszcze z otwartymi ramionami przyjmowano takich jak ja. Żółtodziobów. :)
Kilka osób wciągnęłam, ale ostała się jedynie jedna. Gra wyobraźnią jest trudna i nie dla każdego.

Awatar użytkownika

#10342 29 lip 2015, 11:56

Przykre jest to, a spotkałam się z tym na forach, że starzy wyjadacze, grupy znajomych nabijają się na sb z postów nowicjuszy, więc jak ci nowicjusze mają się przekonać do forum i do nas?
Dokładnie, często własnie tak to wygląda. Z resztą grupki, elity i kółka wzajemnej adoracji na forum to też temat rzeka. Ja po mimo tak długiego stażu na forach nigdy się w takie głupoty nie bawiłam.

#10347 29 lip 2015, 12:45

To ja jestem jednym z tych młodszych graczy, bo rocznik 99 :D
Gram na tego typu forach od ostatniej klasy podstawówki i w sumie pierwszy pbf nie był pbfem, a poddziałem na forum o jednym z moich ulubionych seriali.
Nie miałam wtedy pojęcia co to czart, a przyznam się ze wstydem, że o Edenie to już w ogóle wiem od paru miesięcy dopiero :\
Posty nawet nie były pisane jak opowiadania, a było to raczej proste opisywanie czynności postaci + to, co mówiły. Od jakichś dwóch lat grywam na takich typowych pbfach i próbowałam namawiać na to wszystkich, których spotkałam, a którzy tak jak i ja kochają czytać i może trochę piszą. No i większość z nich patrzyła na mnie jak na wariatkę, kiedy próbowałam im tłumaczyć o co w pbfach chodzi :\
Mam wrażenie, że po prostu młodsi ludzie teraz mają inne rozrywki niż pbfy i coraz bardziej brakuje im wyobraźni i kreatywności :\
Za to na pbfy namówiłam moją przyjaciółkę i jestem z niej bardzo dumna, bo od paru miesięcy gra i jej chęci nie słabną :cool: a jest nawet o rok młodsza niż ja, więc należy do tych młodszych graczy.
Nie narzekam na to, że jest tak dużo starszych niż ja osób, jednak jak wy macie czasem ten dylemat "czy nie jestem za stara", tak ja się zastanawiam czasem "czy nie jestem za mało doświadczona, żeby grać na pbfach".
Dlatego zawsze miło jest popisać z kimś w moim wieku, jednak jeśli natrafiam na normalne starsze osoby, to też z takimi fajnie się gra :mrgreen: a mam to szczęście, że gram na forum, na którym nie ma żadnych podziałów na grupy ani nic i wszyscy nowi się tam wbijają bez najmniejszych problemów. No, w każdym razie takie odnoszę wrażenie, ale chyba nie jestem jedyna <3
No i wydaje mi się, że to właśnie takie fora z taką atmosferą zachęcają młodszych do gry :D
Mam nadzieję, że cokolwiek ma jakikolwiek sens, bo mam chyba dzisiaj kłopoty w skladaniem moich myśli w zdania :\

Awatar użytkownika
O mnie
w wolnym czasie obserwujemy z Cycem dramy pbf, a w zajętym ciężko pracujemy nad planem zdobycia świata

#10380 29 lip 2015, 21:38

Przeczytałam wszystko i wydaje mi się, że wyklarowało się kilka fajnych motywów, które tutaj wypunktuję to może ktoś jeszcze dorzuci swoje przemyślenia!


1) odraza do gimnazjalistów, którzy według stereotypu są jacy są (wojna wiekowa)
2) długość postów, niechęć starych graczy do przyjmowania 4-linijkowców itp.
3) lenistwo (tu popieram bardzo ashe, w sumie nie wiem czemu pisząc wstęp do wątku o tym nie pomyślałam, więc celna uwaga! ^^ )

iii jak o czymś zapomniałam z głównych myśli to wspomnijcie jeszcze!

#10382 29 lip 2015, 22:21

niechęć starych graczy do przyjmowania 4-linijkowców itp.
Tutaj raczej chodzi o to, że jak człowiek widzi trzy, cztery zdania napisane na odwal się, a sam naprodukować dobry, sensowny, liczący parę setek słów post, to ręce i cycki opadają, odechciewa się dalszego pisania i w ogóle jest smutno.

Awatar użytkownika
Moje RPGi
Lorne Bay

#10384 29 lip 2015, 23:21

Na wstępie przyznam bez bicia, że czekałam z wypowiedzią, aż wyklarują się właśnie jakieś fajne motywy do dyskusji. Taka jest wersja oficjalna, hehe. Nieoficjalna - chciałam zobaczyć, chociażby w ankiecie, ile jest tu mniej więcej osób w moim wieku (ostatnia grupa) i muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona, bo mimo wszystko nie spodziewałam się aż takiego wyniku. Tu, gdzie gram, zwykle "zawłaszczam" sobie zaszczyt bycia najstarszą albo jedną ze starszych, ale grywam na SLach, to pewnie przez to.
Yenna pisze:1) odraza do gimnazjalistów, którzy według stereotypu są jacy są (wojna wiekowa)
2) długość postów, niechęć starych graczy do przyjmowania 4-linijkowców itp.
3) lenistwo (tu popieram bardzo ashe, w sumie nie wiem czemu pisząc wstęp do wątku o tym nie pomyślałam, więc celna uwaga! ^^ )
1) Stereotypy zostawię z boku, podam tylko swój przykład. Jakiś czas temu spotkałam na forum dziewczynę. Zaczęłyśmy razem grać. Patrząc na styl pisania śmiało dałabym ok. 20 lat, ale kiedy zaczęłyśmy gadać ze sobą prywatnie, wyszło na to, że gram z gimnazjalistką. Czy w czymś mi to przeszkadzało? A skąd. Przeciwnie. Do dzisiaj mamy ze sobą dobry kontakt. Czy przeszkadza mi różnica wieku? To pytanie można w sumie odwrócić: czy młodszym graczom przeszkadza to, że grają ze znacznie starszymi osobami? Dopóki komuś to nie przeszkadza, ja też nie mam z tym problemu. Liczy się treść posta, nie metryka.
2) 4-linijkowców nigdy nie pisałam. Na fora przyszłam, kiedy byłam już stara (hihi), z długim zapleczem pisania na blogach grupowych, ale gdyby przyszło mi pisać ze świeżynką, żaden problem. Dobra, może niekoniecznie pasowałoby mi odpisywanie na posta, gdzie naprawdę są 4 linijki, ale pisanie ma nas przede wszystkim bawić. Jeden cieszy się, kiedy nasmaruje posta długiego na 4 strony, dla drugiego radością jest samo to, że ktoś mu odpisał, że nie olał go, chociaż jest nowy i może pójść na wymianę postów, nawet tych nieco krótszych. Tu jestem bardzo liberalna. Wolę krótszy post pisany na bieżąco, z błędami, powtórzeniami, ale pasją, niż epos starego wyjadacza, na który muszę czekać wieki.
3) W odniesieniu do posta ashe? A pewnie, tu macie rację, chociaż nie do końca wiem jak to wszystko teraz działa. Kiedy zaczynałam grac na forach i kiedy działała pewna strona z linkami do seriali (iitv, ale kiedyś miało to chyba inny adres, nie jestem pewna), pod bardziej popularnymi serialami było po kilkanaście linków do forów związanych z daną tematyką (np. TVD albo PLL). To była świetna reklama i na pewno potrafiła ściągnąć na forum nowych graczy. Przydałoby się tego więcej <3

#10452 31 lip 2015, 0:12

basiek pisze: Zastanówmy się, chociażby tylko patrząc na obecnych gimnazjalistów i dzieciaki z podstawówki. Czy naprawdę myślicie, że 11-letnia dziewczynka, która się maluje jak lalka, ubiera jak &@*#^$ i jej największą ambicją jest kupić sobie buty za 300 złotych, zainteresuje się taką rozrywką jak PBFy? Czy dzisiejsi gimnazjaliści, którzy jako alternatywę mają picie piwa za szkołą i popijanie go Kubusiem wybiorą grę na PBFach? Czy dzieciaki, których wyobraźnia została znacznie ograniczona przez gry wideo, które nie czytają książek i nie wiedzą nawet, że filmy z serii "Harry Potter" są ekranizacjami, zdecydują się zagrać w coś takiego?
Nie rozumiem i nigdy nie rozumiałam takiego generalizowania. Wiele można powiedzieć o młodszych rocznikach, ale czy o nas nikt nigdy nie mówił źle? Ostatecznie starsze panie nadal niejednokrotnie patrzą na młodzież pogardliwym wzrokiem, nawet jeśli nie robią nic złego. Sama mam piętnastoletnią siostrę. Do pewnego momentu byłam załamana tym, że nie oglądała nic, nie czytała, nawet nie słuchała muzyki - teraz trochę się to zmieniło, wydoroślała; w końcu każdy kiedyś musi. Książek dalej co prawda zbyt wiele nie czyta, ale ile znam osób w moim wieku, dla którym najlepsze książki, jakie mieli w ręku, to trylogia L.J. Smith (serio znam kilka takich osób)? Non stop wałkuje się temat tego, że telewizja ogłupia, komputer ogłupia, wszystko ogłupia, a gdzie my piszemy? W internecie. Który swoją drogą - też ogłupia. Wracając do ogólnego tematu - ashe ma rację, jesteśmy leniwi. Dodatkowo problemem jest fakt, że Polacy wstydzą się tego, że grają na pbfach - może dlatego w innych krajach są one bardziej powszechne. Znam naprawdę niewiele osób, które mówią swoim znajomym o istnieniu czegoś takiego. I szczerze mówiąc? Nie rozumiem co złego jest w pisaniu na tego typu forach. Ja fora poznałam przez nk - ktoś kiedyś wrzucił link, żeby się zareklamować. Teraz? Nie jestem nawet pewna, czy takie coś jak konta fikcyjne jeszcze istnieje. A jeśli tak, to jak duża grupa się w to bawi. Nie pamiętam jednolinijkowych postów, bo całkiem późno zaczęłam swoją przygodę z pbfami, jak wszystko było bardziej rozwinięte. No i jakoś dałam radę się wkręcić. Jeśli chodzi o nowe osoby - próbowałam, niekoniecznie wyszło, ale jak się okazało, jedna z moich przyjaciółek grała, jeszcze zanim ja w ogóle dowiedziałam się o istnieniu for. Nie wiem, czy społeczeństwo pbf się starzeje, ale wydaje mi się, że coraz to mniej osób zaczyna grać, że staliśmy się dość ograniczeni. Non stop wpadamy na znajomych, a nie spotykamy nikogo nowego. To też nie jest dobre, jakby nie patrzeć, ale mam też wrażenie, że ludzie z niechęcią przyjmują kogokolwiek. Trzeba najpierw wyrobić jakieś normy, prawda? Szkoda tylko, że w momencie, kiedy zaczynało się od jednolinijkowców, łatwiej było przejść w późniejszym czasie do bardziej rozwiniętych rozgrywek.

Awatar użytkownika

#10539 01 sie 2015, 13:29

Apple pisze:
niechęć starych graczy do przyjmowania 4-linijkowców itp.
Tutaj raczej chodzi o to, że jak człowiek widzi trzy, cztery zdania napisane na odwal się, a sam naprodukować dobry, sensowny, liczący parę setek słów post, to ręce i cycki opadają, odechciewa się dalszego pisania i w ogóle jest smutno.
Tak, ale kiedyś człowiek musi się nauczyć pisać dłuższe posty, a jak ma tego dokonać skoro nikt nie chce z nim grać? Serio jest to dla was aż tak ważne, że musicie mieć koniecznie odpisy na kilka kartek w wordzie, bo inaczej to smutek? Ja sama pisze różne posty, czasem długie, czasem na długość, avka innym razem na pięć linijek, bo po prostu nie lubię czekać od odpisy tydzień i zanim mi akcja pójdzie do przodu, to forum zamkną. Po co mam dumać nad kilkoma słowa, to ma być zabawa, niestety od dłuższego czasu zaobserwowałam wyścig na posty, tak samo z resztą jak i kp.

#10547 01 sie 2015, 14:44

to ma być zabawa
Otóż to. Zabawa. Dla mnie zabawą nie jest napisanie paru słów na odwal się, byle szybko, bo kolejne multikonta, multilokacje i fora czekają. Dla mnie zabawą jest pisanie sensownie i ciekawie, z analizą tego co może się stać jeśli napiszę tak a nie inaczej i jak zareaguje Mistrz Gry tudzież gracz, a tego się jednak nie da zawrzeć w kilkunastu czy kilkudziesięciu słowach. Wolę, jak rozgrywka toczy się powoli, ale forum żyje te parę lat a posty czyta się jak dobrą książkę, niż wszystko gna na złamanie karku i po miesiącu forum jest zamknięte.

Awatar użytkownika

#10554 01 sie 2015, 15:45

Z postami zawsze bywa różnie. Czasem dobrym jest ściana tekstu, czasem nie. Ja lubię takie średniej długości.
A jeśli chodzi o jednolinijkowce... nie raz bywa tak, że potrafią być doskonałym podsumowaniem i odpisem. Szczególnie, kiedy akcja jest dynamiczna, na przykład opisujemy bójkę. Kiedyś na Herbii czytałam taką miodną bijatykę krasnoluda i barbarzyńcy w knajpie. Im tempo było większe, tym posty stawały się krótsze. W końcu padł post doskonały:

"Ghardak niewiele myśląc, przyłożył krasnoludowi z dyńki"*

Można by tu było dopisać cokolwiek, rozwlec to na sto linijek. Tylko po co? Czasem po prostu nie trzeba więcej. Łatwo jednak taką sytuację wyłapać, wiedzieć, kiedy można sobie na coś takiego pozwolić.
Inna sprawa, że są sytuacje kiedy jedna osoba stara się napisać nieco więcej, ale druga uparcie rzuca po dwie, trzy linijki, na których nie ma nawet jak się oprzeć. Dość przykro się to czyta a i sama jakiś czas temu brałam w takiej sesji udział. Nie wiedziałam czego się chwycić, jak rozmówca mojej postaci się zachowuje, co robi, obok czego stoi- nic. Opisywałam więc wszystko jak mogłam, skupiając się na swojej postaci ale... no, było mi trochę przykro. W takich sytuacjach chyba czuję się trochę jak gracz "drugiej kategorii" - grasz z kimś i masz nieodparte wrażenie, że druga osoba nie ma ochoty z tobą grać ale gra, bo... bo gówno : ( Często takie wrażenie jest mylne, no ale jest.



*Piszę z pamięci, więc treść może się odrobinę różnić.

Awatar użytkownika
O mnie
Lubię w larpy, PBF-y i masochizm emocjonalny.
Moje RPGi
The Gifted

 @Kaczka#4211

#10583 02 sie 2015, 1:21

Jestem z końcówki rocznika 00 i chyba pobiję wszystkich, bo według moich szacunków grałam zanim jeszcze skończyłam 9 lat.
Zaczynałam na poszkole, na dodatek kiedy pisanie kreatywne dopiero tam startowało. Absolutnie wszyscy byli psami (nawet nie wilkami), posty zazwyczaj brzmiały "*podchodzi* Leziesz gdzieś? XP", ale przynajmniej zabawa była całkiem niezła. Z czasem to zaczęło ewoluować w jakieśtam sl, aż w końcu przyszła faza na fantasy. Jeżeli jest tutaj ktoś z małego grona Blackmoon albo jeszcze mniejszego Miasta Skazańców, proszę głośno krzyczeć i napisać do mnie.
W każdym razie, dwa lata temu dowiedziałam się, że w pbfy gra się w internecie poza poszkole i nk, chociaż długość postów mnie z lekka przerażała. Ale kiedy na poszkole powoli zaczęło brakować osób z którymi mogłabym popisać, stwierdziłam że spróbuje. I sobie spróbowałam trochę ponad rok temu, i zostałam.

Czy kogoś ściągnęłam? Jak byłam brzdącem to większość moich znajomych grała na poszkole, potem im się to znudziło. Jedną znajomą przeciągnęłam z tego serwera na inne fora.

Szczerze mówiąc nie mam nic do jednolinijkowców, ba, nawet zaczęło mi ich ostatnio brakować. Jeżeli ktoś nie pisał jednozdaniowych scen akcji z odpisami co minutę, to nie ma pojęcia co traci. Szczególnie dobrze wspominam moje pierwsze mistrzowanie, czyli kiedy organizowałam igrzyska głodowe. Z tego co mi wiadomo, to był pierwszy raz, kiedy na poszkole zawitała mechanika, nie była z resztą szczególnie skomplikowana. Wystarczyło napisać niedokonaną akcję, a jeżeli zalogowany przeciwnik nie odpisał w ciągu pięciu minut albo napisał post w którym nie uwzględnił żadnej obrony, akcja była udana.
Może to nie było zbyt sprawiedliwe, nie oddawało różnic między drobnymi dzieciakami a wielkimi osiemnastolatkami, ale to było naprawdę mocne. Tylko sędziowałam, ale czułam jak skakała mi adrenalina, miałam wrażenie że sama jestem na tej arenie. Jeżeli kiedyś będziecie mieć szanse zagrać w takiej rozgrywce, nie skreślajcie jej ze względu na długość postów. Polecam, 9/11

Wydaje mi się, że gracze istnieją, tylko nie wiedzą o istnieniu pbfów. Nie ważne czy mowa o ludziach całkiem z ulicy, czy o takich z poszkole, nk i masy innych stron, o których nie zdajemy sobie nawet pojęcia. Niestety, o ile część osób kojarzy rpg ze względu na gry komputerowe, larpy ze względu na śmiesznych kolesi latających z mieczami, to pbfy nie są znane nawet wśród rpgowców. Chyba po prostu wyglądamy za mało śmiesznie przyczepieni do tych komputerków w stosunku do miliardów kostek i pełnych zbroi płytowych :lol: